Otwarte standardy i formaty

Obradujące w dniu 28 stycznia 2006 r. Walne Zgromadzenie Członków Stowarzyszenia ISOC Polska (Internet Society Poland) jednogłośnie podjęło uchwałę, w której zwróciło uwagę na konieczność wykorzystywania przez organy administracji publicznej otwartych formatów zapisu i przesyłania danych zarówno w kontaktach z obywatelami, jak i w wewnętrznych systemach administracji.

Treść uchawły:

Stowarzyszenie ISOC Polska zwraca uwagę na konieczność wykorzystywania przez organy administracji publicznej otwartych formatów zapisu i przesyłania danych zarówno w kontaktach z obywatelami, jak i w wewnętrznych systemach administracji.

Tylko w pełni udokumentowane i otwarte formaty oraz standardy zapewniają równość obywateli w dostępie do informacji i usług udostępnianych przez administrację, dają równe szanse wszystkim producentom oprogramowania, dają też pewność, że dane stworzone dziś będą odczytywalne po kilku latach.

W związku z tym Stowarzyszenie ISOC Polska wzywa twórców prawa oraz urzędy administracji publicznej do wzięcia pod uwagę konieczności zagwarantowania otwartości wykorzystywanych formatów i standardów przy przygotowywaniu przetargów i wdrażaniu rozwiązań informatycznych.

Dodatek 1

Rekomendacja Komisji Europejskiej EUROPEAN INTEROPERABILITY FRAMEWORK FOR PAN-EUROPEAN eGOVERNMENT SERVICES version 1.0 dotycząca minimalnych warunków, jakie musi spełniać specyfikacja, by standard został uznany za otwarty.

Minimalne warunki, jakie musi spełniać specyfikacja by standard był uznawany za otwarty:

  • standard został ustanowiony i jest utrzymywany przez niedochodową organizację, a jego zmiany odbywają się w drodze otwartego procesu podejmowania decyzji (konsensusu, decyzji większościowych itp.) w którym mogą uczestniczyć wszyscy zainteresowani.
  • standard został opublikowany i jego specyfikacja jest dostępna albo bezpłatnie albo po cenie wykonania kopii. Musi być dozwolone by każdy mógł go kopiować, dystrybuować i używać bez opłaty lub w cenie pokrywającej jedynie koszty operacyjne.
  • prawa wyłączne, np. prawa patentowe gdyby odnosiły się do standardu lub jego części są udostępniane na zasadach nieodwołalnej bezpłatnej licencji.
  • nie ma żadnych ograniczeń do wykorzystania standardu w innych standardach.

Opcje przeglądania komentarzy

Wybierz sposób przeglądania komentarzy oraz kliknij "Zachowaj ustawienia", by aktywować zmiany.

otwarte standardy

ksiewi's picture

Kończę właśnie prace nad artykułem m.in. na temat wykorzystania otwartych standardów w elektronicznej administracji publicznej. Przyznam, że niektóre materiały źródłowe czyta się jak dobrą powieść sensacyjną.

Z oczywistych powodów istnieje ogromna pokusa uzyskania praw wyłącznych na rozwiązania objęte standardem tak, aby po przyjęciu standardu (najlepiej w postaci "technicznej regulacji" jeżeli posługujemy się terminologią europejską) możliwe było pobieranie opłat od każdego, kto chciałby produkować zgodne ze standardem rozwiązania.

Ta prosta zasada stała się kanwą kilku ciekawych spraw. Na przykład, pewien przedsiębiorca [a nie firma, Tomaszu :) ] w Kaliforni uczestniczył w rządowych pracach nad standardem produkcji paliw w celu ograniczenia zanieczyszczeń. Jednocześnie zgłaszał poprawki do swojego wniosku patentowego tak, aby po udzieleniu patentu obejmował on paliwo zgodne ze standardem. I tak, przepis wymagający zgodność ze standardem wprowadzono w 1991 ze skutkiem obowiązującym od 1996. Za to w 1994 roku udzielony został patent. Wtedy też przedsiębiorca ogłosił, że będzie pobierał opłaty za produkowanie takiego paliwa od swojej konkurencji. Sprawa trafiła do sądu, który nie unieważnił patentu, bo też i nie za bardzo miał do tego podstawy. FTC (odpowiednik UOKiKu) usiłował oskarżyć przedsiębiorcę o ograniczanie konkurencji, jednak bez większych skutków. Ostatecznie zrzeczenie się praw z patentu postawiono jako warunek wydania zgody na połączenie tego przedsiębiorcy w roku 2005. Wydaje się zatem, że po prawie 10 latach (1996-2005) sprawa została rozwiązana.

Oczywiście można tę sprawę różnie komentować. Można powiedzieć, że winny jest tu system patentowy, a w szczególności utajnienie wniosków patentowych przez pewien czas oraz dopuszczenie uzupełniania zastrzeżeń już po jego złożeniu. Można też powiedzieć, że zawiniła procedura tworzenia standardu, w trakcie której nie udało się ujawnić praw wyłącznych tego przedsiębiorcy. Mój znajomy libertarianin powie zapewne, że to skandal, aby prywatnego przedsiębiorcę pozbawiać jego własności intelektualnej każąc mu pozbyć się jej w warunkach połączenia. Oczywiście, wszystkich problemów można by było uniknąć, gdyby w ogóle zrezygnowano ze stosowania przymusu państwowego w celu skłonienia przedsiębiorców do standaryzowanej produkcji.

Wydaje się jednak, że skoro już zdecydowano się na stosowanie tego przymusu to musi on być poprzedzony niezwykle dokładną procedurą mającą na celu ujawnienie wszystkich ewentualnych praw wyłącznych do przyszłej technicznej regulacji. Pytanie, co z nimi zrobić, jak już zostaną ujawnione?

European Interoperability Framework dopuszcza istnienie tych praw wyłącznych, ale wymaga, aby były one niedwołalnie i bezpłatnie licencjonowane. W praktyce oznacza to bezskuteczność tych praw. Oczywiście pojawia się pytanie jak i dlaczego państwo może skłonić do oddania za darmo czegoś, za co samo wcześniej zażądało słonej opłaty i jednocześnie zapewniło o możliwości czerpania z tego zysków na zasadzie wyłączności (udzielając patentu).

Moja praktyczna wątpliwość dotyczy tego, że spora część organizacji standardyzujących nie wymaga od swoich członków nieodwołalnego i bezpłatnego licencjonowania. W związku z tym duża część obecnie stosowanych standardów udostępniana jest na odpłatnych licencjach, a organizacje pilnują tylko, aby ich warunki były rozsądne i nie dyskryminujące (tzw. RAND).

Czy ktoś zna standardy, które w pełni odpowiadają wymogom EIF? Moim zdaniem będzie to np. OpenDocument.

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>