Czysta karta raz jeszcze, czyli jak przystąpić do googlowego samobójstwa
Jakiś czas temu musiałem upgradować silnik serwisu, a w międzyczasie jeszcze na serwerze pojawiło się o punkt wyższe PHP (a to wymusiło drugi upgrade silnika). Nocne upgrade'y i dłubaniny jakby szły mi coraz lepiej - serwis jakby mniej obciążony i chociaż komentarze są nadal, znajomi użytkownicy wciąż się pojawiają, rss'y pobierane są regularnie, a inne serwisy linkują regularnie do "prawa" (a nawet jakby częściej ostatnio), to tak jakoś słupki w statystykach apache nie wzrastały od czerwca, a wręcz przeciwnie - stopniowo przycichały. Pomyślałem, że to kwestia wakacji, ale nie. Otóż gdzieś na początku czerwca, kiedy byłem w największym ferworze walki z bebechami serwisu, z jakiegoś powodu ustawiłem w robots.txt formułę, która zablokowała wszystkim robotom dostęp do całego serwisu. Dziś się dopiero zorientowałem - taki ze mnie SEO.
Nie mam pojęcia dlaczego wtedy wyciałem dostęp wszystkim User-agentom. Najpewniej w tamtej konkretnie chwili takie działanie miało sens z jakiegoś konkretnego powodu. Potem o tym zapomniałem. Nie przykładam zbyt wielkiej wagi do "pozycjonowania" serwisu. Zakładam, że jeśli ktoś będzie chciał czytać to, co tutaj publikuję, to nie będzie potrzebował znajdować mnie w wynikach wyszukiwania. Chociaż przyznaję, że ruch idący z wyników wyszukiwania znacznie wpływa na atrakcyjność serwisu na innych polach (np. reklamowych).
W sposób świadomie niezamierzony wyciąłem się z wyników Google, co poskutkowało w ten sposób, że od pewnego czasu faktycznie obciążenia robotów nie zauważyłem - użytkownicy zaś byli. Co to może znaczyć? Chyba to, że serwis ma grono stałych czytelników, których dopracował się w ciągu tych dziesięciu lat. Cały "ruch" w serwisie w ciągu ostatnich dwóch miesięcy był udziałem osób, które trafiły do tego serwisu w sposób nieprzypadkowy (agregatory, rss, zakładki w "ulubionych", etc.). A jednocześnie Page Rank serwisu prawnego nadal utrzymał się na poziomie 5 (chociaż dwa tygodnie temu był jeszcze na poziomie 6).
Tak. Skoro silnik zrobiony, skoro jest wyższe PHP i na razie nie zapowiada się, bym musiał w najbliższej przyszłości wstawiać serwis "na kanał" (chociaż przydałoby się poprawić działanie tego nieszczęsnego capcha), to teraz mam szansę poobserwować sobie jak serwis wraca z niebytu googlowych wyników wyszukiwania:
Wyniki 1 - 1 z 1 z domeny prawo.vagla.pl po zapytaniu Google o "site:prawo.vagla.pl". Stopniowo coraz mniej ludzi trafiało z Gooogla, coraz mniej i mniej... Aż dziś jeden z czytelników zapytał mnie: "Czy prawo.vagla.pl celowo jest tak słabo zindeksowane przez Google?"...
Swoją drogą niektórzy grają całe dnie w War of Warcraft albo w inne tego typu gry, a inni siedzą w bebechach serwisów internetowych. Trochę śmieszne (ale i straszne) jest to, że jak jedna osoba zajmuje się całym tego typu serwisem, to gdy skoncentruje się na jednym jego fragmencie, to nie zawsze widzi co się dzieje w drugim. Mnie to już dawno przerosło, jednak nie mam wyjścia. Brnę dalej.
Księżyc przyjacielem webmastera. Lepszego zdjęcia swoim aktualnym aparatem nie zrobię.
- VaGla's blog
- Login to post comments
Piotr VaGla Waglowski
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>
Wróci, wróci
Tego nikt Ci nie zabierze.
Ciekawe
Powyższy link to Site Explorer Yahoo! zapytany o http://prawo.vagla.pl, który zwraca wynik: "Inlinks 1 - 10 of about 24,067 - 0 sec." Ciekawe też, że na pierwszym miejscu na liście linków prowadzących do tego serwisu jest "YouTube - Security Analysis of the Diebold AccuVote-TS Voting Machine" :)
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination
Kolejność linków jest
Kolejność linków jest przypadkowa. Niby rzadzi sie pewnymi regułami, ale wiecej od nich wyjatkow. :)
co do zdjęcia
"Lepszego zdjęcia swoim aktualnym aparatem nie zrobię." No to polecam ScreenHunter :)
Chodzi o to, by zrobić samemu
Oczywiście mógłbym "zapożyczyć sobie" jakieś zdjęcie z Sieci, ale skoro mam statyw i aparat, to pomyślałem, że zrobię zdjęcie Księżyca własnym sumptem. I tak to właśnie wygląda:
Księżyć, 26 sierpnia 2007, godz. 21:57 widziany z Warszawy: 52° 13'56.28'' N, 21° 00'30.36'' E
No, ale nie jestem zadowolony. Więcej z aparatu nie wycisnę.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination
zdjęcie Księżyca
Zdjęcie Księżyca zrobić programem do zrzutów ekranu - oryginalne, Życzliwy…
nieporozumienie
Przepraszam, to ja nie zrozumiałem. Miałem na myśli obrazek z wynikami google. Księżyc jakoś mi umknął.
captcha
Ja używam od jakiegoś czasu mycaptha i nie sprawia takich cudacznych problemów jak ta 'oficjalna', jest banalnie prosta w konfiguracji, nie przepuszcza botów, nie 'znika' tajemniczo:
http://heine.familiedeelstra.com/mycaptcha-download
a roboty mogłeś zablokować w celu odciążenia strony na przykład, z jakiegoś poradnika o konfiguracji drupala.
pozdrawiam (też dłubię się w kilku stronach opartych o drupala)
Powrót z googlowego niebytu
Serwis już znów jest w Google. Chociaż jeszcze nie wszystko. Zapytanie Google o "site:prawo.vagla.pl" daje teraz efekt: "Wyniki 1 - 10 z około 1,630 z domeny prawo.vagla.pl".
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination
dziś
Dziś już "Wyniki 1 - 10 z około 2,160 z domeny prawo.vagla.pl. (Znaleziono w 0,13 sek.)" pytając o to samo. Powoli, powoli...
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination
Rośnie, rośnie...
Ciekawe case study. Obecnie jest "Wyniki 1 - 10 z około 8,600 z domeny prawo.vagla.pl. (Znaleziono w 0,17 sek.)". Do zindeksowania Google ma jeszcze jakieś 20 tys. stron... Ciekawe, kiedy przywrócę stan sprzed "googlowego samobójstwa"? Tymczasem w statystykach oglądalności wróciły zapytania z Google. Jednak było ich wcześniej "trochę". Aż dziw, że mi ich nie brakowało...
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination
Dlaczego spada?
"Wyniki 1 - 100 spośród około 6,790 dla zapytania site: prawo.vagla.pl. (Znaleziono w 0,92 sek.)"
U mnie jest inaczej, ale też inaczej szukam :)
Google różnie pokazuje (w zależności od tego, jak się zada pytanie i czy wyniki mają być pokazywane po 10 na stronie wyników, czy po 100). U mnie jest tak:
"Wyniki 1 - 10 z około 227,000 z domeny prawo.vagla.pl. (Znaleziono w 0,16 sek.)"
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination
Spacja winna. ;)
"Wyniki 1 - 10 z około 232,000 z domeny prawo.vagla.pl. (Znaleziono w 0,07 sek.) " powstalo wtedy gdy spacji nie bylo pomiedzy site: i poszukiwana domena, ze spacja bylo tak jak poprzednio.