Archiwum - Oct 2, 2002

Internet jak video

Przemysł muzyczny toczy zacięty bój o media elektroniczne, a ściślej o przestrzeganie prawa autorskiego w wszelkiego rodzaju sieciach p2p. We wszystkich sprawach (wcześniej Napster Inc. oraz Aimster, przemianowany na Madster, a teraz Morpheus, KaZaa i Grokster) strony powołują się na sprawę, którą rozpatrywał amerykański Sąd Najwyższy przed 18 laty.

Można publikować orzeczenia

Sąd Apelacyjny we Francji orzekł, że jedna ze stron w procesie może opublikować wyciąg z orzeczenia sądu na swojej stronie internetowej, o ile nie jest opracowany w sposób złośliwy i obelżywy dla strony przeciwnej w procesie, a jednocześnie nie stwarza możliwości nieprawidłowej interpretacji orzeczenia przez odbiorców. [BMCK]

Absurd prawny i websajt

Profesor z Ed Felten z Princeton uruchomił stronę internetową Fritz's Hit, na której demonstruje absurdalność przepisów projektu Consumer Broadband and Digital Television Promotion Act (CBDTPA), ustawy dotyczącej prawa autorskiego, lobbowanej przez przemysł filmowy. Ustawa ogranicza w sposób restrykcyjny technologię umożliwiającą kopiowanie chronionych prawem utworów. I tak przykładowo: jeśli ustawa wejdzie w życie - automatyczna sekretarka w twoim telefonie, umożliwiająca nagranie głosu, będzie musiała mieć specjalne zabezpieczenia antypirackie, zaaprobowane przez rząd USA. Podobnie będzie z zabawkami, urządzeniami do monitorowania dzieci, i innymi urzdzeniami i technologiami, które zostaną przez ustawę zakwalifikowane jako "digital media devices". Swoją drogą: jest to ciekawy przykład aktywności obywatelskiej. W Polsce jeszcze takich pomysłów nie zrealizowano, ale myślę, że już niebawem....