Archiwum - Jan 8, 2011

Ojciec Bóg, czyli herezje Państwa Wasilewskich

fragment plakatu spektaklu Ojciec BógBardzo przepraszam instytucjonalnych krytyków, że wbrew ustaleniom nie poczekam na ich publikacje, ale sami rozumiecie: internet rządzi się swoimi prawami. Chociaż część osób miała okazję uczestniczyć w spektaklu pt. Ojciec Bóg na jego pokazach przedpremierowych, jednak to dziś odbyła się premiera. Wrażenia? Efekt twórczości Katarzyny Wasilewskiej i Jacka Wasilewskiego był dla mnie przewidywalny. Zupełnie mnie nie zaskoczyła błyskotliwość tekstu oraz fakt, że sceniczna kreacja Marcina Perchucia wywołała na zakończenie sztuki burzę oklasków. Szanowny Panie Aktorze, zagrać dobrze taki tekst chyba nie jest najtrudniejszym zadaniem? No dobrze, wiem przecież. Marcin Perchuć, którego polubiłem już w roli ekranowego premiera w serialu Ekipa (w sztuce Wasilewskich jest i do tego nawiązanie!), dość brawurowo wcielił się w Boga Ojca (chociaż czujne oko mogło zauważyć, że raz omal się nie "spalił", recytując jedną z najwyraźniej jego samego rozbawiających fraz).