Kocha, lubi, szanuje...

Alek Tarkowski z Creative Commons publikuje na łamach Gazety Wyborczej artykuł "Wszystko mi mówi, że ja sieć pokocham". Trwa dyskusja na temat rozwijającego się społeczeństwa informacyjnego, tzw. własności intelektualnej oraz modelu redystrybucji dóbr kultury...

Alek Tarkowski na łamach Wyborczej: "Internet może być groźną konkurencją dla klasycznych metod rozpowszechniania kultury. Ale także szansą zysku dla twórców, podobno okradanych przez piratów"

Artykuł Alka (pozdrawiam) jest niejako polemiką z wcześniej opublikowanym na łamach Wyborczej tekstem, który sygnalizowałem pod tytułem O plikach z internetu w Gazecie.

W Polsce trwa dyskusja dotycząca prawa autorskiego, a to za sprawą proponowanej nowelizacji prawa autorskiego, organizowane są konferencje takie jak Rola prawa autorskiego i praw pokrewnych w budowaniu ekonomii opartej na wiedzy, gdzie więcej będzie o piratach niż o tworzeniu dóbr kultury. Powstają kolejne projekty prawa europejskiego, które mają za zadanie zagrodzenie możliwości wymieniania się pliami, obchodzenia zabezpieczeń przed kopiowaniem, narzucenia stosowania rozwiązań takich jak DRM (nota bene przeczytaj co na ten temat mają do powiedzenia polscy bibliotekarze). Ścierają się różne poglądy, ale głos "zwykłych konsumentów dóbr kultury" wciąż jest słabo słyszalny. Przeczytaj tekst DRM a nadawcy treści cyfrowych - amerykańskie pomysły

Przeczytaj również felieton: Ograniczanie i kontrola dostępu oraz kanałów dystrybucji

Opcje przeglądania komentarzy

Wybierz sposób przeglądania komentarzy oraz kliknij "Zachowaj ustawienia", by aktywować zmiany.

O DRM.

Skoro znów jest o DRM, to dorzucę jeszcze znaczący głos zrzeszenia muzyków kanadyjskich, który, przynajmniej w tym serwisie, był na razie pomijany. A żeby było jeszcze ciekawiej, dwa mało znane zespoły pozwały Sony o nieuprawnione pobieranie pieniędzy m.in. za pakowanie i druk bookletu przy sprzedaży piosenek przez internet (z 99c za utwór, 70c szło – i pewnie nadal idzie – do kieszeni Sony, a tylko 4,5 centa trafiało do artystów). Wydaje się, że coraz więcej artystów rozumie, że wrogiem są korporacje, nie fani. Tak naprawdę to tylko korporacje i wielkie gwiazdy „tracą”* na niekomercyjnej dystrybucji muzyki pomiędzy fanami, a mniej znani artyści zyskują uznanie, a dzięki temu też zwiększają sprzedaż.

(*) Ująłem to słowo w cudzysłów, bo uważam, że:
1. jeśli ktoś sciągnie płytę, to wcale nie znaczy, że jej nie kupi(ł),
2. jeśli ktoś nie kupi płyty, to wcale nie znaczy, że ją już ściągnął lub ma zamiar;
a głównie na tych dwóch założeniach wydają się bazować szacunki strat firm fonograficznych.

Głos z Kanady jest ciekawy

Ja nie pomijałem tego głosu, a jedynie nie miałem go w zasięgu swojego wzroku. Faktycznie wygląda interesująco teza stowarzyszenia twóców, zgodnie z którą:

lobbyists for major labels are looking out for their shareholders, and seldom speak for Canadian artists. Legislative proposals that would facilitate lawsuits against our fans or increase the labels’ control over the enjoyment of music are made not in our names, but on behalf of the labels’ foreign parent companies

Tezy stanowiska:

1. Suing Our Fans is Destructive and Hypocritical
2. Digital Locks are Risky and Counterproductive
3. Cultural Policy Should Support Actual Canadian Artists

--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

Źle się wyraziłem.

W żadnym wypadku nie posądzam Cię o celowe pomijanie informacji, może źle się wyraziłem. :-) Chodziło mi jedynie o to, że jeszcze w tym serwisie nie było takiej informacji. Chciałem napisać o tym już przy okazji artykułu o „amerykańskich pomysłach” na temat DRM, ale wtedy się spieszyłem, a potem zapomniałem.

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>