przestępczość

USA musi wprowadzić zmiany we własnych regulacjach, tak, by nie dyskryminować zagranicznych operatorów. Ma to zrobić do kwietnia przyszłego roku - tak postanowiła Światowa Organizacja Handlu (WTO). Sprawę na łamach VaGla.pl można było śledzić od 2000 roku, gdy w USA został zkazany Jay Cohen, współwłaściciel firmy World Sports Exchange.

W Australii obowiązuje ustawa pod dumną nazwą the Interactive Gambling Act 2001. Chodzi o to, że regulacja ta zakazuje jakiejkolwiek reklamy internetowych serwisów oferujących hazard w innych serwisach internetowych, których użytkownicy w swej większości zamieszkują fizycznie Australię.

Jak pisze dzisiejsza Gazeta Wyborcza za Gazetą Olsztyńską: "dwaj licealiści z Olsztyna okradali internetowe konta klientów jednego z największych banków na świecie". Zatrzymali ich policjanci z Wydziału Przestępczości Gospodarczej KWP w Olsztynie. Młodszy ma 17 lat, starszy zaś 18.

Na Onecie można dziś przeczytać: "24-letniego mieszkańca Kielc, który nielegalnie pobrał plik z najnowszym utworem muzycznym zespołu Depeche Mode z serwera niemieckiej firmy będącej producentem wideoklipu grupy, zatrzymali w środę policjanci". Odniosłem wrażenie, że to jakiś żart bardzo ciężki. Okazało sie jednak, że to nie był żart...

Dwunastego sierpnia czterdziestosześcioletni Scott Levine został uznany winnym wykradzenia ponad półtora miliarda plików komputerowych (rekordów danych) z firmy Acxiom Corp. Zdaniem władz federalnych - była to jedna z największych tego typu spraw, jaką kiedykolwiek zarejestrowano w USA, a związana z "kradzieżą" danych.

Dziś mamy też dalszy ciąg sprawy spotu nazywanego przez media "Housewitz", o którym informowałem wczoraj. Otóż zareagowało nasze MSZ, a na holenderskich stronach już tego spotu nie ma. Dla wprawnego użytkownika internetu nie będzie jednak problemem dotarcie do niego.

Właściewie to nie wiem co mam napisać, ale dostałem właśnie link do pewnego zasobu - reklamówkę "imprezy techno" (o ile mogłem zrozumieć). Ale nawiązującą w treści do Holocaustu i obozów zagłady. Impreza nazwana została Housewitz.

Dzisiejszy Super Express relacjonuje prowokację, której dokonali dziennikarze tej gazety wraz z dziennikarzami radia RMF FM (tych od włamania hakerów protestujących przeciwko naruszeniom prywatności). Otóż dziennikarze kupili w internecie narkotyki, a poczta je przysłała na podany adres.

Wyjaśniło się wszystko - jak podejrzewałem - włamanie hakerów i emitowanie na telebimie w centrum Krakowa obrazu z prywatnego mieszkania było prowokacją radia.

RMF FM: "Hakerzy ujawnili się. Wiemy już, kto zorganizował akcję w Krakowie. Od rana na wielkim telebimie na Teatrze Bagatela wszyscy mogą śledzić, co dzieje się w mieszkaniu pewnej kobiety. Ona sama nie wie, że jest podglądana". Niezależnie od tego, czy to reklama, czy faktyczne włamanie - sprawa może mieć ciąg dalszy.