Pozycjonowanie i ochrona dzieci
W USA przyjęto ustawę, która reguluje stosowanie "meta danych" na witrynach internetowych, konkretnie zaś chodzi o takie nieuczciwe zachowania, które powodują, iż umieszczenie w treści strony określenia doprowadzą użytkownika do treści "obscenicznych". W ten sposób - pośrednio - nowa ustawa reguluje w USA pozycjonowanie witryn internetowych. To jednak jedynie część zakresu regulacyjnego, gdyż ustawa wprowadza również cały system przeciwdziałania przestępstwom przeciwko dzieciom, w tym system rejestracji osób uznanych winnymi przestępstw na tle seksualnym wobec dzieci.
Nowa ustawa może być cytowana jako the Adam Walsh Child Protection and Safety Act (od nazwiska sześciolatka, który w w 1981 roku został porwany oraz zamordowany; od tego czasu jego rodzice poświęcili swoje życie by walczyć z przestępcami atakującymi dzieci; pełny tytuł ustawy: "An act to protect children from sexual exploitation and violent crime, to prevent child abuse and child pornography, to promote Internet safety, and to honor the memory of Adam Walsh and other child crime victims"). W rzeczywistości ustawa jest nowelizacją United States Code (w Rozdziale 110 tytułu 18, dodano m.in. art. 2252C "Misleading words or digital images on the Internet". (Por. również Ostrzeżenia w całym serwisie, również niedawne doniesienia dotyczące amerykańskiej ustawy the Deleting Online Predators Act (DOPA): Grodzenie Sieci pod hasłem obrony dzieci - globalna dyskusja o przyszłości)
Przepisy dotyczące znaczników meta zostały przejęte z innego projektu ustawy (the Stop Adults Facilitating the Exploitation of Youth (SAFETY) Act), który jednak nie doczekał się przyjęcia. Poza całym systemem przeciwdziałania przestępczości, której ofiarami padają dzieci, w zakresie internetu i pozycjonowania witryn ustawa zabronia stosowania takich słów kluczowych przy projektowaniu witryn, które mogą spowodować, iż dziecko dotrze szybciej do treści pornograficznych (np. nazw zabawek, bohaterów kreskówek, etc...; przykłady: Pokémon, My Little Pony, Toy Story czy Furby).
W ostatecznie przyjętej wersji ustawy ([H.R.4472.ENR], PDF, 64 strony tekstu (podaję ilość stron tekstu zamiast wagi pliku, dla tych, którzy mierzą siły na zamiary lektury linkowanego dokumentu)) znalazł się przepis, zgodnie z którym każdy, kto dołącza słowa lub rysunki do źródeł strony internetowej w celu wprowadzenia w błąd innych, by ci, dzięki takiemu działaniu trafili w internecie na treści obsceniczne, podlegać ma karze grzywny oraz pozbawienia wolności do lat dziesięciu. Jednak kwalifikowanym przestępstwem jest takie oszukańcze działanie, którego intencją jest wprowadzenie w błąd dzieci. Wówczas sprawca, poza karą grzywny, podlegać będzie karze do 20 lat pozbawienia wolności:
§ 2252C. Misleading words or digital images on the Internet
‘‘(a) IN GENERAL.—Whoever knowingly embeds words or digital images into the source code of a website with the intent to deceive a person into viewing material constituting obscenity shall be fined under this title and imprisoned for not more than 10 years.
‘‘(b) MINORS.—Whoever knowingly embeds words or digital images into the source code of a website with the intent to deceive
a minor into viewing material harmful to minors on the Internet shall be fined under this title and imprisoned for not more than 20 years.‘‘(c) CONSTRUCTION.—For the purposes of this section, a word or digital image that clearly indicates the sexual content of the site, such as ‘sex’ or ‘porn’, is not misleading.
‘‘(d) DEFINITIONS.—As used in this section—
‘‘(1) the terms ‘material that is harmful to minors’ and ‘sex’ have the meaning given such terms in section 2252B;
and‘‘(2) the term ‘source code’ means the combination of text and other characters comprising the content, both viewable and nonviewable, of a web page, including any website publishing language, programming language, protocol or functional content, as well as any successor languages or protocols.’’.
Po tym, jak ustawa została przyjęta przez obie Izby - czeka obecnie na podpis Prezydenta USA. Warto chyba jeszcze zauważyć, że o kontrowersjach dotyczących systemu rejestracji osób uznanych winnymi przestępstw na tle seksualnym wobec dzieci również kilka razy zajmowałem się na tych łamach (por. odesłania pod niniejszą notatką w kontekście tzw. "prawa Megan"; zresztą Megan Nicole Kanka (siedmiolatka zamordowana w 1994 roku przez sąsiada) jest również wymieniona w preambule do ustawy obok wspomnianego wyżej Adama Walsha, Jacoba Wetterlinga (jedenastolatek porwany w 1989 roku), Jessic'y Lunsford (9 lat, porwana, wykorzystana seksualnie, zamordowana w 2005 roku), oraz innych dzieci (głównie) oraz dorosłych)
Dziś już niewiele wyszukiwarek ustala wyniki wyszukiwania za pomocą znaczników META. Algorytmy wyszkiwania informacji w internecie są coraz bardziej skomplikowane i uzależniają wyniki od "popularności" danej witryny mierzonej np. ilością prowadzonych do danego zasobu linków zewnętrznych, sposobem, w jaki prezentowana jest treść, poprawności semantycznej stron, częstotliwości aktualizacji, czasu, od jakiego dany zasób w Sieci jest już dostępny, oraz wielu innych czynników. W efekcie znaczniki meta straciły na znaczeniu w procesie "pozycjonowania".
Wyszukiwarki również filtrują wyniki wyszukiwania stosując przeróżne mechanizmy wyłączające z wyników treści "pornografię" lub "materiały o charakterze jednoznacznie seksualnym". Na jednej ze stron Google można przeczytać m.in:
Filtr SafeSearch Google powinien eliminować z wyników wyszukiwania strony zawierające pornografię i materiały o charakterze jednoznacznie seksualnym. Obecnie jednak opcja ta dostępna jest tylko dla języka angielskiego, francuskiego, włoskiego, niemieckiego, hiszpańskiego, holenderskiego, portugalskiego (dialekt brazylijski) oraz chińskiego (tradycyjnego).
Filtry takie da się wyłączyć (zarówno w panelu wyszukiwania zaawansowanego - przy określonych ustawieniach wersji językowej, jak też "z palca", stosując w adresie parametr "&safe=off"). Porównanie efektów dziłania Google z włączonym i wyłączonym filtrem może być interesujące dla każdego badacza tej problematyki.
Nie miałem specjalnie czasu, by znaleźć dobry przykład obrazujący mechanizm opisywany przez amerykańskich prawodawców, zatem posłużę się przykładem posiłkowym (filtr wyłączony, a szukane słowo to "calineczka":
Nie przypuszczam, by akurat w tym przypadku ktoś chciał skusić dzieci przez powiązanie bohaterki bajki z treściami dla dorosłych, no ale mniej więcej pokazuje to - jak sądzę - główną ideę amerykańskich legislatorów (w powyższym przykładzie i tak pokazuje się na ostatnim ekranie wyników wyszukiwania i nie prowadzi do serwisu pornograficznego, a randkowego). Calineczka, to obok Brzydkiego kaczątka, Księżniczki na ziarnku grochu, Królowej śniegu, Dziewczynki z zapałkami czy Nowych szat cesarza, tytuł bajki napisanej przez Hansa Christiana Andersena. Dlaczego ktoś nie miałby wykorzystać imienia niewielkiej dziewczynki w innych celach? Może być calówka (składana linijka z podziałką calową), może i calineczka... (?)
Przeczytaj również:
- Utrzymane prawo Megan
- Rejestr zboczeńców online
- felieton: Informacyjna resocjalizacja
- felieton: Reklamowe meta dane...
- Najczęściej poszukiwana pornografia z udziałem dzieci...
- Mały książę i dziewczyna oskarżona o posiadanie pornografii dziecięcej
- Ustawa, wyszukiwarka i ochrona dzieci
- Reklama adresowana do dzieci...
- Reklamy Crazy Frog mogą wprowadzić w błąd dzieci
- Dzieci wobec pornografii
- Dzieci zresztą portafią szukać
- Login to post comments
Piotr VaGla Waglowski
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>
Zgadzam się w tokiem
Zgadzam się w tokiem myślenia Amerykańskich urzędników, dobry pomysł, powinno to zminimalizować takie przypadki.
Jaka blokada?
Stosuję wiele blokad dla młodzieży w szkole bo jestem współ administartorem sal komputerowych, sam firefoz ma chyba 2 dodatki które stosuje na kompach z linuksem, i musze powiedzieć że to dziła jak narazie bo dzieciaki pod linuksem nie orientują się za dobrze, a pod windowsem przetestowałem wiele programów a bywało różnie, zdażało się ze wywalali katalog lub jakieś pliki które unieruchomiały całą przeglądarke. Używaliśmy płtnego cenzora, a teraz zamieniłem na darmowy program Naomi