Miasto spotkań blokuje krytyczne oceny postaci błogosławionego dziś Papieża Polaka

Piotr 'Mikołaj' Mikołajski pyta mnie na Facebooku o "mechanizm "wagowego liczenia słów", który tak ładnie klasyfikuje treści jako nieodpowiednie". Pokazuje przy tym screenshot okna przeglądarki, gdzie widać komunikat prezentowany przez system dostępu do Sieci, tj. - w tym przypadku - przez system miejskiego dostępu do internetu we Wrocławiu, wspierany oprogramowaniem DansGaurdian. Komunikat, przy próbie wejścia na stronę z artykułem Krytyki Politycznej, informuje, że "Przekroczono limit fraz liczonych wagowo" oraz, że dostęp do wskazanego adresem URL zasobu został "zabroniony".

Komunikat prezentowany jest przez najwyraźniej wykorzystywany we Wrocławiu system DansGaurdian (odwiedź też polskojęzyczną stronę na temat tego systemu, która ma podtytuł "Internet bez pornografii").

Screenshot pokazany przez Piotra Mikołajskiego (a zrobiony przez Przemysława Witkowskiego) informuje: "Ten błąd pojawia się, ponieważ strona, do której próbowano uzyskać dostęp, zawiera lub też jest oznakowana jako zawierająca treści uznane za nieodpowiednie". Artykuł, o który chodzi, to wywiad przeprowadzony przez Jakuba Majmurka z Agatą Bielik-Robson, filozofką, kierującą Zespołem Badań nad Myślą Postsekularną w Instytucie Filozofii i Socjologii PAN. W pierwszych słowach odpowiedzi na pytanie: dlaczego nie można dyskutować (publicznie) o postaci papieża, p. Agata stwierdziła:

Wynika to w dużej mierze z tego, że głównym sposobem myślenia inteligencji w Polsce jest myślenie wedle autorytetów, a nie myślenie krytyczne, oparte na jakimś wyobrażeniu samodzielności.

Nie wiadomo, dlaczego właściwie dostęp do artykułu został zablokowany. Być może dlatego, że padają tam słowa:

Przypominam sobie fantastyczne obrazy zadeklarowanych gejów opłakujących papieża…

Sam nie wiem.

Screen strony pokazującej się użytkownikom korzystającym z wrocławskiego, miejskiego internetu

Screen strony pokazującej się użytkownikom korzystającym z wrocławskiego, miejskiego internetu, kiedy chcą odwiedzić stronę Krytyki Politycznej, a konkretnie artykuł Bielik-Robson: Nikt nie chce psuć święta

Wrocław wydaje się być interesującym miastem do analizy powodów blokowania. Chodzi o to, że tamtejsze hotspoty miejskie mają - jak się wydaje - największy zasięg ze wszystkich miast w Polsce. Ale to nie pierwszy sygnał obrazujący działanie blokad we wrocławskiej sieci WiFi. Inny przykład można było znaleźć już 22 miesiące temu, a dotyczył artykułu o anonimowości opublikowanego na stronie webhosting.pl. Wrocławski "bezpłatny internet" stale się jednak rozwija. W końcu to "miasto spotkań".

O problemach blokowania dostępu do "nieodpowiednich treści" w municypalnych czy gminnych punktach dostępowych czytaj również w:

Przeczytaj także: Jan Paweł II nie żyje.

Opcje przeglądania komentarzy

Wybierz sposób przeglądania komentarzy oraz kliknij "Zachowaj ustawienia", by aktywować zmiany.

Uściślając

Autorem zrzutu ekranowego jest Przemysław Witkowski, moja rola ograniczyła się jedynie do podlinkowania zrzutu ekranowego oraz skomentowania całości.

Ponieważ nie każdy ma dostęp do Facebooka, pozwalam sobie na wklejenie wspomnianego komentarza poniżej:

Śliczne. Coś, czym chyba zainteresuje się Piotr VaGla Waglowski, jak też Jarosław Lipszyc. Chętnie poznałbym mechanizm "wagowego liczenia słów", który tak ładnie klasyfikuje treści jako nieodpowiednie.

Uściślając pytanie: jestem ciekaw, kto ustalał zasady filtrowania, dobierał słowa kluczowe oraz nadawał im wagę. Na jakiej podstawie i dlaczego, to pytania równie istotne.

--
Piotr "Mikołaj" Mikołajski
http://piotr.mikolajski.net

No więc właśnie

No więc właśnie. Pytanie zostało zadane. Drugie zaś brzmi: kto na nie odpowie?
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

Ciekawe co odpowiedziałby Prezydent

Wrocławia, gdyby mu zadać to pytanie w trybie dostępu do informacji publicznej?
Stawiam, że okazałoby się, że system klasyfikujący należy do firmy prywatnej i to nie jest informacja publiczna.

W pytaniach do Prezydenta

W prezydentalnych pytaniach ma już wprawę Olgierd Rudak, który jest wszak Wrocławianinem. Tylko wcześniej pytał nie tego prezydenta, tylko Prezydenta RP i chodziło o OFE i o motywy podpisu pod ustawą: Ujawniam tajną odpowiedź w sprawie tajnych opinii prawnych.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

Z tego co pamietam Olgierd

Z tego co pamietam Olgierd bardzo lubi Prezydenta i cały urząd miasta Wrocławia, więc zadanie pytań będzie dla niego przyjemnością :-)

Dla nauki

Dla nauki, a może raczej: dla rzetelnego ustalenia stanu spraw, indywidualne sympatie lub antypatie nie powinny mieć znaczenia. C'nie?
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

Filtr

Najprawdopodobniej filtr wyłapał "gejów" i "pedofilii" i te słowa zostały dopisane, standardowy filtr DansGuardiana (czyli te frazy liczone wagowo) tych słów nie zawierają http://dansguardian.pl/pobierz/lists/phraselists/pornography/weighted_polish

Jest to prawdopodobnie, ale

Jest to prawdopodobnie, ale w takim razie:

  • dlaczego akurat te słowa, w końcu neutralne, dopisano do listy;
  • dlaczego nadano im taką a nie inną wagę, skutkującą możliwością blokowania znacznej liczby artykułów;
  • kto i na jakiej podstawie ma możliwość edytowania filtra i dość arbitralnego ustalania, jakie treści są w porządku, a jakie nie.

Im dalej w las, tym więcej pytań.

--
Piotr "Mikołaj" Mikołajski
http://piotr.mikolajski.net

Biorąc pod uwagę licencję

Biorąc pod uwagę, że DansGuardian jest projektem open-source odpowiedź na pytanie kto ma możliwość edytowania brzmi prawdopodobnie: każdy kto ma uprawnienia administratora na serwerze blokującym. Natomiast kto te słowa faktycznie tam dodał - szeroko pojęta społeczność open-source.

--
Paweł Krawczyk
IPSec.pl - Podpis elektroniczny i bezpieczeństwo IT
Echelon.pl - Blog o gospodarce, konkurencyjności i sprawach społecznych

Z kim...

w kwestii " szeroko pojęta społeczność open-source", zawsze mnie zastanawiało, z kim urzędy publiczne zawierają umowy korzystając z takiego oprogramowania.... bo rozumiem, że można zawrzeć umowę, w tym wskazać odpowiedzialności, z osobą instalująca takie coś i to tylko w zakresie dotyczącym jakości samej usługi instalacji, ale w kwestii tego co robi a czego nie robi taki "open source"....

--
Jarek Żeliński
http://jarek.zelinski.biz.pl

"Czego nie zabrania prawo, zabrania wstyd" (Seneka Młodszy)

Odpowiedzialność za open-source

Jako, że większość oprogramowania open-source zawiera klauzulę o zrzeczeniu się odpowiedzialności przez twórców (program jest dostarczany tak, jak jest bez gwarancji poprawności działania), to albo urzędy są tego świadome i błędy biorą na siebie, albo udaje im się wynegocjować z firmą informatyczną także obsługę. Jako, że kod jest dostępny taka firma ma techniczną możliwość zaoferowania wsparcia nie tylko w kwestii instalacji i korzystania, ale i poprawy błędów.
Znając realia i świadomość polskich urzędników kończy się tym, że umowa jest na instalację i wgrywanie nowych wersji, a odpowiedzialność za błędy pewnie musi ponosić urząd.

umowa na oprogramowanie

A nie zastanawiało Pana z kim zawiera się umowę w przypadku oprogramowania innego niż open-source? Jeżeli np. kupujemy w sklepie pudełko dostarczone tam przez dystrybutora wyznaczonego przez producenta?

Rachunek/faktura wystawiona przez sklep, z dystrybutorem wydawałoby się, że nie mamy żadnej relacji, a przy instalacji wyświetla się umowa licencyjna wskazująca (albo i nie :) ) producenta jako licencjodawcę.

I kto wtedy odpowiada za oprogramowanie, pomijając to, że nie odpowiada, bo wyłączył swoją odpowiedzialność...?

ogólnie istnieje coś

ogólnie istnieje coś takiego jak rękojmia (odpowiedzialność sprzedającego względem kupującego za wady fizyczne oraz prawne sprzedawanej rzecz), to czy ktoś czyta licencje itp.. to inny problem...

--
Jarek Żeliński
http://jarek.zelinski.biz.pl

"Czego nie zabrania prawo, zabrania wstyd" (Seneka Młodszy)

Wywiad z rzecznikiem prasowym UM Wrocławia

Pojawił się wywiad z rzecznikiem prasowym Urzędu Miasta Wrocławia, Pawłem Czumą. Odpowiedzi w zasadzie standardowe - nie ma problemu, nie ma cenzury, przypadek, a poza tym miasto nie ma pieniędzy na profesjonalizm.

--
Piotr "Mikołaj" Mikołajski
http://piotr.mikolajski.net

Jeszcze cytat z

Jeszcze cytat z wywiadu:

Taka opcja ma sens jedynie przy serwisach komercyjnych, zatrudniających do tego odpowiedni personel. W przypadku bezpłatnego Internetu Miejskiego nie mamy funduszy na zatrudnienie urzędników tylko do rozpatrywania odwołań

Widać tutaj zjawisko charakterystyczne dla inwestycji publicznych w Polsce. Ktoś podjął decyzję o uruchomieniu darmowego dostępu do Internetu. Ocena kosztów tej inwestycji skończyła się jednak chyba tylko na tym, ile będzie kosztować zakup urządzeń i miesięczne nakłady na łącze.

Czy inwestor zaplanował uruchomienie Dansguardiana przed uruchomieniem systemu, czy też zrobił to w panice później, po jakimś incydencie? Jeśli uruchomienie filtra było planowane to przecież trzeba było zaalokować na to jakieś zasoby - np. serwery i administratorów. Zwłaszcza Dansguardian to nie jest pudełko, które się wstawia za routerem i ono samo działa.

Czy jeśli serwer filtrujący czy sam hotspot padnie to miasto też powie, że nie może go podnieść z powrotem bo "nie ma funduszy na zatrudnienie urzędników do podnoszenia serwera"? A kto aktualizuje system i łata w nim pojawiające się regularnie dziury? Oj tam oj tam, jakoś to będzie...

--
Paweł Krawczyk | ipsec.pl | echelon.pl
facebook | linkedin

rzecznik prasowy Urzędu Miasta Wrocławia

Dla celów archiwalnych zacytuję wypowiedź p. Pawła Czumy, rzecznika prasowego Urzędu Miasta Wrocławia, która cytowana jest w ww. tekście Wrocławski Internet Miejski zablokował dostęp do strony z krytycznym wywiadem o papieżu?

- W tym przypadku nie mamy do czynienia z żadną cenzurą - wyjaśnia Czuma. - Nikt osobiście za taką blokadę nie odpowiada. Zadział po prostu automat blokujący internetowe treści ze względu na zawarte w wywiadzie obsceniczne sformułowania. Czysty przypadek sprawił, że nagromadziła się w nim odpowiednia ilość niedozwolonych słów. Przy artykule znajdowały się też odnośniki do portali z treściami pornograficznymi, na łączenie się z którymi nasz system nie zezwala.

--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

tragedia

Jeżeli ktoś zajmujący w Państwie jakiekolwiek znaczące stanowisko uważa, że:

Nikt osobiście za taką blokadę nie odpowiada. Zadział po prostu automat blokujący internetowe treści ze względu na zawarte w wywiadzie obsceniczne sformułowania.

powinien jak najszybciej zmienić pracę na lżejszą...
Już widzę w bliskiej przyszłości komunikat, po śmierci obywatela przekraczając bramy Urzędu:

"Nikt osobiście za te śmierć nie odpowiada. Zadział po prostu automat blokujący wejście ludziom ze względu na cechy ich twarzy, wyglądu i postury."

Czekam aż nad wejściem do Urzędu tego miasta pojawi się karabin maszynowy i Opensource'owe oprogramowanie rozpoznające terrorystów...

Czy to już czas na emigrację???

--
Jarek Żeliński
http://jarek.zelinski.biz.pl

"Czego nie zabrania prawo, zabrania wstyd" (Seneka Młodszy)

Streissand effect

No to w UM Wrocławia mają w praktyce przetestowane kierowanie ludzi na artykuł, którym normalnie mało kto by się zainteresował ;)

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>