NSA przełamuje impas w papierowych fakturach "elektronicznych" (sygn. I FSK 1444/09)

papierowa faktura przesłana elektronicznieByło tak: spółka zwróciła się do Ministra Finansów o pisemną indywidualną interpretację przepisów prawa podatkowego. Spółka zastanawiała się, czy możliwe jest w oparciu o przepisy art. 218 i 219 Dyrektywy 2006/112/WE Rady z dnia 28 listopada 2006 r. w sprawie wspólnego systemu podatku od wartości dodanej przyjęcie zasady, że dokument (faktura VAT, faktura korygująca VAT) otrzymany w postaci papierowej drogą elektroniczną (za pośrednictwem faxu lub poczty elektronicznej), lecz niebędący fakturą elektroniczną z podpisem elektronicznym, jest dokumentem uprawniającym firmę do wykazania podatku naliczonego w rejestrze VAT i do odliczenia od podatku należnego wynikającego z takiego dokumentu podatku naliczonego.

W związku z tym pytanie sformułowała w sposób następujący: "czy uwzględnienie w rozliczeniu VAT kwoty podatku naliczonego przy zakupie towarów i usług na podstawie faktur i faktur korygujących otrzymanych drogą elektroniczną lub faksem, niebędących fakturami w postaci elektronicznej z podpisem elektronicznym, jest prawidłowe?" Dyrektor Izby Skarbowej odpowiedział, że stanowisko podatnika jest nieprawidłowe. Sprawa ze skargi spółki trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który skargę oddalił, ale potem sprawa trafiła do Naczelnego Sądu Administracyjnego, który przyznał podatnikowi racje! Dziś ogłoszono wyrok NSA w sprawie sygn. I FSK 1444/09.

O tym, że czekamy na ogłoszenie tego orzeczenia, pisałem w szerszym kontekście w tekście Unia Europejska usunie podpis elektroniczny i EDI z przepisów o fakturowaniu. Pisałem, gdyż argumentacja, którą Grzegorz Mularczyk (partner w MMR Consulting Sp. z o.o. Spółka Doradztwa Podatkowego) posłużył się występując w imieniu klienta przed Naczelnym Sądem Administracyjnym została wypracowana w ramach prowadzonych przez nas wspólnie szkoleń z podatkowych i technicznych aspektów faktur elektronicznych. W dziale faktury elektroniczne odnotowałem wcześniejszy wyrok NSA na temat praktyki fakturowania: NSA o drukowaniu kopii faktur wystawionych elektronicznie. To również element tego samego procesu argumentacji. Wygrała prowspólnotowa wykładnia przepisów prawa podatkowego. Brawo dla Grzegorza.

Stanowisko dziś ogłoszono, ale NSA przedstawił tylko ustne motywy uzasadnienia. Teraz czekamy na uzasadnienie pisemne. To uzasadnienie pisemne będzie niebanalnym przełomem w całej sferze fakturowania w Polsce, chociaż w istocie NSA skierował sprawę do WSA w Krakowie do ponownego rozpatrzenia. Naczelny Sąd Administracyjny uznał jednak, że mamy dwa "modele" fakturowania. Albo mamy fakturę w pełni elektroniczną, która przygotowana była elektronicznie, przesłana była elektronicznie i przechowywana jest elektronicznie, albo mamy drugi model, w którym faktura jest wystawiona (ręcznie lub przy użyciu komputera - kto dziś wypełnia ręcznie druczki długopisem?), a następnie przesłana jest elektronicznie, a po przesłaniu wydrukowana. W tym ostatnim przypadku mamy do czynienia... z fakturą papierową. Dlatego NSA przyznał podatnikowi rację, gdy ten argumentował, że po przesłaniu faktury faxem lub za pośrednictwem - uwaga, uwaga - poczty elektronicznej, i po tym, jak odbiorca faktury taki dokument wydrukuje - można podatek naliczony odliczyć na podstawie takiego dokumentu faktury.

Obserwowaliśmy wcześniejszą sprawę, w której jeden z wiodących operatorów telefonicznych usiłował argumentować przed sądami administracyjnymi w kwestii możliwości udostępniania faktur za pośrednictwem strony internetowej. W efekcie zapadł wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie (por. Przesyłanie faktur mailem bez bezpiecznego podpisu pozbawia prawa do odliczenia VAT). Tam podatnik nie zdecydował się na skargę kasację, a szkoda, bo wcześniej moglibyśmy mieć przełom. WSA w Warszawie wówczas nawet dopatrzył się "próby obejścia przepisów" przez samo złożenie wniosku o indywidualną interpretację przepisów prawa podatkowego. Ehh... W każdym razie - znając stanowisko WSA w Warszawie w sprawie dostarczania (papierowych) faktur za pośrednictwem serwisów internetowych - pytania prawne, jakie poszły w kolejnych sprawach były już inaczej sformułowane (motywy mogły być inne - nie uczestniczyłem w formułowaniu pytań). Stąd właśnie pytanie o faks i pocztę elektroniczną. Tylko, że dzisiejsze stanowisko NSA będzie miało zastosowanie również w sytuacji, w której faktura (papierowa) będzie podatnikowi udostępniona na stronie www. Będzie mógł odliczyć z niej podatek naliczony, o ile sobie ją wydrukuje. Będzie miał wówczas fakturę papierową, nie zaś elektroniczną. A jeśli nie elektroniczną, to nie będzie miało do niej zastosowania rozporządzenie z dnia 14 lipca 2005 r. w sprawie wystawiania oraz przesyłania faktur w formie elektronicznej, a także przechowywania oraz udostępniania organowi podatkowemu lub organowi kontroli skarbowej tych faktur.

Jak wspomniałem - czekamy na pisemne uzasadnienie. Jutro pewnie w Centralnej Bazie Orzeczeń Sądów Administracyjnych będzie można już znaleźć sentencję rozstrzygnięcia NSA (przy okazji będzie można sprawdzić, czy nie oszalałem i nie publikuję fałszywych notatek). Po przygotowaniu pisemnego uzasadnienia tam też będzie ono pewnie opublikowane. To może trochę potrwać. Sygnatura jest w tytule tekstu.

Jeśli ktoś w "międzyczasie" chciałby poznać wcześniejsze losy tej sprawy, to zachęcam do zapoznania się z wyrokiem Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie, sygn. I SA/Kr 97/09, któremu teraz przyglądał się NSA. Sąd wojewódzki wówczas - jak wspomniałem wyżej - oddalił skargę podatnika. A uzasadnił to tak:

W dniu [...] czerwca 2008r. do Dyrektora Izby Skarbowej, działającego z upoważnienia Ministra Finansów wpłynął wniosek strony skarżącej - "A" S.A. z siedzibą w K. (uzupełniony pismem z dnia [...] lipca 2008r.) o udzielenie pisemnej interpretacji przepisów prawa podatkowego w indywidualnej sprawie, dotyczącej zastosowania przepisów ustawy z dnia 11 marca 2004r. o podatku od towarów i usług (Dz. U. Nr 54, poz. 535 ze zm.).

We wniosku przedstawiono zdarzenie przyszłe, z którego wynikało, iż strona skarżąca jest spółką prowadzącą działalność podstawową w zakresie handlu detalicznego. Od kontrahentów krajowych i zagranicznych Spółka kupuje towary handlowe, które są sprzedawane w jej sklepach. Stosunki handlowe z dostawcami -kontrahentami każdorazowo regulują indywidualnie podpisane długoletnie umowy handlowe. Umowy te są tworzone na podstawie standardowego wzoru umowy, gdzie podlegają negocjacji wyłącznie warunki dostawy i promocji, warunki rozliczenia zwrotów, ceny jednostkowe, terminy płatności, kwoty wynagrodzenia za usługi świadczone przez Spółkę. Faktury VAT Spółka otrzymuje w efekcie otrzymanych dostaw towarów. W przypadku zwrotów, korekt wartości i innych istotnych korekt Spółka otrzymuje faktury korygujące VAT.

Na dzień dzisiejszy ze względu na nieprawidłową pracę poczty, pośredników i z innych przyczyn faktury i faktury korygujące otrzymywane są nawet po kilku miesiącach od zaistnienia zdarzenia gospodarczego, którego skutkiem jest wystawienie tych dokumentów. Pracownicy firmy mogą zarejestrować w systemie fakturę lub fakturę korygującą (korektę faktury) wyłącznie po otrzymaniu oryginału takiego dokumentu.

Dlatego też Spółka rozważa, czy w przyszłości możliwe byłoby w oparciu o zapisy art. 218 i 219 Dyrektywy 2006/112/WE Rady z dnia 28 listopada 2006 r. w sprawie wspólnego systemu podatku od wartości dodanej (Dz. Urz UEL.2006.347; dalej zwana: Dyrektywa 2006/112/WE), odejście od stosowania dotychczasowej praktyki w zaprezentowanym powyżej zakresie. To znaczy czy możliwe jest przyjęcie przez Spółkę zasady, że dokument (faktura VAT, faktura korygująca VAT) otrzymany w postaci papierowej drogą elektroniczną (za pośrednictwem faxu lub poczty elektronicznej), lecz niebędący fakturą elektroniczną z podpisem elektronicznym, jest dokumentem uprawniającym firmę do wykazania podatku naliczonego w rejestrze VAT i do odliczenia od podatku należnego wynikającego z takiego dokumentu podatku naliczonego.

W związku z powyższym zadano pytanie, czy uwzględnienie w rozliczeniu VAT kwoty podatku naliczonego przy zakupie towarów i usług na podstawie faktur i faktur korygujących otrzymanych drogą elektroniczną lub faksem, niebędących fakturami w postaci elektronicznej z podpisem elektronicznym, jest prawidłowe?

Zdaniem strony skarżącej sposób przesłania faktury lub faktury korygującej nie wpływa na prawo do odliczenia podatku naliczonego, zatem Spółka ma prawo odliczyć podatek naliczony w miesiącu otrzymania faktury przesłanej w jakikolwiek sposób (w tym w szczególności faxem lub drogą elektroniczną - mail`em) umożliwiający wydrukowanie faktury bezpośrednio w Spółce.

Podstawowe znaczenie dla przedmiotowej sprawy ma zbadanie prawnych wymogów dotyczących wystawiania i otrzymania przez podatnika VAT faktury dokumentującej fakt dokonania przez niego zakupu towarów i usług. Zdefiniowanie tych wymogów i ich skonfrontowanie z rozważanym przez Spółkę modelem uwzględniania VAT naliczonego w rozliczeniu VAT pozwoli rozstrzygnąć, czy otrzymanie faktury (faktury korygującej), która nie jest fakturą elektroniczną z podpisem elektronicznym, drogą elektroniczną bądź faksem, umożliwia uwzględnienie jej przez Spółkę w rozliczeniu VAT za miesiąc, w którym Spółka otrzymała w taki sposób fakturę (fakturę korygującą).

W treści wniosku przywołano stosowne przepisy ustawy z dnia 11 marca 2004r. o podatku od towarów i usług (Dz. U. Nr 54, poz. 535 ze zm.) , posłużono się także wykładnią historyczną, a także przywołano rozporządzenie Ministra Finansów z dnia 25 maja 2005r. w sprawie zwrotu podatku niektórym podatnikom, zaliczkowego zwrotu podatku, wystawiania faktur, sposobu ich przechowywania oraz listy towarów i usług, do których nie mają zastosowania zwolnienia od podatku od towarów i usług (Dz. U. Nr 95, poz. 798 ze zm.). Zdaniem Spółki analiza postanowień tego rozporządzenia wskazuje, że żaden jego przepis nie zawiera wymogu, aby dla wykreowania (powstania) faktury konieczne było jej wydrukowanie, bądź wypisanie na papierowym blankiecie. Wprawdzie rozporządzenie zawiera postanowienia, zgodnie z którymi faktura powinna być wystawiona w dwóch egzemplarzach, przy czym oryginał otrzymuje nabywca, a kopie zatrzymuje sprzedawca (§ 21 ust. l rozporządzenia z dnia 25 maja 2005r.), ale z przepisów tych nie wynika wprost, że faktura musi być przesłana w formie papierowej wyłącznie za pośrednictwem poczty, kuriera lub odebrana osobiście przez podatnika (pracownika podatnika).

Stwierdzono nadto, że polskie przepisy VAT dotyczące wystawiania faktur powstały w innym kontekście realiów obrotu gospodarczego i nie przystają do obecnych realiów tego obrotu, jednakże jednocześnie nie zawierają przepisów ustanawiających normy uniemożliwiające zastosowanie wykładni dynamicznej, uwzględniającej zmianę tych realiów (ich ewolucję), a zapewniającej realizację celów, jakimi są realizacja obowiązku dokumentowania zdarzeń gospodarczych i zapewnienie możliwości weryfikacji prawidłowości ich podatkowej kwalifikacji. Tym samym dla wykreowania faktury nie jest konieczne jej wydrukowanie przez sprzedawcę.

Na ocenę, czy do wystawienia faktury przez sprzedawcę niezbędne jest dokonanie przez niego jej wydrukowania nie może wpływać również to, że Minister Finansów wydał odrębne rozporządzenie z dnia 14 lipca 2005r. w sprawie wystawiania oraz przesyłania faktur w formie elektronicznej, a także przechowywania oraz udostępniania organowi podatkowemu lub organowi kontroli skarbowej tych faktur (Dz. U. Nr 133, poz. 1119). Rozporządzenie to nie zawiera bowiem przepisów odnoszących się do wystawiania faktur i ich zawartości treściowej, a to z kolei oznacza, że w tym zakresie należy stosować przepisy rozporządzenia z dnia 25 maja 2005r. Tym samym nie można uznać, że odwoływanie się do rozporządzenia z dnia 25 maja 2005r. przesądza o obowiązku drukowania faktury dla jej wykreowania (wystawienia) z tego tylko względu, że odrębne rozporządzenie dotyczy e-faktur (faktur w postaci elektronicznej z podpisem elektronicznym).

Interpretacja zasad wystawiania, przesyłania i przechowywania faktur musi być dokonywana z uwzględnieniem regulacji prawa wspólnotowego, w szczególności Dyrektywy 2006/112/WE Rady z dnia 28 listopada 2006r. w sprawie wspólnego systemu podatku od wartości dodanej.

W ocenie Spółki przepisy Dyrektywy 2006/112/WE wskazują, że dla wykreowania faktury (wystawienia faktury) nie jest koniecznym warunkiem jej równoczesne wydrukowanie. Zgodnie z jej przepisami wydrukowanie faktury może być wymagane dla przechowywania faktury w kontekście jej przesłania nabywcy, ale taki wymóg powinien wprost wynikać z przepisów prawa krajowego, jako podstawa do stwierdzenia skorzystania przez państwo członkowskie z prawa opcji (art. 247 ust. 2 Dyrektywy 2006/112/WE). Natomiast regulacja przepisów krajowych na skorzystanie z prawa opcji nie wskazuje.

Analiza art. 232 oraz art. 233 Dyrektywy 2006/112/WE w korespondencji z art. 218 i art. 219 tej Dyrektywy prowadzi zatem do następujących wniosków. W przypadku, gdy sprzedawca i nabywca posiada dokumenty papierowe potwierdzające warunki transakcji w zakresie wszystkich danych zawartych na fakturze, wówczas należy uznać, że transakcja jest udokumentowana fakturą papierową również w sytuacji, gdy wyrażenie woli potwierdzenia faktycznego dokonania transakcji nastąpi poprzez zapis w systemie księgowym. Tym samym przekazanie w takim przypadku faktury nabywcy drogą elektroniczną w postaci pliku PDF albo faksem, może nastąpić w ocenie Spółki bez konieczności spełnienia wymogów określonych w art. 233 Dyrektywy 2006/112/WE, a otrzymana w ten sposób przez Spółkę faktura wywołuje skutki prawne w VAT, związane z faktem otrzymania faktury, identyczne jak w przypadku otrzymania faktury w postaci papierowej.

Podkreślono, że regulacje Dyrektywy 2006/112/WE nie wprowadzają w żadnym z przepisów wymogu wystawiania faktury w dwóch egzemplarzach, przy czym jeden z nich miałby być oznaczany wyrazem "Oryginał", a drugi wyrazem "Kopia". Pokazuje to wyraźnie, że prawodawca unijny nie wymaga od podatników - dla prawidłowego udokumentowania transakcji podlegających opodatkowaniu - tworzenia dokumentu w formie papierowej już w tym momencie, lecz ogranicza się do wskazania, że wystawienie faktury ma umożliwić przesłanie odbiorcy (nabywcy świadczenia, które faktura ta dokumentuje) danych opisujących daną transakcję. Przesłanie może nastąpić w formie papierowej lub formie elektronicznej, czyli za każdym razem w taki sposób, aby odbiorca dokumentu był wstanie stwierdzić autentyczność pochodzenia faktury i wiarygodność zawartych w niej informacji. Z tego punktu widzenia oczywistym jest, że ograniczenie możliwości przesłania faktury wyłącznie za pośrednictwem poczty (kuriera), bez możliwości przesłania faktury faxem lub mail`em jest bezcelowe (pocztą też można przesłać fakturę, która została przez kogoś wystawiona w sposób całkowicie nieuzasadniony).

Prawo do odliczenia podatku naliczonego wykazanego w fakturach dokumentujących dokonanie transakcji podlegających opodatkowaniu nie może być uzależnione od formy przesłania faktury. W szczególności fakt, iż przepisy rozporządzenia z dnia 25 maja 2005r. wprowadzają obowiązek wystawienia faktury jako oryginału, którym ma dysponować nabywca i kopii, która pozostaje u sprzedawcy, również nie może stanowić argumentu uzasadniającego twierdzenie, że przesłanie faktury faxem lub mail`em uniemożliwia odliczenie podatku naliczonego.

Po pierwsze, żaden przepis ustawy o VAT oraz żaden przepis wykonawczy do ustawy nie uzależnia prawa do odliczenia podatku naliczonego od posiadania oryginału faktury. Po drugie, od 1 maja 2004r. brak jest jakiegokolwiek formalnego wymogu podpisywania faktur, co oznacza, że każda faktura, którą posiada odbiorca, niezależnie od sposobu, w jaki wszedł on w jej posiadanie, stanowi podstawę do odliczenia podatku naliczonego, o ile faktura zawiera słowo "Oryginał". Po trzecie, prawo do odliczenia zgodnie z przepisami wspólnotowymi - powstaje w momencie powstania obowiązku podatkowego od danej transakcji i realizowane jest pod warunkiem posiadania faktury (art. 167 w związku z art. 178 Dyrektywy 2006/112/WE). Zwłaszcza treść art. 178 lit. a) Dyrektywy wskazuje, że faktura ma charakter następczy w stosunku do prawa do odliczenia podatku naliczonego. Przepis ten stanowi wyraźnie, iż w celu skorzystania z prawa do odliczenia, podatnik musi posiadać fakturę sporządzoną zgodnie z art. 220-236 i art. 238, 239 i 240.

Oznacza to, że prawo do odliczenia powstaje niezależnie od faktu otrzymania faktury, korzystać natomiast z tego prawa można jedynie posiadając ten dokument. Zatem faktura sama w sobie nie rodzi prawa do odliczenia, a jedynie umożliwia skorzystanie z tego prawa, co oznacza ni mniej ni więcej, że ma informować nabywcę o wysokości podatku naliczonego. Tym bardziej zatem, sposób jej przesłania nie może wpływać na określenie powstania prawa do odliczenia podatku naliczonego, skoro jego powstanie według przepisów Dyrektywy jest niezależne od faktu udokumentowania transakcji fakturą.

Pismem z dnia 19 września 2008r. nr [...] stanowiącym indywidualną interpretację Dyrektor Izby Skarbowej, działający, jako organ upoważniony przez Ministra Finansów do wydania interpretacji, stwierdził, iż stanowisko strony skarżącej przedstawione we wniosku jest nieprawidłowe.

W uzasadnieniu interpretacji organ, przywołując art. 86 ust. 1 i ust. 2 pkt 1 oraz art. 106 ust. 1 ustawy o podatku od towarów i usług, wskazał, iż otrzymanie przez stronę skarżącą faktury (faktury korygujące) poprzez systemy elektroniczne, bez stosowania przepisów regulujących tę materię, powoduje, że wystawione faktury nie są uznane na gruncie ustawy o podatku od towarów i usług za dokumenty wprowadzonym do obrotu prawnego. Skoro zaś nie zostały wprowadzone, nie mogą korzystać z ochrony prawnej, a strona skarżąca nie jest upoważniona do stosowania prawa do obniżenia kwoty podatku należnego o kwotę podatku naliczonego wynikającego z przedmiotowych faktur, co przewiduje art. 86 ust. 2 pkt 1 ustawy o podatku od towarów i usług.

Z przywołanych przepisów wynika, iż podatnicy winni wystawiać faktury, dokumentujące czynności opodatkowane, o ile takie wykonują. Zdaniem organu w aspekcie rozpatrywanej sprawy istotne jest rozstrzygnięcie co należy rozumieć pod pojęciem "wystawić". Zgodnie z Słownikiem Języka Polskiego (Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1994r.) przez słowo wystawić należy rozumieć: wypisać, wypełnić, wydać, np. wystawić czek, rachunek dokument. Zatem pojęcie "wystawiać" oznacza sporządzenie dokumentu, w tym przypadku faktury, na użytek kontrahenta - odbiorcy towaru lub usługi, oraz wręczenie (doręczenie) przedmiotowej faktury kontrahentowi. Sporządzenie takiej faktury polega na ujęciu w dokumencie o tej nazwie, niezbędnych danych.

Należy w tym miejscu dodać, że szczegółowe zasady wystawiania faktur, dane które powinny zawierać, oraz sposób i okres ich przechowywania zostały określone w rozporządzeniu Ministra Finansów z dnia 25 maja 2005r. w sprawie zwrotu podatku niektórym podatnikom, zaliczkowego zwrotu podatku, wystawiania faktur, sposobu ich przechowywania oraz listy towarów i usług, do których nie mają zastosowania zwolnienia od podatku od towarów i usług. Podatnik dokonujący dostawy oraz świadczący usługi jest zobowiązany do sporządzenia dokumentu jakim jest faktura oraz do wręczenia jej nabywcy. Co prawda, zarówno ustawa o podatku od towarów i usług jak i rozporządzenie, nie określa wprost formy w jakiej faktura ma być wystawiona (papierowej czy elektronicznej). Należy jednak zauważyć, iż faktura winna być wystawiona w dwóch egzemplarzach - oryginał oraz kopia - co wynika z § 21 ust. 1 i ust. 2 rozporządzenia, przy czym oryginał otrzymuje nabywca, a kopię zatrzymuje sprzedawca. Ponadto oryginał faktury powinien zawierać wyraz "ORYGINAŁ", a kopia faktury - wyraz "KOPIA". Taki sposób regulacji kwestii wystawiania faktur, wystawienie dwóch egzemplarzy oraz wydanie jednego nabywcy a zatrzymanie drugiego dla siebie, jednoznacznie nakłada na wystawcę faktury sporządzenie jej w formie papierowej. Konsekwencją tego jest, iż jedynie faktury wystawione ww. sposób uprawniają nabywcę towarów i usług do obniżenia podatku należnego o podatek naliczony wynikający z przedmiotowych faktur.

Wyjątkiem od zasady wystawiania faktur w formie papierowej są faktury wystawiane w formie elektronicznej co zostało uregulowane w rozporządzeniu Ministra Finansów z dnia 14 lipca 2005r. w sprawie wystawiania oraz przesyłania faktur w formie elektronicznej, a także przechowywania oraz udostępniania organowi podatkowemu lub organowi kontroli skarbowej tych faktur (Dz. U. Nr 133, poz. 1119).

Zdaniem organu z przywołanych przepisów wynika, iż ustawodawca w sposób jednoznaczny stwierdził kiedy faktury mogą być wystawiane i przesyłane w formie innej niż papierowa. Ustawodawca w żadnym przepisie wyżej przywołanego rozporządzenia, jak też w żadnym innym akcie prawnym nie dopuścił możliwości przesyłania faktur w formie pliku PDF czy też faxem.

Organ dokonał wykładni przepisów tego rozporządzenia wskazując min na § 5 ust. 1 i ust. 2, w myśl których faktury korygujące oraz duplikaty faktur do faktur wystawianych i przesłanych w formie elektronicznej przesyła się w tej samej formie. W przypadkach gdy przeszkody formalne lub techniczne uniemożliwiają wystawianie i przesłanie dokumentu, o którym mowa wyżej, w formie elektronicznej, w szczególności w przypadku cofnięcia przez odbiorcę faktur zgody na ich wystawianie i przesyłanie w formie elektronicznej, podatnik wystawia ten dokument w formie papierowej, zamieszczając na nim adnotację, że odpowiednio faktura korygująca lub duplikat faktury dotyczy faktury wystawionej w formie elektronicznej.

W tym przepisie ustawodawca wprost stwierdza, że jedynie faktura korygująca wystawiona w formie papierowej, a nie w żadnej innej, spełnia wymogi jakie winna spełniać faktura.

Organ przywołał postanowienie SN z 24 lutego 2006r. sygn. I KZP 52/05 w którym to Sąd Najwyższy stwierdził, iż z zasady racjonalności wynika, że żaden przepis, a nawet żaden z fragmentów przepisu, nie może być uznany za zbędny.

Organ uznał zatem, że umożliwienie wystawiania faktur w formie elektronicznej przy spełnieniu określonych warunków jest działaniem celowym oraz wprost wskazującym kiedy można wystawić fakturę w formie innej niż papierowej.

Potwierdzenie powyższych zasad znajdujemy również w regulacjach zawartych w Dyrektywie 2006/112/WE Rady z dnia 28 listopada 2006r. w sprawie wspólnego systemu podatku od wartości dodanej, zwaną dalej dyrektywą.

Zgodnie z art. 218 dyrektywy do celów niniejszej dyrektywy państwa członkowskie uznają za faktury dokumenty lub noty w formie papierowej lub w formie elektronicznej, które spełniają warunki określone w niniejszym rozdziale.

W myśl art. 232 dyrektywy faktury wystawione zgodnie z ww. przepisem mogą zostać przesłane w formie papierowej lub, z zastrzeżeniem akceptacji odbiorcy, mogą zostać przesłane lub udostępnione drogą elektroniczną.

Stosownie do art. 233 ust. 1 państwa członkowskie akceptują faktury przesyłane lub udostępniane drogą elektroniczną, pod warunkiem że autentyczność pochodzenia faktur i integralność ich treści zagwarantowano przy użyciu jednej z następujących metod:

a) za pomocą zaawansowanego podpisu elektronicznego w rozumieniu art. 2 pkt 2) dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 1999/93/WE z dnia 13 grudnia 1999r. w sprawie wspólnotowych ram w zakresie podpisów elektronicznych;

b) za pomocą elektronicznej wymiany danych (EDI) zgodnie z definicją zawartą w art. 2 zalecenia Komisji 1994/820/WE z dnia 19 października 1994r. dotyczącego aspektów prawnych elektronicznej wymiany danych, w przypadku gdy porozumienie dotyczące takiej wymiany przewiduje stosowanie procedur gwarantujących autentyczność pochodzenia i integralność danych.

Faktury mogą być jednak przesyłane lub udostępniane drogą elektroniczną przy zastosowaniu innych metod, z zastrzeżeniem ich akceptacji przez zainteresowane państwo lub państwa członkowskie.

Z przytoczonych przepisów - zdaniem organu - jednoznacznie wynika, iż faktura może być sporządzona i wystawiona jedynie w formie papierowej - czyli wystawca faktury winien sporządzić ją w formie papierowej i w takiej też formie dostarczyć ją kontrahentowi - oraz w formie elektronicznej lecz jedynie przy zachowaniu ww. metod, gdyż przepisy krajowe nie przewidują innego sposobu wystawiania oraz przesyłania faktur.

Organ stwierdził zatem, iż jedyną dopuszczalną formą dokumentowania transakcji kupna - sprzedaży, poza formą elektroniczną, jest wystawianie faktur VAT w formie papierowej. Udostępniając fakturę faksem czy poprzez pocztę elektroniczną niewątpliwie dokonuje elektronicznego przekazu treści tego dokumentu zapisanej w języku informatycznym. W związku z tym faktury takie muszą spełniać wymogi określone we wskazanym w wyżej rozporządzeniu Ministra Finansów z dnia 14 lipca 2005r. ponieważ zgodnie z § 1 pkt 1, rozporządzenie to określa m.in. sposoby i warunki wystawiania oraz przesyłania faktur w formie elektronicznej. Wystawiane, przesyłane, odbierane oraz przechowywane w formie elektronicznej faktury muszą posiadać co najmniej gwarancję niekwestionowanej autentyczności pochodzenia tych dokumentów od firmy (osoby), która je wystawiła oraz gwarancję integralności (nienaruszalności) zawartości ich treści. Z powyższego wynika zatem konieczność opatrywania wystawionych faktur bezpiecznym podpisem elektronicznym weryfikowanym za pomocą ważnego kwalifikowanego certyfikatu, który to rodzaj podpisu jako jedyny może w obecnym stanie technicznym zagwarantować niekwestionowaną autentyczność pochodzenia tych dokumentów od firmy (osoby), która je wystawiła oraz gwarancję integralności (nienaruszalności) zawartości ich treści. Zatem w świetle obowiązujących przepisów dopuszczalne jest doręczenie faktury kontrahentowi z wykorzystaniem drogi elektronicznej, jednak z zachowaniem wymogów określonych w ww. rozporządzeniu z dnia 14 lipca 2005r. w sprawie wystawiania oraz przesyłania faktur w formie elektronicznej. Ustawodawca świadomie wprowadził obostrzenia dla funkcjonowania faktur w formie elektronicznej, które to obostrzenia nie dotyczą przekazu dokonywanego pocztą kurierem, czy osobiście. Jeżeli zatem strony transakcji chcą skorzystać z przekazu faktur w formie elektronicznej, a nie papierowej, muszą zastosować się do postanowień ww. rozporządzenia Ministra Finansów. Tylko wówczas dojdzie do wprowadzenia faktury do obrotu prawnego, co ma istotne konsekwencje prawne, w szczególności w zakresie prawa do odliczenia podatku naliczonego u odbiorcy takiej faktury.

Pismem złożonym organowi w dniu [...] października 2008r. strona skarżąca działając na podstawie art. 52 § 3 ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 r. Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi wezwała Dyrektora Izby Skarbowej, działającego z upoważnienia Ministra Finansów do usunięcia naruszenia prawa.

Pismem z dnia [...] listopada 2008r., stanowiącym odpowiedź na wezwanie do usunięcia naruszenia prawa Dyrektor Izby Skarbowej, działający z upoważnienia Ministra Finansów nie znalazł podstaw do zmiany wydanej w sprawie indywidualnej interpretacji przepisów prawa podatkowego.

W skardze wniesionej przez pełnomocnika strony skarżącej do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie na pisemną indywidualną interpretację z dnia 19 września 2008r. wniesiono o uchylenie zaskarżonej interpretacji i zasądzenie kosztów postępowania.

Zaskarżonej interpretacji zarzucono naruszenie następujących przepisów prawa, które miało wpływ na wynik sprawy:

1. art. 14c ustawy Ordynacja podatkowa, poprzez jego niewłaściwe zastosowanie;

2. art. 106 ust. 1 ustawy o podatku od towarów i usług, poprzez jego niewłaściwą interpretację;

3. § 21 Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 25 maja 2005 r. w sprawie zwrotu podatku niektórym podatnikom, zaliczkowego zwrotu podatku, wystawiania faktur, sposobu ich przechowywania oraz listy towarów i usług, do których nie mają zastosowania zwolnienia od podatku od towarów i usług, poprzez jego niewłaściwą interpretację,

4. art. 218, art. 232 Dyrektywy Rady UE z dnia 28 listopada 2006 roku w sprawie wspólnego systemu podatku od wartości dodanej nr 2006/112, poprzez ich niezastosowanie.

Zdaniem strony skarżącej dla uznania, że faktura została wystawiona w postaci papierowej, nie jest konieczne - w kontekście brzmienia obowiązujących przepisów krajowych i wspólnotowych - aby sprzedawca dokonał wydrukowania faktury przed jej wysłaniem do kontrahenta i żeby następnie dokonał jej wręczenia w postaci papierowej. Zdaniem Spółki zgodne z prawem jest sporządzenie dokumentu faktury w systemie księgowym sprzedawcy (odpowiedni plik zapisu informatycznego) z towarzyszącym mu zamiarem wystawienia faktury, a następnie wydrukowanie takiego dokumentu w celu przekazania go nabywcy faksem, lub przesłanie mailem i następnie jego wydrukowanie przez odbiorcę - o ile strony transakcji uznają, że przesłanie faktury stanowi dla nich czynność konwencjonalną, która traktowana jest przez nie jako akt doręczenia faktury i nabywca po otrzymaniu faktury nie kwestionuje jej, a w przypadku maiła dodatkowo dokonuje jej wydrukowania i zarchiwizowania w postaci materialnej (dokumentu papierowego).

W kontekście powyższego Spółka uznaje za oczywiste, że w przypadku faktur innych niż faktury elektroniczne opatrzone bezpiecznym podpisem elektronicznym bądź też wystawiane w ramach systemu elektronicznej wymiany danych (EDI), niezbędne jest udokumentowanie faktu ich wystawienia poprzez sporządzenie faktury w postaci materialnej tym niemniej dostrzega, że obecne rozwiązania techniczne towarzyszące obrotowi gospodarczemu umożliwiają osiągnięcie tego wymogu w sposób prostszy dla stron transakcji niż jeszcze kilka lat temu, tj. przy pomocniczym wykorzystaniu faksu lub poczty elektronicznej. Dopuszczalność takiego rozwiązania w ocenie Spółki potwierdza fakt, że na gruncie Dyrektywy VAT nie jest wymagane podpisywanie faktur, a z chwilą przystąpienia Polski do Wspólnoty Europejskiej zasada ta została implementowana do przepisów krajowych.

W ocenie Spółki stanowisko organu pomija istotny dla niniejszej sprawy aspekt, że osiągnięcie efektu udokumentowania transakcji wydrukowaną fakturą może nastąpić również przy pomocniczym zastosowaniu nowoczesnych środków technicznych ułatwiających podatnikom prowadzenie działalności.

W odpowiedzi na skargę Dyrektor Izby Skarbowej, działający z upoważnienia Ministra Finansów podtrzymał dotychczasowe stanowisko w sprawie i wniósł o oddalenie skargi.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie zważył, co następuje.

Skarga nie zasługuje na uwzględnienie.

Zgodnie z art. 1 § 1 oraz art. 2 ustawy z dnia 30 sierpnia 2002r. Prawo o ustroju sądów administracyjnych (Dz. U. Nr 153, poz. 1269 ze zm.) sąd administracyjny sprawuje wymiar sprawiedliwości poprzez m. in. kontrolę administracji publicznej. Kontrola ta jest sprawowana pod względem zgodności z prawem wydawanych przez nią decyzji, postanowień bądź innych aktów.

Stosownie zaś do art. 3 § 1 i § 2 pkt 4a ustawy z dnia 30 sierpnia 2002r. - Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (Dz. U. Nr 153, poz. 1270 ze zm.) kontrola działalności administracji publicznej przez sądy administracyjne obejmuje orzekanie w sprawach skarg m. in. na pisemne interpretacje przepisów prawa podatkowego wydawane w indywidualnych sprawach. Sąd uwzględniając skargę na pisemną interpretację przepisów prawa podatkowego uchyla taką interpretację (art. 146 § 1 w/w ustawy).

Analiza akt przeprowadzonego postępowania doprowadziły Sąd do przekonania, iż skarga nie zasługuje na uwzględnienie, bowiem w niniejszej sprawie nie doszło do naruszenia przez organ przepisów prawa materialnego, ani przepisów postępowania, co upoważniało Sąd do oddalenia skargi.

W pierwszej kolejności należy stwierdzić, że indywidualna interpretacja została wydana w terminie. Zgodnie z dyspozycją art. 14d Ordynacji podatkowej w brzmieniu obowiązującym w dacie złożenia wniosku przez stronę i orzekania przez organ - interpretację indywidualną przepisów prawa podatkowego wydaje się bez zbędnej zwłoki, jednakże nie później niż w terminie 3 miesięcy od dnia otrzymania wniosku. Do tego terminu nie wlicza się terminów i okresów, o których mowa w art. 139 § 4.

Zgodnie z treścią uchwały siedmiu sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie z dnia 4 listopada 2008 r. (sygn. akt I FPS 2/08) " w stanie prawnym obowiązującym w 2005r. pojęcie "niewydanie postanowienia" użyte w art. 14 b § 3 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997r. - Ordynacja podatkowa (tekst jednolity Dz. U. z 2005 Nr 8 poz. 60 ze zm.), oznacza brak jego doręczenia w terminie 3 miesięcy, liczonym od dnia otrzymania wniosku, o którym stanowi przepis § 1 powołanego artykułu".

W niniejszej sprawie interpretacja indywidualna wpłynęła do organu w dniu [...] czerwca 2008r., a została doręczona w dniu [...] września 2008r., zatem w terminie.

Dlatego też uprawniona w sprawie jest ocena zasadności zarzutów skargi, które dotyczą merytorycznego rozstrzygnięcia.

Sąd, w składzie orzekającym w niniejszej sprawie, podziela poglądy wyrażone w dotychczas wydanych wyrokach sądów administracyjnych, dotyczących wprost przedstawionego zagadnienia (por. prawomocny wyrok WSA w Warszawie z dnia 19 października 2007r. sygn. akt III SA/Wa 1341/07) lub w wyrokach, które rozstrzygając inny problem faktyczny, jednoznacznie wskazują na dopuszczalną formę wystawiania faktur VAT (por. wyrok NSA z dnia 18 września 2008r. sygn. akt I FSK 163/08, wyrok WSA w Warszawie z dnia 3 listopada 2008r. sygn. akt III SA/Wa 1034/08 oraz wyrok WSA w Warszawie z dnia 26 stycznia 2009r. sygn. akt III SA/Wa 1870/08).

Jak podniósł WSA w Warszawie w przywołanym wyroku z dnia 19 października 2007r. przepisy ustawy o podatku od towarów i usług nakazują podatnikom wystawiać faktury, dokumentujące czynności opodatkowane, o ile takie wykonują. Jakkolwiek nie zostałoby zinterpretowane pojęcie " wystawiać" na pewno oznacza ono sporządzenie dokumentu na użytek kontrahenta - odbiorcy towaru lub usługi, co ma znaczenie przede wszystkim ekonomiczno - finansowe, ale również, w kontekście cytowanej ustawy, podatkowe. Sporządzenie takiej faktury polega na ujęciu w dokumencie o tej nazwie, niezbędnych danych, oznaczonego zobowiązania cywilnego o charakterze wzajemnym dla jego kontrahentów. Z punktu widzenia prawa cywilnego forma kontraktu, poza przypadkami wskazanymi w ustawie, jak np. przeniesienie własności nieruchomości, wymagające aktu notarialnego, może być dowolna. Wiadomym jedynie, że dla skuteczności oświadczeń woli kontrahentów winien być określony przedmiot umowy, wartość świadczenia, data zawarcia i wykonania umowy. Istotne jest to, aby oświadczenia obu stron umowy były zgodne i dla nich wzajemnie czytelne. Natomiast każda umowa, będąc podstawą opodatkowania, stosownym podatkiem, ulega sformalizowaniu. Wówczas musi bowiem spełniać wymogi charakterystyczne dla określonego nią zobowiązania podatkowego.

I tak jest również przy umowach objętych obowiązkiem podatkowym ustawy o podatku od towarów i usług. Właśnie poprzez powszechność i neutralność tego podatku, przepisy ustawy wprowadziły w art. 106 ust. 1 obowiązek wystawienia pisemnego dowodu dla potwierdzenia dokonanej czynności, wskazujący w sposób szczegółowy dane dla uznania w obrocie gospodarczo - podatkowym tego dokumentu za dowód. Z treści przepisu art. 106 wynika, że musi mieć on charakter pisemny i jednobrzmiący dla obu stron czynności prawnej jak też, że ma zapewnić kontrolę prawidłowości rozliczania podatku. W art. 106 ust. 8 zawarto delegację dla Ministra Finansów do wydania przepisów wykonawczych. Przytaczane w uzasadnieniu powyżej - a obowiązujące w dacie orzekania - rozporządzenie z dnia 25 maja 2005r. spełniło wymogi ustawowe i nie przekroczyło, w badanym aspekcie, udzielonej delegacji.

Oznacza to, że każdy podatnik, aby skorzystać z praw podatkowych musi postąpić tak jak wskazano w ustawie i rozporządzeniu wykonawczym, to jest wystawić fakturę dokumentującą czynność do opodatkowania. Musi też posiadać dwa jednobrzmiące egzemplarze, jeden dla siebie, drugi dla kontrahenta.

Zdaniem Sądu jest też niesporne w świetle analizowanych przepisów, że taka faktura jest spisana na materiałach piśmienniczych, a więc przechowywana w sposób charakterystyczny dla wytrzymałości tych materiałów przez właściwe okresy podatkowe. Sam sposób przekazania faktury kontrahentowi może być dowolny - za pośrednictwem jednostek wyspecjalizowanych lub osobiście. Natomiast zdaniem organów podatkowych, na pewno nie poprzez systemy elektroniczne.

Brak jednolitego poglądu obu stron sprawy, zdaniem Sądu rozpoznającego sprawę, ma źródło właśnie w charakterystycznych cechach proponowanego przekazu, gdyż taki sposób, a więc elektroniczny, regulowany jest, również w sposób szczegółowy, przepisami prawa. Przepisami tymi jest wydane z delegacji ustawowej art. 106 ust. 10 i 11 ustawy o podatku od towarów i usług, rozporządzenie Ministra Finansów z dnia 14 lipca 2005 r. w sprawie wystawiania i wysyłania faktur w formie elektronicznej, a także przechowywania oraz udostępniania organowi podatkowemu lub organowi kontroli skarbowej tych faktur. Sąd nie bez przyczyny zacytował pełny tytuł, omawianego już przez strony rozporządzenia. Już z tytułu, bowiem, niezależnie od zawartej w rozporządzeniu treści, wynika, że faktura wystawiona w formie elektronicznej jest przesyłana również w formie elektronicznej, a wówczas musi spełniać określone wymogi. Warunki te, wskazujące na możliwości operowania fakturami w systemach elektronicznych sprecyzowane zostały tak w rozporządzeniu jak i w ustawie z dnia 18 września 2001r. o podpisie elektronicznym, na którą powołuje się to rozporządzenie.

Warunki te zostały przedstawione szczegółowo przez organy podatkowe w indywidualnej interpretacji, co zwalnia Sąd od ich cytowania, tym bardziej, że zdaniem Spółki jej zamiarem nie jest korzystanie z tych przepisów, a więc z bezpiecznego podpisu elektronicznego.

Wobec tego należy podkreślić, iż obowiązkiem podatnika jest stosowanie powszechnie obowiązujących przepisów prawa, w tym przypadku art. 106 ust. 1 ustawy o podatku od towarów i usług, nakazującego wystawienie faktury dla odbiorcy towaru lub usługi na materiałach piśmiennych i w takiej postaci doręczenia jej temuż odbiorcy. Z punktu widzenia gospodarczego forma powiadomienia kontrahenta o długu jest dowolna i zależy od umowy stron. Natomiast dla celów podatkowych, bez względu na to czy doręczenie faktury pisemnej odpowiada współczesnej technice i elektronice, obowiązujące przepisy ustawy narzuciły określoną formę. Z całą pewnością, więc, o ile kontrahent - dostawca towaru lub usługi pragnie odstąpić od ustawowego wymogu określonego w art.106 ust. 1 i 86 ust. 2 pkt 1 i obniżając koszty administracyjne, korzystać przy przekazie faktur z systemów komputerowych, jest zobligowany uczynić to w trybie rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 14 lipca 2005r. oraz ustawy z dnia 18 września 2001r. o podpisie elektronicznym.

Nie jest możliwe, jak pragnie Spółka, przyjęcie dualizmu - wystawianie dla kontrahenta faktury i pobieranie jej przez zainteresowanego poprzez system elektroniczny, a następnie drukowanie jej przez obie strony na materiałach piśmiennych i traktowanie jej jako dokumentu na piśmie. Sprzeciwiają się takiej koncepcji przepisy rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 14 lipca 2005r. i ustawy z dnia 18 września 2001r. o podpisie elektronicznym, jak też prawa unijnego. Identycznie bowiem sprawa ta została uregulowana w przepisach dyrektywy Rady 2001/115/WE z dnia 20 grudnia 2001r. zmieniającej dyrektywę 77/388/EWG w celu uproszczenia, modernizacji i harmonizacji ustanowionych warunków fakturowania w zakresie podatku od wartości dodanej (Dz. U. UEL z dnia 17 stycznia 2002r.) wdrożona do polskiego systemu prawnego opisywanym rozporządzeniem Ministra Finansów z dnia 14 lipca 2005r. Dyrektywa, jak wynika z preambuły, wobec rozwoju wymiany handlowej prowadzonej drogą elektroniczną, w art. 2 przewiduje wysyłanie faktur drogą elektroniczna pod warunkiem, że ich autentyczność gwarantowana jest bezpiecznym podpisem elektronicznym lub systemem wymiany danych (EDI) lub też środkami zatwierdzonymi do dnia 31 grudnia 2008r. przez zainteresowane państwo członkowskie. Jak dotąd w tej materii, w kraju, istnieje cytowane rozporządzenie Ministra Finansów.

Nadto należy szczególnie odnieść się do zarzutu Spółki, idącego najdalej, a dotyczącej tego, że na skutek wydanej interpretacji organy pozbawiają Spółkę prawa do obniżenia podatku należnego o podatek naliczony, co jest fundamentalną zasadą przy rozliczaniu podatku od wartości dodanej.

W tym zakresie warto podnieść, że organ, podobnie, jak Sąd rozpoznający niniejszą sprawę w pełni respektują zasadę neutralności, a także proporcjonalności podatku od wartości dodanej, wynikającą z przepisów prawa (krajowego i wspólnotowego). Należy jednakże podkreślić, iż kwestią, która wystąpiła w sprawie jest forma dokumentowania transakcji, które warunkują prawo do odliczenia podatku naliczonego (a także wykazania podatku należnego).

Niemożność obniżenia podatku należnego o podatek naliczony w przedstawionym przez Spółkę stanie faktycznym nie ma przyczyn w konstrukcji polskiego podatku od towarów i usług lub w nałożonych ustawowo czy też orzeczniczo, ograniczeniach do dokonywania odliczeń, lecz w nieudokumentowaniu transakcji, w sposób zgodny tak z przepisami polskimi jak i unijnymi.

Organ zasadnie uznał, że wystawienie kontrahentowi faktury poprzez systemy elektroniczne, bez stosowania przepisów regulujących tę materię, powoduje, że wystawione faktury nie są dokumentem wprowadzonym do obrotu prawnego. Skoro zaś nie zostały tak wprowadzone, nie mogą korzystać z ochrony prawnej, a ujawnione w nich podmioty nie są upoważnione do stosowania prawa do obniżenia kwoty podatku należnego o kwotę podatku naliczonego, co przewiduje art. 86 ust. 2 pkt 1 ustawy o podatku od towarów i usług.

Mając powyższe na względzie, Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie, rozpatrując skargę i badając sprawę zgodnie z art. 134 § 1 ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 r. - Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi tj. w granicach danej sprawy nie będąc jednak związany zarzutami i wnioskami skargi oraz powołaną podstawą prawną, nie stwierdziwszy naruszeń prawa materialnego i procesowego, orzekł jak w sentencji w oparciu o art. 151 ustawy Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi.

Opcje przeglądania komentarzy

Wybierz sposób przeglądania komentarzy oraz kliknij "Zachowaj ustawienia", by aktywować zmiany.

Czy to dotyczy również sprzedaży osobom fizycznym?

Sprzedaję przez Internet osobom fizycznym płatną subskrypcję serwisu internetowego. Czy mogę wysyłać mailem fakturę czy muszę ładować paragon do koperty i wysyłać Pocztą Polską?

Marek Jerzy Minakowski (minakowski.pl)

jednego mi zabrakło

Vagla - jednego w twoim artykule mi zabrakło. Co oznacza orzeczenie NSA w tej sprawie dla innych którzy chcieliby faktury wysyłać mailem lub faxem? Mogą to robić?

Ten spór toczy się od 2005

Ten spór toczy się od 2005 roku. Setki osób zmarnowały setki godzin na rozstrząsanie zupełnie marginalnej kwestii czy papierek przesłany w formie elektronicznej i wydrukowany jest nadal papierkiem czy już nim być przestaje.

Praktyka jest natomiast taka, że mnóstwo firm po prostu to robi - wysyłają sobie faktury w Excelu, drukują i wpinają do segregatora. Dzięki indolencji ustawodawcy, organów podatkowych i sądów zostali zepchnięci do szarej strefy za coś, co nie stanowi najmniejszego praktycznego zagrożenia dla samego systemu podatkowego.

Całe zacytowane orzeczenie (to wcześniejsze) jest jak dla mnie wielkim pomnikiem kompletnego niezrozumienia przez organy podatkowe oraz sędziów celu faktur, odliczania podatku VAT oraz podatków w ogóle.

Ciekaw jestem treści orzeczenia NSA, ale wygląda na to, że w końcu ktoś zaczął się zastanawiać o co tutaj w ogóle chodzi zamiast marnować swój i podatnikó czas na semantyczny rozbiór słów "wystawiać" i "materiały piśmiennicze".

--
Paweł Krawczyk
IPSec.pl - Podpis elektroniczny i bezpieczeństwo IT

Jeden mniej

Może zniknie jeden absurd. Mogłem przygotować FVAT na swoim komputerze i wydrukować ją na drukarce na korytarzu, bądź pięć pokojów obok, bo komputer i drukarka były w sieci lokalnej (choć lepiej było o tym "procesie" przez duże P nie uświadamiać urzędnika).

I taka FVAT była ona traktowana jak Oryginał, a już wydrukować u sąsiada (kontrahenta) nie, bo to Kopia, a w innym mieście... to już na pewno Kopia. Choć sposób był równie prosty i nie miał nic wspólnego z przechowywaniem w formie elektronicznej.

Może ktoś streści co ten

Może ktoś streści co ten wyrok oznacza dla innych podmiotów chcących wysyłać faktury mailem do wydrukowania?

*sposób przesłania*

IMO tu nie chodzi o faktury elektroniczne tylko o sposób przesłania faktur papierowych :) Krótko mówiąc, wydaje mi się, że Sąd uznał, że faktura przesłana elektronicznie (np w pdf) i wydrukowana u odbiorcy jest fakturą papierową.

za co płacą urzędnikom z moich podatków

zapisano hektary papieru a mamy:
- faktura VAT nie musi być podpisana
- można więc zaksięgować niepodpisany dokument jakim jest fakturę VAT
- jakie znaczenie ma więc to gdzie dokument wydrukowano?

skoro ktoś jednak neguje tę powyższą "oczywistość" (że ma znaczenie to czy wydrukowałem to ja u siebie czy mój klient 200 km dalej) to znaczy, że zależy mu (ustawodawcy? urzędnikowi?) na tym, by za przekazanie kartki papieru płacić albo Poczcie Polskiej (firmom kurierskim, ...) albo ... dostawcy technologii podpisu elektronicznego, który to podpis jest używany tylko gdzieniegdzie za wyjątkiem jednak samego ustawodawcy...

na mój rozum stracą (tracą) tu wyłącznie pomysłodawcy i dostawcy kuriozalnego moim zdaniem pomysłu jakim był i jest nadal "bezpieczny elektroniczny podpis", który zawsze legalnie mogę zastąpić "podpisem odręcznym" na papierze (podobno niebezpiecznym jednak tysiące lat historii jakby przeczą tej tezie), który bez grafologa i tak jest nie weryfikowalny a podrabiają go już dzieci w dzienniczkach szkolnych a mimo to system podatkowy sobie z tym doskonale radzi i nie zawalił się.

może dac sobie jednak spokój, pewne firmy niech wpiszą sobie inwestycje w e-podpis w straty (przykro mi) i będzie po kłopocie....

nie tylko dla mnie jest to oczywiste dlaczego nie jest to oczywiste dla urzędników?

--
Jarek Żeliński
http://jarek.zelinski.biz.pl

"Czego nie zabrania prawo, zabrania wstyd" (Seneka Młodszy)

Po co wprowadzono faktury elektroniczne?

Być może zrozumienie intencji ustawodawcy będzie łatwiejsze, jeśli przypomnimy wypowiedzi ekspertów z 2005 roku kiedy trwał spór o kształt faktur elektronicznych. Min. nauki Michał Kleiber wyjaśniał wtedy:

Bardzo nam zależało, by w Polsce upowszechnić stosowanie podpisu elektronicznego, zwłaszcza bezpiecznego. Wierzę, że rozporządzenie przyczyni się do tego, że wiele osób zacznie taki podpis stosować

Można z tego wywnioskować, że celem faktur elektronicznych nie było np. obniżenie kosztów fakturowania tylko promocja podpisu elektronicznego. Jak widać wiara pana ministra była jednak źle ulokowana.

Ta sama intencja - czyli promowanie podpisu kwalifikowanego - wyziera z wypowiedzi Włodzimierza Marcińskiego podczas prac nad nowelizacjią regulacji KSI ZUS:

Uważam, że ten zapis jest wręcz fundamentalny dla rozwoju podpisu elektronicznego i usług elektronicznych w administracji. W związku z tym popieramy tę propozycję zmiany.

Rozwój podpisu elektronicznego jako cel sam w sobie? Ustawodawca wydaje się dość hojnie szafować takimi "promocjami". Może następnym krokiem powinien być zatem rozwój młotków, gaśnic samochodowych albo sokowirówek? Rzecz jasna z pomocą ustawy.

--
Paweł Krawczyk
IPSec.pl - Podpis elektroniczny i bezpieczeństwo IT

symndz

no nie wiem .. moze smialo patrze na to nie bedac prawnikiem ale NSA moze wprowadzac w blad w efekcie nie miec do konca racji. Zaraz powiem czemu...

Postawmy najpierw pytanie jakie znacznie moze miec prawidlowe wydrukowanie faktury przez odbiorce (zapomni, zagubi, zignorujewydrukuje nie-identyczne w tresci, itp.). Nie jestesmy takze w stanie wykazac ze w jakiej formie MY wystawilismy ja odbiorcy w formie drukowanej, w zaden sposob.

Pomimo ze praktyka i logika wykazuje ze to co opisane powinni to byc mozliwe. Jednak wydaje sie ze nie ma problemu gdy fakture drukuja zaprzyjaznione firmy. Kiedy jestesmy w stanie dogadac sie czy faktura przeszla bezproblemowo i upewnic sie da jednoznacznie iz odbiorcy posiadaja oryginal i kopie na papierze. Wtedy nie ma problemu zadnego w swietle tych przytaczanych przepisow i orzeczen. US w zadnej mierze nie powinien sie wtracac do sposobu wykreowania dokumentow.

I w tym swietle wyrok NSA powinien sie pojawic, odnoszac sie w domysle do sytuacji "umowy" miedzy przedsiebiorcami. Odnoszenie tego do kazdej sutuacji gdzie wystawiamy fakture mailem zapominajc wkrotce potem o koniecznosci sprawdzenia wydrukowania u odbiorcy, jest nad wyraz lekkomyslne.

nie tzreba niczego sprawdzać

jeżeli uznamy, że sprzedaż jest wzajemną umową z uznaniem warunków jej zawarcia (bo jest) oraz, że każda faktura ma swoje lustrzane odbicie u kontrahenta nie muszę nic sprawdzać bo:
- fakturę można "zmienić" zawsze, także po tym jak ją osobiście dostarczę wiec przekazanie jej "z ręki" bez obowiązku podpisania praktycznie zrównuje wydrukowanie jej osobiste i zlecenie wydrukowania jej kntrahentowi
- organ kontrolny zawsze może przeprowadzić kontrolę krzyżową co zawsze wykaże ewentualne niezgodności
- z reguły "zdalne" załatwienie wymiany faktur wiąże się z płatnościa przelewem więc widać jaka kwota została przelana.

O ile wiem wystawca faktury nie ponosi odpowiedzialności za treść niepodpisanego oryginału dokumentu u kontrahenta, dokumentem źródłowym jest zawsze kopia zaksięgowana u wystawcy faktury, dopiero ryzyko wątpliwości co do "zaufania" daje przesłanke jednej ze stron do rządania podpisanego dokumentu czego (podpisania) z drugiej strony nie można odmówić. Zgodnie z zaleceniem MinFin faktura niepodpisana nie jest wiarygodnym dowodem przed sądem i to dopiero jest powód do jej podpisania, jednak tam gdzie mamy doczynienia z przedpłatami nie często ma to miejsce.

Tak więc przepis pozwalajacy wystawić fakturę VAT i niepodpisywać jej w zasadzie prowadzi do tezy, że istotny jest dokument papierowy (wydruk a nie plik np. pdf) jako dowód księgowy lecze nie jest istotne to w jaki sposób został dostarczony.... z prostego powodu: nie ma obowiązku ani możliwości dowodzenia jak został dostarczony.

--
Jarek Żeliński
http://jarek.zelinski.biz.pl

"Czego nie zabrania prawo, zabrania wstyd" (Seneka Młodszy)

Kto potrzebuje faktury VAT

Faktura VAT ma większe znaczenie dla NABYWCY niż dla sprzedawcy - bo temu pierwszemu pozwala ODLICZYĆ podatek. Dlatego jej wydrukowanie leży w interesie nabywcy jeśli ma zamiar cokolwiek odliczać.

Modyfikacja otrzymanej faktury w celu zwiększenia wartości odliczenia jest raczej pozbawiona sensu - łatwiej jest po prostu zaksięgować fikcyjną fakturę. Jedno i drugie wyjdzie przy kontroli krzyżowej, a to drugie jest prostsze.

Dlatego na miejscu skarbówki wręcz promowałbym faktury elektroniczne, bo upraszczają kontrolę krzyżową o rząd wielkości.

--
Paweł Krawczyk
IPSec.pl - Podpis elektroniczny i bezpieczeństwo IT

Skarbówka nie pójdzie na to

Skarbówka nie pójdzie na to. Różnica jednego dnia w dostarczeniu faktury (zwłaszcza, gdy kopertowo wysyła się 30 dnia miesiąca, a więc dociera do odbiorcy po np. dwóch dniach) powoduje miesiąc różnicy w możliwości odliczenia VAT. To dla budżetu państwa nie jest bez znaczenia i w ministerstwie finansów doskonale o tym wiedzą.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

Faktury

Nie do końca rozumiem na czym budżet miałby tutaj tracić? Przecież sprzedawca odprowadza podatek za miesiąc wystawienia faktury. Podobnie nabywca odlicza go w miesiącu wystawienia faktury a nie jej otrzymania.

Promocja faktur elektronicznych to dla skarbówki czysty zysk:

1) Możliwość szybkiej i w znacznym stopniu zautomatyzowanej kontroli danego podatnika oraz kontroli krzyżowej.

2) Możliwość szerokiej korelacji faktur, data-miningu i wykrywania anomalii na podstawie analizy danych zbieranych z wielu podmiotów.

3) Droga do dalszego ograniczania szarej strefy przez nowe techniki - np. w formie elektronicznej można składać nie tylko deklaracje ale przecież wszystkie wystawione i otrzymane e-faktury. To piękne pole do działań z pkt 2 i możliwość wyłapywania np. firm oferujących lewe koszty.

Państwa takie jak Dania dawno to dostrzegły i stąd np. promują fakturowanie elektroniczne jako jedyną możliwość fakturowania organów administracji publicznej.

--
Paweł Krawczyk
IPSec.pl - Podpis elektroniczny i bezpieczeństwo IT

Pieniądz ma wartość w czasie

Pieniądz ma wartość w czasie, a duża część odliczeń dokonuje się w następnym miesiącu [miesiącu otrzymania faktury] więc Vaga ma trochę racji. Praktyka jest taka, że nie jest łatwo udowodnić sposobu przekazania faktury w trakcie kontroli. Chyba że podatnik otrzyma fakturę na swoją drukarkę sieciową, a w niej jest jego papier firmowy. Obca faktura na papierze firmowym odbiorcy wpięta do jego segegatora wygląda od razu dziwnie. Jak na razie raz na kontroli coś takiego spotkałem. Zagrniczna Spółka z tej samej grupy kapitałowej była więc faktur nie podpisywali. W praktyce jak na razie prawie wszystkie faktury są podpisywane w celach dowodowych.

Nabywca odlicza w

Nabywca odlicza w rozliczeniu za miesiąc, w którym OTRZYMAŁ fakturę.

Czy dobrze zrozumiałem, że

Czy dobrze zrozumiałem, że przyczyną blokowania faktur elektronicznych w Polsce jest zysk jaki skarb państwa czerpie z tytułu przetrzymywania nieodliczonego podatku VAT przez kilkanaście dni między wysłaniem o otrzymaniem faktury papierowej?

Wyobraźmy sobie firmę, która wysyła 1000 faktur po 100 zł. Firma odprowadza 22'000 zł podatku VAT oraz wydaje jakieś 2000 zł na samo fakturowanie. Budżet obraca tymi 22 tys. zł przez miesiąc, aż odbiorca sobie odliczy i zarabia na tym jakieś 50 zł (zakładam 30 dni i 3% w skali roku).

I by zarobić te 50 zł budżet za wszelką cenę utrudnia przedsiębiorcy przejście na system, który pozwoliłby mu zaoszczędzić te 2000 zł miesięcznie?

Trochę dziwne, że z tej okazji do gigantycznego zarobku zrezygnowały wszystkie te kraje, w których e-faktury działają...

Nabywca odlicza w rozliczeniu za miesiąc, w którym OTRZYMAŁ fakturę.

To tłumaczy powszechną praktykę odliczania konkretnej kwoty na podstawie wysłanego mailem PDFa a następnie spokojne czekanie aż przyjdzie papierowy oryginał.

--
Paweł Krawczyk
IPSec.pl - Podpis elektroniczny i bezpieczeństwo IT

Co za bzdury piszecie? Data otrzymania??

VAT: Art. 19.1. Obowiązek podatkowy powstaje z chwilą wydania towaru lub wykonania usługi, z zastrzeżeniem ust. 2-21, art. 14 ust. 6, art. 20 i art. 21 ust. 1.
PODATEK DOCHODOWY: Art. 21. § 1. Zobowiązanie podatkowe powstaje z dniem:
1) zaistnienia zdarzenia, z którym ustawa podatkowa wiąże powstanie takiego
zobowiązania;

Odliczenie

Tekst sprzed dwóch lat, pokazuje problem faksów na gruncie wcześniejszych orzeczeń, ale kilka tez może być przydatnych: Otrzymanie faktury a prawo do odliczenia VAT.

PS
Mam alergie na słowo "bzdura", zwłaszcza pojawiające się w komentarzach w tym serwisie. Krytykę, nawet bardzo silną krytykę, tez tu publikowanych można skutecznie realizować bez tego słowa.

--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

Wydaje mi się, że koledzy

Wydaje mi się, że koledzy polemizowali nie w kwestii daty płatności podatku przez wystawcę faktury, tylko jego odliczenia przez odbiorcę.

--
Paweł Krawczyk
IPSec.pl - Podpis elektroniczny i bezpieczeństwo IT

Chyba nie masz racji. Teraz

Chyba nie masz racji. Teraz to po prostu dostaję fv mailem i "wrzucam" ją do ewidencji. Jak przychodzi papierowa. to ją wpinam pod odpowiednią datą.Pies z kulawą nogą się nie połapie. Zawsze mogę powiedzieć, że dostarczył ją osobiście kontrahent.Przecież na drukowanej fv nie ma godziny jej wydruku. Pozdrawiam .Ruda.

a nie mówiełm....

He, he,... przypomniałeo mi się jak napisałem artykuł o e-podpisie w 2006 roku za który zostałem "mocno skrytykowany" na pewnej konferencji dla administracji, że niby "gadam bzdety, podpis sie przyjmie", fragment mojego artykułu:

"Proste pytanie: co mi ułatwi (realnie na dzisiaj) technologia podpisu elektronicznego? Nic! Więc po co mam go kupić (wydanie certyfikatu kwalifikowanego na rok kosztuje 231,80zł brutto, przedłużenie jego ważności o kolejny rok 115,90 zł brutto źr. www.certum.pl, dla porównania hosting u dostawcy usług internetowych kosztuje rocznie znacznie mniej bo nawet 50zł). Zgodnie z prawem, administracja państwowa miała używać e-podpisu od sierpnia tego roku. Jednak urzędnicy resortu spraw wewnętrznych oraz Ministerstwa Finansów już zapowiedzieli, że zrobią wszystko, aby tę datę przesunąć. Tak wiec rząd uchwalił cztery lata temu ustawę i sam pilnuje by nowy towar był bezwartościowy.

Po raz kolejny widać, że nie sztuka uchwalić ustawę, sztuka ją wdrożyć. A tu niestety urzędnicy po raz kolejny się przekonali, że rynek to rynek: sterowanie nim jest trudne. "

cały tutaj:
http://it-consulting.pl/php/html/modules.php?name=News&file=article&sid=195

"a nie mówiłem"???

--
Jarek Żeliński
http://jarek.zelinski.biz.pl

"Czego nie zabrania prawo, zabrania wstyd" (Seneka Młodszy)

Ale czy źle szukam, czy w

Ale czy źle szukam, czy w bazie orzeczeń nie ma jeszcze tej sentencji? Ani po słowach kluczowych, ani po sygnaturze... (sprawdzane ostatni raz przed chwilą)

I ja również tam jej nie znalazłem

I ja również tam jej nie znalazłem. Ale czekam nadal, ponieważ wyrok został ogłoszony.

Przy okazji zorientowałem się, że w tym systemie nie ma innego wyroku NSA: sygn. I FPS 83/06 (wyrok z 19 października 2006 r.), w którym NSA uznał, że nie można zawężać pojęcia „otrzymanie” do dostarczenia dokumentu do księgowości mieszczącej się w siedzibie firmy. Tego też nie ma w Centralnej Bazie Orzeczeń Sądów Administracyjnych. Nie wiem czemu.

PS
Ale zadzwoniłem do NSA - wyroki są sukcesywnie umieszczane w bazie. Wyrok z października 2006 pojawi się wówczas, gdy proces digitalizacji obejmie również tamte wyroki, które zapadły przed zarządzeniem Prezesa NSA o publikowaniu w internecie. Odnośnie ostatniego wyroku - Wydział Informacji Sądowej przyjrzy się zagadnieniu - dlaczego jeszcze się ten wyrok nie pojawił w Sieci.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

Sentencja wyroku NSA, sygn. I FSK 1444/09

Co ciekawe

Co ciekawe - w wynikach wyszukiwania pojawiła się na 13 stronie wyników (gdy szuka się po aktualnym orzecznictwie NSA), a więc sortowanie jest "po dacie".
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

A co na to życie

A nasz doradca podatkowy tak na to rzecze:

"Wyrok NSA nie stanowi dla rzędów skarbowych podstawy prawnej do jego stosowania. Oczywiście istnieje nadzieja , że gdy znajdziemy się konflikcie z U.S. z powodu sprawy dla której był pozytywny wyrok NSA, to możemy się na niego powołać . Nie będzie pewności czy następny skład sędziowski będzie tego samego zdania.

Dla urzędów skarbowych podstawę prawną stanowią ustawy, rozporządzenia, bądż interpretacje Ministra Finansów.
Wobec powyższego stosowanie wyroku NSA nie jest bezpieczne dopóki nie zmieni się ustawa lub rozporządzenie."

Wyroki sobie, a życie sobie. Jak ktoś chce się sądzić to może się powoływać na wyrok NSA. Może mniejsze firmy stać na ryzyko procesu. Dla nas e-faktura byłaby wybawieniem od wysyłania faktur za zakup produktów o wartości 2 zł.

indywidualna interpretacja prawa podatkowego

"Wobec powyższego stosowanie wyroku NSA nie jest bezpieczne dopóki nie zmieni się ustawa lub rozporządzenie."

... albo dopóki nie uzyska się zgodnej z omawianym wyrokiem indywidualnej interpretacji prawa podatkowego.

Oczywiście zdaję sobie sprawę, że wniosek o taką interpretację to prawdopodobnie zabawa na parę lat, bo organy skarbowe będą do końca walczyć o swoją wykładnię. Przy odpowiednio dużej skali działalności może się to jednak opłacić.

Wyroki NSA mają to do

Wyroki NSA mają to do siebie, że mogą być różne, że przypomnę choć sławną batalię o to, czy "wydanie interpretacji" podatkowej oznacza jej podpisanie czy doręczenie. Nie dość, że różne składy WSA różnie orzekały, to do tego pojawiły się sprzeczne wyroki NSA, w dalszej kolejności spierały się ze sobą poszerzone składy NSA (po 7 sędziów), by w końcu sprawa znalazła finał w rozstrzygnięciu pełnej izby finansowej NSA. Zatem rację ma doradca - wyroki sądów administracyjnych nie wiążą w sprawie nikogo, poza stronami konkretnego postępowania i sąd. Każdy musi wykonać własną analizę ryzyka.

Muszę się wtrącić, bo ten tamat mnie już śmieszy

Osobiście od kilku lat (od czasu kiedy nie wymagane są ani podpisy, ani pieczątki na fakturach) oficjalnie wysyłam swoim klientom fakturę w PDF z adnotacją, że jest to dokument do samodzielnego wydrukowania.

Jeżeli u kontrahenta trafię na KONSERWATYWNĄ KSIĘGOWĄ lub KONSERWATYWNEGO KSIĘGOWEGO, który mówi, że nie przyjmie takiej faktury bez pieczątki podpisu, wysyłam mu fakturę PDF z wstawioną pieczątką i zeskanowanym podpisem ;) Jeżeli to nie zadziała wysyłam mu papierową fakturę z pieczątką i podpisem - no cóż - na głupotę nie ma mocnych ;)

Dzwonię do takiego księgowego i pytam:
- Czy wymagane są podpisy na fakturze?
- Nie - odpowiada.
- Ma Pan/Pani koperty?
- Tak, mam.
- A jaki format? C6, DL, C5, czy może C4?
(powiedzmy, że odpowie C6)
- hmmm... chyba to jest C6?
- Świetnie! Proszę w takim razie wydrukować sobie moją fakturę z PDF-a, następnie złożyć ją na pół, a następnie jeszcze raz na pół - wyjdą Panu/Pani dwa zagięcia... proszę się upewnić, czy ma Pan drukarkę na papier A4, bo jeżeli to będzie drukarka A3, to będzie trzeba wydruk złożyć jeszcze trzeci raz!
- Nie, nie... mam drukarkę z której wychodzi papierek o rozmiarach... chwileczkę zmierzę... tak... to jest 21 na około 30 cm. Czy taki może być?
- Doskonale proszę Pani/Pana - to jest papier w formacie A4! Tak więc proszę złożyć mój wydruk na cztery... zrobił Pan/Pani to już?
- Tak! Właśnie kończę.
- W porządku. Teraz proszę wziąć do ręki kopertę i włożyć ten wydruk do koperty, zamknąć ją i dokładnie zakleić, aby wydruk nie wyleciał! Następnie proszę przykleić znaczek, zaadresować kopertę na adres Waszej firmy i pójść wysłać ją na poczcie.
- Ale po co mam adresować ją do siebie?
- Dobre pytanie! Ja też nie wiem po co? Poczta czasem gubi przesyłki i nie ponosi za to żadnej odpowiedzialności, więc jeżeli chce Pan uniknąć kłopotów z przesyłką oraz nie czekać kilku dni na listonosza, to jest sposób na to, aby to przyspieszyć...
- Tak? Jaki?
- Otóż proszę wyręczyć listonosza... proszę w tym celu podejść do swojej skrzynki pocztowej i wrzucić kopertę, którą Pan/Pani trzyma w ręku.
- OK. Już to zrobiłam/zrobiłem. Co teraz?
- Proszę teraz iść do domu odpocząć. Nazajutrz, gdy wróci Pan/Pani do firmy proszę koniecznie sprawdzić nową pocztę w skrzynce pocztowej (mówię o tej metalowej skrzynce na Pana/Pani drzwiach do firmy, a nie o skrzynce pocztowej w Pana/Pani komputerze!). Jestem pewien, że wyjmie Pan/Pani nowy list w kopercie o formacie C6! :)
- Naprawdę? Skąd Pan wie?
- Proszę nie pytać, tylko sprawdzić jutro! Do usłyszenia...
/następnego dnia dzwoni do mnie telefon/
- Dzień dobry.
- Witam Pana/Panią. Co się stało?
- Właśnie otrzymałem nowy list. Otworzyłem kopertę, a w nim była papierowa faktura od Pana. Bardzo dziękuję za szybką przesyłkę.
- A proszę bardzo! Nie ma za co! Ale skąd Pani/Pan wie, że to faktura papierowa?
- Wiem, ponieważ gdy wyjąłem ją z koperty a następnie rozłożyłem na płasko, zostały na niej dwa zagięcia - identyczne z tymi, jakie robią się na papierze :)
- Aaaa... to dobrze! Nie chciałem Panu/Pani wysyłać tej faktury w formie elektronicznej, ponieważ wiedziałem, że tego typu faktury są nieakceptowane przez Urzędy Skarbowe...
- Jeszcze raz dziękuję za troskę!
- Proszę bardzo! Do usłyszenia za miesiąc, gdy wystawię Pani/Panu nową fakturę za usługi :)
/papa/

Mam nadzieję, że nie zanudziłem, tylko rozśmieszyłem... a tym, którzy mają problem z fakturami papierowymi wysyłanymi drogą elektroniczną, polecam powyższy sposób. Urzędnik skarbowy na 100% nie kapnie się, że była ona wydrukowana na drukarce klienta, ponieważ będzie pogięta ;) A przecież drukarki wypluwają gładkie kartki papieru...

Zgadzam się, że wymaganie

Zgadzam się, że wymaganie od *każdej* firmy podpisywania cyfrowo faktur przesyłanych drogą elektroniczną jest absurdalne.
Ale zupełne zniesienie tego obowiązku też będzie miało swoją cenę. Koszt wysłania papierowej faktury był pewnym zabezpieczeniem przed scamami. Nie trzeba Einstein'a, żeby wpaść na pomysł, że np. rozsyłając na masową skalę fałszywe faktury np. potentata telekomukacyjnego czy telewizji satelitarnej z podmienionym numerem konta, uda się oszukać powiedzmy kilka promili adresatów. Przy niemal zerowym koszcie rozesłania kilkuset tysięcy mejli, to co te osoby wpłacą (może akurat miały gorszy dzień i nie pomyślały), uzbierać się może w całkiem pokaźną sumkę. Tydzień na "zbiory", kilka dni na przepranie pieniędzy w sieci i już można pożyć.

Mam nadzieje, że ktoś pójdzie szybko po rozum do głowy i dla kolosów rozsyłających co miesiąc tysiące faktur do odbiorców indywidualnych przywróci obowiązek uwierzytelniania e-faktur.

A co ma...

A co ma dla powstania zobowiązania większe znaczenie: umowa między stronami, czy oderwana od jakiejkolwiek umowy faktura vat? Wydaje się, że dla części podatników zjawisko "faktura vat" jest bardzo ważne, nawet ważniejsze od umowy. W tym sensie, że są - być może - skłonni zapłacić otrzymaną fakturę, z którą nie jest związana żadna umowa między stronami...
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

Faktura VAT jest często kwintesencją

A co ma dla powstania zobowiązania większe znaczenie: umowa między stronami, czy oderwana od jakiejkolwiek umowy faktura vat? Wydaje się, że dla części podatników zjawisko "faktura vat" jest bardzo ważne, nawet ważniejsze od umowy. W tym sensie, że są - być może - skłonni zapłacić otrzymaną fakturę, z którą nie jest związana żadna umowa między stronami...

Faktura VAT jest często kwintesencją umowy ustnej zawartej między stronami, podsumowująca wzajemne zobowiązania, a więc dostarczenie pewnych usług, towarów i zapłaty za nie (na zasadzie "chcę kupić tę niszczarkę", "proszę bardzo, 499 + VAT"). O ile warunków umowy ustnej nie da się prawdopodobnie (nie jestem prawnikiem) bronić w sądzie tak dobrze jak pisemnej, o tyle w przypadku gdy zobowiązania są akceptowane przez obie strony, faktura zawiera wszystko, co strony chciałyby ująć w umowie. I da się łatwo kolejną tego typu umowę wytworzyć w razie ponownego powstania zobowiązań, poprzez użycie programu do fakturowania.

Może pokrętna logika, ale chyba tak to działa :-)

Scam na e-fakturach

Czy mogę prosić o wyjaśnienie co uniemożliwia przeprowadzenie takiego ataku już dzisiaj? To znaczy dlaczego grupa przestępcza nie mogłaby od jutra zacząć wysyłać lewych faktur pozbawionych w ogóle jakiegokolwiek podpisu?

Zwłaszcza, że odbiorcy masowych faktur elektronicznych made in Poland zostali już przyzwyczajeni, że e-faktura to "goły" plik PDF z treścią faktury plus jakiś mały, oddzielny plik, do którego sprawdzenia trzeba użyć jakiegoś dziwnego programu.

Otóż z punktu widzenia masowego odbiorcy tego podpisu mogłoby równie dobrze nie być, zaś jego jedyna realne zadanie to zapewnienie bezpieczeństwa prawnego wystawcy faktury. Wystawili zgodnie z rozporządzeniem? Wystawili. A że nie ma on żadnego sensu praktycznego to już nie ich problem.

Jedyne rozwiązanie, które przed różnymi formami phishingu może w pewnym stopniu chronić to albo plik PDF podpisany natywnie (podpis wbudowany) powszechnie rozpoznawanym certyfikatem (WebTrust) albo wystawianie faktur na stronie SSL z takim samym certyfikatem. Tylko, że oba te rozwiązania zostały skutecznie zablokowane przez fanów "wysokiego poziomu bezpieczeństwa" w 2005 roku.

--
Paweł Krawczyk
IPSec.pl - Podpis elektroniczny i bezpieczeństwo IT

Tylko i wyłącznie

Tylko i wyłącznie niewielka popularność elektronicznych faktur, co w ciągu ostatniego roku dość szybko zaczęło się zmieniać, zresztą.

Jest dokładnie tak, że przeciętny użytkownik nie ma pojęcia o cyfrowym podpisywaniu dokumentów elektronicznych. Ba, jeszcze rok, półtora roku temu przeciętny pracownik działu należności jednej z dużych firm nie mógł pojąć, że podpisane cyfrowo przez bank potwierdzenie przelewu jest ważnym dowodem wpłaty i upierał się, że muszę taki dowód przesłać... faksem.

Jedyne na co zwracam uwagę, to że przy rezygnacji z podpisywania cyfrowo faktur maleje szansa, że przeciętny użytkownik w ogóle dowie się, że powinien w jakiś sposób potwierdzać tożsamość nadawcy takiej faktury.

Ale przecież e-faktury

Ale przecież e-faktury poniekąd są rozpowszechnione, tyle że nie w formie wymarzonej podmioty kwalifikowane i nie nazywa się ich e-fakturami - dzięki decyzji ustawodawcy z 2005 roku większość małych i średnich firm wysyła sobie po prostu pliki bez jakiegokolwiek podpisu i rytualnie zgina kartki jak opisano powyżej. Co swoją drogą przejdzie kiedyś do annałów głupoty legislacyjno-urzędniczej podobnie jak osobowe samochody "ciężarowe" z kratką.

P.S. projekt poprawionego rozporządzenia o e-fakturach krążył już w 2006 roku, ale też go zdławiono.

--
Paweł Krawczyk
IPSec.pl - Podpis elektroniczny i bezpieczeństwo IT

na głupotę nie ma mocnych

no cóż - na głupotę nie ma mocnych ;)

Faktura bez podpisu stanowi "bardzo słaby" materiał dowodowy w sądzie w przypadku ewentualnych roszczeń, odbiorca faktury ma prawo rządać faktury z podpisem (nie można tego odmówić).

Nie zmienia to faktu, że wydrukowany pdf (papier bez podpisu) jest dokumentem księgowym. Był bym jednak ostrożny z "zbyt pochopną oceną" niektórych księgowych.

--
Jarek Żeliński
http://jarek.zelinski.biz.pl

"Czego nie zabrania prawo, zabrania wstyd" (Seneka Młodszy)

Faktura bez podpisu w sądzie

Oczywiście to ja wystawiam fakturę VAT i nie oczekuję na niej podpisu odbiorcy biorąc na siebie ryzyko, że jej nie zapłaci. Większość takich faktur w moim przypadku jest opłacona w formie przedpłaty, tak więc nie ma problemu z materiałem dowodowym w sądzie, bo nie ma sprawy.
Na pewno lepiej jest mieć podpis na fakturze (nie ważne czy papierowej czy e-fakturze) w momencie, kiedy klient otrzymuję fakturę jeszcze nie zapłaconą i jej nie zapłaci, ale nie robiłbym z tego tragedii, bo zawsze przed sądem mogę powiedzieć, że płatności nie otrzymałem, a jeżeli mój kontrahent twierdzi inaczej, niech przedstawi dowód zapłaty w formie np. potwierdzenia przelewu (jeżeli płacił gotówką, to niech pokaże KP lub KW podpisane przeze mnie, że gotówkę otrzymałem).

Jeżeli chodzi o kwestię kontroli krzyżowej i przypadek, że kontrahent nie otrzymał faktury lub otrzymał e-mailem, ale jej nie wydrukował, albo otrzymał wydrukował i nie zaksięgował - to wszystko jest problem odbiorcy faktury, czyli płatnika, ponieważ w momencie kiedy jej nie zaksięgował, nie mógł odliczyć podatku VAT i dochodowego, zapłacił wyższy podatek do urzędu... to jego problem! Ja po swojej stronie kopię faktury też sobie wydrukowałem, zaksięgowałem, wrzuciłem do segregatora i trzymam ją 5 pełnych lat! Ja za swoją fakturę należny podatek odprowadziłem do izby skarbowej i wszystko gra! Nikt nie wymusza zaksięgowania faktury kosztowej! Jest obowiązek księgowania faktur przychodowej! Urząd skarbowy chętnie przyjmuje wyższe podatki :)

Odpowiedz do p. Jarka

Faktura bez podpisu stanowi "bardzo słaby" materiał dowodowy w sądzie w przypadku ewentualnych roszczeń, odbiorca faktury ma prawo rządać faktury z podpisem (nie można tego odmówić).

Tutaj p. Jarku ma Pan oczywiście rację, że nie można odmówić podpisu sprzedawcy na fakturze wystawianej przez sprzedawcę, ponieważ może się okazać, że otrzymana faktura bez podpisu nie została nigdzie zaksięgowana jako sprzedażowa! I to rzeczywiście jest problem. Oczywiście w takim przypadku również moim materiałem dowodowym jako odbiorcy faktury może być potwierdzenie przelewu na rachunek sprzedawcy i w tym momencie to sprzedawca powinien być "ciągany" za to, że nie zaksięgował faktury sprzedażowej i nie odprowadził podatku.

Jeszcze większy problem jest wtedy, kiedy dostaniemy "papierek" od zupełnie fikcyjnej firmy! No tutaj jest problem, ponieważ padliśmy ofiarami oszustwa. No cóż - na szczęście takie przypadki zdarzają się rzadko, ale są oczywiście możliwe i nie da się ich wykluczyć ani zabezpieczyć, ponieważ również mogę otrzymać fałszywą fakturę VAT papierową, która będzie podpisana, podpieczętowana itd. Wyrobienie pieczątki to nie jest problem! Może też ktoś posługiwać się pieczątką nieaktualną - jaki to problem? Nie popadajmy jednak w paranoję. Ciągle myślimy jak tradycyjni Polacy: "czy przypadkiem ktoś nie próbuje mnie oszukać?" - zakładajmy dobrą wolę naszych kontrahentów, a z tymi którzy dobrej woli nie mają niech walczą urzędnicy, sądy i komornicy! Moim zdaniem to tutaj jest problem - w podejściu urzędników do uczciwych obywateli, którzy prowadzą działalność gospodarczą ;)

PS. W pierwszym momencie nie zrozumiałem Pana wypowiedzi, ponieważ mam taki problem, że jestem uczciwy ;) Nie zakładałem takiego przypadku, że to ja, jako wystawca faktury próbuję oszukać kogoś, kto płaci mi za towary ;)

po co mi podpis wystawcy faktury?

zastanawia mnie, dlaczego księgowa wymaga by na otrzymanej fakturze był podpis wystawcy? proszę mnie poprawić, jeśli się mylę, ale czy nie jest tak, że dochodzenie swoich praw w postępowaniu nakazowym, mozliwe jest tylko wtedy gdy kontrahent zaakceptował dług, tzn. podpisał kopie faktury, czyli wystawca ma dowód, że odbiorca zaakceptował. jaki sens ma więc podpis wystawcy na fakturze?

No i tu zgadzam się, jak

No i tu zgadzam się, jak już ktoś tu zauwazył: zobowiązania powstają przy zawieraniu umowy a faktura "nie jest umową".

Znane są liczne przypadki wysyłania różnych katalogów, poradników itp. z załączoną fakturą, znam takich którzy nawet podejmuja próby ich windykacji ale moja księgowa (biegłu rewident) mówi jasno:
- Zamawiał Pan to?
- Nie
- No to prosze tę fakturę wyrzucic do kosza

Jednak, ... podpis na fakturze nie raz ma znaczenie dla "firm trzecich" ot choćby jako uwiarygodnienie dokonania zakupu urządzenia oddawanego do serwisu gwarancyjnego, firmy serwisowe nie raz nie przyjmują urządzeń donaprawy bez podpisanej (a nie raz podpieczętowanej :)) faktury zakupu.

Jako odbiorca takiej faktury w zasadzie dbam o swój interes wiedząc, że takie zjawisko ma miejscy (lub taki zapis zawiera karta gwarancyjna!).

Osobiście uważam, że to raczej powszechne niezrozumienie roli faktry VAT w systemie podatkowym powoduje, że dokument ten traktowany jest jako coś więcej niż tylko informacja o tym,że ktoś coś musi zaksięgować bo tylko taką informacją faktura VAT jest, jedynym zainteresowanym w oszukaniu jest sam wystawca (ukrywanie dochodu) wiec skoro wystawia jednak fakturę (łatwą do krzyżowego sprawdzenia) to już więcej do szczęścia nie trzeba, bardziej bym tu optował za jakimś łatwym mechanizmem sprawdzenia, tak by kontroler skarbowy mógł łatwo zażądac kopii (nawet korespondencyjnie lub emailem ;)) i sprawdzić czy dana faktura kosztowa jest zaksięgowana u wystawcy.

Znam niestety wielu takich, którzy wychodzą z założenia, że kontrola u nich jest mało prawdopodobna i wyrzucają do kosza co większą fakturę jaką wystawili... ale tu potrzebny jest Państwu raczej ktoś w roli kanara w tramwaju...;)

--
Jarek Żeliński
http://jarek.zelinski.biz.pl

"Czego nie zabrania prawo, zabrania wstyd" (Seneka Młodszy)

Jak nie wiadomo o co chodzi...

Wystawianie faktur z podpisem ma pewien sens. Wyobraźmy sobie nieuczciwą firmę, a tak postrzega fiskus każdego przedsiębiorcę, która chce zwiększyć swoje koszty. Wystawia więc za pomocą jakiegoś programu lub kilku różnych faktury. Dane wystawcy może bez problemu znaleźć w rejestrze sądowym. Przypuśćmy że kontrola skarbowa sprawdzi te faktury u wystawcy i stwierdzi, że nie zostały zaksięgowane przychody. Komu ma wierzyć? Obie strony miały interes w oszustwie. Jedynie podpis świadczy o autentyczności faktury i jego podrobienie obciążałoby wystawcę fałszywych faktur, ale podpis nie jest wymagany. Trochę dziwny przepis. Rozumiem ten o możliwości wystawienia faktur bez podpisu odbiorcy - ten zawsze może obronić się przed obowiązkiem zapłaty jeśli wystawca nie ma zamówienia lub umowy z odbiorcą.

kontrola nikomu nie musi wierzyć ani nie wierzyć

Jeśli w trakcie kontroli okaże się, że faktura, której użyliśmy do obniżenia należnego podatku VAT nie jest poprawna - i nie musi być od razu fałszywa, może być np. "czeski" błąd w NIP-ie albo jakiś błąd rachunkowy, albo sprzedawca nie odprowadził od niej podatku VAT (siłą rzeczy nie odprowadził, jeśli faktura jest fałszywa, tzn. nie on ją wystawiał, ale mógł też nie odprowadzić, bo np. zdążył zbankrutować pomiędzy wystawieniem faktury a złożeniem deklaracji VAT-7) - to po prostu kontrola nie uznaje tego obniżenia podatku należnego i tyle. Nic więcej nie musi robić, badać wykrywaczem kłamstw sprzedawcę i nabywcę, patrzeć im głęboko w oczy albo badać faktury pod mikroskopem. Proste - oddajesz VAT + odsetki. To w Twoim interesie leży upewnienie się, że ta faktura jest prawdziwa, a wystawca ma ją zaksięgowaną.

Poza tym dość łatwo udowodnić czy zdarzenie gospodarcze rzeczywiście zaistniało czy nie - oprócz faktury obie strony operacji powinny mieć przecież dokumenty przelewu, dokumenty przyjęcia towaru / wydania towaru, a jeśli to była usługa - jakiś ślad po wykonaniu tej usługi. A jeśli kupiłeś taką usługę, po której nie masz żadnego śladu, że ją faktycznie otrzymałeś, to akurat na tworzenie "pustych" faktur jest oddzielny paragraf (te liczne ogłoszenia w Internecie, zwłaszcza w listopadzie: "dam koszty", albo "koszty kupię").

Więc czy faktura jest podpisana jakimś nieczytelnym bazgrołem, czy nie jest, to akurat jest najmniej ważne.

odpowiedź powyższym :)

Ja także nie mam tego problemu bo jestem uczciwy i gro moich faktur nie ma podpisu i pojechało emailem :) ale:
- nie każdy jest ucciwy
- krążą rózne interpetacje np. taka:
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Zobacz-czy-warto-wymagac-podpisu-na-fakturze-VAT-1709172.html

które czytają nie tylko księgowe.

Moim zdaniem niewiedza (lub nadmierne obawy) a nie raz po protu zwykłe "bo tak" powodują, że podpis jest żądany. Co do wielu księgowych to mogę powiedzieć, że niektórzy są niereformowalni albo jako osoby odpowiedające za finanse firmy swoim majątkiem dmuchają na zimne nazbyt mocno ale głupotę zarzucił bym prędzej niestety niektórym urzędnikom kontrolującym nasze firmy bo wielu z nich zapis "może" asekuracyjnie rozumie" musi"....

Nie wyżywał bym się tu na księgowych bo informatycy i programiści, z którymi wielokrotnie mam do czynienia, nie raz także nie odbiegają od tego poziomu w kwestii dokumentów jakie tworzą....

Więc może dajmy spokój księgowym, aha czasami jak ktoś mi karze podpisać fakturę prosze o podstawę prawną i nie raz zapada cisza...

ale intepretacji podobnych do powyższej nie brakuje w "zacnych serwisach podatkowych" i mam wrażenie, że to ci "doradcy" to większe bałwany niż księgowi, którzy ich czytają...

--
Jarek Żeliński
http://jarek.zelinski.biz.pl

"Czego nie zabrania prawo, zabrania wstyd" (Seneka Młodszy)

weźmy taka hipotetyczna

weźmy taka hipotetyczna sytuację:
- wystawiam fakture A bez podpisu, wysylam klientowi,
- klient drukuje sobie fakture B na kwote nizsza i taka mi płaci,
- jak jestem w stanie zasadzic wczesniej umowiona kwote z faktury A, w sytuacji umow gdy taki dokument jest "jedyna forma umowy"?

albo - co w wypadku faktur platnych gotowka gdy B wystawi sobie fakture rowniez na inna kwote ... nie ma przeciez gdzie potwierdzic na papierze faktu przyjęcia/wydania kwoty.

albo - nadal podnosil bym watpliwosci na guncie bledow technicznych przy drukowaniu przez klienta

itp.

Mam wrażenie ze wspomniane orzeczenie NSA nie nadąża z innymi przepisami, celem uchronienia stron od skutków nadużyć. Interpretacje jakie sie znajduje, nie sa takie calkiem z palca wyssane. Trudno sie procesowac z kazdym urzednikiem w sadzie, bo on sie nie odwazy podjac decyzji odmiennej od zwyczajowego podejscia. W tym swietle bałbym sie nazwać kogos bałwanem, gdy ostroznie czy praktycznie doradza stronie narażonej na ewentualne i wymierne skutki.

a weźmy inną hipotetyczną sytuację

A co jeżeli wyśle Pan osobie, z którą nigdy nie zawarł Pan żadnej umowy podpisaną fakturę na milion złotych. Czy jest Pan w stanie "zasądzić" kwotę z takiej faktury?

Otóż we wszystkich podanych przez Pana sytuacjach problemem nie jest podpis na fakturze lub jego brak. W każdej z tych sytuacji faktura jest i zawsze będzie dokumentem jednostronnym, w żaden sposób nie czyniącym umowy między stronami. Źródłem obowiązku zapłaty jest taka umowa, a nie faktura. Jeżeli umowa została zawarta ustnie lub w sposób dorozumiany, to strony ponoszą istotne ryzyko, że w przypadku sporu nie uda się udowodnić jakie były jej istotne postanowienia. Jeżeli obie podpiszą umowę ryzyko to jest niższe.

Jest już uzasadnienie

Jak w tytule. Ukazało się uzasadnienie do wyroku:

http://orzeczenia.nsa.gov.pl/doc/D9F982246E

przejrzalem i oczom nie wierze

ze to napisal ktos z NSA?... mam wrazenie ze w pewnym momencie zbyt optymistycznie poczynil zalozenie, brnac dalej w wydumane przypuszecznia ale powoli ...

"Na wstępie należy zgodzić się z uwagą strony skarżącej, że prawodawca krajowy – expressis verbis – nie wypowiada się w art. 106 ust. 1 ustawy o podatku od towarów i usług co do ewentualnej konieczności wystawiania przez podatników VAT faktur w formie papierowej."
punkt 1. nie wypowiada sie także ze faktura moze byc rownie dobrze podyktowana na dyktafon i mailem przeslana do odłuchania celem przepisania :) .. ale im dalej tym wiecej hura-optymizmu.

"Zgodnie z tym przepisem, "Podatnicy, o których mowa w art. 15, są obowiązani wystawić fakturę stwierdzającą w szczególności dokonanie sprzedaży, (...)i nabywcy, z zastrzeżeniem (..) Jak słusznie Strona zauważa, prawodawca w ogóle nie wypowiada się w tym przepisie co do formy faktury."
punkt 2. nie wypowiada bo zaklada papierowa, drukowana w siedzibie itp. Warto zauważyc ze nowoczesne e-faktury jednak wymienia, czyzby zapomnial o mailu czy faksie? Nie sadze.

"Czysto językowa analiza wspomnianego przepisu nie stoi – w ocenie Naczelnego Sądu Administracyjnego - na przeszkodzie konstatacji, że faktury mogą być wystawiane również w formie innej niż papierowa."
punkt 3. ja wiem idea sluszna ale myslenie czysto zyczeniowe

"W szczególności należy uznać, że posłużenie się przez ustawodawcę wyrażeniem "wystawia" nie ogranicza zakresu normowania wskazanego przepisu do faktur w formie papierowej. (..) Po pierwsze, wskazuje na to analiza leksykalna (zgodnie ze słownikiem języka polskiego "wystawić" znaczy tyle co "sporządzić dokument, rachunek" – por. http://sjp.pwn.pl/szukaj/wystawić). (..) upoważnia ministra właściwego do spraw finansów publicznych do określenia w drodze rozporządzenia sposobów i warunków "wystawiania oraz przesyłania faktur w formie elektronicznej". Z powyższych fragmentów wynika zatem, że ustawodawca odróżnia wystawienie (sporządzenie) faktury i jej przekazanie (wręczenie odbiorcy, przesłanie)."

punkt 4 (glowny)
zwracam na uwage ze ustawodawca wyraznie i wylacznie mowi o:
- wystawianiu (papierowych)
i <------- zwracam uwage na i
- przekazywaniu faktur elektronicznych,
czyli dostepnych DWOCH formach faktur .. nie ma tu mowy, co sugeruje sentencja, o elektronicznej formie przekazu wystawionej faktury innej niz elektroniczna!

Natomiast juz dalej po tej wypowiedzi, nastepuje wykladnia ktora opiera sie na zacytowanych fragmentach. Moim zdaniem sluszna w ideach ale nie majaca slusznego oparcia w art 106. ust 1. Co wiecej jesli NSA jest sklonna do przyjecia stanowiska ktore zawarło w tym orzeczeniu, powinna najpierw sprawic by ktos wystapil z wnioskiem o zmiane ustawy trybem legislacyjnym. Do tego czasu mam wrazenie ze uzasadnienie nie ma podstaw!

Jestem producentem trąbek

Jestem producentem trąbek kibicowskich i sprzedaję je również wysyłkowo. Rozważmy takie scenariusze:

1. Przygotowuję fakturę na swoim komputerze, na podłączonej drukarce drukuję fakturę, składam bez podpisu, pakuję do koperty, idę na pocztę i wysyłam.

2. Przygotowuję fakturę, drukuję, zanoszę osobiście klientowi, oddaję do rąk.

3. Ponieważ klient ma biuro piętro wyżej, więc drukuję, po czym on idąc rano do swego biura wstępuje do mnie i odbiera fakturę, którą mu wręczam osobiście.

4. Ponieważ klient ma biuro piętro wyżej, więc drukuję, po czym on idąc rano do swego biura wstępuje do mnie i odbiera fakturę, która czeka na niego w szufladce z jego nazwą.

5. Nie chce mi się biegać ani rano patrzeć na jego gębę, więc instaluję U NIEGO moją drukarkę, do której ciągnę kabelek sieciowy z mojej sieci, na którą kieruję wydruk faktury. Klient własnoręcznie zdejmuje fakturę z tacki mojej drukarki i księguje.

6. Klient się rozwija, wynajmuje większe biuro i przenosi się na drugi koniec miasta, zabierając moją drukarkę. Z moją drukarką komunikuję się - tak jak do tej pory - przez kanał VPN i tą drogą nadal wysyłam klientowi faktury.

7. Któregoś dnia VPN się posypał, więc znalazłem moją drukarkę przez otwarte IP, po czym wydrukowałem klientowi fakturę.

8. Drukarka się popsuła, więc klient podstawił swoją i podał mi adres IP. Tak więc sporządziłem fakturę i skierowałem ją do wydruku na zewnętrznej, sieciowej drukarce klienta.

9. I ta sieciowa drukarka się popsuła, ale klient miał małą atramentową niesieciową. Wydrukowałem (tak! WYDRUKOWAŁEM! *) fakturę do pliku pdf i ten plik, jako odpowiednik połączenia sieciowego w trakcie druku przez sieć, wysłałem klientowi emailem. Klient dokończył procesu druku na własnej podręcznej drukarce i zaksięgował fakturę.

PYTANIE:
Do którego z wariantów postępowanie jest prawidłowe i gdzie następuje przekroczenie zbioru warunków nienaruszalnych? Czy można określić takie dwa zbiory: warunków koniecznych i warunków nienaruszalnych?

* faktycznie sporządzenie wydruku papierowego oraz pliku pdf od strony czynności obsługowych w komputerze nie różni się niczym! Wybieram jedynie inny sterownik!

Oczywiście, można dowolnie urozmaicać układankę. Na przykład można sobie wyobrazić, że komputer mam w leasingu, zaś drukarki odpłatnie użycza mi mój klient. A oto warianty skrajne: A) drukarka ta stoi u mnie i służy do druku faktur, wysyłanych do klienta; B) drukarka stoi u klienta, a ja wynajmuję ją na okres 2 minut w ciągu miesiąca w celu druku faktury dla niego.

Piotrze Szanowny, co Ty na to?

A co ja na to?

A co ja na to? Właśnie takie, mniej więcej, rozumowanie zostało przedstawione Naczelnemu Sądowi Administracyjnemu (plus wykładnia prowspólnotowa) i zawyrokował, jak zawyrokował.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

czyżby faktyczna zmiana?

Tytułem komentarza chciałem jedynie podzielić się linkiem do artykułu, na który chyba wszyscy czekali: Koniec z papierkową robotą. Mailowe faktury zalegalizowane (pojawił się dokładnie dzień po tym jak przekopałem pół Internetu w poszukiwaniu wiążących informacji)

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>