O symbolach państwowych bez podnoszenia głosu

Całkowicie spokojnie i bez podnoszenia głosu sygnalizuję, że dość stanowczo nie zgadzam się z koncepcją usuwania symboli narodowych w Europie, w tym nie zgadzam się z koncepcją rezygnowania z symboli państwowych Rzeczypospolitej Polskiej. Wręcz przeciwnie - oczekuję od polskiej administracji publicznej, że wprowadzi rzetelne, wygodne i konkretne zasady dotyczące identyfikacji państwowej i będzie je następnie konsekwentnie stosowała.

Powyższy sygnał uprzedzający jest związany z tekstem Van Rompuy: Man without a country. Tak, wiem, że tekst został opublikowany w serwisie internetowym Daily Mail, a korzystanie z takiego "źródła" obarczone jest pewnym hmm... ryzykiem dotyczącym racjonalności podejmowania decyzji na jego podstawie. Chodzi mi oczywiście o rzetelność. Jest też nowszy tekst the Telegraph pt. Federal Europe will be 'a reality in a few years', says Jose Manuel Barroso. Do tego niedawna debata w Kancelarii Prezydenta RP pt. „Europa: projekt rządów czy obywateli?”, z której relację można przeczytać m.in. w serwisie ngo.pl: Unia Europejska mało obywatelska... Dlatego sygnalizuję spokojnie i bez podnoszenia głosu, a sam sygnał nazywam "uprzedzającym". Gdyby ktoś istotnie postanowił postulować tego typu działania - mam takie wrażenie - mógłbym się nawet delikatnie zirytować, a może - po chwili zastanowienia - nawet zdenerwować.

Rozumiem też obecną sytuację w taki sposób, że aby zrezygnować z symboli państwowych musiałaby się w Polsce pojawić taka większość parlamentarna, która byłaby władna zmienić Konstytucję RP. Na horyzoncie nie widać takiej większości. Dlatego właśnie sygnalizuję to, co sygnalizuję, bez podnoszenia głosu, z pełnym spokojem i bez zbędnego zacietrzewienia.

To, swoją drogą, interesująca sprawa, by tego typu propozycje analizować przez pryzmat istniejących obecnie przepisów Kodeksu Karnego. Oto bowiem wywołanie poważnych zakłóceń w ustroju lub gospodarce Rzeczypospolitej Polskiej jest jednym z możliwych celów, które powinny być analizowane przy ocenie, czy mamy do czynienia z przestępstwem terrorystycznym. Oczywiście są też inne. Abyśmy mieli do czynienia z przestępstwem o charakterze terrorystycznym czyn zabroniony musi być zagrożony karą pozbawienia wolności, której górna granica wynosi co najmniej 5 lat. Rozdział XVII przewiduje kilka przestępstw przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej. Na przykład taki art. 127 KK:

Art. 127.
§ 1. Kto, mając na celu pozbawienie niepodległości, oderwanie części obszaru lub zmianę przemocą konstytucyjnego ustroju Rzeczypospolitej Polskiej, podejmuje w porozumieniu z innymi osobami działalność zmierzającą bezpośrednio do urzeczywistnienia tego celu, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 10, karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności.

§ 2. Kto czyni przygotowania do popełnienia przestępstwa określonego w § 1, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3.

Zwracam uwagę, że ten przepis o przemocy mówi tylko przy zmianie konstytucyjnego ustroju. Ale jeśli celem ma być pozbawienie niepodległości, to tu już przemocy być nie musi. Zabieganie o pozbawienie niepodległości uznałbym za działanie w celu poważnego zakłócenia ustroju RP. Zatem - jeśli ktoś w porozumieniu z innymi podejmuje działalność zmierzającą do pozbawienia niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej, tego, tak mi się widzi, można nazwać terrorystą...

Symbole państwowe są też symbolami niepodległości tegoż państwa. Zabieganie o rezygnację z symboli państwowych Rzeczypospolitej uznałbym za działanie w celu pozbawienia niepodległości tejże Rzeczypospolitej. Terrorystyczne działanie.

Przeczytaj również:

Opcje przeglądania komentarzy

Wybierz sposób przeglądania komentarzy oraz kliknij "Zachowaj ustawienia", by aktywować zmiany.

I jeszcze

I jeszcze to: Federal Europe will be 'a reality in a few years', says Jose Manuel Barroso - sprzed kilku miesięcy.

--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

Hmm, czyżby naszych

Hmm, czyżby naszych niektórych polityków powinno się rozliczać kategoriami art. 127? - szczególnie tych, którzy opowiadają się za jedną wielką Europę bez państw!
Czy Unia Europejska nie odbiera nam niepodległości?

23 November 2009 10:08

23 November 2009 10:08 AM
Van Rompuy: Man without a country

4 lata musiały minąć dla spokojnej i opanowanej wypowiedzi? ;)

to kilka

Kilka czynników. Tekst stary, chociaż kolejny o federacji europejskiej nowszy. Niedawno też u Pana Prezydenta przekonywano do "narodu europejskiego". Skumulowało mi się. "Doźródłowiłem" tekst.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

Działanie w ramach uprawnień

Jest całkiem sporo przepisów KK, które są ignorowane przez urzędników na podstawie kontratypu "działania w ramach uprawnień".

Mnie nurtuje podobny

Mnie nurtuje podobny problem, a mianowicie sprawa wykorzystania przez miasta swoich herbów. Otóż teraz jest taka mania, że każde miasto chce mieć i ma swoje logo, którym posługuje się praktycznie wszędzie, a co z herbami? Otóż te można znaleźć m.in. na koszach na śmieci, na studzienkach kanalizacyjnych, na latarniach (akurat na wysokości dogodnej dla piesków załatwiających swoje potrzeby fizjologiczne).
Czy to jest godne wykorzystanie naszego dziedzictwa (Herb - nazwa przyjęta z niemieckiego słowa Erbe, czyli dziedzictwo).

Dofinansowane z funduszy...

To jest proces, który trwa od pewnego czasu.

Jeśli spojrzymy na wszelkiego rodzaju tablice informujące o dofinansowaniu przedsięwzięcia z funduszy unijnych, znajdziemy tam zawsze logo Unii Europejskiej, Regionu (w przypadku Polski województwa) i Programu Unijnego.

tablica monitoringu rejonów turystycznych miasta Jelenia Góra - logo programu regionalnego, logo/herb Dolnego Śląska, logo Unii Europejskiej. Brak godła RP

Divide et impera?

ale wszelkiej masci

ale wszelkiej masci programy/remonty itp. wspolfinansowane ze srodkow np. Funduszu Ochrony Srodowiska maja na planszy informacyjnej flage Polski i np. herb miasta/powiatu, w ktorym realizowano projekt - jak dla mnie flaga EU lub Polski symbolizuje droge skad przyszly fundusze a nie rozbior

State member

Ależ już od wielu lat różnego rodzaju dokumenty produkowane na masową skalę przez Komisję Europejską używają zwrotu "state member", które to określenie tłumaczy się jako "kraj członkowski", co oczywiście nie oddaje znaczenia oryginału. A, ZTCW, Traktat Lizboński, de facto konstytucja UE, stanowi, że jest on ponad prawem poszczególnych "state members". Wyjątek od tego zastrzegły sobie Niemcy.

Wyjatek w pewnym zakresie

Wyjatek w pewnym zakresie zastrzegly sobie Polska i UK odnosnie Karty Praw Podstawowych. Niemcy nie. A w kazdym badz razie nie znam ich zastrzezenia w normach prawnych UE.

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>