Interpelacja w sprawie faktur VAT i odpowiedź w sprawie roli orzecznictwa sądów...

Czytam odpowiedź Ministerstwa Finansów na interpelację poselską i mam wrażenie, że MinFin chciałby, aby NSA raczej nie wypowiadał się w kwestii faktur elektronicznych (a raczej faktur papierowych: przesłanych elektronicznie i potem wydrukowanych). Trzy miesiące temu opublikowałem materiały związane z wyrokiem NSA w tej sprawie: Faktury: uzasadnienie wyroku NSA w sprawie I FSK 1444/09 (a wcześniej, w maju: NSA przełamuje impas w papierowych fakturach "elektronicznych" (sygn. I FSK 1444/09)). Otóż Pani Poseł Anna Sobecka postanowiła złożyć interpelację, w którym przywołuje ten wyrok. Ministerstwo już odpowiedziało. Poniżej zaś przywołuję treść zarówno interpelacji nr 17021 w sprawie faktur VAT, jak i odpowiedzi, której udzieliła Hanna Majszczyk - podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów. MinFin prawdopodobnie chciałby mieć jakąś kontrolę nad "demontażem" zaprojektowanego przez siebie systemu, może się martwić kontrolą sądową, z której coraz częściej korzystają obywatele...

Po tym, jak zapadł wyrok NSA, pojawiły się interesujące ruchy w sferze debaty publicznej. Odnotowywałem to w kolejnych odsłonach: Dyskusja o fakturach elektronicznych przerywa cieszę sezonu ogórkowego, Faktury: minister gospodarki prosi ministra finansów, by zgodził się z tezami NSA, Faktury: porażka jest sierotą i zapowiedź zmiany rozporządzenia MinFin-u. Mniej więcej wówczas (21 lipca) pojawiła się interpelacja posłanki Sobeckiej, na którą odpowiedziało Ministerstwo Finansów kilka dni temu (23 września)... Tymczasem rynek już wie, jakie są tezy uzasadnienia wyroku NSA, a - używając pewnego, internetowego memu: "what has been seen cannot be unseen"...

Interpelacja nr 17021 do ministra finansów w sprawie faktur VAT:

"Szanowny Panie Ministrze! Prasa donosi, że resort finansów nie zgadza się ze stanowiskiem, że faktura wysłana e-mailem czy faksem jest tak samo ważna, jak przesłana pocztą. Stan faktyczny jest następujący: Ministerstwo Finansów uznaje dziś tylko dwa rodzaje faktur: papierowe wysyłane pocztą lub kurierem albo elektroniczne, mało popularne, bo firmy muszą zapłacić za tzw. bezpieczny e-podpis. Jednak od lat tysiące firm w Polsce przesyłają sobie faktury e-mailem w zwykłym pliku, ponieważ jest to rozwiązanie szybsze, wygodniejsze i tańsze. Nie płaci się za znaczki ani koperty. Problemem jest to, że urzędy skarbowe twierdzą, że to nielegalne. W razie kontroli firmom grożą kary finansowe. W praktyce prowadzi to jednak do absurdu. Przedsiębiorcy zmuszeni przez urzędników faktury z e-maila drukują i zginają na pół, żeby wyglądały jak wyjęte z koperty. Wówczas urząd nie może przedsiębiorcy nic zarzucić, bo żaden przepis nie nakazuje przechowywania kopert. Powyższy nonsens trwa od kilku lat, choć unijne przepisy wręcz zachęcają do wysyłania faktur e-mailem. Praktyka urzędów skarbowych jest niezrozumiała w kontekście obietnic, jakie składa rząd, twierdząc, że ułatwi życie przedsiębiorcom, zdereguluje, uprości i odbiurokratyzuje. Rząd chce wprowadzić Polskę w wiek Internetu i nowych technologii. Powstają specjalne zespoły, komisje sejmowe i mnóstwo dokumentów, jednak nic z tego nie wynika.

W maju 2010 r. po kilku latach prawniczych nieścisłości Naczelny Sąd Administracyjny wydał wyrok dla firm istotny, uznając, że faktura wysłana w e-mailu czy faksem jest tak samo ważna, jak ta przesłana pocztą. Jednakże Ministerstwo Finansów informuje, że respektuje rozstrzygnięcia sądu, co nie oznacza, że podziela argumentację prawną. Stanowisko Ministerstwa Finansów oznacza dla przedsiębiorców, że wyrok NSA jest prawomocny, ale firmy dalej będą musiały chodzić na pocztę. Resort finansów twierdzi bowiem, że wyrok respektuje, ale się z nim nie zgadza. Dotyczyć więc będzie tylko jednej firmy, tej, która wygrała proces. Jeśli inne chcą fakturę wysłać e-mailem, mają też iść do sądu, żeby wygrać sprawę.

W związku z powyższym pytam Pana Ministra: Czy ministerstwo podejmie kroki - jeśli tak, to jakie - aby zlikwidować oczywisty absurd, i zacznie respektować wyrok NSA uznający fakturę wysłaną w e-mailu czy faksem jako tak samo ważną, jak ta przesłana pocztą?

Poseł Anna Sobecka

Toruń, dnia 9 lipca 2010 r."

Odpowiedź Hanny Majszczyk - podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów, na ww. interpelację (PDF):

"Szanowny Panie Marszałku! W związku z pismem z dnia 26 lipca 2010 r., znak: SPS-023-17021/10, przy którym przesłana została interpelacja pani poseł Anny Sobeckiej dotycząca sposobów przesyłania faktur elektronicznych, uprzejmie wyjaśniam.

Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 20 maja 2010 r. (I FSK 1444/09), na który powołała się pani poseł w ww. interpelacji, jest wyrokiem w indywidualnej sprawie, a zatem nie można stanowiska zawartego we wskazanym wyroku rozciągać na inne przypadki korzystania z faktur elektronicznych. Orzecznictwo sądów – zgodnie z art. 87 Konstytucji RP – nie stanowi bowiem w polskim systemie prawa powszechnie obowiązującego źródła prawa.

Nie jest również uprawnione zawarte w treści ww. interpelacji twierdzenie, że „unijne przepisy wręcz zachęcają do wysyłania faktur e-mailem”. W tym miejscu należy zaznaczyć, że obowiązujący w Polsce porządek prawny dotyczący kwestii związanych z fakturami elektronicznymi jest zgodny z przepisami Unii Europejskiej, a w szczególności z przepisami dyrektywy 2006/112/WE. Podobnie jak w przypadku ww. dyrektywy, w Polsce przy wystawianiu i przesyłaniu faktur elektronicznie stosuje się dwie metody wykorzystujące:

— bezpieczny podpis elektroniczny weryfikowany za pomocą ważnego kwalifikowanego certyfikatu lub
— wymianę danych elektronicznych (EDI) zgodnie z umową w sprawie europejskiego modelu wymiany danych elektronicznych.

Należy również poinformować, że Polska nie jest jedynym państwem członkowskim Unii Europejskiej stosującym takie wskazane w dyrektywie 2006/112/WE rozwiązania.

Ponadto informuję, że w dniu 13 lipca Rada Ecofin przyjęła zmianę dyrektywy 2006/112/WE, która ma na celu m.in. liberalizację obecnych standardów przesyłania i przechowywania faktur elektronicznych tak, aby faktury papierowe i faktury elektroniczne były traktowane w ten sam sposób.

Nowe brzmienie dyrektywy nakłada na podatnika obowiązek zapewnienia wszystkim fakturom (od momentu wystawienia faktury aż do końca okresu jej przechowywania) autentyczności pochodzenia, integralności treści i czytelności faktury m.in. za pomocą dowolnych kontroli biznesowych, które ustalają wiarygodną ścieżkę audytu między fakturą a dostawą towarów lub świadczeniem usług. Innymi słowy to podatnik będzie decydował o formie przesyłu i przechowywania faktur pod warunkiem, że powyższe cechy faktur będą zapewnione.

Z poważaniem"

Opcje przeglądania komentarzy

Wybierz sposób przeglądania komentarzy oraz kliknij "Zachowaj ustawienia", by aktywować zmiany.

O, to można już używać samodzielnie generowanych kluczy?

Bo dla mnie weryfikacja podpisu za pomocą klucza przechowywanego w moim "keyringu" jest wiarygodna. A jak już jestem na etapie faktury, to i klucz publiczny będę miał.
Fajnie :)

"Faktury elektroniczne" - czyli co?

Czy ministerstwo podejmie kroki - jeśli tak, to jakie - aby zlikwidować oczywisty absurd, i zacznie respektować wyrok NSA uznający fakturę wysłaną w e-mailu czy faksem jako tak samo ważną, jak ta przesłana pocztą?

(...) uprzejmie wyjaśniam.
Wyrok [NSA 20.05.2010, sg. I FSK 1444/09] jest wyrokiem w indywidualnej sprawie, a zatem nie można stanowiska zawartego we wskazanym wyroku rozciągać na inne przypadki korzystania z faktur elektronicznych. Orzecznictwo sądów – zgodnie z art. 87 Konstytucji RP – nie stanowi bowiem w polskim systemie prawa powszechnie obowiązującego źródła prawa.

Otóż można. Wystarczy interna. Wyrok NSA zapadł bowiem w istniejącym, a nie w abstrakcyjnym czy hipotetycznym stanie prawnym, a od ostatecznego orzekania o treści prawa nie jest MinFin, a NSA i TK właśnie... Stwierdzenie, że prawo na coś nie pozwala, bo do tego sprowadza się rdzeń "odpowiedzi", zestawione z wyrokiem najwyższej instancji, w którym twierdzi się coś wręcz przeciwnego to zdecydowanie interesujący chwyt erystyczny. Postępowanie cywilne zna już "class action" - ku własnemu przerażeniu stwierdzam, że przydałoby się także w postępowaniach administracyjnych. Poza tym wydaje się, że MinFin stara się odpowiadać nie na pytanie, co nota bene jest powszechną techniką tzw. "udzielania odpowiedzi" na interpelacje...

Pozdrawiam,
eMMa.

Hmmm

Nie jestem prawnikiem, tylko drobnym sklepikarzem, ale czy tylko mnie się wydaję że Pani Poseł mówi o czymś innym a MinFin o czymś innym? Pani Poseł o sposobie dostarczania faktur, a Ministerstwo o e-fakturze?

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>