Nadmierna anonimizacja orzeczeń prowokuje wnioski o dostęp do informacji publicznej

Nie tak dawno mogliśmy poznać zanonimizowany przez WSA wyrok w sprawie dostępu do maili doradców strategicznych Premiera. Pisałem o nim w tekście Zapowiada się zatem, że "dostęp do informacji publicznej po polsku" trafi do Strasburga. Zresztą wyrok ten sprowokował mnie, by przygotować "Demotywator" dot. anonimizacji orzeczeń ("Anonimizacja orzeczeń. Nie idźmy w tym za daleko"). W uzasadnieniu udostępnionego wyroku mowa jest o "Ministrze M.B.", o propozycji nowelizacji ustawy o dostępie do informacji publicznej, którą "przesłano w dniu [...] lub [...]". To nie jest dobry pomysł, by w ten sposób anonimizować orzeczenia. Taka (nadmierna) anonimizacja prowokouje działania obywateli. Jeden z czytelników postanowił wysłać do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego wniosek o dostęp do informacji publicznej w związku z - jego zdaniem - nieprawidłowym zanonimizowaniem pewnego (innego, niż wyżej przywołanego) wyroku. Otrzymał też odpowiedź.

Zanim przywołam treść korespondencji napiszę kilka słów wstępu. Wiedząc, że Ministerstwo Sprawiedliwości pracuje nad portalami orzeczeń wiemy również, jak ważną sprawą są właściwe zasady anonimizacji. Na stronie NSA nie widzę możliwości zapoznania się z Zarządzeniem Nr 9 Prezesa Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 11 lipca 2007 r. w sprawie utworzenia Centralnej Bazy Orzeczeń i Informacji o Sprawach sądów administracyjnych i udostępniania orzeczeń przez Internet, dlatego Fundacja ePaństwo wystąpiła do Prezesa NSA o udostępnienie - w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej - treści tego zarządzenia. Chcielibyśmy porównać je z tym, co zaproponował ostatnio Sąd Najwyższy (por. Co wynika z Raportu Zespołu do spraw wdrażania procedury anonimizacji i publikacji orzeczeń w Sądzie Najwyższym? (ePF vs SN #2)) oraz z tym, co proponuje - w sferze anonimizacji orzeczeń - Ministerstwo Sprawiedliwości.

A teraz już zachęcam do lektury wniosku jednego z czytelników oraz odpowiedzi na ten wniosek:

Wniosek o udostępnienie informacji publicznej

Na podstawie art. 2 ust. 1 i art. 10 ust. 1 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej (Dz. U. Nr 112, poz. 1198 z późn. zm.) oraz art. 61 i art. 54 Konstytucji RP w zw. z art. 8 Konstytucji RP wnioskodawca wnosi o udostępnienie wyroku VI SA/Wa 1469/06 wraz ze wszystkimi
- kwotami pieniężnymi,
- liczbami,
- datami (oznaczeniami czasu),
- numerami i sygnaturami decyzji i uchwał KPWiG (Komisji Papierów Wartościowych i Giełd),
- adresem strony internetowej, na której KPWiG zobowiązała W. S.A. do publicznego ogłoszenia decyzji KPWiG,
- numerem faksu KPWiG (bowiem wszystkie dane teleadresowe urzędów publicznych stanowią informację publiczną i nie mogą być anonimizowane),
- numerami wierszy sprawozdania miesięcznego przesyłanego do KPWiG.

Wskazuję, że w chwili obecnej udostępniony w bazie orzeczeń NSA żądany wyrok jest nadmiernie
zanonimizowany, bowiem gdyby żądane niniejszym wnioskiem zanonimizowane informacje nie były zanonimizowane nie umożliwiałyby one zidentyfikowania osób fizycznych bez "nadmiernych kosztów, czasu lub działań". Brak jest zatem podstaw prawnych do zanonimizowana żądanych informacji. WSA dokonując w sposób nieuprawniony i nieuzasadniony nadmiernej anonimizacji rażąco naruszył m.in. art. 7 Konstytucji RP i art. 61 Konstytcji RP.

Sposób w jaki zanonimizowano przedmiotowy wyrok jest też sprzeczny z Regułami anonimizacji z dnia 19.06.2012 ustalonymi przez Ministerstwo Sprawiedliwości i stosowanymi przez sądy powszechne (zob. http://www.wroclaw.sa.gov.pl/bindata/documents/DOCc8451db8ffe16cf092962fe17
01c9844.pdf ).

Nie sposób ustalić powodów dla których wyroki WSA i NSA miałyby być anonimizowane w sposób odmienny od wyroków sądów powszechnych.

Nadmierna anonimizacja przedmiotowego wyroku powoduje, że wyrok stał się niezrozumiały i nieczytelny, na skutek czego m.in. nie można jego wielu kluczowych fragmentów zacytować w pismach urzędowych lub procesowych. Nie sposób bowiem zacytować zdań, które poprzez nieuzasadnioną anonimizację tracą swój merytoryczny sens, przykładowo zdaniami takimi są:

"Zgodnie z raportem miesięcznymi przekazanym urzędowi Komisji przez W. S.A. powyższa wycena wynosiła [...] zł. Różnica w raportach miesięcznych za listopad 2005 r. otrzymana z W. S.A. przez klienta i urząd Komisji wynosiła [...] zł."

oraz

"Wycena rachunku inwestycyjnego w raportach miesięcznych otrzymanych przez klientkę z W. S.A. wynosiła odpowiednio:

- na dzień [...] kwietnia 2005 r. [...] zł,
- na dzień [...] maja 2005 r. [...] zł,
- na dzień [...] czerwca 2005 r. [...] zł,
- na dzień [...] lipca 2005 r. [...] zł,
- na dzień [...] sierpnia 2005 r. [...] zł,
- na dzień [...] września 2005 r. [...] zł,
- na dzień [...] października 2005 r. [...] zł,
- na dzień [...] listopada 2005 r. [...] zł.

Natomiast wycena rachunku inwestycyjnego nr [...] w raportach przekazanych przez W. S.A. urzędowi Komisji w okresie od kwietnia do lipca 2005 r. była niższa i wynosiła odpowiednio:

- na dzień [...] kwietnia 2005 r. [...] zł,
- na dzień [...] maja 2005 r. [...] zł,
- na dzień [...] czerwca 2005 r. [...] zł,
- na dzień [...] lipca 2005 r. [...] zł,
- na dzień [...] sierpnia 2005 r. [...] zł,
- na dzień [...] września 2005 r. [...] zł,
- na dzień [...] października 2005 r. [...] zł,
- na dzień [...] listopada 2005 r. [...] zł."

Ponadto zdaniem wnioskodawcy nie znajduje uzasadnienia anonimizacja numeracji (bądź nazw) rachunków i produktów W. S.A., bowiem nie są to dane, które umożliwiałyby zidentyfikowanie osób fizycznych bez "nadmiernych kosztów, czasu lub działań". W szczególności dotyczy to nazw produktów, bowiem nazwa produktu może jedynie zidentyfikować przedsiębiorstwo (które nie jest osobą fizyczną, a więc nie podlega pod ochronę danych osobowych), a nie osobę fizyczną.

Nawet jednak jeśli numery rachunków i nazwy produktów zostałyby pozostawione zanonimizowane to konieczne jest w tych miejscach, gdzie wymienianych jest kilka numerów rachunków, do których następuje później odniesienie w kolejnych zdaniach, ponumerowanie ich (kolejnymi cyframi), tak aby była możliwa ich właściwa identyfikacja i przyporządkowanie w kolejnych zdaniach, w przeciwnym bowiem razie kolejne zdania tracą sens, staja się nieczytelne i niezrozumiale.

Przykładowo kilka numerów rachunków (bądź nazw) występuje w zdaniu:

"W przypadku L. S., która posiadała w W. S.A. dwa rachunki inwestycyjne: nr [...] ([...] ) i nr [...] ([...] ) klientka W." W następnych zaś zdaniach następuje odniesienie się do tych numerów (bądź nazw), jednak gdy są one zastąpione nieponumerowanymi znakami [...] wówczas zdania te są nieczytelne i niezrozumiale.

W związku z powyższym dodatkowo wnoszę albo o nieanonimizowanie numerów i nazw rachunków, i produktów, albo o ponumerowanie znaków [...] w miejscach, w których jest to konieczne dla zrozumienia sensu zdań, a tam gdzie występuje nazwa rachunku lub produktu dodatkowo pozostawienie inicjałów nazwy, a nie tylko samego znaku [...].

Ponadto w zdaniu:
"pracownik [...] - twórca systemu informatycznego domu maklerskiego występującego pod nazwą system [...]" nastąpiła nieprawidłowa anonimizacja, bowiem po słowie pracownik najprawdopodobniej znajduje się nazwa pracownika lub firmy, zatem powinna być zanonimizowana do inicjałów, a nie jedynie zastąpiona znakiem [...].

Podobnie w zdaniu:
"Raport przekazany przez [...] jest raportem wygenerowanym po poprawkach w systemie, które miały na celu wyeliminowanie wszystkich błędów."

W związku z tym dodatkowo wnoszę o prawidłowe zastąpienie znaku [...] w w/w zdaniach.

W zdaniu:
"Nigdy żaden klient [...] nie poniósł szkody spowodowanej błędami W.." klient powinien być oznaczony inicjałami, a forma prawna przedsiębiorstwa (skrót typu spółki, np. sp. z o.o. lub S.A.) nie powinna być zanonimizowana.

Podobnie z zdaniu:
"Jednocześnie zeznał: [...] nie posiada szczegółowej wiedzy informatycznej umożliwiającej stwierdzenie przyczyn generowania się błędów w systemie
informatycznym. Może co najwyżej stwierdzić, że błędne generowanie raportów nie powstało w wyniku zawinionych działań, bądź niedbalstwa [...]."

oraz
"Strona wyjaśniając powyższe rozbieżności podała, że pobrany z [...] w dniu 7 czerwca 2005 roku przez pracowników [...] dokument zawierający na dzień 28 kwietnia b.r. kwotę [...] PLN był poprawny."

oraz
"Po głębokiej weryfikacji sald otwarcia przeprowadzonej w [...], zidentyfikowana została ww."

oraz
"M. G. otrzymał zatem błędne raporty, a [...] dopuściła się niedopatrzenia w postaci pozostawienia środków zablokowanych (...) M.G. co skutkowało tym, iż ta część jego środków nie była zarządzana."

Znaki [...] powinny być w tego typu przypadkach zastąpione stosownymi inicjałami.

Nieprawidłowa anonimizacja nastąpiła też w zdaniu:
"Strona w piśmie z dnia 13 grudnia 2005 r. poinformowała o zleceniu przeprowadzenia wewnętrznego audytu przez firmę [...] (twórcę systemu [...]) w związku z wygenerowaniem ok. 112 różnych pozycji w zestawieniach wycen rachunków klientów na dzień 30 września 2005 r. i złożyła ekspertyzę i pismo [...]."

W związku z tym dodatkowo wnoszę o prawidłowe zastąpienie znaku [...] w w/w zdaniu oraz uzupełnienie formy prawnej przedsiębiorstwa i określenia pisma.

Odniesienie do "firmy" zastąpione znakiem [...] zamiast inicjałami firmy z niezanonimizowanym skrótem typu firmy występuje też w innych niezacytowanych tu zdaniach w wyroku, zatem wnoszę także o stosowne poprawienie także w innych zdaniach.

Niewłaściwe jest też zanonimizowanie nazwy produktów (nazwy portfeli inwestycyjnych), nazwy rodzajów produktów (nazwy umów) oraz nazwy Systemu jakim posługiwał się W. S.A. Nazwa Systemu oraz nazwy i rodzaje produktów powinny albo w ogóle nie być zanonimizowane, jeśli uniemożliwiają zidentyfikowanie osób fizycznych bez "nadmiernych kosztów, czasu lub działań", albo powinny być zanonimizowane do inicjału Systemu i inicjałów produktów oraz rodzaju produktów, a nie samych znaków [...].

Kilka przykładów takich zdań:
"M. G. w dniu [...] kwietnia 2005 r. zawarł z W. S.A. umowę o zarządzanie portfelem [...] i prowadzenie rachunku inwestycyjnego oraz umowę o zarządzanie portfelem [...] i prowadzenie rachunku inwestycyjnego (wcześniej klient miał podpisaną Umowę pośrednictwa finansowego - [...])."
"Jednocześnie do akt postępowania zostały dołączone raporty miesięczne M. G. za miesiąc kwiecień 2005 r. pobrane z W. S.A. W raportach za kwiecień 2005 r. saldo na dzień 30 kwietnia 2005 r. w produkcie [...] wynosiło [...] zł, natomiast w produkcie [...] wynosiło [...] zł."
"Wątpliwości organu wzbudził również fakt, że inwestorowi M. G. przekazano dwa raporty za maj, w których wprawdzie końcowa wycena rachunku inwestycyjnego jest taka sama, tj. wynosi [...] zł dla produktu [...] i [...] zł dla produktu [...] , jednak jego poszczególne części składowe różnią się od siebie: w produkcie [...] "Zysk/strata niezrealizowane" wynosi [...] zł lub [...] zł, natomiast w produkcie [...] powyższa pozycja wynosi [...] zł lub [...] zł."
"W. S.A. prowadził działalność na wcześniej obowiązujących zasadach, tj. wykonywał na rzecz swoich klientów następujące transakcje: terminowe transakcje walutowe kupna lub sprzedaży waluty transakcji walutowej po kursie terminowym, walutowe opcje kupna i sprzedaży, walutowe transakcje "spot", kontrakty [...], transakcje przewalutowania, lokaty bankowe."

W związku z tym dodatkowo wnoszę o prawidłowe zastąpienie znaku [...] w zdaniach, w których znajduje się odniesienie do produktów, rodzajów produktów, kontaktów i Systemu W. S.A. (powyższe zdania są jedynie przykładowe, jest ich w wyroku więcej).

W związku z powyższym wnoszę o niezwłoczną realizację wniosku.

Na podstawie art. 14 ust. 1 powołanej ustawy, wnioskodawca wnosi o udostępnienie dla wnioskodawcy powyższych informacji na w/w adres e-mail wnioskodawcy lub poprzez umieszczenie ich w internetowej bazie orzeczeń NSA.

Na tak sformułowany wniosek Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie Wydział Informacji Sądowej przesłał odpowiedź:

W odpowiedzi na Pana e-mail z dnia 22 czerwca 2012 r., skierowany do Wydziału Informacji Sądowej Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, dotyczący udostępnienia orzeczenia w sprawie o sygn. akt VI SA/Wa 1469/06 uprzejmie informuję, że przedmiotowy wyrok jest udostępniony w Centralnej Bazie Orzeczeń Sądów Administracyjnych dostępnej w Internecie pod adresem http://orzeczenia.nsa.gov.pl. (art. 7 ust. 1 pkt. 2 i art. 11 ustawy z dnia 6 września 2001 r. - o dostępie do informacji publicznej (Dz. U. Nr 112 poz. 1198 ze zm.).

Orzeczenie zostało zanonimizowane w oparciu o załącznik nr 3 do Zarządzenia Nr 9 Prezesa Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 11 lipca 2007 r. w sprawie utworzenia Centralnej Bazy Orzeczeń i Informacji o Sprawach sądów administracyjnych i udostępniania orzeczeń przez Internet.

Powyższe Zarządzenie zostało wydane na podstawie art. 11, art. 12 i art. 34 § 1 i 2 ustawy z dnia 25 lipca 2002 r. - Prawo o ustroju sądów administracyjnych (Dz. U. Nr 153, poz. 1269 i z 2005 r. Nr 169, poz. 1417), co zostało wskazane w jego treści.

Po ponownym przeanalizowaniu tego orzeczenia pod kątem zasad określonych w powyższym zarządzeniu stwierdzam poprawność dokonanej anonimizacji i w związku z tym nie znajduję podstaw do rozszerzenia treści udostępnionego orzeczenia.

Z-ca PRZEWODNICZĄCEJ
WYDZIAŁU INFORMACJI SĄDOWEJ
Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie
Sędzia WSA Joanna Kube

Opcje przeglądania komentarzy

Wybierz sposób przeglądania komentarzy oraz kliknij "Zachowaj ustawienia", by aktywować zmiany.

Podpowiedzi brytyjskiego "GIODO"

Witam

Mój brytyjski odpowiednik - Komiszarz ds. informacji - opublikował ostatnio i poddał dyskusji taki oto dokument:

"Draft Anonymisation code of practice"

W.Wiewiórowski GIODO

A co to znaczy "nadmierna"?

A co to znaczy "nadmierna"? Jaki jest normatywny wyznacznik takiej anonimizacji?

Przede wszystkim ustawa o

Przede wszystkim ustawa o ochronie danych osobowych. Trudno uznac za prawidlowa sytuacje w ktorej kierujac sie identycznymi ustawami sady powszechne i administracyjne anonimizuja inaczej. Sady administracyjne anonimizuja - jak sie wydaje w sposob zbedny - bardziej rygorystycznie i bardziej niedbale (brak jest numeracji tych usuwanych fragmentow, gdzie ich nieponumerowanie powoduje nieczytelnosc tekstu), niz wynika to z w miare sensownych zasad anonimizacji stworzonych przez MS.

Właśnie, ustawa o ochronie

Właśnie, ustawa o ochronie danych osobowych. I tutaj zarzut "nadmiernej" anonimizacji się nie obroni. Bo albo coś jest zanonimizowane, czyli nie ma charakteru danych osobowych, albo nie jest zanonimizowane, czy ma charakter danych osobowych. Informacja nie może mieć "bardziej" lub "mniej" charakter danych osobowych.
Po drugie, żaden przepis żadnego obowiązującego powszechnie aktu prawnego nie nakazuje numerowania usuwanych fragmentów. I znów zarzut chybiony.

Reguly anonimizacji MS

Reguly anonimizacji MS nakazuja numerowanie w pewnym okreslonym przypadku (a przydaloby sie i w innych przypadkach). Ponadto nie mozna stosowac prawa w sposob bezmyslny i mechaniczny, z pominieciem zdrowego rozsadku, tj. jesli anonimizacja stworzy tekst nieczytelny, ale tej nieczytelnosci mozna uniknac poprzez ponumerowanie anonimizowanych fragmentow to nalezy takie ponumerowanie zastosowac, bowiem celem anonimizacji nie jest utrudnienie zrozumienia tekstu, a jedynie utrudnienie zidentyfikowania osoby fizycznej.
Czy to zbyt duze wymaganie od urzednikow?

Co do pierwszej czesci Twojej wypowiedzi osiagnales w niej dosc wysoki poziom abstrakcyjnosci, a nawet surrealizmu, ;) stad tez nie rozumiem jej za bardzo i dlatego nie potrafie sie do niej ustosunkowac - mam nadzieje, ze ktos inny bedzie w stanie odpowiedziec.

Proszę drogi/a Incognitusie

Proszę drogi/a Incognitusie spróbować, powolutku i raz jeszcze. Jest sobie informacja będąca daną osobową. Pisze Pani/Pan, że wyznacznikiem normatywnym anonimizacji są przepisy o ochronie danych osobowych. Czyli co to znaczy zanonimizować? Doprowadzić do tego, żeby dana osobowa przestała być daną osobową. Jak więc można zanonimizować nadmiernie? Ano nie można. Albo się zanonimizowało (dane osobowe przestały nimi być), albo się nie zanonimizowało (dane osobowe, mimo nieudanej anonimizacji, nadal są danymi osobowymi).

Tutaj zarzut powinien być inny - rozciąganie anonimizacji na coś,co anonimizacji nie powinno podlegać. Ale tego już nie będę rozwijał, bo znów się dowiem, że moje wypowiedzi są surrealistyczne ;-)

Uniewidocznienie informacji chronionych

VaGla's picture

Uniewidocznienie informacji chronionych. Ale brzmi gorzej niż anonimizacja :)
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

Poprzez zanonimizowanie

Poprzez zanonimizowanie nadmierne uwazam wlasnie "rozciąganie anonimizacji na coś,co anonimizacji nie powinno podlegać". Bo czy daty pism, kwoty, sygnatury pism, badz numer faksu panstwowego urzedu sa danymi osobowymi? Nie sa, a jednak zostaly zanonimizowane, tj. orzeczenie zostalo zanonimizowane nadmiernie (zanonimizowane o dane, ktore nie sa chronionymi danymi osobowymi), co jest zgodne ze slownikowa definicja slowa nadmierny: http://sjp.pwn.pl/slownik/2485777/nadmierny

Ale czy Twoim zdaniem skarga do WSA na WSA w sprawie w ktorej WSA anonimizujac kieruje sie rzekomo zaleceniami prezesa NSA mialaby szanse powodzenia? Jak udowodnic, ze WSA sie myli, tak aby WSA uznal swoja pomylke? :)

Skarga na co? Na sposób

Skarga na co? Na sposób anonimizacji, czy na nieudostępnienie informacji publicznej?
W pierwszym przypadku moim zdaniem nie ma drogi sądowej. W drugim droga sądowa oczywiście jest i moim zdaniem są duże szanse na częściowe odanonimizowanie tego orzeczenia. Argumentacja jest dosyć oczywista: czy jest anonimizacja w sensie prawnym a co zrobiono z tym wyrokiem. Do tego argument o roli zarządzenia jako źródła prawa i teoretycznie powinno być po sprawie. Teoretycznie, bo jak orzeknie sąd, tego nie wie nikt. Co pokazują inne sprawy o dostęp do informacji publicznej.

Natomiast jedna istotna kwestia - skąd Pani/Pan wie, jak coś powinno być zanonimowane, skoro nikt nie zna treści zarządzenia, na podstawie którego to się odbywa? I dalej - dlaczego powinno być zanonimizowane do inicjałów, a nie do "[...]"? Anonimizacja do inicjałów w zestawieniu z anonimizacją do "[...]" powoduje, że mimo tego można czasem ustalić osobę, do której się dane odnoszą. Dlaczego "klient powinien być oznaczony inicjałami" itd.? Nie ma żadnego powszechnie obowiązującego wzorca anonimizacji i sąd będzie tak anonimizował, jak będzie chciał. Takich przypadków w Pani/Pana piśmie jest wiele.

Wiele jest też przypadków takich, gdzie w mojej ocenie sąd postąpił prawidłowo dokonując anonimizacji danych - przykładowo, w zdaniu "W przypadku L. S., która posiadała w W. S.A. dwa rachunki inwestycyjne: nr [...] ([...] ) i nr [...] ([...] )" anonimizacja numerów rachunków nastąpiła prawidłowo. Taki numer dla dowolnego pracownika W. S.A. byłby bowiem daną osobową.

Oczywiście, są też przypadki anonimizacji tego, co nie powinno zostać zanonimizowane. Ale przykład tego orzeczenia nie jest wcale tak czarno-biały, jakby się mogło wydawać.

Skargi oczywiscie na

Skargi oczywiscie na bezczynnosc, skoro nie ma decyzji, choc jak ktos nizej zauwazyl powinna ona byc.

Teoretycznie, w panstwie rzeczywiscie praworzadnym, oczywiscie, ze nie powinno byc problemu, gdy merytorycznie ma sie racje, ale niestety u nas w praktyce niemal nikt nie przestrzega stanowionego prawa, wzglednie interpretuje je pokretnie, wlaczajac w to samych stanowiacych prawo oraz instytucje powolane do jego przestrzegania i rozstrzygania sporow, dlatego trudno byc optymista co do pozytywnego rozstrzygniecia.

W swoim ostatnim komentarzu robisz kilka nieslusznych domnieman. Np. ze nikt nie zna zarzadzenia. Znam to zarzadzenie.
Tylko czy sad rozstrzygajac w tej sprawie powinien kierowac sie na slepo zarzadzeniem czy tez raczej ustawami jako majacymi pierwszenstwo przed zarzadzeniem?

Zarowno MS, jak i prezes NSA zalecaja (wlasnie: zalecaja, czy nakazuja?) anonimizacje z inicjalami:

MS:
"imię i nazwisko zamieniane są na inicjały"... "jeżeli w tekście występuje więcej osób o tych samych inicjałach, w zanonimizowanej wersji pojawiają się liczby pomagające określić, której z nich dotyczy dany fragment."

NSA:
"6. Usuwanie danych odbywa się według zasady:
a) imię i nazwisko oraz nazwa podmiotu - podanie inicjałów osób"... "c) w miejsce danych objętych tajemnicą których nie można zanonimizować w sposób określony powyżej należy wpisać symbol [...]"

Zapewne anonimizuje sie do incijalow, aby zachowac czytelnosc tekstu.
Oczywiscie, ze moze to spowodowac ustalenie tozsamosci, glownie przez te osoby, ktore i tak wiedza o danej sprawie i juz znaja te tozsamosci, byla o tym mowa w tym komentarzu:
http://prawo.vagla.pl/node/9801#comment-31511

Rzecz jasna moznaby w celu zachowania czytelnosci, ale jednoczesnie utrudnienia ustalenia tozsamosci zanonimizowac do inicjalow "zastepczych", czyli nieprawdziwych lub po prostu numerowac znaki "[...]", jednak jak widac do takiego poziomu anonimizacji nasze instytucje jeszcze nie dojrzaly.

Jesli chodzi o cytowany przez Ciebie fragment wyroku, to na jakiej podstawie prawnej twierdzisz, ze przy anonimizacji nalezy uwzgledniac nie ogol ludzi, ktory nie powinien poznac tozsamosci, tylko jakies konkrente podmioty (tu: pracownikow firmy)? A co w przypadku, gdy firma jest zlikwidowana i pracownikow juz nie ma?
I dlaczego twierdzisz, ze dla dowolnego pracownika danej firmy bylaby to dana osobowa, a nie tylko dla tych pracownikow, ktorzy maja dostep do tych danych?

Idac jednak Twoim tokiem rozumowania dalej, rowniez kwoty piniezne nalezaloby zanonimizowac, bo po takich kwotach niektorzy pracownicy tez beda mogli rozpoznac o jakie osoby chodzi, ale wowczas taki wyrok jak przedmiotowy, gdzie wszystko opiera sie na porownywaniu kwot pienieznych, bedzie w znacznej czesci niezrozumialy. A tymczasem prawdopodobnie pracownicy wszystkich firm mniejszych niz korporacje i tak beda o calej sprawie wiedziec, z racji swojej pracy w danej instytucji. Czy wiec jest proporcjonalnym dla tego pozornego utrudnienia zidentyfikowania tozsamosci osob przez pracownikow danej instytucji, utrudnianie zrozumienia orzeczenia przez wszystkie pozostale osoby?

Tymczasem zalecenia MS co do anonimizacji wprost stanowia, ze kwot pienieznych nie anonimizujemy.
Natomiast zalecenia NSA nie sa az takie precyzyjne i sie do tych kwestii wprost w ogole nie ustosunkowuja (anonimizacja kwot pienieznych, jak i numerow rachunkow wydaje sie wiec byc inwencja wlasna sadu, czy tez raczej nadinterpretacja zalacznika do zarzadzenia prezesa NSA).

Nawet jednak jesli przyjmiemy, ze zacytowany przez Ciebie fragment powinien byc zanonimizowany, to z pewnoscia nie powinno to sie odbywac bez numeracji znakow "[...]", bo jak chcesz zrozumiec (przyporzadkowac) kolejne nastepujace po nim zdania w wyroku bez tej numeracji, skoro rachunkow jest kilka i wszystkie one beda oznaczone nieponumerowanymi, jednakowymi znakami "[...]"?

„W swoim ostatnim

„W swoim ostatnim komentarzu robisz kilka nieslusznych domnieman. Np. ze nikt nie zna zarzadzenia. Znam to zarzadzenie.”

To świetnie, że Pani/Pan go zna. Gratuluję. Może podzieli się Pani/Pan tą wiedzą z innymi?

„Tylko czy sad rozstrzygajac w tej sprawie powinien kierowac sie na slepo zarzadzeniem czy tez raczej ustawami jako majacymi pierwszenstwo przed zarzadzeniem?”

Napisałem to już wcześniej – w odniesieniu do obywateli, zarządzenie nie działa.

„Zarowno MS, jak i prezes NSA zalecaja (wlasnie: zalecaja, czy nakazuja?) anonimizacje z inicjalami:”

Nakazują jednostkom sobie podległym. Tak działa zarządzenie.

„Jesli chodzi o cytowany przez Ciebie fragment wyroku, to na jakiej podstawie prawnej twierdzisz, ze przy anonimizacji nalezy uwzgledniac nie ogol ludzi, ktory nie powinien poznac tozsamosci, tylko jakies konkrente podmioty (tu: pracownikow firmy)? A co w przypadku, gdy firma jest zlikwidowana i pracownikow juz nie ma?
I dlaczego twierdzisz, ze dla dowolnego pracownika danej firmy bylaby to dana osobowa, a nie tylko dla tych pracownikow, ktorzy maja dostep do tych danych?"

Na podstawie ustawowej definicji danych osobowych. I nie jest prawdą to, jak Pani/Pan interpretuje moją wypowiedź. Chodzi o to, że charakter danych osobowych nie może być oceniany abstrakcyjnie, ale w odniesieniu do konkretnej osoby, która przetwarza te informacje. Tak więc to, że dla Pani/Pana nr rachunku bankowego nie jest daną osobową wcale nie oznacza, że nie będzie nią dla pracownika tego banku. Nie jest więc tak, że nr rachunku bankowego nie jest i nigdy nie będzie daną osobową.

„Idac jednak Twoim tokiem rozumowania dalej, rowniez kwoty piniezne nalezaloby zanonimizowac, bo po takich kwotach niektorzy pracownicy tez beda mogli rozpoznac o jakie osoby chodzi, ale wowczas taki wyrok jak przedmiotowy, gdzie wszystko opiera sie na porownywaniu kwot pienieznych, bedzie w znacznej czesci niezrozumialy."

Być może. Nikt nie twierdzi, że proces anonimizacji można zawsze zalgorytmizować do kilku prostych reguł.

„Czy wiec jest proporcjonalnym dla tego pozornego utrudnienia zidentyfikowania tozsamosci osob przez pracownikow danej instytucji, utrudnianie zrozumienia orzeczenia przez wszystkie pozostale osoby?”

Nie do mnie to pytanie, ale do ustawodawcy, który ograniczył prawo dostępu do informacji publicznej ze względu na m.in. prywatność osoby.

„Nawet jednak jesli przyjmiemy, ze zacytowany przez Ciebie fragment powinien byc zanonimizowany, to z pewnoscia nie powinno to sie odbywac bez numeracji znakow "[...]", bo jak chcesz zrozumiec (przyporzadkowac) kolejne nastepujace po nim zdania w wyroku bez tej numeracji, skoro rachunkow jest kilka i wszystkie one beda oznaczone nieponumerowanymi, jednakowymi znakami "[...]"

To jest kwestia kontekstu. Oczywiście anonimizacja nie powinna powodować, że tekst stanie się niezrozumiały.

To nie sa numery rachunkow

To nie sa numery rachunkow bankowych. Co z przypadkiem, gdy firma nie istnieje, a wiec nie ma pracownikow?

MS w swoich regulach nie czyni wyjatkow dla kwot pienieznych.

"To jest kwestia kontekstu. Oczywiście anonimizacja nie powinna powodować, że tekst stanie się niezrozumiały."

Tu spowodowala. Z kontekstu nie zawsze da sie zrozumiec. Zreszta w ogole ciezko tu cokolwiek zrozumiec z tych porownan, gdy kwoty pieniezne sa zanonimizowane. Czy roznica w kwotach wynosila 1 grosz czy 10 mln zl? Nie wiadomo, bo zanonimizowano kwoty pieniezne, ktore byly istota rozwazan i zarzutow.

Załącznik Nr 3 Zasady

Załącznik Nr 3
Zasady anonimizacji orzeczeń sądów administracyjnych
1. Celem procesu anonimizacji jest uniemożliwienie rozpoznania konkretnych podmiotów i
miejsc, poprzez usunięcie danych ich dotyczących.
2. Anonimizacja stanowi kompromis pomiędzy jak najszerszym udostępnianiem informacji
publicznych (jawność życia publicznego), a koniecznością przestrzegania przez sądy administracyjne przepisów ustaw, w tym ustawy o ochronie danych osobowych, stąd też każdorazowo należy wyważyć interes podmiotu, którego dane są zawarte w orzeczeniu.
3. Proces anonimizacji orzeczeń powinien obejmować w szczególności:
a) dane osobowe, adresowe, numer ewidencyjny PESEL, REGON, NIP, numer KRS, numer wpisu do ewidencji działalności gospodarczej, nazwa podmiotu gospodarczego, itp. - stron, uczestników, ich pełnomocników oraz ewentualnie powołanych w treści uzasadnienia świadków lub innych osób;
b) dane objęte tajemnicą skarbową, jeżeli znalazły się w treści uzasadnienia (art. 293-305 ustawy Ordynacja podatkowa);
c) dane objęte klauzulą tajności;
d) dane objęte tajemnicą przedsiębiorcy;
e) dane objęte inną tajemnicą prawnie chronioną (np. lekarską);
f) dane umożliwiające pośrednią identyfikację stron, uczestników, świadków, pełnomocników i innych osób np. opis sylwetki, miejsca zamieszkania, sposobu zachowania, płeć;
g) dane odnoszące się do zaskarżonych decyzji administracyjnych lub innych aktów np. numery decyzji, daty ich wydania, numery dokumentów SAD, itp.;
h) miejscowość, w której ma siedzibę organ, który wydał zaskarżoną decyzję, akt lub który pozostaje w bezczynności;
4. Wyłączenie publikacji w Internecie jest możliwe, przez przewodniczącego wydziału, tylko
w odniesieniu do niektórych kategorii spraw i tylko ze względu na ważny interes publiczny (np. orzeczenia w sprawach dotyczących uchodźców, osób represjonowanych nie powinny być w ogóle udostępniane w Internecie, z uwagi na możliwe negatywne konsekwencje grożące w kraju macierzystym osobom ubiegającym się np. o azyl bądź status uchodźcy w Polsce).
5. Orzeczenia dotyczące prawa własności intelektualnej, nie powinny być anonimizowane w sposób uniemożliwiający przeprowadzenie procesu porównywania np. znaków towarowych (graficznych, tekstowych itp.).
6. Usuwanie danych odbywa się według zasady:
a) imię i nazwisko oraz nazwa podmiotu - podanie inicjałów osób, np. Jan Kowalski - J.K., podanie nazw podmiotów wg kolejnych liter alfabetu, z wyłączeniem liter charakterystycznych wyłącznie dla języka polskiego, np. firma A, stowarzyszenie B;
b) nazwa miejscowości - podanie pierwszej litery miejscowości, np. Warszawa - W.;
c) w miejsce danych objętych tajemnicą których nie można zanonimizować w sposób określony powyżej należy wpisać symbol "[...]".

Dla porównania reguły dla sadów powszechnych: http://www.wroclaw.sa.gov.pl/bindata/documents/DOCc8451db8ffe16cf092962fe1701c9844.pdf

Kazdy sobie rzepke skrobie (o roznych regulach anonimizacji).

O ile zastanawiasz sie nad potrzeba anonimizowania z uzyciem inicjalow, a nie znakow "[...]" to SN zastanawia sie nad pozostawieniem calych imion:
http://www.hfhrpol.waw.pl/legislacja/images/stories/file/Raport_koncowy.doc

W tej chwili anonimizacja w roznych sadach odbywa sie wg roznych regul:
1. NSA: http://prawo.vagla.pl/node/9824#comment-31777
2. SA (MS): http://www.wroclaw.sa.gov.pl/bindata/documents/DOCc8451db8ffe16cf092962fe1701c9844.pdf
3. SN: http://prawo.vagla.pl/node/9778

Innymi slowy kazdy sobie rzepke skrobie.

Z jednej strony to dobrze, ze istnieje roznorodnosc, gdyz pokazuje ona, ze mozna do sprawy podejsc roznie (w jednych instytucjach lepiej, niz w innych, odnosnie tego samego problemu; do kazdych z tych regul mozna miec jednak rozne zastrzezenia).
Z drugiej jednak strony wprowadza to spory chaos, bo niby dlaczego kierujac sie tymi samymi ustawami, tym samym prawem, rozne sady maja roznie anonimizowac swoje orzeczenia? Zainteresowany wnioskodawca za kazdym razem musialby siegac do odrebnych (nie zawsze publicznie dostepnych w internecie) regul ustalonych dla danego rodzaju sadu. Mogloby to prowadzic do zbednego zwiekszenia liczby sporow przed WSA odnosnie nieprawidlowo przeprowadzonej, zdaniem danego wnioskodawcy, anonimizacji.
Czy zatem nie wartoby tych regul jednak ujednolicic?

Swoja droga dlaczego nawet w obrebie sadow powszechnych sa przygotowywane i maja obowiazywac rozne reguly anonimizacji (dla SA reguly ustalone przez MS, a dla SN ustalone przez samo SN)? Czy MS nie sprawuje tez nadzoru nad SN? Skoro MS przygotowal reguly anonimizacji dla SA, dlaczego nie obowiazuja (a moze jednak obowiazuja, w takim razie dlaczego SN przygotowuje odrebne?) one tez SN, SO i SR?

Pomijam tu juz kwestie anonimizacji w innych urzedach, odbywa sie to w nich zwykle praktycznie wg widzimisie danego urzednika, co wychodzi roznie, czasem lepiej, a czasem gorzej.

A w ogole dlaczego te wszystkie reguly anonimizacji ustala sie dopiero teraz w 2012 r. (lub niektore inne ustalilo dopiero w ostatnich latach), skoro ustawa o dostepie do informacji publicznych obowiazuje juz od 2001 r. a Konstytucja RP od 1997 r.?

Zachodzi tez pytanie na jakiej podstawie prawnej chca m.in. w SN anonimizowac nazwy przedsiebiorstw? To nie sa dane osobowe, zatem na jakiej podstawie? Takich pytan mozna postawic oczywiscie o wiele wiecej, jak np. dlaczego anonimizuje sie miejscowosci w ktorych znajduje sie dany urzad, np. sad.

Byc moze Vagla moglby porownac kiedys poszczegolne reguly anonimizacji i postawic tego typu pytania do poszczegolnych regul i wskazac na nieprawidlowe (niezgodne z ustawami) zapisy w regulach?

Taka odpowiedź sądu

Taka odpowiedź sądu zasługuje na skargę na bezczynność. Autor wniosku prosił o udostępnienie konkretnych informacji publicznych niedostępnych w upublicznionej poszatkowanej wersji orzeczenia.

Odpowiedź sędzi [...] ;-) trochę poza zakresem wniosku. Autor nie pytał czy wyrok jest odpowiednio zanonimizowany, ale wniósł o przekazanie informacji publicznej.

Odpowiedź sądu powinna przybrać postać decyzji o odmowie udostępnienia informacji publicznej wskazanej we wniosku. Takiej decyzji nie ma, więc na polepszenie funkcjonowania sędzi [...] jest skarga na bezczynność WSA w Warszawie do... WSA w Warszawie.

Może to wyglądać ciekawie, podobnie jak ciekawie wyglądałaby skarga na bezczynność NSA w sprawie IP do WSA w Warszawie i potem rozpatrywanie w NSA wyroku WSA w Warszawie, w którym uznanoby skargę na NSA za zasadną :-)

Czy w takim wypadku (tj.

Czy w takim wypadku (tj. sadzenia we wlasnej sprawie) sad nie powinien sie w calosci wylaczyc (z urzedu badz na wniosek strony?) i przekazac sprawe do rozpatrzenia do innego WSA?

To pytanie jest do znawców

To pytanie jest do znawców Ppsa. Ja nie wiem.
Chyba nie przewidziano, że WSA mogą być podmiotem stosującym Kpa.
W Ppsa jest mowa jedynie o wyłączeniu sędziego.

W kpc podobnie. Z medialnych

W kpc podobnie. Z medialnych spraw wiadomo, ze niejednokrotnie mialy miejsce przypadki przekazania sprawy do innego sadu, aby nie zachodzil konflikt interesow. Chyba wowczas wylaczaja sie wszyscy sedziowie danego sadu? Moze ktos potwierdzic?

Zaiste ciekawe przypadek respektowania i interpretacji prawa.

Witam.

Przeczytałem artykuł i komentarze. Anglojęzycznego linku wskazanego przez GIODO nie czytałem. Mnie interesuje jedno.
Dlaczego, skoro jest tyle niejasności co do opisu co składa się na daną osobową. Wielce Szanowny GIODO nie ułatwi pracy wszystkim zmęczonym urzędnikom, za pomocą prostej recepty! Wystarczy enumeratywnie wymienić jakie elementy są daną osobową w myśl Instytucji którą reprezentuje Szanowny Główny Inspektor. Czy to jakiś problem? No chyba, że istnieje ryzyko poniesienia odpowiedzialności karnej za niedoprecyzowanie tejże "recepty". To w takiej sytuacji rozumiem, po co taka jak obecnie dowolność w interpretowaniu prostego skądinąd przepisu o danych osobowych.
Całe dywagacje w temacie anonimizacji, w sumie powinno sprowadzić się do jednego zdania! Jeśli dokument nie posiada żadnego elementu wymienionego w rozporządzeniu GIODO, dotyczącym definicji danych osobowych, to dokument uznaje się za zanonimizowany.
Czyli jak widać wracamy znów do konieczności stworzenia wzorców elementów, które będą uznawane za daną osobową!
Przykładowo: PESEL jest daną osobową. A zatem dokument zawierający w treści choćby tylko raz numer PESEL, powinien być uznawany za dokument zawierający dane osobowe. Usunięcie numeru PESEL z treści dokumentu powoduje anonimizację dokumentu. PROSTE? No to teraz potrzebna jasna wykładnia co i w jakim zestawieniu danych, stanowi daną osobową lub nie! A kto ma to zrobić? Tysiące urzędników w Polsce? Czy nie lepiej jak będzie to jednolity wykaz, obowiązujący wszystkich? Jedna instytucja określa co jest, a co nie jest daną osobową! Zwłaszcza, że ustawodawca powołał taką instytucję, która ma stać na straży takowej informacji!!
A jak opisuje się osobę, to od dziesięcioleci wiadomo! Jest tyle baz danych! A w konstrukcji rekordów tych baz są rozbite informacje na dane pozwalające zidentyfikować daną osobę. Jakiś problem zbudować bazę definicji dla urzędów publicznych? Nie będzie problemów z uznaniówką urzędniczą w kwestii np. anonimizacji! Przy okazji zaoszczędzi się także pracy sądom i urzędom.

Pozdrawiam.

Uprasza się o głosy w

Uprasza się o głosy w dyskusji, które uwzględniają treść obowiązującego prawa. GIODO nie może wydać żadnego "rozporządzenia", ani innego generalnego i abstrakcyjnego aktu prawnego. Uprasza się również o zaznajomienie się z definicję legalną danych osobowych, która wyklucza tworzenie jakiegokolwiek katalogu danych osobowych. Na poziomie prawa polskiego, jak i europejskiego. Zgłaszane postulaty - zgłaszane w formie zarzutów - są całkowicie nierealne i oderwane od rzeczywistości.

Uprzejmie dziekuję za Upomnienie!

Witam.

Jak już napisałem w tytule. Uprzejmie dziękuję za pouczenie.
Konstrukcja polskiego prawa, a raczej jego swobodna interpretacja przez różnych ludzi, w tym także prawników - ewidentnie zniechęca do czegokolwiek poza chodzeniem do pracy. Bo i po co się wysilać? Skoro obowiązujące prawo uniemożliwia np. GIODO, wprowadzenie stosownych regulacji. A z pewnością takie regulacje rozwiązałyby wiele problemów urzędniczych.

Mnie tylko zastanawia jedno. Skoro jest np. ustawa o służbie zdrowia, to rozporządzenia do ustawy są tworzone w Ministerstwie Zdrowia, a nie np. w Ministerstwie Transportu. No to skoro jest Ustawa o Ochronie Danych Osobowych i jednocześnie jest Główny Inspektorat Ochrony Danych Osobowych, to kto ma pisać rozporządzenia do ustawy? Czyżby nie było stosownego organu w Polsce, który byłby władny do napisania takich dokumentów? A może to zadanie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych?
No to jak to jest? Prawo ma regulować funkcjonowanie państwa, czy tylko ma być formą twórczości literackiej? Twórczości przeznaczonej dla wybitnych specjalistów w dziedzinie prawa, aby mogli wieść uczone spory na temat doktryn i zamierzeń ustawodawcy? Dla przeciętnego zjadacza chleba z takich dysput nic nie wynika, poza wysokimi podatkami na pensje dla piszących ustawy i kosztami procesu gdy będą musieli stanąć przed sądem. No i gdzie ta prostota prawa? No to dlaczego się dziwić, że przepisy prawa nie są respektowane, skoro są dozwolone dowolne ich interpretacje. A to prowadzi do świata zwanego wieżą babel.

Nie dziwię się, że coraz więcej młodych ludzi opuszcza Polskę i to nie tylko w poszukiwaniu pracy. Są na tyle wykształceni, że dostrzegają bezwład funkcjonowania państwa. Rzeczywistość sobie i prawo sobie, a urzędnicy jeszcze swoje. Nie da się efektywnie pracować i żyć w kraju, gdzie jednocześnie funkcjonują trzy odrębne rzeczywistości.

Pozdrawiam i efektywnych lub efektownych, acz akademickich dyskursów życzę. Akademickich gdyż moim zdaniem, to w świetle treści upomnienia, wynika iż w Polsce nie ma jasno sprecyzowanych uprawnień instytucji i urzędów. A to wiąże się także z brakiem odpowiedzialności za interpretację obowiązującego prawa. Gdy zdarzy się nieszczęście, to potrzeba absorbować aż sądy, aby orzekły właściwą wykładnię przepisu. Czy tak ma funkcjonować sprawnie administracyjnie państwo? Pozostawiam to do rozważań akademickich.

Pozdrawiam

PESEL np. czlonkow zarzadu i

PESEL np. czlonkow zarzadu i rad nadzorczych przedsiebiorstw nie jest anonimizowany w Informacji odpowiadajacej odpisowi z rejestru przedsiebiorcow pobranych na podstawie art. 4 ust. 4aa ustawy z dnia 20 sierpnia 1997 r. o Krajowym Rejestrze
Sadowym (Dz. U. z 2007 r. Nr 168, poz.1186, z pózn. zm.).

czy aby na pewno?

hub_lan's picture

drogi incognitus
jeśli tak to z jakiego powodu nie jest on ujawniany w wynikach wyszukiwania podmiotu w bazie danych krs
https://ems.ms.gov.pl/krs/wyszukiwaniepodmiotu
po podaniu numeru krs dostajemy dane członków zarządu w postaci "nazwisko/imię/stanowisko w zarządzie"
i nic poza tym
nie ma tam uwidocznionego numeru pesel czyli osoba której imię i nazwisko podano nie jest identyfikowalna w pełni gdyż osób o tym samym imieniu i nazwisku w skali państwa jest n - szczególnie że nawet nie podano miejsca urodzenia i nazwy miejscowości stałego pobytu (zameldowania) więc nie ma możliwości ograniczenia liczby do danej miejscowości gminy powiatu czy choćby województwa.

Na pewno. Az sobie ponownie

Na pewno.

Az sobie ponownie sprawdzilem przed chwila (wlasnie na tej stronie ktora podajesz), sprawdzilem sp z o.o. i widnieje numer pesel wspolnikow oraz numer pesel w "Dane osób wchodzacych w skład organu".

Dla S.A. pesele sa w "Dane osób wchodzacych w skład organu" zarowno w "Organ uprawniony do reprezentacji podmiotu", jak i w "Organ nadzoru" oraz w "Dane jedynego akcjonariusza".

Sprawdzilem tez stowarzyszenie. Dane pesel wystepuja w rubryce "Komitet załozycielski", "Dane osób wchodzacych w skład organu" w "Organ uprawniony do reprezentacji podmiotu" oraz "Organ
nadzoru".

Oczywiscie te dane pojawiaja sie dopiero po pobraniu calego odpisu (po kliknieciu na "pobierz wydruk").

W kazdym badz razie dane pesel istnieja i nie sa anonmimizowane. Zatem nie zawsze jest tak, ze pesel jest dana osobowa, ktora sie anonimizuje.
Dlaczego? To juz pytanie do Was.

Powód nieanonimizowania nr PESEL

Bo tak wprost wynika z przepisów prawa. Podobnie jest z wpisami publikowanymi w Monitorze Sądowym i Gospodarczym. Uznano, że bezpieczenstwo obrotu jest dobrem wyższym niż ochrona danych i - poprawnie - ujęto to w przepisach. Takie rozwiazanie powoduje, że profilowanie na podstawie KRS jest legalne. Pozostaje jedynie kwestia wypelniania obowiązku informacyjnego wynikającego z ustawy o ochronie danych osobowych.

Secco

faktycznie

hub_lan's picture

przepraszam za niedopatrzenie ale faktycznie w pełnym wydruku widnieją numery pesel a nie ma ich tylko na stronie po wyszukaniu - cóż założyłem że wydruk to treść wyświetlonej strony wygenerowana do pdf i nie sprawdziłem czy na nim jest taka sama zawartość jak na stronie

Anonimizacja orzeczeń Europejskiego Trybunału Praw Człowieka

Zastanawia mnie także jeszcze jedno zagadnienie. Jak to jest, że we wszystkich krajach europejskich anonimizujemy orzeczenia sądów krajowych, a orzecznictwo dobrze znanego Europejskiego Trybunału Praw Człowieka jest dostępne na stronie internetowej z danymi osobowymi uczestników postępowania. Jestem ciekawy Waszych opinii! http://www.echr.coe.int/ECHR/EN/Header/Case-Law/Decisions+and+judgments/HUDOC+database/

Trafne pytanie ...

Skoro rozprawy są jawne i każdy kto chce może poznać dane osobowe uczestników postępowania, ich zawód i wiek siedząc na ławce modlitewnej sali rozpraw to ...

nie wydaje mi się, że we wszystkich

Sądzę, że w niewielu krajach orzeczenia są anonimizowane. W polskich wyrokach ukrywa się nazwy osób prawnych. Proszę mi wskazać drugi taki kraj.

Anonimizacja w Europejskim Trybunale Praw Człowieka

DCz - fakt,że niektóre rozprawy przed ETPCz są jawne nie może mieć wpływu na upublicznianie danych. Na takiej rozprawie dostęp do danych ma około 30, 40 osób, a w przypadku jawności danych we wszystkich orzeczeniach, miliony ludzi w Europie znają choroby, orientacje, czy też wyznanie osób które walczą przed trybunałem o swoje prawa.

Jothal - anonimizowane są też wyroki w Wielkiej Brytani, Austrii, Niemczech, Holandii i pewnie w wielu innych krajów europejskich (co można sprawdzić).

Czyżby?

anonimizowane są też wyroki w Wielkiej Brytani

Ryzykowna teza. Karne sprawy, owszem. Pozostałe nie są już tak bezmyślnie traktowane jak w PL.

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>