We Francji OpenStreetMap może korzystać z państwowych danych kartograficznych
To jest zły tytuł. Powinno być "OpenStreetMap może korzystać z francuskich, państwowych danych kartograficznych". Francuskie ministerstwo gospodarki przychyliło się do prośby środowiska OpenStreetMap i uznało, że mapy rozwijane w ramach jednego z departamentów tego ministerstwa, który to departament jest odpowiedzialny za francuski kataster, mogą być ("legalnie") wykorzystywane w projekcie tworzonym przez społeczność, byle z podaniem źródła. W Polsce mamy tu nadal myślenie zakładające monetyzowanie dostępu do zasobu kartograficznego. We Francji wystarczyło zapytać. Czy ktoś ze środowiska OpenStreetMap zechce podjąć trud i formalnie zapytać o możliwość wykorzystania materiałów prezentowanych w ramach Geoportalu (i w ramach innych zbiorów) również w innych projektach, niekoniecznie państwowych?
Informacje z francuskiego frontu przekazano za pomocą listy dyskusyjnej, w wątku National french cadastre WMS opened to OSM. Tam też informacja, że społeczność może wykorzystać dane dotyczące gruntów, działek, dróg, nazw, itp., a wszystko to jest zbierane z "rozdzielczością" mniejszą niż metr. Zapytane o to (trzeba o to zapytać!) władze francuskie odpowiedziały, że te materiały można wykorzystać w OSM, chociaż tamtejsze środowisko zauważa, że jedynie połowa gmin we Francji jest w tym zasobie zwektoryzowana. Tak czy inaczej - materiały z francuskiego, rządowego WMS (Web Map Service) będą ważnym elementem budowy społecznie rozwijanego projektu, dotyczącego informacji przestrzennej. Jeśli jedynym warunkiem jest podanie źródła, to znaczy, że dane można wykorzystać nie ponoszą za to opłaty.
Screenshot strony głównej serwisu OpenStreetMap. Już dziś Francja na tej mapie jest bardziej precyzyjna niż Polska, ale Francja będzie jeszcze bardziej precyzyjnie, wektorowo, społecznie opisana... Tytuł tej notatki jest zły, ponieważ w istocie jest tak, że również w Polsce społecznośc OpenStreetMap może wykorzystać... francuskie zasoby kartograficzne do rozwoju ogólnodostępnej, dostępnej na bazie jednej z licencji CC (Attribution-Share Alike 2.0 Generic), mapy.
W Polsce praktykę na razie wyznaczają takie orzeczenia, jak to, które przywołałem w tekście Mapa, prawo autorskie a informacja publiczna - Wyrok WSA w Warszawie (sygn. II SAB/Wa 58/07). Nie tylko w Polsce trwa Walka o publiczny dostęp do gromadzonych danych kartograficznych. W tym ostatnim tekście również o rozpoczętym w 2001 roku programie INSPIRE, a więc o Europejskiej Infrastrukturze Informacji Przestrzennej (por. Projekt ustawy o infrastrukturze informacji przestrzennej). Z jednej strony mamy dyrektywę 2003/98/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 17 listopada 2003 r. w sprawie ponownego wykorzystywania informacji sektora publicznego, z drugiej zaś dyrektywę INSPIRE (dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady ustanawiającej infrastrukturę informacji przestrzennej we Wspólnocie Europejskiej), o której można na stronie Głównego Urzędu Geodezji i Kartografii przeczytać nieco, np. w tekście p. Jerzego Gaździckiego z Polskiego Towarzystwa Informacji Przestrzennej: Problematyka transpozycji dyrektywy INSPIRE do prawa polskiego (PDF). W tym opracowaniu można znaleźć również wnioski, pierwszy z nich brzmi:
Polska zobowiązana jest do wprowadzenia w życie przepisów ustawowych, wykonawczych i administracyjnych wynikających z dyrektywy INSPIRE nie później niż w II kwartale 2009 roku (dokładniej: nie później niż dwa lata po wejściu w życie dyrektywy, co ma nastąpić 20 dni po opublikowaniu jej tekstu w Dzienniku Urzędowym UE, zapewne w maju 2007 roku). W związku z tym, przepisy ustawowe powinny wejść w życie nie później niż w III kwartale roku 2008, tak aby pozostał czas na wprowadzenie przepisów niższej rangi.
Na stronie "naszego" Geoportalu czytam noworoczne powitanie, a tam:
Witamy w nowym roku, który jak planujemy będzie przełomowy zarówno dla systemu Geoportal jak i dla infrastruktury informacji przestrzennej w Polsce. Jak zapewne Państwo wiecie trwają zaawansowane prace legislacyjne nad ustawą o infrastrukturze informacji przestrzennej, stosownymi zmianami ustawy prawo geodezyjne i kartograficzne, realizowany jest projekt testowania specyfikacji danych, trwają w komisji europejskiej prace nad kolejnymi rozporządzeniami wykonawczymi.
Może to być przełomowy rok, nie tylko dla polskiego państwowego systemu gromadzącego informacje przestrzenne. Jeśli rozwinie się oparty o system wiki wektorowy system OpenStreetMap, a jednocześnie polscy (oraz inni) włodarze zasobów kartograficznych nie będą zbyt kurczowo zaciskali rąk na państwowych mapach, to jest szansa na to, że informacja przestrzenna zostanie uwolniona. Może jeszcze nie w tym roku, ale ten rok również będzie ważny. W mojej ocenie wiele osób boi się sytuacji, w której nie będą miały kontroli nad zasobem tego typu. A ciśnienie społeczne - jak to oceniam - staje się coraz większe. Z okazji rozpoczęcia roku 2009 na Geoportalu można przeczytać, że:
W najbliższym czasie udostępniona zostanie usługa katalogowa CSW zasobów CODGiK. Dostęp do usługi będzie możliwy przy pomocy dowolnych narzędzi zgodnych z tym standardem lub bezpośrednio przez nową funkcjonalność przeglądarki Geoportalu. Do dyspozycji otrzymają Państwo dwa mechanizmy wyszukiwania i przeglądania metadadnych...
Jednocześnie na forum Geoportalu można też przeczytać wypowiedź jednego z samozwańczych administratorów (sprzed 5 dni), który napisał:
(...)
Tutaj sobie możesz sobaczyć jakimi danymi dysponuje tzw. Zasób Państwowy. Możesz spokojnie zrobić prnt scr, jeśli chcesz zrobić mapkę, żeby pokazać cioci, jak wygląda jej działka. Jeśli chcesz zrobić jakiś operat, wyrys lub coś w tym stylu, to smaruj bracie do Ośrodka. Być może kiedyś w geoportalu będzie taka funkcjonalność, że zobaczysz "jakąś" mapę i wciśniesz przycisk "Kup" i zlecenie poleci do odpowiedniej instytucji.
A więc myślimy o... sklepie. A jeśli powstanie alternatywny zasób, a ludzie (nie tylko obywatele) wywalczą sobie prawo korzystania z gromadzonych przez państwo map w taki sposób, że będą mogli te mapy wykorzystać np. w wektorowym OpenStreetMap, to ze sklepu nici...
Na ilustracji: fragment OpenStreetMap przedstawiający okolice ul. Wspólnej 2 w Warszawie, siedziby Głównego Urzędu Geodezji i Kartografii.
- Login to post comments
Piotr VaGla Waglowski
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>
mapa hydrograficzna
Skoro mówimy o mapach, to podlinkuję stronę "Rastrowej Mapy Podziału Hydrograficznego Polski", bohaterki orzeczenia, o którym pisał już VaGla.
Mapa ta dostępna jest tylko do osobistego/wewnętrznego użytku niekomercyjnego... (kolejne podejście do pytania o możliwość licencjonowania - wydawałoby się - dokumentu urzędowego).
Czy ktoś ze środowiska
Taka próba już została podjęta.
Podsumowując: oficjalnej zgody na piśmie nie ma i nie będzie. Teoretycznie mamy ustną zgodę na wykorzystywanie w celach poglądowych i weryfikacyjnych.
Korzystając z okazji, chciałem zapytać, czy na użycie map dostępnych w miejscach publicznych (mapa przy wjeździe na osiedle, przy wejściu do parku) też trzeba uzyskać zezwolenie?
Z art. 33.1 Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych: Wolno rozpowszechniać: utwory wystawione na stałe na ogólnie dostępnych drogach, ulicach, placach lub w ogrodach, jednakże nie do tego samego użytku.
Kompletnie nie rozumiem co to znaczy nie do tego samego użytku ...
Jednocześnie na forum
Jednocześnie na forum Geoportalu można też przeczytać wypowiedź jednego z administratorów (sprzed 5 dni)
To jest raczej taki administrator-samozwaniec :) Raz, że ma rangę zwykłego użytkownika (w nawiasie po nicku), dwa - sam się zdemaskował w innym poście.
Dziękuję za ten komentarz
Dziękuję za ten komentarz. Nie zwróciłem uwagi na tę subtelną różnicę w nomenklaturze użytkowników. W treści notatki dodałem "samozwańczych", by nie wprowadzać w błąd czytelników. Czy to forum Geoportalu w jakikolwiek sposób jest zarządzane przez "czynniki oficjalne", czy też po prostu można sobie tam "poharcować", ponieważ nikt nie patrzy?
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination
przy okazji warto wspomnieć
przy okazji warto wspomnieć o bardzo związanej kwestii, mianowicie tworzenia tzw. "Street view", czyli robienia zdjęć ulic, aby potem można było się wirtualnie przejść, czy zorientować w topografii miasta.
Chodzi o to, że właśnie powstały takie widoki street view w 4 polskich miastach, m.in. w Krakowie. Prawdopodobnie zrobiono też wiele zdjęć, na których jest np. Wawel. Ciekawy jestem jaka będzie reakcja u nas, na to zjawisko? Czy na street view pojawią się czarne kwadraty?
Nie tylko OSM ma otwarte mapy
Wprawdzie problemu podejścia rządu do danych nie zmienię moją uwagą, ale uzupełnię pewne wrażenie, jakoby tylko OSM otwierało mapy. Długo wcześniej przed OSM powstawały darmowe i jawne mapy do GPS-ów firmy Garmin (wtedy praktycznie jedynych) - można szukać np. na http://mapcenter.cgpsmapper.com/ Zresztą gdyby nie Polacy, to by ich nie było.
W Polsce obecnie największym tego typu otwartym przedsięwzięciem czy projektem jest UMP-pcPL (http://ump.waw.pl/), która na terenie Polski jest od OSM dużo bogatszy w szczegóły. Proszę porównać te same okolice ulicy Wspólnej: http://mapa.ump.waw.pl/ump-www/?zoom=16&lat=52.22813&lon=21.0195&layers=B00000T oraz w dowolnie wybranym zakątku kraju. UMP jest skoncentrowany na nawigacjach, a OSM na wyglądzie mapy na www, stąd szereg różnic, w tym najbardziej rzucający się w oczy brak obrysów budynków w UMP.
A co do dostępności danych "państwowych" - prawo geodezyjne do tego stopnia broni monopolu, że takich produkcji nie powinno się w ogóle nazywać mapą, gdyż tylko geodeta (z wykształceniem i tytułem) może robić mapy, w dodatku w oparciu o wcześniejsze mapy. Problem wykorzystania danych państwowych już dawno był badany i dyskutowany, niestety z rezultatem negatywnym. Owszem można je kupić, ale za sumy rzędu milionów złotych. No to środowisko kilkuset osób zbiera od kilku lat własne dane, dostępne za darmo dla wszystkich. Owszem przy budowie domu do złożenia w gminnej geodezji się nie nadają, ale do turystyki czy podróży jak najbardziej.
dostęp do państwowych danych
Jakoś nie do końca rozumiem dlaczego badania "problemu wykorzystania danych państwowych" zakończyły się skutkiem negatywnym. Nie jestem ekspertem od prawa geodezyjnego, ale nie wydaje mi się, aby prawo to w jakiś szczególny sposób wyłączało ustawę o dostępności do informacji publicznej oraz przepisy dyrektywy o ponownym wykorzystaniu informacji sektora publicznego.
Wcześniej przywołałem opisywane przez VaGlę orzeczenie dotyczące mapy hydrograficznej, w którym sąd dość kuriozalnie zinterpretował relację prawa do dostępu do informacji publicznej i prawa autorskiego. Jak na razie jest to jedyne znane mi rozstrzygnięcie z tego zakresu - czy wiadomo komuś o innych?
Wydaje mi się zatem, że wnioski o "negatywnym rezultacie" są wyciągane na podstawie błędnych lub nie do końca zrozumianych przez zainteresowane strony przesłanek.
Myślę, że należy poważnie i oficjalnie zadawać pytanie o podstawę prawną ograniczania dostępu do danych zbieranych w publicznym interesie i za publiczne pieniądze (a może mówimy o czymś innym?). Nie poprzez telefony do sekretariatów urzędów, a poprzez przewidziane prawem metody, takie jak wnioski, skargi, odwołania itp.
Oto stanowisko Najwyższego Możliwego Urzędu
Stanowisko Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji dotyczące odpłatności za udostępnianie danych z Państwowego Zasobu Geodezyjnego i Kartograficznego w zakresie ortofotomapy
Ilość pieczątek powala na kolana. Ale i treść jest dość spójna, i chyba zamyka dyskusję. Chyba - nie jestem prawnikiem nawet amatorsko.
Dyskusję dopiero otwiera
Znając stanowisko (faktycznie dużo pieczątek) można je przeanalizować i sprawdzić w którym miejscu jest niespójne (jeśli jest, bo przecież nie musi być niespójne). A tam, gdzie powołuje się na przepisy prawa - przeanalizować, czy prawo to spełnia społeczne funkcje, czy jest zgodne z przepisami, z którymi powinno być zgodne, no i zawsze można zapytać przedstawicieli prawodawcy, dlaczego tak, a nie inaczej postanowił to uregulować... Dyskusja to dialog. To tylko kolejny głos w dyskusji:
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination
Res iudicata pro veritate habetur
Jak by to powiedzieć jak najkrócej: "stanowiska MSWiA" nie są źródłem prawa w Polsce.
Poza tym zastanówmy się o czym dokładnie rozmawiamy. Nikt chyba nie kwestionuje faktu, że za wykonaną pracę należy się wynagrodzenie. Możemy dyskutować, czy wynagrodzenie to nie zostało już przypadkiem opłacone z naszych podatków i wobec tego dodatkowa opłata nie jest zasadna, ale to kwestia wtórna. Prawdopodobnie też bezprzedmiotowa, z uwagi na wskazywany przez MSWiA przepis wyraźnie pozwalający pobierać opłaty.
Pozostają jednak dwa nierozstrzygnięte pytania:
W jaki sposób powinna zostać określona wysokość tych opłat? - w tym zakresie polecam lekturę dyrektywy o ponownym wykorzystaniu informacji sektora publicznego (m.in. art. 6).
Czy dopuszczalne jest, aby wykorzystanie udostępnianych danych zostało ograniczone do użytku osobistego i niekomercyjnego? - tu również warto sięgnąć do tej dyrektywy, a głównie do art. 10 i 11.
O Geoportalu w projektowanej ustawie
W obecnie procedowanym projekcie ustawy o infrastrukturze informacji przestrzennej czytamy co następuje:
Proszę podawać źródła
Pytanie, jakie jest aksjologiczne uzasadnienie tego, proponowanego art. 12 ust. 2:
Dlaczego miałbym nie móc wykorzystać danych przestrzennych (art. 9 ust. 2 odwołuje się do art. 9 ust. 1) w celach gospodarczych?
W uzasadnieniu projektu czytamy już w pierwszym akapicie (wytłuszczenie moje):
Czy dobrze rozumiem sytuację, jeśli myślę, że to przejaw podejścia: "każą nam udostępniać, to udostępnimy, ale tak, byśmy wciąż byli jedynym gatekeeperem"?
W uzasadnieniu czytamy zdanie, które wprost nie odnosi się do art. 12 ust. 2, ale - jak rozumiem - w istocie ma być uzasadnieniem właśnie tego, proponowanego przepisu:
Jaka jest polityka państwa Polskiego w zakresie korzystania z "praw własności intelektualnej organów publicznych"? Czy państwo Polskie jest bardziej pro-społeczne, czy też bardziej chciałoby konkurować w sferze informacyjnej z rynkiem, a więc jest hmm... kontr-społeczne? A może ktoś wpadł na pomysł, by przychodami z realizacji monopolu praw własności intelektualnej (jak to rozumiem: w tym przypadku chodzi o prawa pokrewne wynikające z sui generis ochrony baz danych; dokumenty i materiały urzędowe nie są przedmiotem prawa autorskiego na podstawie art. 4 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych) zasilać budżet państwa? Tylko wówczas trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie: dlaczego powstała ta ochrona sui generis baz danych i co jest chronione - podpowiadam: chronione jest "spocone czoło" producenta bazy danych. Być może państwo gromadzi pewne dane nie w celach komercyjnych, a realizując pewne hmm.. zadania publiczne?
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination
Francji zależy na tym aby
Francji zależy na tym aby podgryźć pozycję (amerykańskiego przecież i w tej chwili nieco monopolistycznego) Google, być może stąd ta skłonność do dzielenia się danymi, jako że OpenStreetMap jest konkurencja dla Google Maps.
Google, Openstreetmap, prawo autorskie do zdjęcia lotniczego...
http://www.systemed.net/blog/?p=100
Przepraszam że w ten sposób, ale poddaję pod lekturę, kilka ciekawych uwag dotyczących praw własności intelektualnej w temacie kartografii i granicy pomiędzy reprodukcją, opracowaniem pochodnym, twórczym opracowaniem, czy jak kto zwał proces opracowania wektorowej mapy na podstawie zdjęcia lotniczego (tracing). Szczególnie konkretne rozstrzygnięcia sądowe...
GUGiK nie widzi postaw...
Zapytałem GUGiK o możliwość wykorzystania geoportalu przy tworzeniu openstreetmap. Dokładnie opisałem jakie wykorzystanie mam na myśli (rysowanie mapy na podstawie ortofotomapy, dostępnej przez WMS). Dołączyłem również zrzuty ekranu, żeby nie nikt nie miał wątpliwości co chciałbym zrobić. Po ponad 3 miesiącach, kilku mailach, kilkudziesięciu telefonach, które nigdy nie zdołały wydostać się poza sekretariat, a teraz nazywane są wyjaśnieniami w trybie roboczym, oraz jednej skardze dostałem odpowiedź:
http://img534.imageshack.us/img534/9589/gugik.jpg
Jak na tak długi czas udzielenia odpowiedzi, wydaje mi się ona mocno... lakoniczna. Czy Urząd nie powinien wskazać konkretnego przepisu, który takiego wykorzystania zabrania? Zamiast tego Urząd nie widzi podstaw. Wylewam swoje żale najpierw tutaj, bo mam nadzieję, że Pan, lub któryś z Pańskich czytelników, zechce mi podpowiedzieć, co można dalej w tej sprawie zrobić.
Skoro geoportal służy wyłącznie w celach informacyjnych i przeglądowych, to Urząd jest w posiadaniu najdroższej ulotki na świecie, w dodatku stworzonej za publiczne pieniądze.
GUGiK to zmienia
Szanowny Panie Pawle M., z całym szacunkiem ale przytacza Pan korespndencje wybiórcza - proszę przytoczyć również wcześniejszą korespondencję z GUGiK w której otrzymał Pan obszerne wyjaśnienia oraz zapewnienie, że sprawa będzie wygladała zupełnie inaczej po uchwaleniu ustawy o IIP. Stan prawny na dzisiaj jest taki jaki jest i jakiekolwiek stanowiska takiego czy innego organu tego nie zmienią i mają tylko charakter interpretacji. Od stanowienia prawa jest sejm a od rozstrzygnia sąd. Pan oczekuje, że GUGiK powie to co Pan chciałby usłyszeć a to byłaby ze strony tej instytucji w stosunku do Pana oszustwo i nadużycie.
Załączam poprzednią
Załączam poprzednią odpowiedź:
http://img705.imageshack.us/img705/7360/gugik1.jpg
http://img688.imageshack.us/img688/7562/gugik2.jpg
Mój krótki komentarz:
Udostępnione obecnie usługi wyszukiwania i przeglądania nie ograniczają technicznie możliwości wykorzystania do osobistego i niekomercyjnego użytku. Bynajmniej ja nie czuję się technicznie ograniczony w tym zakresie, dlatego pytam o możliwość takiego wykorzystania. Być może jest ograniczenie prawne na takie wykorzystanie, jednak nie wskazali go Państwo (oprócz art. 40 ust 3. pkt. 3b, o czym zaraz). Jeśli takie ograniczenie istnieje, trudno, poczekam do 2012r, jednak chciałbym je najpierw poznać.
Co do wspomnianego art (udostępnianie danych z państwowego zasobu geodezyjnego i kartograficznego jest odpłatne). Jak sądzę udało się nam ustalić, że nie proszę Państwa o udostępnienie danych z państwowego zasobu geodezyjnego i kartograficznego, bo dostęp do niego już posiadam, na stronie geoportalu, w zakresie jaki jest dla mnie wystarczający.
Użytkownik ma możliwości do wtórnego wykorzystania geoportalu. Użytkownika ogranicza tylko wyobraźnia i prawo. Czy mam podstawy prawne do takiego wykorzystania? Nie wiem, Państwo twierdzą, że podstaw nie mam, ale ja nie wiem na jakiej podstawie :) Dlatego w kolejnym piśmie do Państwa (powinno wczoraj dotrzeć), proszę o precyzyjne wskazanie, jakie przepisy naruszałoby wykorzystanie ortofotomapy z geoportalu do tworzenia serwisu OpenStreetMap.
Aha, jest jeszcze Art. 40 pkt 1: "Państwowy zasób geodezyjny i kartograficzny służy gospodarce narodowej, obronności państwa, nauce, kulturze i potrzebom obywateli." Być może to jednak za mało.
GUGiK i OpenStreetMap part 3
Mam nadzieję, że nie zaśmiecam Panu za bardzo serwisu.
http://img693.imageshack.us/img693/9616/gugik3f.jpg
"Ogólną zasadą jest odpłatność za dane państwowego zasobu geodezyjnego." Tym bardziej cieszy mnie, że GUGiK odstąpił od ogólności i stworzył geoportal, który przecież płatny nie jest (przynajmniej w wersji pierwszej, podstawowej).
Ponadto stwierdza się, że wykonywanie wyrysów z operatu ewidencyjnego jest odpłatne. Można nawet znaleźć do tego stosowne dokumenty (niestety nie widzę ich na stronie GUGiK): "wniosek o wykonanie wyrysu...". To całkiem uczciwe, zlecam pracę urzędnikowi, na wykonanie wyrysu, więc muszę zapłacić. Nie wierzę, że GUGiK nie zorientował się, że wyrys wykonuję we własnym zakresie. Czyli chyba powinienem złożyć stosowne oświadczenie, że malowałem sobie po mapach, które mam w domu (na geoportalu, bądź już na dysku), a Urząd naliczy stosowne opłaty. Czy może ja coś źle rozumiem? Może są przewidziane zniżki za wyręczenie urzędnika?
Ciekawy wyrok sądu administracyjnego.
http://prawo.rp.pl/artykul/757923,945740-Mozna-korzystac-za-darmo-z-miejskich-map-topograficznych.html
Szkoda że nie ma u nas Common Law i precedensu jako źródła prawa
Mapy jako informacja publiczna
Ale są orzeczenia sądowe. Tylko urzędu musiałyby przestać udawać, że ich nie znają...
Ustawy, orzeczenia i historia wniosku do Geoportalu tu: http://ump.fuw.edu.pl/wiki/Geoportal