dobra osobiste

Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych Michał Serzycki

Michał Serzycki, Nowy GIODOJak informowałem niedawno - sejm w porządku obrad przewidział na dziś wybór nowego Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych. Nowym Generalnym Inspektorem został Michał Serzycki, dotychczasowy Zastępca Burmistrza Dzielnicy Warszawa Wola, 35 lat. Za jego kandydaturą głosowało 207 posłów. Nowemu ministrowi Gratuluję.

Niebawem powołanie GIODO

Jak informowałem niedawno - zakończyła się już kadencja minister Ewy Kuleszy na stanowisku Generalnego Inspektora. W pkt. 19 porządku dziennego 20. posiedzenia Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej przewidziano w dniu 23 czerwca 2006 r. powołanie Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych.

Sprawozdania GIODO z dwóch kadencji

Sprawozdania z działalności Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych za okresy: od 1 stycznia 2004 r. do 31 grudnia 2004 r., od 1 stycznia 2005 r. do 31 grudnia 2005 r.; 5 kadencja, 18 posiedzenie, 1 dzień (23.05.2006), 8 punkt porządku dziennego

Koniec kadencji GIODO

Druga czteroletnia kadencja p. minister Ewy Kuleszy na stanowisku Generalnego Inspektora Ochrony Danych osobowych upłynęła 22 maja 2006. Przyszedł czas na podsumowania i oceny związane z ochroną danych osobowych w Polsce w tym ważnym okresie. GIODO pełni swoje obowiązki po upływie kadencji do czasu objęcia funkcji przez nowego Generalnego Inspektora.

Zamieszanie wokół Międzynarodowego Centrum Informacyjno - Konsultingowego ICIC

Pewnie też dostaliście już oferty od ICIC. Ja dostałem kilkadziesiąt, ale podejrzewam, że po tym tekście dostane kilkaset, albo znacznie więcej, chociaż postaram się zrelacjonować sprawę rzetelnie. W każdym razie w Sieci wrze, więc pomyślałem, że opiszę co się dzieje. Chociaż lepiej o tym napisał Tonid w swoim tekście, dostępnym pod przewrotną domeną icic.pl (w ten sposób chce uzyskać wyższe pozycje w wynikach wyszukiwania - to element kampanii informacyjnej)...

Powiedz mi, na jakiej jesteś liście

Jak powszechnie wiadomo - w Sieci pojawiają się tzw. "czarne listy". Jest ich sporo: od sławnej listy dłużników, przez czarną listę sędziów, listy lekarzy dokonujących aborcji, takie listy jak Redwatch, Mendial, listy gejów i lesbijek... Wydaje się, że mają wspólne cele - wywrzeć wpływ na wymienionych, poinformować opinie publiczną o rzekomych działaniach, ew. napiętnować ich, pozbawić ich prywatności, okryć złą sławą. Wszystko to bez udziału niezawisłego sądu. Trochę to przypomina samosąd...

Chiński policyjny blog i polski komitet

Okazuje się, że w Chinach popularny stał się pierwszy, oficjalny blog policyjny. Policjanci z prowincji Hebei publikują tam swoje "prawdziwe historie". Blog trafił na listę 500 najpopularniejszych chińskich blogów. Widzę kilka problemów związanych z publikowaniem przez policjantów w internecie. Mam też pewne oświadczenie w sprawie jednej polskiej strony związanej z Policją.

Kontratypy bezprawności a działania w internecie

Zachęcam do lektury nadesłanego przez Wojciecha Bagińskiego opracowania dotyczącego kontratypów bezprawności na tle naruszeń praw podmiotu, który swoim działaniem powoduje zagrożenie lub łamie porządek prawny w Internecie. Opracowanie to przygotowane zostało jako praca seminaryjna na seminarium magisterskie prof. dr hab. Marka Safjana, odbywające się na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego.

Zatrzymany 51 latek

Na podstawie informacji operacyjnych obserwowano wytypowane mieszkanie, a następnie stołeczni policjanci zatrzymali w Łodzi 51 - letniego mężczyznę. To kolejna odsłona akcji policyjnej przeciwko Redwatch. Planowane są dalsze zatrzymania. Polska Policja kontaktuje się stale z FBI, zaś przy sprawie pracuje nie tylko policja stołeczna, a wszystkie komendy wojewódzkie policji w Polsce...

Wyciekły dane osobowe ponad 26 milionów amerykańskich żołnierzy

3 maja miało miejsce włamanie do siedziby pracownika Departamentu ds. Weteranów (The Department of Veterans Affairs) w Maryland. W niepowołane ręce dostała się baza zawierająca dane osobowe ponad 26.5 miliona osób. Cały czas trwa dochodzenie, mające ustalić ile tych danych dotyczyło żołnierzy w służbie czynnej. Dziś wiemy, że więcej, niż podawano na początku afery.