Strony własne urzędu skarbowego oraz prokuratury wpisane do rejestru dzienników i czasopism

Interesujący przyczynek do dyskusji na temat charakteru prawnego innych niż Biuletyn Informacji Publicznej (por. dział BIP niniejszego serwisu) stron internetowych urzędów w Polsce. Oto Urząd Skarbowy w Zgorzelcu informuje na swojej stronie internetowej, że "misją Urzędu jest czuwanie nad przestrzeganiem przepisów prawa podatkowego oraz zapewnienie sprawnego i zgodnego z prawem rozliczania, a także poboru należnych zobowiązań budżetowych", że "strona ma charakter informacyjny" oraz o tym, że... "strona" urzędu została "wpisana - przez Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze - do rejestru dzienników i czasopism pod nr 217".

Chodzi o stronę znajdującą się pod adresem: www.uszgorzelec.pl. Warto zauważyć również, że postanowieniem Sądu Okręgowego strona internetowa Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze (www.zielona-gora.po.gov.pl) została wpisana do rejestru dzienników i czasopism jako "dziennik" kalendarium strony internetowej prokuratury...

Na stronie internetowej Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze napisano: "Postanowieniem Sądu Okręgowego strona wpisana do rejestru dzienników i czasopism jako "dziennik" kalendarium strony internetowej prokuratury".

Zgodnie z dostępnym komunikatem:

Sąd Okręgowy w Zielonej Górze postanowieniem Ns.Rej.Pr.9/08 z dnia 26 listopada 2008 r. wpisał do rejestru dzienników i czasopism naszą stronę internetową pod tytułem www.zielona-gora.po.gov.pl

Podobnych informacji nie znalazłem np. na stronach Prokuratury Okręgowej w Warszawie (www.warszawa.po.gov.pl) i trochę mi głupio pomyśleć, że jedna strona prokuratury może być dziennikiem, a taka sama - jeśli chodzi o funkcjonalność oraz "umiejscowienie" w systemie prawnym - strona innej prokuratury już nie...

Dyskusja o charakterze prawnym tzw. "własnych" stron internetowych urzędów toczy się w tym serwisie od pewnego czasu. W maju 2007 roku pytałem: Czy "własne" serwisy internetowe administracji publicznej działają legalnie?, następnie - pod wpływem postanowień Sądu Najwyższego (por. Postanowienia Sądu Najwyższego - sygn. akt IV KK 174/07 (rejestracja dzienników i czasopism)) - usiłowałem dowiedzieć się, czy urzędy zgłaszają do rejestru dzienników i czasopism swoje strony internetowe: Pytania o rejestrację serwisów internetowych RPO, Prezydenta i Premiera. Otrzymałem odpowiedzi, z których wynikało, że zapytane organy administracji publicznej nie rejestrowały stron w rejestrze (por. Dlaczego urzędy nie rejestrują w sądzie swoich serwisów jako dzienników lub czasopism - publikuję odpowiedzi). Przy okazji badania umowy między Ministerstwem Finansów a Inforem o wydawanie "Biuletynu Skarbowego" (por. Umowa między MinFinem a wydawnictwem na "wydanie, prenumeratę i abonament, dystrybucję i sprzedaż") okazało się, że czasopismo "Biuletyn Skarbowy Ministerstwa Finansów" zarejestrowane jest w Sądzie Okręgowym w Warszawie pod numerem 5416. Wskazano przy tym, że wydawcą tego czasopisma jest Ministerstwo Finansów, a siedziba redakcji znajduje się w budynku MF przy ul. Świętokrzyskiej w Warszawie.

Wydaje się zatem, że mamy sytuację, w której przepisy powszechnie obowiązującego prawa są niejasne i różnie interpretowane przez różne organy władzy publicznej.

W zaprezentowanym wyżej serwisie internetowym Urzędu Skarbowego w Zgorzelcu można przeczytać: "Strona wpisana - przez Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze - do rejestru dzienników i czasopism pod nr 217"

Dodatkowo sądy również usiłują jakoś wybrnąć z tej sytuacji wzywając wnioskodawców do uzupełniania wniosków, by wykazali, czy chcą zarejestrować "stronę internetową", czy "dziennik ukazujący się w internecie" (por. Pierwsze podejście do API Sejmometru - co potraficie z tego zrobić?). Gdy orientują się, że chodzi o stronę internetową - odmawiają czasem wpisania do rejestru. Do tego pojawiają się kolejne postanowienia Sądu Najwyższego, które wcale nie poprawiają sytuacji interpretatorów prawa (por. Po dzisiejszym postanowieniu SN chyba czas na składanie doniesień o możliwości popełnienia przestępstw).

Krótko mówiąc: mamy niezły bałagan i brak pewności prawnej.