terroryzm

ETPCz o inwigilacji obywateli, prawach człowieka i bułgarskiej ustawie

Należy odnotować orzeczenie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie Europejskiego Stowarzyszenia na rzecz Integracji przeciwko Bułgarii (skarga nr 62540/00), które to orzeczenie zapadło 28 czerwca 2007 roku, a więc już jakiś czas temu. Sprawa rozpatrywana przez ETPCz dotyczyła inwigilacji obywateli (co w kontekście tego serwisu należy powiązać z problemem retencji danych telekomunikacyjnych). Trybunał uznał, że w związku z obowiązywaniem bułgarskiej ustawy doszło do naruszenia art. 8 (prawo do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego) i art. 13 (prawo do skutecznego środka odwoławczego) Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności.

Szyfrujesz? Ujawnij klucz, albo więzienie.

W Wielkiej Brytanii zmiany. Weszła tam w życie część przyjętej przez Parlament w 2000 roku ustawy The Regulation of Investigatory Powers Act (RIPA). Część ta przewiduje, iż osoba stosująca technologie szyfrujące powinna, na żądanie władz, udostępnić sposób deszyfracji. Jeśli tego nie zrobi - grozi jej kara do pięciu lat pozbawienia wolności.

USA: bitwa o informacje o skrytym podsłuchiwaniu obywateli

FBI nie może podsłuchiwać obywateli bez formalnego postanowienia. Sędzia Victor Marrero z dystryktu Columbia uznał, że postanowienia the Patriot Act, które blankietowo zezwalają FBI na przeglądanie danych telekomunikacyjnych bez stosownej, formalnej zgody sądu, a na podstawie administracyjnego wezwania "w sprawie związanej z bezpieczeństwem narodowym", są sprzeczne z Konstytucją USA. Sędzia doszukał się sprzeczności z konstytucyjnym mechanizmem "checks and balances" (podział władz), a także z konstytucyjnymi gwarancjami wolności słowa. O podobnym rozstrzygnięciu pisałem rok temu w tekście Rząd nielegalnie podsłuchuje obywateli - stwierdził amerykański sąd.

"Oto stałem się Sivą - niszczycielem światów" czyli identyfikacja internautów

Jeśli w publicznej dyskusji w jednym zdaniu można wpleść odesłanie do wolności prowadzenia badań naukowych oraz tezę o rzekomej chęci informacji do bycia wolną, to zastanawiam się nad podstawą obaw organizacji Reporterzy bez Granic, która to organizacja z niepokojem obserwuje aktywność badawczą Microsoftu. Chodzi o możliwość identyfikacji (profilowania) użytkowników internetu na podstawie danych o oglądanych stronach. Zdaniem RbG tego typu technologia może być użyta przez rządy państw totalitarnych do identyfikacji osób "niewygodnych".

Bezpieczeństwo systemów FBI, czy w Polsce są takie raporty?

Logo raportów GAOProblemy bezpieczeństwa naszych organów ścigania nie są osamotnione, chociaż skala problemów w Polsce i USA jest pewnie nieco inna. Government Accountability Office opublikowało raport na temat bezpieczeństwa sieci stosowanej przez FBI. Podobno nie jest kolorowo. Czy w Polsce przygotowuje się takie raporty (i publikuje się je w taki sposób, by każdy mógł się z nimi zapoznać) na temat zabezpieczeń infrastruktury stosowanej przez organy ścigania? Myślę, że taki raport mógłby być interesujący, a fakt jego udostępnienia społeczeństwu świadczyłby chyba o stanie demokratycznej kontroli nad organami władzy publicznej (brak raportu, jeśli istotnie takich raportów nie ma, też o tym świadczy). Przypuszczam jednak, że byłyby też takie wektory przeciwdziałania publikacji, które uznawałyby ją za danie terrorystom do ręki użytecznych narzędzi.

Sędzia nie wie co to "internetowy serwis". Ja też nie wiem.

W kwietniu 2004 roku napisałem swój pierwszy felieton. Dotyczył on problemów wymiaru sprawiedliwości: And justice for all dot com. Pisałem tam, że czasem sędziowie mogą mieć kłopot ze zrozumieniem świata technologii, który przychodzi im oceniać z punktu widzenia prawa. I w Polsce można było usłyszeć na sali sądowej pytanie: "Myszka? Co to jest myszka? Proszę wyjaśnić sądowi ten termin". Mamy przypadek sądu w Wielkiej Brytanii, który stara się dowiedzieć co to jest "strona internetowa".

Konflikt: czynności operacyjne policji – prawa zasadnicze jednostki

Dziękując za komentarz pozostawiony w jednym z wątków poniżej publikuję treść Wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 12 grudnia 2005 r. (Sygn. akt K 32/04), w którym TK w składzie pięcioosobowym przyglądał się art. 19 i innym ustawy z dnia 6 kwietnia 1990 r. o Policji, a także zarządzeniu nr 6 Komendanta Głównego Policji z dnia 16 maja 2002 r. w sprawie uzyskiwania, przetwarzania i wykorzystywania przez Policję informacji oraz sposobów zakładania i prowadzenia zbiorów tych informacji (TK uznał, że zarządzenie to jest niezgodne z art. 51 ust. 5 oraz art. 93 ust. 2 Konstytucji). Orzeczenie to przynosi rozważania na temat "owoców zatrutego drzewa", o którym toczyła się dyskusja w serwisie w związku z zakazem gromadzenia przez państwo informacji o obywatelach w sposób niezgodny z prawem...

Ewentualny atak serwerów Policji uważam za głupotę i nieodpowiedzialność

Wiem, że brzmi to "logicznie": Policja zatrzymuje 9 osób (zresztą ilu jest w grupie 9 zatrzymanych osób tłumaczy, a ilu adminów?), w związku z tym internauci w ślepej zemście atakują serwery Policji. Ale taki atak w moim odczuciu byłby głupotą. Potrafię sobie nawet wyobrazić, że ktoś taki głupi atak przeprowadza. Fakt, że serwery na których stoją serwisy Komendy Głównej Policji mają kłopoty. Moją notatkę w ciągu wczorajszego dnia (Zatrzymano tłumaczy napisów...) odwiedzono (bo nie wiem czy przeczytano) ponad 10 tys razy. Serwer bazy danych kilka razy się chwiał. Wyobrażam sobie co musi się dziać na serwerze Policji, który jest cytowany i linkowany ze wszystkich stron jako źródło...

IKP: spotkanie z przedsiębiorcami - operatorami infrastruktury

A więc coś się dzieje w "infrastrukturze krytycznej państwa" (por. Hasło na dziś: Infrastruktura Krytyczna Państwa). 3 dni temu (23 kwietnia) odbyło się kolejne spotkanie w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji, chociaż pierwsze spotkanie z przedsiębiorcami - operatorami infrastruktury krytycznej w Polsce. Kończy się też proces legislacyjny związany z ustawą o zarządzaniu kryzysowym.

Dziś retencja spadła z porządku obrad Sejmu

Kontrowersje związane ze zmianami w Konstytucji RP nieco przysłoniły (medialnie) kontrowersje związane z retencją danych telekomunikacyjnych. Chociaż dla wielu zmiany w Konstytucji mające na celu poprawę (lub obniżenie) standardu ochrony życia ("od poczęcia do naturalnej śmierci" wraz z wariantami, listami grup posłów, projektami prezydenckimi, etc.) są ważne, to mnie dziś w Sejmie bardziej interesowały zmiany w Prawie telekomunikacyjnym (por. W piątek kolejne podejście do retencji danych w Sejmie). Spieszę zatem donieść, że Marszałek Sejmu podjął decyzję o zdjęciu z porządku obrad tego punktu.