Rząd z Premierem frontem do internautów, a ja zapraszam do obstawiania w "tezowym bingo"

"W czwartek, o godz. 14.30 premier spotka się przedstawicielami organizacji pozarządowych, ekspertami, przedstawicielami przedsiębiorców i blogerami. Temat: bariery związane z rozwojem Internetu i społeczeństwa informacyjnego". To wpis sygnowany przez "Kancelarię Premiera", a opublikowany w serwisie... Facebook. Informacja została też przesłana na listę dyskusyjną "Rejestr", która to lista powstała przy okazji zeszłorocznego spotkania z Panem Premierem. Minął rok i przeróżne organizacje społeczne ponownie wysłały do Pana Premiera listy (por. Rocznica listów, a zaraz rocznica debaty w Sali Świetlikowej). Po zeszłorocznych deklaracjach niewiele zostało, ale też trzeba pamiętać o katastrofie smoleńskiej i przyspieszonych wyborach prezydenckich, wyborze RPO i obsadzie innych kluczowych dla państwa urzędów. Nie wiem, czy zostanę zaproszony tym razem, ale jeśli tak, to zastanawiam się, jak Pan Premier ocenia rok, który minął od poprzedniego naszego spotkania. Zastanawiam się też, czy da się przewidzieć to, co usłyszymy w czwartek? Dlatego zachęcam do "tezowego bingo" w komentarzach do niniejszej notatki.

Spotkanie ma się podobno odbyć "w tym samym gronie co w zeszłym roku". Na stronach Kancelarii Prezesa Rady Ministrów pojawiła się dziś notatka pt. Rząd o informatyzacji, Internecie i społeczeństwie informacyjnym. Tam o planowanym na jutro czacie z Premierem (będzie w Onet.pl), o okolicznościowej konferencji prasowej na temat e-sądu, jest też akapit poświęcony planowanemu spotkaniu, o którym powyżej. Mamy wtorek, a spotkanie ma być w czwartek. Mało czasu na wysłanie zaproszeń i zebranie potwierdzeń.

W zeszłym roku spotkanie zorganizowano w związku z burzą na temat projektowanego wówczas Rejestru Stron i Usług Niedozwolonych. Rząd się z tego rejestru wycofał, a minister Boni zadeklarował publicznie, że społeczeństwo obywatelskie to nie jest coś, co rząd projektuje (por. O tym, że przedstawiciele państwa zrozumieli ostatni, ale czy rzeczywiście zrozumieli?). Potem jednak rząd postanowił poprzeć w Brukseli koncepcję wprowadzenia blokowania stron przy okazji dyskusji na temat ochrony dzieci (por. Organizacje wzywają Premiera do zablokowania przyjęcia dyrektywy oraz O tym, że polski rząd poprze blokowanie stron). Następnie została uruchomiona akcja "5 tez" (por. Pięć tez w dyskusji o systemie blokowania stron internetowych i odbyła się dyskusja z udziałem Rzecznika Praw Obywatelskich (por. Po debacie o blokowaniu - prośba o komentarze). Ostatnio zaś znów można było zaobserwować wzmożone zainteresowanie procesem legislacyjnym w związku z pilnym rządowym projektem ustawy o zmianie ustawy o radiofonii i telewizji (por. Kto i kiedy odpowie w sprawie łamania Konstytucji w pracach nad ustawą medialną?). W efekcie Senat wprowadził poprawki do ustawy medialnej, a Sejm ich nie odrzucił. Prezydent podpisał właśnie ustawę, ale wiadomo, że rząd będzie chciał wrócić do tematu "audiowizualnej usługi medialnej na żądanie", bo dyrektywa jeszcze nie jest wdrożona.

Przypominam fragment relacji po Kongresie Praw Obywatelskich, który odbył się w marcu 2010 r., miesiąc po spotkaniu u Premiera:

(...) Ponieważ Pan Premier w dniu 5 lutego zobowiązał się, do przeprowadzenia rzetelnych konsultacji społecznych projektów ustaw związanych z rozwojem "społeczeństwa informacyjnego" w Polsce - wskazano takie projekty, które - jak się wydaje - mają najistotniejsze dziś znaczenie dla rozwoju tego społeczeństwa. Wśród tych projektów wymienić można ustawę, która dokona transpozycji dyrektywy unijnej o ponownym wykorzystaniu informacji z sektora publicznego (por. Re-use), konsultować będziemy ustawę o świadczeniu usług drogą elektroniczną (por. MSWiA: konsultacje projektu założeń noweli ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną), ponieważ właśnie znowelizowano ustawę o informatyzacji działalności podmiotów realizujących zadania publiczne, a tam pojawiła się delegacja ustawowa do wydania rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie Krajowych Ram Interoperacyjności - również projekt tego rozporządzenia powinien być poddany konsultacjom społecznym. Nowelizacje w sferze prawa autorskiego i prawa prasowego oraz transpozycja dyrektywy audiowizualnej, a także nowelizacje związane z przyjętym w UE Pakietem telekomunikacyjnym, również należą do pakietu "istotnych dla społeczeństwa informacyjnego" procesów legislacyjnych. Temat skutecznego realizowania wprowadzonych przepisów zakazujących działalności hazardowej w Sieci jest również aktualny. (...) Podchwycono pomysł zorganizowania "Szczytu Społeczeństwa Informacyjnego". O ile pomysł na powołanie "grupy inicjatywnej", z którą rząd konsultowałby projekty ustaw, nie zasługuje - moim zdaniem - na wsparcie (organizacje społeczne w liście do Pana Premiera podsumowały tą propozycję słowami: "nie sposób wyłonić przedstawicieli społeczeństwa informacyjnego, by w ten sposób ograniczyć liczbę podmiotów biorących udział w dyskusji"), to utworzenie komitetu organizacyjnego "Szczytu Społeczeństwa Informacyjnego" może być już pomysłem zasługującym na akceptację. W trakcie takiego "szczytu" można by przedstawić case study z przeprowadzonych konsultacji. Jakie były cele do osiągnięcia, jakie podjęto działania, jak przebiegał proces. W rezultacie, na przykładzie wybranych jako priorytetowe sfer aktywności legislacyjnej pokazać i przeanalizować doświadczenia z konsultacji otwartych. (...)

No i to wszystko się właśnie nie wydarzyło.

Stawiam na to, że w czwartek pojawi się jakaś teza dotycząca "trudnej materii ustawy medialnej", usłyszymy - być może - że "doszło do nieporozumienia", że "rząd nigdy nie chciał cenzurować internetu". Prawdopodobnie usłyszymy o tym, że były obiektywne okoliczności, dla których nie można było przeprowadzić wzorcowych konsultacji społecznych, o których rozmawialiśmy rok temu (przypuszczam, że ktoś nawiąże do ustaleń z zeszłego roku i jakoś rząd będzie chciał się do tego odnieść). Przypuszczam, że nie dowiemy się po debacie nic na temat ew. naruszenia art 123 Konstytucji (pilny projekt rządowy przewidywał zmianę kompetencji Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji), nie będzie też zbyt wiele na temat tego, jak rząd mógł przedstawić w Sejmie projekt z definicjami, które wzajemnie się do siebie odnosiły, aż "wąż zaczął zjadać własny ogon". Dowiemy się o tym, że trwają prace nad ustawą o "otwartych zasobach wiedzy" (vel "otwartych zasobach administracji publicznej"), chociaż nie dowiemy się dlaczego MSWiA, które pracuje nad inną ustawą mającą zaimplementować dyrektywę o ponownym wykorzystaniu informacji z sektora publicznej (por. dział re-use) nie chce w uzasadnieniu i ocenie skutków regulacji wpisać żadnych źródeł finansowania takiego ponownego wykorzystania (por. Re-use: brak szacunkowego określenia przewidywanych skutków finansowych dla sektora finansów publicznych). Dowiemy się za to czegoś o planach związanych z prezydencją. Już wiadomo o wielu projektach z tym związanych (por. "28. reżim prawny" - uniwersalne zasady e-handlu kolejnym pomysłem na polską Prezydencję).

Przypuszczam, że temat e-sądu, którego ma dotyczyć konferencja ministra sprawiedliwości, raczej nie pojawi się na spotkaniu czwartkowym. Chociaż i tu zastanawiam się, czy dziennikarze relacjonujący okolicznościową konferencję (wpłynięcie do e-sądu miliona spraw) będą zadawali pytania o takie kwestie, jak te, które odnotowałem w tekście E-sąd i Elektroniczne Postępowanie Upominawcze dostali serią rozporządzeń...

Co usłyszymy, a czego nie usłyszymy w trakcie czwartkowego spotkania z Panem Premierem? Zapraszam do obstawiania: w komentarzach można typować (w ramach tematyki tego serwisu i zasad współżycia społecznego) spodziewane tezy rządu. Nagród nie obiecuję, ale jeśli ktoś trafi, to będzie miał satysfakcję i przechodni tytuł "przepowiadacza przyszłości".

Opcje przeglądania komentarzy

Wybierz sposób przeglądania komentarzy oraz kliknij "Zachowaj ustawienia", by aktywować zmiany.

Zapowiedź na stronie

Zapowiedź na stronie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów świadczyć chyba może jedynie o tym, że Premier po raz kolejny zamierza wykorzystać organizacje pozarządowe do swojej rozgrywki medialnej. Trochę mnie dziwi przekazywanie informacji o spotkaniu przez Kancelarię do publicznej wiadomości, skoro - jak rozumiem - organizacje jeszcze nie potwierdziły swojej obecności, a dopiero debatują jak zareagować na tę zaszczytną i jakże nagłą propozycję. Mój pomysł jest następujący - spotkać się zawsze można, ale niech Premier dyskutuje z zainteresowanymi organizacjami merytorycznie, a nie podporządkowuje spotkanie błyskowi fleszy, kamerom i głównemu wydaniu "Faktów". Obym się mylił co do intencji.

Moje 3 strzały.

"Na konsultacje społeczne poświęcono sporo czasu. Projekt był dogłębnie dyskutowany przez ministrów/ekspertów/doradców/w gabinetach/na forum* i uzyskane zapisy ustawowe są wynikiem ciężko wypracowanego kompromisu. Niestety nie mogliśmy pozwolić na dalsze opóźnienia we wdrażaniu dyrektywy, wiązało by się to z karami dla Polski."

"Nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że w sprawie otwarcia procesu legislacyjnego nie zrobiliśmy nic. (opcjonalnie:Czego najlepszym przykładem jest serwis sejmograf.pl.**) Publikujemy bieżące informacje na facebooku, blipie (itd.). Napotkaliśmy spory opór materii w sprawie wdrożenia tego w szerszym zakresie."

"Ustawa medialna nie ma nic wspólnego z propozycjami dotyczącymi Rejestru Stron i Usług niedozwolonych. Regulujemy tu zupełnie inne działania. Nigdzie w projekcie tej ustawy nie było mowy o cenzurze. Chodzi nam przede wszystkim o ochronę odbiorców telewizji internetowej, którzy nie są chronieni tak jak widzowie zwykłej telewizji. Według mnie nie można dopuszczać do takiej niesprawiedliwości. Zwrot 'cenzura' został wypromowany przez nadawców, którzy chcą uniknąć niekorzystnej dla nich regulacji."

*niepotrzebne skreślić
**jestem ciekaw, czy PR team Premiera będzie się starało wciskać takie faktoidy

sejmograf.pl?

VaGla's picture

Sprawdziłem i widzę, że taka domena, jak sejmograf.pl, rzeczywiście istnieje, ale kieruje na zaślepkę w hostingu home.pl. Mam wrażenie, że może chodziło Ci o Sejmometr.pl, a Sejmometr.pl to serwis wydawany przez Fundację ePaństwo, w gronie doradców której mam zaszczyt i przyjemność uczestniczyć. Ta inicjatywa nie jest w żaden sposób wspierana przez rząd.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

/s/graf/metr/

Przepraszam, miał być sejmometr.pl.

Jestem w pełni świadomy zerowej inicjatywy ze strony rządu (tym bardziej, że portal dotyczy głównie sejmu). Co nie zmienia faktu, że serwis może zostać przywołany jako przykład tego, że jest przecież przejrzyście więc "jest to nasz wielki wspólny sukces".

Another 48 hours...

Mikołaj's picture

Mamy wtorek, a spotkanie ma być w czwartek. Mało czasu na wysłanie zaproszeń i zebranie potwierdzeń.

Gdyby nie dobrodziejstwo RSS, to pewnie o planowanym spotkaniu bym się nie dowiedział. Jeśli rzeczywiście spotkanie ma się odbyć w takim składzie, jak przed rokiem, to chciałbym być zaproszony oficjalnie ciut wcześniej, niż na kilka godzin przed spotkaniem. Ot choćby po to, żeby mieć szansę na dojechanie do Warszawy. Zadałem odpowiednie pytanie na stronie Kancelarii Premiera na Facebooku, ale prawdę mówiąc na odpowiedź nie liczę.

Stawiam na to, że w czwartek pojawi się jakaś teza dotycząca "trudnej materii ustawy medialnej", usłyszymy - być może - że "doszło do nieporozumienia", że "rząd nigdy nie chciał cenzurować internetu".

Dorzucam swoje:

1. Konieczność dostosowania polskiego prawa do norm (wytycznych / przepisów / zarządzeń / potrzebne dopisać) UE. Rzecz jasna konieczność połączona z zawinionym przez poprzedników opóźnieniem, a tym samym z brakiem czasu na porządne konsultacje.

2. Konieczność podejmowania szybkich i jednoznacznych decyzji przy projektowaniu ustaw, co przekłada się na konieczność wpisywania takich, a nie innych propozycji rozwiązań prawnych. Być może niedoskonałych, być może można je napisać lepiej, ale eksperci nie dają precyzyjnych opinii, które dałoby się zawrzeć w projektach.

O tym, czemu nie słucha się własnych ekspertów (problem poruszony przy RSiUN, widoczny także przy ustawie audiowizualnej), nikt mówił nie będzie. Podobnie jak nie będzie mowy o tym, czemu pewne projekty są konsultowane z portalami internetowymi i tym podobnymi dużymi graczami rynkowymi, gdy organizacje społeczne są z takiej dyskusji pomijane. A jeśli już ktoś ten temat poruszy, to usłyszy o braku czasu etc.

--
Piotr "Mikołaj" Mikołajski
http://piotr.mikolajski.net

Nowe standardy komunikacji...

Jeśli spotkanie ma wyglądać tak jak zapraszanie "formalne" uczestników, pozostawię to bez komentarza.

Ja rozumiem, chęć nowoczesności - ale formalnie informować to nie wrzucać "notke" na Facebooku. Przez przypadek zobaczyłem, ze spotkanie ma się odbyć w podobnym składzie... czy w Kancelarii znają takie narzędzia jak telefon, lub przynajmniej mail? Grzeczność i przyzwoitość też wymaga, ze o takich spotkaniach informuje się wcześniej uczestników, niż na 1,5 dnia przed jego terminem.

Z chęcią porozmawiałbym o standardach legislacji i pośpiechu w forsowaniu zapisów prawa, bez weryfikacji jego skutków (vide ustawa medialna). Następna kwestia, gdzie te społeczne konsultacje i "cyfrowe działania modernizacyjne"? Pytania, są nadal otwarte - po roku od 1 spotkania.

Warto sobie przypomnieć, czego domagaliśmy się rok temu...

Źródło: Postulaty organizacji społecznych:

Procesów komunikacji społecznej nie można regulować metodami, których koszty społeczne i ekonomiczne zdecydowanie przewyższają możliwe do osiągnięcia korzyści. Inicjatywy zmierzające do ochrony społeczeństwa przed zagrożeniami muszą w równym stopniu uwzględniać potrzebę zachowania wartości, na których budujemy demokratyczne państwo prawa.

Więcej pod linkiem...

Panu Premierowi można na

kravietz's picture

Ja obstawiam, że usłyszymy argumenty podobne do tych, którymi posługiwał się niedawno premier Rosji. Czyli premier kraju, którego sektor publiczny jest pod względem kulturowym bardzo bliski naszemu. Tak tłumaczy - eufemistycznie mówiąc - nieefektywność rosyjskiej administracji premier Putin:

Настройка государственного механизма - сложный процесс, требующий, конечно, времени, - добавил Путин. - Здесь трудно рассчитывать на мгновенный эффект. Мало внести изменения в законодательство... нужно шаг за шагом менять саму философию работы аппарата

W wolnym tłumaczeniu:

Regulacja mechanizmów państwa to zadanie trudne i oczywiście wymagające czasu - dodał Putin. - Tutaj trudno liczyć na efekt natychmiastowy. Nie wystarczy wprowadzić zmiany w prawie. Trzeba krok za krokiem zmieniać samą filozofię pracy aparatu państwowego

A kto był w Rosji to wie jak to wygląda w praktyce - filozofia nie jest zmieniana, tylko wręcz konserwowana :) To samo tłumaczenie można jednak powtarzać przez 20 lat, wciąż w czasie przyszłym i trybie ciągłym niedokonanym.

A ja bym chciał po prostu usłyszeć, co nasz Premier zrobił (czasie przeszłym dokonanym) do tej pory jako szef rządu by poprawić jakość projektów aktów prawnych produkowanych przez jego rząd?

--
Paweł Krawczyk
IPSec.pl - Podpis elektroniczny i bezpieczeństwo IT
Echelon.pl - Blog o gospodarce, konkurencyjności i sprawach społecznych

Gdyby ktoś jeszcze miał

kravietz's picture

Gdyby ktoś jeszcze miał wątpliwości. Cytat z raportu RPO:

Brak informacji o kosztach i korzyściach dla adresatów regulacji oraz duża przewaga jakościowych danych o korzyściach dla przekrojowych celów polityki publicznej wskazuje, że informacje te zostały wytworzone ex post w celu uzasadnienia wcześniej podjętych decyzji legislacyjnych. Oznacza to, że procesowi opracowania projektu towarzyszyła ograniczona analiza kosztów i korzyści lub że taka analiza nie została podjęta.

Brzmi znajomo, prawda? Owszem, bo dokładnie tak wyglądało uzasadnienie ustawy medialnej czy hazardowej. A RPO swoją obserwację odnotował w 2007 roku (!).

Czy coś się od tej pory zmieniło? W 2010 roku MG prowadziło badania ankietowe wśród administracji oraz organizacji społecznych. Przykład jednego z wyników - 60% ankietowanych po stronie społecznej oczekiwało konsultacji społecznych na etapie oceny skutków regulacji, podczas gdy po stronie administracji tego samego zdania było jedynie 18%. I to niestety w tych OSR-ach bardzo dobrze widać.

--
Paweł Krawczyk
IPSec.pl - Podpis elektroniczny i bezpieczeństwo IT
Echelon.pl - Blog o gospodarce, konkurencyjności i sprawach społecznych

Another 29 hours

Mikołaj's picture

Na 29 godzin przed spotkaniem w mojej skrzynce pojawił się list o następującej treści:

Szanowni Państwo,

otrzymałam do Państwa adresy mailowe od Pana Macieja Budzicha.

W imieniu Prezesa Rady Ministrów Pana Donalda Tuska uprzejmie zapraszam na spotkanie w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów (al. Ujazdowskie 1/3, Warszawa) "Przyszłość Internetu i przyszłość społeczeństwa informacyjnego w Polsce", które odbędzie się w dniu 7 kwietnia 2011 r. (czwartek) godz. 14.30.

Proszę o informację zwrotną z potwierdzeniem udział.

Z poważaniem

Ilona Wierzchowska

Zastanawiam się, czy nie podziękować za zaproszenie. Nie dlatego, że nie jestem tematem zainteresowany, a dlatego że tempo organizacji spotkania nie pozostawia złudzeń co do poziomu merytorycznego dyskusji. Nie da się z dnia na dzień rzucić wszystkiego i przygotować się do rzetelnej dyskusji, a bycie wyposażeniem wnętrza dla celów PR "odrobinę" mija się z celem.

--
Piotr "Mikołaj" Mikołajski
http://piotr.mikolajski.net

Już chyba nie ma co czekać na zaproszenie :)

VaGla's picture

Już chyba nie ma co czekać na zaproszenie na spotkanie z Panem Premierem. Skoro do teraz nie przyszło, to już chyba nie przyjdzie, prawda? :)
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

Nie bój nic, rano

Mikołaj's picture

Nie bój nic, rano przyjdzie. Ewentualnie dostaniesz telefon z KPRM, a przecież "premierowi się nie odmawia" ;)

--
Piotr "Mikołaj" Mikołajski
http://piotr.mikolajski.net

Chociaż jeden komentarz

Mikołaj's picture

Chociaż jeden komentarz przewidujący przyszłość mi się udał w 100%, w końcu zaproszenie dostałeś o 10:00 ;)

--
Piotr "Mikołaj" Mikołajski
http://piotr.mikolajski.net

Za późno

A ja teraz się dowiedziałem-za późno. Pan Premier potrzebuje reklamy i to gratis? Wszystko w swoim czasie.

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>