Przygnębiający raport MSWiA na temat BIP

Krople łez na logo BIPMinisterstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji opublikowało Raport z dnia 7 lipca 2007, pt. "Wywiązywanie się urzędów centralnych oraz urzędów marszałkowskich i wojewódzkich z obowiązków prowadzenia stron podmiotowych Biuletynu Informacji Publicznej". Już we wstępie autorzy odnotowali: "obecnie brak jest w aktach prawnych wskazanego organu, którego obowiązkiem i uprawnieniem byłoby nadzorowanie wywiązywania się podmiotów wskazanych w art. 4 ust. 1 i 2 UDIP z obowiązku prowadzenia stron podmiotowych BIP". W zakończeniu postulat wskazania takiego podmiotu jest powtórzony. Czy szykuje się nam konkurs na Wielkiego Webmastera?

Raport opublikowano w Biuletynie Informacji Publicznej MSWiA (Data publikacji: dn. 9 sierpnia 2007, na razie "Statystyka strony": pokazuje "35 wizyt"). Raport ten jest sprawozdaniem z przeprowadzonej akcji informacyjnej realizowanej wśród urzędów centralnych oraz urzędów marszałkowskich i wojewódzkich prowadzących strony podmiotowe BIP.

Jeśli chodzi o BIPy, to z jednej strony Najwyższa Izba Kontroli zobowiązała Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji do "wyegzekwowania od podmiotów realizacji udostępniania informacji publicznej przez BIP" (por. NIK, Sejm, Rząd o informatyzacji...), z drugiej autorzy raportu podkreślają, że "bez wątpienia podmiotem, który nadzoruje wywiązywanie się podmiotów z obowiązku prowadzenia stron BIP, nie jest minister właściwy do spraw informatyzacji". BIPy są zatem trochę bezpańskie.

Co znajduje się w dwudziestostronicowym Raporcie?

Niniejszy raport ma na celu przedstawienie informacji na temat wywiązywania się podmiotów, których dotyczyła akcja informacyjna, z płynących z ustawy i rozporządzenia obowiązków w zakresie odnoszącym się do prowadzenia stron BIP oraz zakresu prac mających dostosować strony BIP do wymogów płynących z nowego rozporządzenia. Przy przygotowywaniu pism do podmiotów przyjęto założenie, że strony BIP podmiotów spełniają wymagania płynące z ustawy i dotychczasowego rozporządzenia. W trakcie kontroli stron podmiotowych okazało się, że odstępstwa od wyżej wymienionych aktów prawnych występują często, dlatego ta informacja też została zawarta w raporcie.

Raport, jak i zawarte w nim spostrzeżenia, mają wspomóc komórkę obsługującą ministra właściwego ds. informatyzacji w określeniu dalszego kierunku prac i rozwoju systemu stron BIP. Autorzy raportu liczą, że wnioski płynące z raportu po jego publikacji pomogą podmiotom w dostosowaniu stron do wymogów prawnych oraz na ulepszenie systemu stron BIP w Polsce.

Obraz, który wyłania się z tego raportu nie jest zbyt optymistyczny. Są tam takie sformułowania jak "zdecydowana większość podmiotów zdaje sobie sprawę co najmniej z części obowiązków wynikających z wejścia w życie nowego rozporządzenia" (akcją informacyjną objęto sześćdziesiąt osiem podmiotów - z zacytowanego zdania wynika, że część z tych podmiotów zdaje sobie sprawę z istnienia przepisów prawa)... Do 30 czerwca 2007 roku BIPu nie miał Narodowy Bank Polski i Biuro Bezpieczeństwa Narodowego, przy czym BBN nie udzieliło żadnej odpowiedzi na wysłane z MSWiA pismo. Dla przypomnienia - nowym Ministrem Spraw Wewnętrznych i Administracji został wczoraj niedawny szef BBN'u (por. Znów zmiany ministra właściwego ds informatyzacji).

Ten raport każdy samodzielnie powinien przeczytać. Mnie trochę głupio cytować jego fragmenty. W każdym razie nie jest kolorowo. Raport świadczy też o tym, jak w administracji publicznej krążą pisma i o tym, że na zadane pytania można nie odpisywać, albo pomijać fragmenty... Jest też interesujący fragment związany z korespondencją między Departamentem Informatyzacji MSWiA a Senatem RP, który stwierdził, że nic nie będzie robił, bo rozporządzenie go nie dotyczy. Departament Informatyzacji MSWiA jest innego zdania...

Podstawowym wnioskiem, jaki nasuwa się po analizie odpowiedzi przekazanych przez podmioty prowadzące strony BIP, jest potrzeba wyznaczenia organu mającego w swoich kompetencjach egzekwowanie obowiązków wynikających z ustawy o dostępie do informacji publicznej, a co za tym idzie - wpływu na sposób i zakres udostępnianych informacji w systemie stron Biuletynu Informacji Publicznej.

Hmmm... BIPy mają być zgodne z "minimalnymi wymaganiami", tak? Wynika to z "nowego" rozporządzenia o BIP (por. Zmiana rozporządzenia dot. Biuletynu Informacji Publicznej). Zastanawiam się jak działa ten "system kontroli", który wynika z rozdziału 4 ustawy o informatyzacji działalności podmiotów realizujących zadania publiczne, w szczególności z art. 25 ust. 1 pkt 3. Chętnie przeczytałbym podobnie smutny raport na temat dokonań "kontrolerów wyznaczonych przez organ dokonujący kontroli". Chętnie też dowiedziałbym się jak w praktyce wyglądają optymistyczne postulaty doktryny, które stwierdzają, że co prawda w ustawie o informatyzacji mowa jest jedynie o kontroli, zaś nadzór wynika z innych przepisów... Taaak. Ciekawy jestem też kiedy uda nam się zmienić rozporządzenie w sprawie minimalnych wymogów, które - mówiąc delikatnie - nie jest doskonałe (por. Minimalne wymagania dla systemów teleinformatycznych oraz Minimalne wymagania i wyjaśnienie MSWiA).

Przed administracją publiczną, która prowadzi "internetowe serwisy własne" jest chyba jeszcze szok, gdy zorientuje się, że - być może - powinna te własne serwisy inne niż BIP zarejestrować w sądzie rejestrowym jako dziennik lub czasopismo (por. Czy "własne" serwisy internetowe administracji publicznej działają legalnie? oraz Odpowiedź od Rzecznik Komendanta Głównego Policji w sprawie serwisów Policji w kontekście np. tekstu Czekając na opublikowanie wyroku SN w sprawie obowiązku rejestracji "prasy internetowej")

Już niebawem czeka nas jeszcze finał ostrej przepychanki związanej ze "standardami" formatów dokumentów (por. Mechanizm macierzy demokratycznej na przykładzie sporu o standardy dokumentów oraz Open Office XML: wyjątkowy tryb opiniowania w PKN).

A potem pewnie zacznie się znów zamieszanie, gdy Rzeczpospolita Polska ratyfikuje Konwencję Narodów Zjednoczonych o prawach osób niepełnosprawnych (por. Przeoczyłem, a Polska już podpisała traktat ONZ).

Jestem przygnębiony. Nie do końca rozumiem czy z raportu ma wynikać potrzeba powołania Wielkiego Webmastera Rzeczypospolitej, trochę na wzór brytyjskiego Generalnego Webmastera (o czym pisałem jeszcze w 2000 roku: Wielki Generalny Webmaster?)? Może taki ktoś mógłby faktycznie zrobić porządek. Pewnie powinien zacząć od tego, by zamiast poszczególnych serwisów poszczególnych ministerstw i urzędów centralnych powstał jeden serwis rządu. W Wielkiej Brytanii (ale przecież nie tylko tam) można było to zrobić (por. Ministerstwo Transportu ma nową stronę - dlaczego każdy resort ma mieć własną?)

Opcje przeglądania komentarzy

Wybierz sposób przeglądania komentarzy oraz kliknij "Zachowaj ustawienia", by aktywować zmiany.

Po co nam Wielki Webmaster ?

No właśnie - po co nam on jest.
A może jednak się przyda?

Osobiście wysłałem do webmaster MSWIA email z informacją że na stronie www.crd.mswia.gov.pl nie działają linki do interesujących mnie dokumentów i co .. i nic ... już tydzień czekam na informację zwrotną lub na poprawienie tych linków.
A póki co nie mogę zrealizować obowiązków, które zostało nałożone rozporządzeniem, które mówi o obowiązku publikowania formularzy wniosków elektronicznych.

W sumie nie musiałby to być

Proszę się nie przejmować. Kancelaria Prezesa Rady Ministrów na swojej stronie cały czas, przez kilka miesięcy, ma w wynikach wyszukiwania "This script requires PHP4.0.5+ with mnoGoSearch extension". A przecież wiedzą o tym, że ten błąd się ludziom pokazuje (pierwszy raz napisałem o tym drugiego maja, a nawet tam dzwoniłem, bo nie wytrzymałem).

A jakby ktoś chciał się pobawić, to może sprawdzić sposób publikowania informacji w Krajowej Informacji Podatkowej - na co mi właśnie niedawno zwrócił Krzysztof uwagę.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

Nagłówek raportu a jego temat

Raport został zamieszczony na BIP MSWiA pod tytułem pobranym z jego nagłówka, tj. "Wywiązywanie się urzędów centralnych oraz urzędów marszałkowskich i wojewódzkich z obowiązków prowadzenia stron podmiotowych Biuletynu Informacji Publicznej".

Należy jednak pamiętać, że cyt. "Raport jest sprawozdaniem z przeprowadzonej akcji informacyjnej realizowanej wśród urzędów centralnych oraz urzędów marszałkowskich i wojewódzkich prowadzących strony podmiotowe BIP."

Akcja ta została podjęta przez redakcję strony głównej BIP po wydaniu Rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 18 stycznia 2007 r. w sprawie Biuletynu Informacji Publicznej. Jej celem było podniesienie poziomu świadomości urzędów centralnych oraz urzędów marszałkowskich i wojewódzkich odnośnie zapisów nowego rozporządzenia, a także - w ogólności - prawa dostępu do informacji publicznej poprzez BIP.

Raport nie aspiruje tym samym do przekrojowej i wyczerpującej analizy stron podmiotowych BIP na każdej płaszczyźnie (merytorycznej, funkcjonalnej, technicznej itd.). Został przygotowany, aby podsumować wspomnianą akcję informacyjna podnosząc jednocześnie niektóre zagadnienia związane z funkcjonowaniem BIP w Polsce.

Michał Bukowski

żenada

Raport ten tylko ślizga sie po problematyce, koncentrując sie na aspektach technicznych - nie zajmując się meritum czyli ilością i jakością informacji. Najbardziej "zabawne" jest to, że wskazana jest w dokumencie konieczność spełniania minimalnych wymagań, podczas, gdy strona głowna BIP.gov.pl ich nie spełnia. (kodowanie windows zamiast UTF-8).

Dla mnie kazdy kolejny tego

Dla mnie kazdy kolejny tego typu raport i mysli w nim zawarte objasnia po co rozpedzono na cztery wiatry Departament Spoleczenstwa Informacyjnego

myśli złotego miksera

DSI rozwiązano bo był niepotrzebny, a pogrobowców DSI teraz z pesel2 wyrzucili nawet

Jak mawial Lejzorek

Jak mawial Lejzorek Rotszwanc: Wyrzucaja - znaczy sie beda przyjmowac ... Zwlaszcza ze opinii o kiepskiej jakosci raportu to i tak nie zmienia.

ciekawość

a co w raporcie jest kiepskiego i czyich opinii?

Od czasu likwidacji

Od czasu likwidacji Ministerstwa Nauki i Informatyzacji pojawia sie tendencja do centralizacji wszystkiego pod przykrywka informatyzacji administracji. I tak mowi wielu specjalistow z samorzadow.

Przywolalem Deparatment Spoleczenstwa Informacyjnego nie z tytulu milosci jaka darze ow obiekt ale chca zauwazyc ze onegdaj p. Dyrektor Bogucki powiedzial na konferencji bodajze MwI ze poki bedzie mial cos do powiedzenia w adminstracji to bedzie przeciwstawial sie centralizacji.

Proponuje nie powolywac sie na autorytety

nie uczestniczace w dyskusji a nadto watpliwe bo z calym szacunkiem do wiedzy i osiagniec dr Boguckiego, jest osoba BARDZO mocno kontrowersyjnie odbierana w administracji.

BIP w NGOs

Pozwolę sobie podrzucić link do ciekawej (moim zdaniem) dyskusji dotyczącej (nie)posiadania Biuletynu Informacji Publicznej przez organizacje społeczne (pozarządowe):
http://jaobywatel.pl/forum/viewtopic.php?t=136

Okazuje się, że chyba żadna z przynajmniej kilkunastu tysięcy organizacji pozarządowych działających w Polsce nie posiada BIP-u, choć z ustawy wynika, że jednak powinny go posiadać.

Czy istotnie taki BIP dla klubu modelarzy albo kółka miłośników fantastyki ma sens? A co w przypadku organizacji obracających wielomilionowymi dotacjami ze środków publicznych? Czy prezentowanie informacji o działaniach organizacji wymaga akurat formy BIP, czy można to realizować w inny sposób? Czy BIP jest w stanie zwiększyć przejrzystość w "III sektorze", czy tylko narazi organizacje społeczne na niepotrzebne koszty?

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>