Archiwum - Oct 2003

"Kroją się" zmiany w danych osobowych

Co prawda nie znalazłem jeszcze oficjalnego projektu zmian ustawy o ochronie danych osobowych na stronach odpowiednich urzędów (MSWiA, GIODO), jednak jak donoszą krasnoludki - projekt jest gotowy. Jak będzie można przeczytać w uzasadnieniu (gdy projekt będzie oficjalnie udostępniony): "konieczność zmiany ustawy w zakresie "europejskim" stworzyła możliwość wprowadzenia w ustawie innych zmian, podyktowanych doświadczeniami wynikającymi ze stosowania ustawy". Znowelizowany będzie art. 2 ust. 2 w którym doprecyzuje się zakres przedmiotowego stosowania ustawy (przetwarzanie zarówno w tradycyjnych zbiorach takich jak kartoteki, skorowidze, księgi, wykazy i inne zbiory ewidencyjne, a bez względu na istnienie zbioru danych osobowych, w razie przetwarzania danych w systemach informatycznych...). Doprecyzowane zostanie również to, do jakich podmiotów wogóle ustawa ma zastosowanie... Jest trochę więcej zmian, ale trzeba poczekać na oficjalnie udostępniony projekt...

Oświadczenia w sprawie antydialera

Na stronie IDG dostępny jest komplet oświadczeń w sprawie SS Antydialera, który wygrał konkurs TPSA. Zdaniem Grzegorza Zielińskiego, współautora programu odnośnie autora doniesień "myślę, że wykazał się żyłką detektywa i uporem godnym lepszej sprawy :)". Wiem. Jestem tendencyjny w doborze cytowanej wypowiedzi :).

Akcja przeciwko pedofilom

Od lipca trwa akcja Życia Warszawy, w której domaga się "zrobienia listy pedofilów" - stworzenia bazy z danymi osób skazanych prawomocnymi wyrokami za molestowanie seksualne nieletnich... "Internet jest miejscem, gdzie pedofile poznają i zwabiają wiele swoich ofiar. - Monitorujemy IRC i czaty i nie dostrzegliśmy, by akcje policji czy prokuratury przestraszyły pedofilów. Jednak zmienili metody działania" - opowiada Jakub Śpiewak z fundacji Kid Protect.

Decyzja w sprawie spamu

Jak informowałem wcześniej - mamy pierwszą decyzję wydaną w trybie administracyjnoprawnym, w której uznaje sie spam za działanie przeciwko zbiorowemu interesowi konsumentów. Decyzja uprawomocni się 20 listopada. Jak czytam w Życiu Warszawy: Dyrektor lubelskiej delegatury UOKiK Ewa Wiszniowska zapewnia, że dopilnuje tego, by firma zastosowała się do zalecenia.

Grzywna dla Googla

Sąd w Nanterre pod Paryżem nałożył karę, gdyż Google pozwalał reklamodawcom na zawieranie w ich tekstach reklamowych haseł będących zastrzeżonymi znakami towarowymi. Wszystko się zaczęło od tego, że francuska firma, biuro turystyczne Bourse des vols, zażądała od Google Inc. zaprzestania pewnych praktyk, gdyż po wstukaniu słów "bourse des vols" poszukujący informacji otrzymywał nie tylko adres tej firmy, lecz także kilka reklam zawierających linki odsyłające do jej rywali. Google odmówił działań, twierdząc, że jego francuska filia nie ponosi za to odpowiedzialności, bo zwrot "bourse des vols" nie jest chroniony jako marka handlowa, a cała sprawa ma charakter technologiczny i nie może być rozwiązana... Potem już sąd... Google ma 30 dni na zaniechanie praktyk typowych dla wszystkich wyszukiwarek w internecie. [Gazeta]

Nie czytaj!

Sędzia skazał pewną kobietę, Angel Lee, ze stanu Arizona na 60 dni aresztu domowego w związku z tym, że przechwyciała pocztę elektroniczną byłej żony swojego męża. Mówi się o tym, że zdobyła dane (user name i password) pozwalające na dostęp do konta pocztowego Duongladde Ramsay. Sędzia w wyroku stwierdził, że to przestroga i że nie chce posyłać Lee do więzienia ze względu na jej małoletnie dzieci. Jak powiedział sędzia: prywatność jest wciąż chronioną wartością. [CNN]

Są tylko dwie drogi?

Życie Warszawy o wyborze pomiędzy wolnym oprogramowaniem a zamkniętym, jakie odbywało się w Ministerstwie Edukacji Narodowej i Sportu: "Większość podręczników informatyki jest napisana pod Windows, więc uczy się tego przedmiotu na Windowsach. To pozwala uniknąć chaosu. Poza tym to śmieszne upierać się, że jedna z wielu wersji wolnego oprogramowania będzie lepsza od sprawdzonych rozwiązań Microsoft. Ale to już tak jest, że informatycy dzielą się na zwolenników i wrogów Billa Gatesa. Trzeciej drogi nie ma. Ja pracuję na Microsofcie - twierdzi Sebastian Galiński, informatyk". Edukacja Narodowa... Za oprogramowanie, które całkowicie było napisane poza granicami Polski w zeszłym roku Ministerstwo wydało 4,6 mln zł (dane niekompletne). Może warto powtórzyć sobie lekcję matematyki i historii... Zwłaszcze ten okres o rozbiorach...

Kolejni pozwani: get ready!

Stowarzyszenie RIAA przygotowuje się do pozwania do sądu kolejnej grupy dwustuczterech użytkowników sieci bezpośredniej wymiany plików p2p. Tym jednak razem stowarzyszenie przed pozwaniem kolejnych użytkowników, RIAA rozesłało do nich listy z propozycją ugody. Adresaci mają 10 dni na zawarcie porozumienia. [IDG]

Świadomość pojawia się w bólach

Lekarze z Białostockiego Kolegium Lekarzy Rodzinnych chcą, aby Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zbadał, dlaczego obliguje się ich do przekazywania Narodowego Funduszu Zdrowia listy pacjentów, lekarzy i pielęgniarek zapisanych w formacie Excel'a firmy Microsoft. Jak mówi jeden z nich: "Dziś okazało się, że bez zakupu programu Excel firmy Microsoft nie będzie działała jedna z aplikacji programu KS-SWD, który dostajemy z Kamsoftu." [Gazeta][7thGuard]