Archiwum - Maj 25, 2012

Innowacyjna gospodarka, czyli każdy myśli o sobie, tylko ja myślę o mnie

Brałem dziś udział w panelu pt. "Nowe media i nowe technologie – jaki mają wpływ na współczesną gospodarkę?", który odbył się w czasie organizowanego przez Krajową Izbę Gospodarczą trzeciego już Kongresu Innowacyjnej Gospodarki. Nie wiem, czy będą nagrania (kamery Onet.pl były na sali Centrum Kopernika w Warszawie). Odnotuję jedynie kilka spostrzeżeń, w tym, że miałem wrażenie braku wiary u niektórych uczestników dyskusji w podbój rynku konsumenckiego przez autoreplikujące się drukarki 3D. Wizję "drukarki", która w wykonaniu jednego z podstawowych swoich programów "produkuje" części potrzebne do złożenia drugiej takiej drukarki została skwitowana żartem, że to niemal jak pop-corn wylatujący z piekarnika. Uważam, że jest tylko kwestią czasu, gdy takie drukarki, które będą sterowane oprogramowaniem dostępnym bezpłatnie w Sieci, podbiją biurka, szafki i kredensy konsumentów. To będzie dla wielu szok, gdy zorientują się, że będzie można w domu wydrukować (wyprodukować) wiele przedmiotów, których modele 3D dostępne są już dziś w Sieci. Kto na tym wygra? Moim zdaniem producenci materiałów eksploatacyjnych do takich drukarek, ponieważ te przedmioty trzeba będzie z czegoś fizycznego drukować. Ale już sobie wyobrażam, ile będzie przy tym głosów oburzenia, które będą odmieniały słowo "piractwo" przez wszystkie przypadki.