Cisza przedwyborcza: atak hackerów, gra nerwów czy dziennikarstwo?
"Nasz portal został zaatakowany w czasie ciszy wyborczej przez hakerów. Rozpowszechniają oni informacje z naszej bazy danych, które nie zostały opublikowane w sieci" - taki komunikat opublikowano na stronach TVN24 o godzinie 22:05 w dniu wczorajszym. Nieco wcześniej na stronach portalu TVN24 dostępny był artykuł na temat wstępnych wyników wyborczych. W dniu wczorajszym Państwowa Komisja Wyborcza informowała o przedłużaniu ciszy wyborczej ze względu na problemy z wyczerpaniem kart do głosowania w poszczególnych komisjach wyborczych. O ciszy wyborczej w internecie czytaj również w tekście Cisza wyborcza od 24:00 w dniu 19 października 2007 r..
Ze względu na podjęcie uchwał przez dwie obwodowe komisje wyborcze w Warszawie (Obwodowa Komisja Wyborcza nr 582 i 619), Państwowa Komisja Wyborcza informowała wczoraj na konferencjach prasowych, o przedłużaniu ciszy wyborczej. Czas trwania ciszy wyborczej przedłużany był kolejno na godzinę 20:20, 20:30, 21:00, a następnie przedłużono ten czas nie podając terminu jej zakończenia. Bezpośrednią przyczyną przedłużenia pracy komisji wyborczej były kłopoty z kartami do głosowania, których zabrakło w komisjach wyborczych w Warszawie, Gdańsku oraz Poznaniu. Ostatecznie czas trwania ciszy wyborczej wyniknął z formalnej uchwały jednej z warszawskich komisji wyborczych, która przedłużyła możliwość oddawania głosów do godziny 22:55.
Na podstawie art. 86. ustawy z dnia 12 kwietnia 2001 r. Ordynacja wyborcza do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej i do Senatu Rzeczypospolitej Polskiej:
Od zakończenia kampanii wyborczej aż do zakończenia głosowania zabronione jest podawanie do wiadomości publicznej wyników przedwyborczych badań (sondaży) opinii publicznej dotyczących przewidywanych zachowań wyborczych i wyniku wyborów.
W Niemczech, Francji i USA nie ma ciszy wyborczej (zob. np. W Niemczech nie obowiązywała zwyczajowa dotąd cisza wyborcza, Zagraniczne media łamią naszą ciszę wyborczą czy Politycy grają dziś w piłkę, robią zakupy lub po prostu odpoczywają; w tym ostatnim tekście: "Ciszę wyborczą wprowadzono po to, aby wyborcy mieli czas na refleksję i spokojne zastanowienie się przed podjęciem ostatecznej decyzji przy urnie. Przynajmniej tak to wymyślił ustawodawca, wprowadzając ją do ordynacji wyborczej w 1989 r. - Ciszy wyborczej nie było w PRL-u, bo wtedy nie było przecież żadnych kampanii").
Wikinews w tekście Portale TVN24.pl i o2.pl podały wyniki sondaży przed końcem ciszy wyborczej
Portal TVN24.pl już przed 20:58 udostępniał w serwisie artykuł autorstwa Katarzyny Wężyk na temat wyników sondaży wyborczych. Początkowo tekst miał zostać opublikowany o godzinie 20:30, lecz umieszczony został na kilka minut przed przypuszczalnym zakończeniem ciszy wyborczej po drugim jej opóźnieniu. W tworzonym wtedy tekście w kilku miejscach wyniki sondażowe tych samych komitetów wyborczych różniły się między sobą nawet o 0,5%.
Screenshot serwisu TVN24 z godziny 22:05. Tymczasem artykuł na temat wstępnych wyników wyborów był dostępny publicznie już około godziny 21:00. Przed godziną 22.30. na stronie głównej portalu o2.pl podano wyniki sondaży przedwyborczych.
Screenshot serwisu TVN24 z około godziny 21.00, gdy opublikowano (testowy?) artykuł o wynikach wyborów
Pytanie o sensowność obowiązywania w polskim systemie prawa "ciszy przedwyborczej" jest aktualne mimo zakończenia wyborów. Ponoć żyjemy w społeczeństwie informacyjnym, w którym "cisza", czyli systemowe ograniczenie wolności słowa może okazać się zwykłą fikcją.
Przypuszczam, że nawet w przypadku złożenia protestów związanych z ewentualnym złamaniem ciszy wyborczej okaże się, że to nie miało wpływu na wynik wyborów. Sądzę również, że jedyne co się może zdarzyć, to zastosowanie art. 219 Ordynacji:
Kto podaje do wiadomości publicznej wyniki przedwyborczych badań (sondaży) opinii publicznej dotyczących przewidywanych zachowań wyborczych i wyniku wyborów z naruszeniem zakazu, o którym mowa w art. 86, podlega grzywnie od 500 000 do 1 000 000 złotych.
A z tego też można zrobić newsa... Tyle, że tylko duże organizacje medialne stać na takiego newsa. A taka konstatacja też może być przyczynkiem w rozważaniach o wolności słowa. Skoro mówić może tylko bogaty, to znaczy, że nie każdy...
Z portalu TVN24 zniknęła już wczorajsza notatka (nie można jej znaleźć przez wyszukiwarkę, chociaż można o ataku hackerów na ONZ - news z 12 sierpnia), wedle której hakerzy "złamali kod strony i dotarli do testowych wiadomości": "Rozpowszechniają wiadomości, nad którymi redakcja dopiero pracuje i które nie zostały nawet zatwierdzone do publikacji...". Hmmm....
- Login to post comments
Piotr VaGla Waglowski
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>
Większy, bogatszy może więcej
Myślicie, że to przypadek:
Padł rekord oglądalności portalu tvn24.pl
Wszystkim odwiedzającym nas osobom serdecznie dziękujemy.
A hakierom? ;)
Wojciech
efekt Wykopu
Mamy już rodzimy Wykop effect zamiast Digg effect czy Slashdot effect. ;)
Hakerzy na TVN24 to byli
Hakerzy na TVN24 to byli pewnie tacy jak ci od "Depeche Mode".
--
Podpis elektroniczny i bezpieczeństwo IT
http://ipsec.pl/
Hakerem może zostać
Hakerem może zostać każdy.
Oto przepis:
1. Wchodzisz na stronę http://www.tvn24.pl/dzial.html
2. Sprawdzasz adresy w boksie "Informacje dnia / Najnowsze", wyszukując adres z największą liczbą w adresie - dla przykładu http://www.tvn24.pl/0,1525787,wiadomosc.html (największa liczba to 1525787)
3. Wchodzisz na stronę http://www.tvn24.pl/0,1525788,wiadomosc.html i odkrywasz nowy, jeszcze nieopublikowany artykuł, którego tytuł zaczyna się od ??? lub !!!
I pytanie do Vagli: czy TVN24 może takich wścibskich użytkowników ścigać, a jeśli tak, to jak się bronić?
Może ktoś z TVN odpowie, a podany algorytm istotnie działa...
Historia pokazuje, że za "włamanie do systemu" można dostać karę w zawiasach nawet wówczas, gdy do przełamania zabezpieczeń, wedle dostępnych informacji na ten temat, wcale nie doszło. Czy TVN będzie chciało "ścigać" internautów, którzy znają sposób działania strony TVN? Na to pytanie ja odpowiedzieć nie potrafię. Ale napiszę, że zrobiłem wedle instrukcji podanej w komentowanym komentarzu i uzyskałem potwierdzający skuteczność tego "algorytmu" efekt:
A po dodaniu jeszcze dodatkowych "dwóch" do wcześniejszej liczby otrzymałem to:
Po dodaniu jeszcze "jednego" uzyskałem dostęp do niezredagowanej jeszcze, ale przeklejonej z PAP depeszy:
Można to w miarę szybko poprawić, blokując dostęp do tych notatek dla osób, które nie są zalogowane w serwisie z uprawnieniami edytorskimi. W tej chwili każdy ma do tego dostęp, a strony te nie są w żaden sposób zabezpieczone, więc trudno mówić o "przełamaniu zabezpieczeń". Tak sądzę...
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination
Wow
Teraz pytanie, czy ten materiał rzeczywiścnie nie był publikowany. Jak dobrze widzę, to na screenie mamy zarejestrowany komentarz o takiej treści: "A co z Ciszą wyborczą?;d" No tak, ale z drugiej taki komentarz zdaje się można dodać...na tej testowej stronie?
Wojciech
PS TVN24 odpowiedział?
Już o 20.30 strona z wynikami wyborów była dostępna
Osobiście wszedłem na tę stronę (której adres był już w internecie szeroko dostępny) w niedzielę ok. 20.30
Dziękuję
za informacje.
Wojciech
Do kiedy trwa cisza wyborcza?
Krzysztof Leski w dwóch tekstach zastanawia się nad momentem zakończenia ciszy wyborczej: Skandal, kpiny i nieprawda oraz PKW: hierarchia kompromitacji. Główną osią wywodu jest fragment ordynacji. Zacytujmy fragment jednego z tekstów:
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination
Art. 64. 1. Głosowania nie
Czy PKW może w ogóle podejmować jakieś decyzje? Przepis mówi, że to obwodowa komisja wyborcza dokonuje wyboru i podaje do wiadomości PKW. Jeżeli trwa jeszcze głosowanie, to i trwa cisza wyborcza. Można winić co najwyżej okw albo ustawodawcę...
Wojciech
Nadzwyczajna frekwencja
Innymi słowy komisja obwodowa dokonała takiej egzegezy ustawy, iż większa niż w poprzednich wyborach frekwencja została uznana za wydarzenie "nadzwyczajne". Paradne.
W mojej opinii owo przedłużenie głosowania było nielegalne (nie, nie chcę powtórki wyborów).
To błędny wniosek
PKW nie podjęła żadnej decyzji, a jedynie informowała o przedłużeniu (się) ciszy wyborczej ze względu na uchwałę obwodowej komisji w Warszawie. Ta ostatnia przyjęła uchwałę o przedłużeniu głosowania do godziny 22:55 i tylko tyle podawała PKW.
Interpretacja przepisów jest w tym przypadku (i w podobnych w latach ubiegłych) taka, że cisza w całym kraju zależy od przedłużenia głosowania w jednej z komisji obwodowych.
Krzysztof Leski zaś zwraca uwagę na godzinę 20:00, o której mowa w ordynacji i sugeruje rozważenie, czy koniec głosowania, o którym mowa w cytowanym przepisie o ciszy wyborczej, to nie jest właśnie ta godzina dwudziesta, niezależnie od tego czy któraś z obwodowych komisji wyborczych przedłuży czas głosowania na swoim terenie.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination
Ano właśnie
To jest pytanie, czy w takim przypadku PKW była władna cokolwiek zrobić? Nie doszukałem się takich przepisów.
Problem jest, bo niechby przedłużyli o 6 albo 8 godzin.
Teraz przerzucają się odpowiedzialnością, za mało kart, za późno zgłoszono, musieli drukować, nie musieli, itepe.
Wojciech
PKW nic nie zrobiła przecież
PKW nic nie zrobiła poza podaniem do publicznej wiadomości faktu podjęcia uchwały przez obwodową komisję i stwierdzeniem (w sferze czysto informacyjnej), że oznacza to przedłużenie ciszy wyborczej. W przypadku ewentualnego sporu sądowego można by uzyskać interpretację przepisów w tym zakresie. Własną interpretacją posługuje się PKW w normalnym swoim działaniu, bo czymś musi, a przepisy są takie, jakie są. Tak więc ewentualny proces mógłby być interesujący dla badaczy zagadnienia.
Mamy na razie Postanowienie Sądu Najwyższego - Izba Administracyjna, Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 12 listopada 2001 r. III SW 84/2001. Teza tego postanowienia jest następująca:
Sąd postanowił:
A w uzasadnieniu czytamy:
Ale nie znam orzeczenia wydanego na gruncie art. 86 oraz art. 219. Ordynacji. Nie znam, co nie oznacza, że takiego orzeczenia sądu nie ma. Oznacza jedynie, że nie znam.
Warto jeszcze sięgnąć do materiałów Sejmu z procesu legislacyjnego dotyczącego Ordynacji...
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination
Tak
ale zauważmy, że nie ma przepisów, które pozwalałyby PKW zakwestionować decyzję okw – red. Leski przytacza te przypisy, ale tu mamy wyjątek od tej godziny 20:00 i te nadzwyczajne wydarzenia, jeżeli zgodzimy się, że nie było powodów po temu, żeby przedłużać ciszę, ale taka decyzja zapadła – to czy jest kompromitacja PKW, bo nic nie zrobiła – a czyż mogła? Przepisy muszą jasno określać podstawę i w jakich granicach organy mogą działać. Jest problem, bo przepisy nie precyzują, co można z taką uchwałą zrobić. Obwodowa komisja wyborcza powinna być kontrolowana przez Okręgową komisję wyborczą, ta przez PKW. I tu wchodzi ten (nie)szczęsny wyjątek.
Jeszcze nie przeglądałem, ale jak już jestem w temacie, to warto przekopać się i przez to.
Wojciech
Hm
Nie wiem, w jakiej formie to umieszczać, nie wiem, czy komuś się to przyda, ale chyba warto zapoznać się z pracą komisji. Lektura ciekawa, a miejscami przygnębiająca.( Komisja Nadzwyczajna do rozpatrzenia projektów ordynacji wyborczych do Sejmu i do Senatu oraz o zmianie ustawy o wyborze Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej /nr 14/)
Odbywa się to na koniec III Kadencji Sejmu RP - tradycyjnie w tym czasie partie zmieniają ordynacje - AWS miał (w dniu wyborów) 201 głosów, SLD 164, UW 60, PSL 27, ROP 6, MN 2.
Wyjątki z prac komisji, oodkreślenia moje:
Wojciech
Uzupełnienie
Wojciech
Jeszcze o ciszy i linkach sponsorowanych Google
Skoro już zbieramy te materiały (a ja już dopisałem temat do giełdy tematów prac magisterskich), to jeszcze jeden aspekt można poruszyć, który pojawił się w notatce Czy linki przerwały ciszę wyborczą? w blogu Bluerank (dotyczącego marketingu wyszukiwarek internetowych)
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination
Hakierzy i po wyborach
działają:
Źródło: Platforma Obywatelska
Jedna z portali napisał: Poseł PO Paweł Graś wyjaśnił "Rz", że o fałszerstwie nie ma mowy, a stronę zaatakowali hakerzy.
PAP: Istotnie były pewne komplikacje w biurze partii PO, co się zdarza - przyznał. Mam informacje, że być może była tutaj w jakimś sensie działalność hakerska, może były jakieś inne okoliczności - poseł Chlebowski
Wojciech