wolność słowa

Retencja w Hong Kongu

Hong Kong to przejęty od Wielkiej Brytanii specjalny region administracyjny Chińskiej Republiki Ludowej. W 1997 roku nastąpiło zaprzysiężenie zaakceptowanej przez Pekin Rady Legislacyjnej, która zastąpiła Radę wybraną demokratycznie. Mimo takiego układu - w Radzie pojawiają się politycy (członkowie rady) opozycyjni. Ta właśnie Rada, przy bojkocie opozycji przyjęła niedawno kontrowersyjną ustawę dotyczącą prowadzenia podsłuchu komunikacji elektronicznej obywateli. W Hong Kongu trwa spór o konstytucyjność przyjmowanych regulacji mających na celu wyposażenie organów ścigania w narzędzia do ochrony porządku publicznego, bezpieczeństwa państwa i walki z terroryzmem.

Grodzenie Sieci pod hasłem obrony dzieci - globalna dyskusja o przyszłości

blokada matrixaW USA Kongres pracował nad ustawą the Deleting Online Predators Act (DOPA). Założenia są proste: jeśli ustawa zostanie przyjęta - wszystkie szkoły oraz biblioteki publiczne będą musiały zablokować dostęp do (bliżej nie określonych na razie) serwisów społecznościowych, oraz czatów (pogawędek online). 26 lipca ustawę przyjęła amerykańska Izba Reprezentantów, tamtejszy Senat ma się nią zajmować jeszcze w sierpniu. Na całym świecie trwa dyskusja nt. grodzenia sieci, kontroli nad sieciami społecznościowymi (a coraz częściej internet staje się właśnie aglomeratem różnych tego typu sieci). Wciąż podnosi się, że takie regulacje stanowią inwazję w podstawowe prawa i wolności człowieka, w szczególności pogwałcenie wolności słowa.

Baza domeny publicznej

Jakiś czas temu rozważaliśmy sobie z Jarkiem Lipszycem możliwość uruchomienia pewnego projektu - by stworzyć system, który pozwalałby przypominać społeczeństwu o pewnych rocznicach. Chodziło konkretnie o rocznice śmierci autorów. Po pewnym czasie (wciąż wydłużanym przez prawodawcę pod wpływem broniących swojej pozycji przedsiębiorców żyjących z tzw. "własności intelektualnej") utwory stworzone przez autorów przechodzą do domeny publicznej. Przynajmniej teoretycznie. Okazuje się, że powstaje właśnie serwis, który będzie gromadził takie dzieła, które do domeny publicznej już weszły.

Kto zdjął witrynę fikcyjnego sklepu?

Pierwszego sierpnia około godz. 15.00 we Wrocławiu na ul. Szewskiej policjanci grupy realizacyjnej Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu zatrzymali dwóch mężczyzn - mieszkańców Kołobrzegu. Zatrzymanie było wynikiem zakończenia sprawy operacyjnej, dotyczącej działalności fikcyjnego sklepu komputerowego. Zastanawiam jak to się stało, że witryna sklepu z Sieci zniknęła i jak to się stało, że taka a nie inna treść w jej miejsce się pojawiła... Treść wszak z Policją niezwiązana bezpośrednio...

Lustracja blogerów i komentatorów

Niejako obok głównego nurtu toczącej się właśnie dyskusji publicznej na temat lustracji dziennikarzy wypada zastanowić się, czy dyskusja ta nie dotyczy również blogosfery. W jednym z tekstów, który miałem okazję dziś przeczytać, autorka stawia tezę, że każdy pracownik naukowy wyższej uczelni jest dziennikarzem. Pod wpływem tej refleksji doszedłem do wniosku, że sprawa musi dotyczyć również blogerów, a także innych osób, które publikują w Sieci.

Anonim do starostwa i wyrok

29 czerwca 2006 roku zapadł wyrok Sądu Rejonowego we Włocławku w sprawie przesyłania anonimowych maili do tamtejszego Starostwa Powiatowego. A było podobno tak: na początku roku do Starostwa Powiatowego we Włocławku wpłynęła anonimowa wiadomość elektroniczna dotycząca jednej z pracownic. Zarzuty znajdujące się tam stawiały ją w złym świetle. Po ustaleniu numeru IP doszło do procesu i wyroku skazującego. Ciekawa, chociaż nieprecyzyjna informacja.

Sam nie wiem: czy Marcinkiewicz to, czy ktoś się podszywa?

Samorządowa kampania wyborcza właśnie się rozkręca, więc może to i sam niedawny premier założył bloga. A może ktoś wzorem wcześniej odnotowanych przypadków po prostu postanowił sobie zażartować? Nie wiem co myśleć, chociaż blog człowieka, który był premierem, a obecnie pełni funkcje prezydenta Warszawy, mógłby być nieco lepiej dopracowany. Na przykładzie blogów czynnych polityków możemy zobaczyć jaka jest praktyka stosowania wielu ustaw. Im więcej polityków zacznie prowadzić blogi, tym więcej z nich zacznie rozumieć działania internetu (a może przełoży się to z czasem na lepsze prawo społeczeństwa informacyjnego?).

UOKiK przygląda się spamowi i spamerom

Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta wszczął postępowanie wyjaśniające w sprawie promocji drogą elektroniczną portalu pewnej giełdy samochodowej. Postępowanie ma na celu ustalenie, czy Agencja Akwizycji Commercial Travellers, która drogą elektroniczną rozsyłała do oznaczonych odbiorców niezamówione przez nich informacje handlowe (spam), nie naruszyła tym samym "zbiorowych interesów konsumentów".

Informacyjny matrix z przebiciami

Państwo i biznes zbiera o obywatelach coraz większą ilość danych, agregacja taka jednak pozwala innym na wykorzystanie danych niezgodnie z ich pierwotnym przeznaczeniem. Generalną zasadą demokratycznego państwa prawa jest to, że państwo nie zbiera o obywatelach więcej danych niż musi (niż to jest niezbędne, uzasadnione konkretnym, nie zaś abstrakcyjnym celem). Obywatel musi mieć też możliwość sprawdzenia, jakie informacje na jego temat znajdują się w bazach danych. W społeczeństwie informacyjnym prywatność może stać się dobrem rzadkim.

25 lat kontroli publikacji i widowisk

Jak słusznie zauważył Saper w swoim komentarzu do tekstu Prezes Centrum Dobrych Mediów ochroni małoletnich przed szkodliwymi treściami: dziś (31 lipca) mija dwudziesta piąta rocznica przyjęcia ustawy o kontroli publikacji i widowisk z 31 lipca 1981 roku (Dz. U. nr 20 z 12.08.1981, poz. 99.), co niniejszym odnotowuję, publikując pełną treść tego nieobowiązującego już aktu prawnego PRL. W wyniku obrad Okrągłego Stołu, 11 kwietnia 1990 r., przyjęto ustawę o uchyleniu ustawy o kontroli publikacji i widowisk, zniesieniu organów tej kontroli oraz o zmianie ustawy - Prawo prasowe. W ten sposób zlikwidowano Główny Urząd Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk, który powołany został do życia w 1946...