Osiem tysięcy tekstów
Tym razem to zajęło półtora roku. Mam na myśli okres między siedmiotysięczną notatką opublikowaną w serwisie a pojawieniem się ośmiotysięcznej. Dla porównania: rok jedynie (i to niecały) zajęło napisanie tysiąca notatek po odnotowaniu sześciotysięcznej. Chociaż tu nie chodzi o opublikowanie jak największej ilość tekstu w jak najkrótszym czasie, ale faktem jest, że w serwisie - zgodnie ze styczniową zapowiedzią - zgromadziłem już osiem tysięcy tekstów i to właśnie jest tematem tego wpisu.
Sześć tysięcy tekstów w serwisie odnotowałem 9. lutego 2006 roku, siedem tysięcy 24. stycznia 2007 roku. Dziś jest 17 lipca 2008 roku i ta notatka ma numer 8000. Zastanawiam się skąd wziął się ten spadek formy. Czy chodzi o to, że mam więcej roboty poza serwisem? A może wynika to z tego, że z biegiem czasu te notatki są coraz dłuższe i trzeba bardziej się natrudzić, by jakąś dobrze przygotować do publikacji? Albo powodem może być to, że więcej udzielam się w komentarzach, ciągnąc jakiś wątek, uzupełniając o kolejne spostrzeżenia? Zresztą opisywane tu sprawy coraz częściej dotyczą Polski i są coraz bardziej skomplikowane, a także coraz bardziej dotykają "zwykłego polskiego internautę". Przykładem wątku, który doczekał się - jak do tej pory - największej liczby komentarzy jest ten, który rozpoczyna tekst Zatrzymano tłumaczy napisów... z maja 2007 roku. Kolejne dwa teksty z największą liczbą komentarzy również dotyczą Polski: Śledztwo umorzono, bo nie wiadomo kto zainstalował z czerwca 2008 oraz Oko przygląda się waszej k(l)asie - z grudnia 2007 roku. Przy okazji odnotuję, że obok 8 tys tekstów w serwisie jest również 10778 komentarzy i często te komentarze są lepsze niż teksty, których dotyczą (tu zatem czynię głęboki ukłon w kierunku aktywnych czytelników :)
W minionym okresie pojawiło się w serwisie trochę materiałów multimedialnych (mam kamerę, kręcę oraz montuję), ale kamera pojawiła się późno, a pierwszy reportaż dopiero w listopadzie 2007 roku... Czyli na kamerę nie mogę zrzucić "spadku formy". Sądzę, że powodem mogło być coś innego: powodem mogło być częstsze "grzebanie" w silniku, usprawnienia i testowanie modułów... Dziś zarejestrowani użytkownicy mogą dopisać się do listy dystrybucyjnej i otrzymywać pocztą elektroniczną informacje o tym, co zostało do serwisu dodane. Mogą również obserwować konkretne wątki (otrzymywać pocztą elektroniczną informacje o pojawiających się tam komentarzach). A więc może "poślizg" jest powodem "dłubaniny"? Sam już nie wiem. Może wszystko to ponakładało się na siebie na raz?
Sprawdziłem w Google Trends jaką popularnością dziś cieszy się termin "prawo" w stosunku do lat ubiegłych i z powyższego wykresu wynika, że chociaż delikatnie, to jednak popularność się zwiększa. Czy oznacza to, że zwiększa się również świadomość prawna obywateli? Czy takie wizualizacje trendów są wiarygodne (powyższy wykres skonstruowano w oparciu o zapytania zadawane wyszukiwarce Google)?
Całe szczęście, że nie czuję się blogerem, bo w przeciwnym razie musiałbym być blogerem z ośmiotysięczną bibliografią. Próbowałem nawet przez chwilę zorientować się, czy jest gdzieś w Polsce jakiś internetowy serwis pisany przez jednego człowieka (albo: głównie przez jednego człowieka), który to serwis miałby porównywalną, albo przewyższającą liczbę tekstów. Przyznaję, że trudność w zorientowaniu się ile tekstów jest w danym serwisie polega m.in. na tym, iż dziś powszechnie stosowany jest URL-aliasing, więc po adresie ostatniej notatki trudno zorientować się ile faktycznie tekstów w danym serwisie jest. Powszechnie też stosowane są wszelkie automaty (np. agregatory RSS), które pozyskują z Sieci treści i umieszczają je obok tekstów własnych autora strony. Gdyby jednak ktoś potrafił mi taki serwis wskazać (albo sam jest autorem takiego), to proszę o "cynk". Jestem ciekawy, jak pisanie idzie innym.
- VaGla's blog
- Login to post comments
Piotr VaGla Waglowski
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>
Gratulacje
No cóż, mam okazję być pierwszy z 'Job well done'. Więc, job well done, czekamy na 10K.
Pogratulować wytrwałości
Pogratulować wytrwałości i wysokiej jakości co jest jeszcze istotniejsze niż ilość.
Co do dłubaniny i modułów przemycę od razu małą sugestię by zainteresować się może powiadomieniami na komunikator, mail jest nieefektywny w tych czasach. ;)
Raczej powiadamianie na
Raczej powiadamianie na komunikator tez nie jest już efektywne (kłopoty z serwerami gg), bardziej bym się skłonił w kierunku dodania kanału rss o komentarzach, bo to się na prawdę przyda.
Ja mówię o komunikatorach,
Ja mówię o komunikatorach, a nie o gg. Popatrz na joggera tam to się idealnie sprawdza.
Ja wiem iż komunikator nie
Ja wiem iż komunikator nie jest synonimem GG, ale dla niektórych właśnie tak jest.
Oraz zawsze takie powiadomienie musi przejść przez czyjeś ręce (np serwery GG, ICQ, IQQ itp) a taki RSS jest trzymany u źródła czyli na serwerze właściciela strony.
Bez przesadyzmu. Przecież
Bez przesadyzmu. Przecież powiadomienie o pojawieniu się nowego komentarza z linkiem do niego w publicznej dyskusji powszechnie dostępnej w sieci nie jest informacją, o którą trzeba się bać, że wpadnie w niepowołane ręce. Poza tym, dla przykładu, ruch w obrębie serwerów XMPP/Jabber jest szyfrowany na całej trasie od klienta do klienta więc w czym problem? Dla mnie osobiście jest to znacznie wygodniejsza forma powiadomień do, której przyzwyczają jogger, blip. Oczywiście i tak wszystko w rekach VaGli.
Dlaczego gg?
Są przecież także inne komunikatory - choćby wykorzystujące xmpp/jabbera ;)
ałtsorsuj dłubanie w drupalu
Może ałtsorsuj dłubanie w drupalu poprzez http://zlecenia.przez.net/ - ceny niesamowite. Będziesz miał więcej czasów na notatki.
Ale mi dłubanie sprawia przyjemność :)
Ale mi dłubanie sprawia przyjemność :) Przy okazji podnoszę kwalifikację w innej dziedzinie niż prawo :) A przy tej okazji wykorzystuję potem w komentarzach o prawie to, czego się dowiedziałem jako webmaster.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination
Gratulacje...
...i podziękowania za nieustającą pracę nad rozwojem witryny.
Oby kolejny tysiąc był równie szybki i owocny, a dyskusje ożywione i merytoryczne :)
Gratulacje
8000 to piękny wynik, ale to oznacza, ze przeczytałem ledwie kilka procent, trzeba się wziąć za siebie i zacząć czytać ;)
A następny okrągły tysiak prognozuje już w przyszłe wakacje.
gratulacje
Ale może poczekajmy na jakąś okrągłą liczbę, np 8192? ;-)
Apropos dłubania, to myślę, że byłoby fajnie mieć jakoś info o przyjęciu lub odrzuceniu komentarza - chyba że jest taka opcja, a ja jej nie zauważyłem...
Komentarze użytkowników
W menu na górze strony (tuż nad formularzem wyszukiwarki) zalogowani użytkownicy znajdą link "konto", a pod nim listę swoich ostatnich komentarzy. Komentarze, które na tej liście się nie znalazły prawdopodobnie nie przeszły przez moderację. W tym miejscu serdecznie zachęcam do dbania o kulturę wypowiedzi, gdyż nie zależy mi na tym, by użytkownicy szukający w serwisie rzeczowej dyskusji natrafiali na komentarze posługujące się językiem nieprzystającym do publicznej debaty. Posługiwanie się takim właśnie językiem może być powodem, dla którego dany komentarze nie przejdzie przez moderację.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination
A czy ta lista nie mogłaby
A czy ta lista nie mogłaby zawierać także tych odrzuconych, z jakimś oznaczeniem - choćby "nie zaakceptowany"? Być może przez krótki czas.
Czasem człowieka biorą emocje i używa np trochę za mocnego słownictwa - a to jest względnie proste do przerobienia.
Oczywiście jeśli coś takiego nie wymagałoby przepisania połowy systemu...
Dlaczego ósmy tysiąc w 1,5 roku...
A może powód nie jest zależny od czynników zewnętrznych.
Ujmę to tak:
- dyplomatycznie: Wraz ze wzrastającym poziomem wiedzy człowiek potrzebuje coraz więcej czasu, aby ją przetworzyć w celu napisania czegokolwiek.
- żartobliwie (dowcip stary, ale ja już jestem w fazie następnej, czyli zanikania zgromadzonej wiedzy): należy odnaleźć świadectwo ukończenia pierwszej klasy szkoły podstawowej i sprawdzić jak bardzo żółty jest papier :)
--
Kazimierz Schmidt
Mój komentarz będzie
Mój komentarz będzie krótki, lecz treściwy. Gratuluję najbardziej, jakie jest mi znane, bezstronnego podejścia do poruszanych problemów.
Gratulacje! Sam wiem z
Gratulacje! Sam wiem z doświadczenia, że prowadzenie bloga zajmuje strasznie dużo czasu. Przy takiej ilości wartościowych artykułów chylę głowę!
I zyskuje Pan PR :)
Dziękuję za gratulacje, a tematyka Pańskiego serwisu przypomniała mi, że powinienem dodać atrybut "nofollow" do linków z systemu komentarzy :)
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination