Ochrona dóbr osobistych: toczą się sprawy i zapadają wyroki
W tekście Czy dojdzie do procesu w sprawie internetowej publikacji tygodnika Wprost? napisałem (mniej, więcej), że gdyby doszło do wyroku związanego z ewentualnym naruszeniem dóbr osobistych pp. Tusków poprzez publikację na internetowej witrynie Tygodnika Wprost, to byłby to jeden z pierwszych wyroków tego typu w Polsce. Otóż sytuacja może wyglądać nieco inaczej. Chodzi o to, że pozwy o naruszenie dóbr osobistych związanych z publikacjami internetowymi trafiają do sądów w Polsce. Jeśli dotyczą wydawców, to ci ostatni często nie mają interesu w tym, by relacjonować szeroko fakt pozwania i ujawniać przebieg postępowania. Pokrzywdzeni również nie zawsze mają interes w publikowaniu informacji na temat toczących się postępowań. Jednak pojawiają się już szczątkowe informacje o rozstrzygnięciach. W zeszłym tygodniu w Koszalinie zapadł wyrok przed sądem pierwszej instancji w sprawie, w której użytkownik forum internetowego został pozwany o naruszenie dóbr osobistych żony (byłego) Prezydenta Miasta Kołobrzeg.
Nie mam zbyt precyzyjnych informacji na temat okoliczności sprawy, ale spróbuję podsumować zebrane informacje (z zastrzeżeniem, że wymagają one sprawdzenia). Otóż użytkownik internetowego forum dyskusyjnego, działającego przy serwisie internetowym Telewizji Kablowej Kołobrzeg, "użył niestosownych słów" i "uraził" (cytuję tu sformułowania korespondenta) żonę ówczesnego prezydenta miasta (Prezydentem Miasta Kołobrzeg był wówczas Henryk Bieńkowski, a komentarze miały dotyczyć jakiegoś zagranicznego wyjazdu prezydenta wraz z żoną; te komentarze zostały usunięte z forum po mniej więcej tygodniu od ich opublikowania).
Inny wątek tej sprawy związany jest z tym, że pokrzywdzona chciała wystąpić w programie telewizyjnym, który toczył się "na żywo", jednak nie uzyskała możliwości wypowiedzenia się na antenie. Jak rozumiem - ta chęć wypowiedzenia się miała związek z komentarzami na forum działającym przy serwisie internetowym telewizji.
Pokrzywdzona złożyła pozew cywilny w związku z naruszeniem jej dóbr osobistych. Pozwanym był - jak rozumiem - użytkownik forum (w tym czasie lokalna prasa publikowała tytuły w rodzaju "EesyRider pozwany!", wedle niepotwierdzonych informacji chodzi o dziennikarza, który na forum internetowym wypowiadał się prywatnie).
Jest też informacja o tym, że pozew wymierzony był też przeciwko Telewizji Kablowej Kołobrzeg (w związku z niedopuszczeniem do głosu na antenie, w czasie programu na żywo(?); jednak w kontekście naruszenia dóbr osobistych na forum internetowym administratorzy serwisu występowali jedynie w charakterze świadków).
W zeszłym tygodniu (24 sierpnia 2007) zapadł wyrok sądu pierwszej instancji, zgodnie z którym (uwaga: to też nie są precyzyjne informacje, a opierają się na jednym z postów na forum) pozwany internauta ma:
- zapłacić 5.000 zł na cel społeczny
- zwrócić koszty postępowania w tym zwrot kosztów zastępstwa procesowego
- przeprosić pokrzywdzoną w lokalnych mediach
Jednocześnie wiadomo, że Telewizja ma przeprosić za "incydent" związany z powyższą sprawą, ale mający miejsce na antenie programu, na żywo (co jednak nie dotyczy bezpośrednio internetu; tak czy inaczej nie znam szczegółów tego wątku sprawy).
Pozwany internauta zapowiedział na forum, że zamierza złożyć apelację, jednak sam jeszcze nie zna szczegółów rozstrzygnięcia. Sam wyrok nie jest prawomocny.
Nieoficjalnie mowa też o tym, że (ówczesny) prezydent miasta może rozpocząć kroki prawne przeciwko internaucie.
Jak widać z powyższej relacji, nawet jeśli sprawa dotyczy osoby publicznej (ewentualnie członków jej rodziny) oraz dziennikarza (chociaż występującego prywatnie), to informacji na temat sądowego przebiegu sporu może w Sieci nie być zbyt wiele. Tym bardziej jeśli sprawa dotyczyłaby osób "zupełnie prywatnych", a ewentualne naruszenie nastąpiłoby na mniej popularnym forum.
Po opublikowaniu informacji o zapowiedziach skierowania sprawy do sądu przez pp. Tusków dostałem również informacje o toczącym się postępowaniu w innej sprawie, a związanej z publikacjami na stronie oszustwa.pl. Ta sprawa już pod koniec 2005 roku trafiła do Sądu Rejonowego VI Wydział Karny w Szczecinie, gdzie pokrzywdzony dochodzi roszczeń związanych z przetwarzaniem danych osobowych oraz z pomówieniem (art. 212 § 1 i § 2 kodeksu karnego). Sprawa jest w toku, a Sąd Rejonowy nie może wydać wyroku bez doręczenia wezwania na rozprawę i przesłuchania oskarżonego (niedawno dopiero sąd ustalił miejsce zameldowania oskarżonego). W bezpośrednim związku z powyższym jest również złożony przez pokrzywdzonego pozew do Sądu Cywilnego (jak rozumiem - o naruszenie dóbr osobistych). Obiecano mi przekazanie dalszej porcji informacji i pewnie wówczas będę mógł tę sprawę Państwu zrelacjonować bardziej precyzyjnie.
Warto jednak pamiętać, że relacjonowanie tego typu spraw może być w pewien sposób ograniczone (ryzykowne), ze względu na ochronę dóbr osobistych występujących w danej sprawie osób (po jednej jak i po drugiej stronie sporu). Zwłaszcza wówczas, gdy spór nie dotyczy osób publicznych.
- Login to post comments
Piotr VaGla Waglowski
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>
Prawdopodobnie kolejna sprawa będzie dotyczyła
portalu TVN 24 i red. Pałasińskiego, w związku z jego wpisem na temat Pielgrzymki Radia Maryja i jej uczestników.
Info pod blogiem:
W dzisiejszym numerze "NDz" można przeczytać odpowiedź p. Bajer z REM-u, wyjątek:
Natomiast w numerze z 24 sieprnia czytamy:
To też ciekawa sprawa.
Wojciech
"Jest też informacja o tym,
Bzdury wyssane z palca. Dziwię się, że taki portal zajmuje się plotkami.
Otóż żona byłego prezydenta Bieńkowskiego miała możliwość i wystąpiła w czasie trwania tego programu na żywo dementując insynuacje.
Zbieram po prostu dostępne informacje
Zbieram informacje na ten temat, usiłując dociec do tego jak wyglądał przebieg sporu. Interesuje mnie on o tyle, o ile na jego podstawie można by dowiedzieć się czegoś o stanowisku sądu. Nota bene - nawet nie mam dokładnej informacji na temat tego, który sąd orzekał w piątek.
Odnośnie wystąpienia w telewizji: zaznaczyłem w tekście, że nie rozumiem i nie znam szczegółów tego wątku uzyskanej relacji (jest nawet pytajnik w nawiasach - jeśli czytelnik ma wolę go dostrzec). Jeśli ktoś chciałby podzielić się informacjami, to chętnie dowiem się czegoś więcej. Uprzedzam jednak, że komentarze są moderowane. Ze względu na to, iż łatwo w takich relacjach o naruszenie dóbr osobistych zainteresowanych sprawą osób, proszę ewentualnych komentatorów, którzy znają szczegóły sprawy i chcą się nimi podzielić, o rozważną i możliwie bezstronną relację. Widzę oczywiście referery z nowego wątku na forum.tkk.pl.
PS. Nie rozumiem trochę co oznacza "taki portal" w kontekście tego, prowadzonego jednoosobowo, serwisu.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination
taki portal
"taki portal" - jest wyrazem szacunku dla merytorycznej zawartości serwisu który kogoś wkurzył,,, :)
Najpierw w jedną stronę: Zarzuty do serwisu autorskiego w którym na każdym kroku podkreśla się prawdopodobny brak wiarygodności źródeł, wskazuje na brak umiejętności czytania ze zrozumieniem, lub na pogląd, iż czytelnicy serwisu takiej umiejętności nie posiadają (cecha niektórych dziennikarzy i specjalistów od marketingu - to zaczęło się w dawnych czasach, kiedy pierwszy publiczny błazen dorobił sobie teorię oddziaływania na publiczność, by łatwiej znosić niski status społeczny ;)
W drugą stronę: Taki tekst faktycznie nie przystoi taakiemu portalowi, subiektywizmem też się tego nie usprawiedliwi. To prawda, zwykłem wypowiadać się szczególnie w sprawach, o których nie mam pojęcia, zatem nie będę prowadził taakich portali, tylko komentował :) Zachowaj specjaliście co merytoryczne, oddaj komentatorowi co emocjonalne.