przestępczość

Czy w Polsce biurowe kopiarki również gromadzą dane na dyskach?

Ciekawe, czy tak jest również w Polsce. CBS Evning News dostrzegło, że niemal wszystkie cyfrowe kopiarki, które wyprodukowano po roku 2002, są wyposażone w twarde dyski, na których gromadzą się cyfrowe kopie wszystkich skopiowanych, skanowanych lub wysłanych (emailed) przez maszynę dokumentów. Dziennikarze zaczęli przyglądać się obrotowi używanymi maszynami tego typu. Sytuację nazywają bombą zegarową. Z tymi maszynami do kopiowania są same problemy. Niedawno były naloty w Rzeszowie. Tam również zabezpieczono "elektroniczne kopie"...

Jest generalny problem z prywatnością w społeczeństwie "informacyjnym"

Badacze "informacyjnego" społeczeństwa zwracają uwagę m.in. na coraz większe nasycenie informacjami życia społecznego. Brzmi jak truizm. Zwiększają się przepustowości łączy, zwiększa się objętość dysków twardych, "kurczy się" przestrzeń geograficzna, czas ma coraz mniejsze znaczenie dla zdobywania niektórych informacji. W tym wszystkim nadal chronimy prywatność, ale pojawiają się głosy, które usiłują proklamować jej koniec. Jednym z takich głosów mówi szef Facebooka, Mark Zuckerberg. Co na to regulatorzy? Trudno powiedzieć, ale trwają prace nad globalnym standardem związanym z ochroną prywatności. Warto postulować, by w Polsce temat prywatności wszedł na stałe do dyskursu publicznego.

Na jakiej podstawie ReproPol będzie korzystać z utworów ze 100 tys stron internetowych?

Po tym, jak Stowarzyszenie Wydawców Repropol uzyskało zgodę Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego na zbiorowe zarządzanie prawami autorskimi, działa ono prężnie. Już wiemy, ponieważ taki komunikat został przesłany do mediów, że już tylko "dwaj najwięksi gracze" na rynku monitorowania prasy nie podpisali specjalnej licencji. To ważne, ponieważ wspomniana organizacja zbiorowego zarządzania prawami autorskimi Repropol współpracuje tu ze spółką ReproPol, udzielającą tych licencje. Komunikat w mediach jest prosty - jeśli "dwaj najwięksi" nie podpiszą licencji - zostaną pozwani. Jest jednak jeszcze jedna ciekawa informacja. Otóż spółka ma już prawie gotowy specjalny system do wykrywania "nielegalnych kopii tekstów na ok. 100 tys. stron internetowych". Nie to, że mam coś przeciwko spółce, ale zastanawiam się, czy również prowadzony przeze mnie serwis będzie tym narzędziem "monitorowany" i z jakim wynagrodzeniem dla mnie to się będzie wiązało...

O tym, że nie rozumiemy do końca, jak algorytmy grają na giełdzie

"I also have been warning for months that our regulators need to better understand high frequency trading, which appears to have played a role today when the US market dropped 481 points in 6 minutes and recovered 502 points just 10 minutes later. The potential for giant high-speed computers to generate false trades and create market chaos reared its head again today. The battle of the algorithms - not understood by nor even remotely transparent to the Securities and Exchange Commission - simply must be carefully reviewed and placed within a meaningful regulatory framework soon."

Czerpanie korzyści z cudzego nierządu a serwisy z ogłoszeniami erotycznymi

Rok temu Craigslist postanowił zrezygnować z publikowania płatnych ogłoszeń erotycznych. Związane to było z morderstwem, w którym śledczy ustalili, że sprawca wyszukał ofiarę za pośrednictwem tego serwisu. Pojawiły się wówczas pewne problemy prawne. Prokurator Generalny Południowej Karoliny (USA) zapowiadał, że zamierza przeciwko twórcom serwisu podjąć prawne kroki w związku "promowaniem prostytucji" przez serwis. Niedawno serwis opublikował raport na temat spodziewanych przychodów i wynikać ma z niego, że reklamy erotyczne będą stanowiły istotny udział w przychodach serwisu. W USA sprawą zainteresowała się FBI oraz prokuratorzy.

Prokuratura zabrzańska chciałaby pewnie już się pozbyć problemu napisy.org

Zastanawiam się, skąd katowicka Gazeta.pl ma informacje ze śledztwa w sprawie napisy.org? Skądkolwiek by nie miała - pojawiły się informacje, że "zabrzańska prokuratura, która od trzech lat prowadzi śledztwo w sprawie strony www.napisy.org, dostała opinię na temat zawartości niemieckiego serwera, na którym strona została umieszczona". Przy okazji dowiedzieliśmy sie, że śledczy nie zdążyli sprawdzić cyfrowych śladów związanych z tym serwerem. Po trzech latach śledztwa może się okazać, że sprawa zostanie umorzona ze względu na brak możliwości wskazania sprawców ewentualnego naruszenia praw autorskich.

Zasady oceny skutków regulacji i raport analityków Kongresu USA o ochronie własności intelektualnej

Amerykański urząd Government Accountability Office (GAO), nazywany również ramieniem śledczym Kongresu USA ("the investigative arm of Congress") lub watchdogiem Kongresu ("the congressional watchdog"), a więc zajmujący się przygotowywaniem analiz i ekspertyz dla potrzeb prac legislacyjnych i post-legislacyjnych (podobnie jak polskie sejmowe Biuro Studiów i Ekspertyz), przygotował raport na temat ekonomicznych aspektów podrabianych i bezprawnie kopiowanych dóbr. Wnioski, do jakich doszli kongresowi analitycy, mogą być interesujące. Jednym z nich jest to, że analizując opracowania dotyczące "piractwa" oraz wpływu naruszeń prawa autorskiego na gospodarkę amerykańską, które to opracowania systematycznie publikują organizacje związane z branżą rozrywkową, analitycy kongresu dostrzegli tam wiele błędów metodologicznych, cytowania niedostępnych informacji oraz innych "nadużyć"... Ważne jest jednak to, że raport prezentuje - czego się nie dostrzega - amerykańską, nie zaś uniwersalną, rację stanu.

Próba wrobienia w pornografię dziecięcą

Pewnemu mężczyźnie spodobała się koleżanka z pracy. Był jednak problem - koleżanka miała (i ma nadal) męża. Mężczyzna postanowił rozwiązać problem, a sposobem na jego rozwiązanie miało być wrobienie męża ukochanej w posiadanie pornografii z udziałem dzieci. Mężczyzna włamał się do mieszkania małżeństwa. Małżeństwo wraz z dziećmi pogrążeni byli we śnie. Sprawca skorzystał z domowego komputera rodziny, by za jego pomocą pobrać z internetu materiały, których posiadanie jest zagrożone karą... Następnie wymontował twardy dysk i przesłał go - anonimowo - policji...

Plany europejskiej Komisarz ds Agendy Cyfrowej, neutralność sieci

Neelie Kroes, wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej i jednocześnie komisarz ds Agendy Cyfrowej (Digital Agenda) wystąpiła w Paryżu na konferencji L'Autorité de Régulation des Communications Electroniques et des Postes. Jej wystąpienie poświęcone było neutralności sieci (por. m.in. Net Neutrality). Pojęcie to związane jest zarówno z degradacją ruchu, która wprowadzana bywa ze względu na strategie marketingowe przedsiębiorstw (ograniczenie dostępu do treści konkurencyjnych przedsiębiorstw, by abonenci usług oferowanych przez degradującego ruch przedsiębiorcę łatwiej docierali do treści przez niego publikowanych), jest związana również z "filtrowaniem" treści (pornografia, hazard, utwory chronione prawem autorskim, itp., ale również ograniczanie wolności słowa w znaczeniu bardziej politycznym - cenzurowanie wypowiedzi publicznych). Co na temat neutralności sieci myśli Komisarz? Zapowiada konsultacje społeczne.

"Wizualne okrucieństwo wobec zwierząt" i precyzja prawodawcy a wolność słowa w USA

Poszukujących informacji źródłowej na temat wyroku amerykańskiego Sądu Najwyższego w sprawie materiałów wideo, zawierających materiały przedstawiające dręczone zwierzęta, zainteresują pewnie dane dotyczące samego wyroku. Został wydany 20 kwietnia, dotyczy sprawy United States v. Stevens, w której m.in. sąd analizował zgodność 18 U.S. Code §48 z amerykańską konstytucją. Sąd stosunkiem ośmiu głosów do jednego uznał, że przepisy te są niezgodne z Pierwszą Poprawką, która gwarantuje wolność słowa. Warto pamiętać, że w demokratycznych państwach prawa również wolność słowa może być ograniczona. Aby jednak prawodawca mógł wprowadzić takie ograniczenia muszą być spełnione pewne przesłanki...