dzieci

Na marginesie tego końca roku warto odnotować fakt, że niedawno przyjęto ustawę z 3 czerwca 2005 roku Prawo o szkolnictwie wyższym, która gwarantuje uczelni prawo pierwszeństwa w opublikowaniu pracy dyplomowej przez 6 miesięcy po obrnie.

Jak podaje Polska Agencja Prasowa Policja ustaliła pierwszych sprawców umieszczenia w internecie "niemalże pornograficznego" filmu z zabawy uczniów jednego z toruńskich gimnazjów. "Obraz, nakręcony przez uczniów przedstawia pozorowane akty seksualne, dokonywane przez nastolatków na rozebranej i pijanej koleżance".

IAR: "Nie będzie powtórki matury z informatyki. Unieważnienia egzaminu domagała się część uczniów i nauczycieli. Wysłali oni w tej sprawie protest do Centralnej Komisji Egzaminacyjnej. Maturzyści skarżyli się, że egzamin był źle przygotowany. Prac nie dało się zapisać, bo na dyskietkach było za mało miejsca. Uczniowie chcieli skorzystać z bardziej pojemnych CD-ROM-ów, ale tych brakowało w szkołach, albo nauczyciele nie potrafili się nimi posługiwać. Maturalne pytania były zbyt trudne i zawiłe, zawierały też błędy. Czasu na rozwiązanie zadań było za mało".

Szkoła Główna Handlowa wspiera komercyjne oprogramowanie, czego najlepszym przykładem są załączniki do zarządzenia Rektora nr 16 z dn. 1.06.2005... A co tam znajdziemy? Instrukcję przygotowania CD-ROM-u z pracą dyplomową: CD-ROM powinien zawierać trzy zbiory napisane pod WINDOWS w edytorze WORD...

A raczej hacking w nauczaniu... IDG: "Pewien młody Amerykanin postanowił poprawić swoje oceny w zdecydowanie nietypowy sposób - zamiast wziąć się za naukę, włamał się do systemu komputerowego swojej szkoły i zmienił swoje oceny na A (czyli najwyższą ocenę w amerykańskim systemie edukacyjnym) - informuje serwis Montereyherald.com. Niegodny czyn być może uszedłby mu płazem, gdyby młodzieniec nie popełnił drobnego błędu...".

W pewnej sprawie związanej z dystrybucją materiałów pornograficznych z udziałem dzieci sąd apelacyjny w Minesocie zauważył, że znajdujący się w komputerze oskarżonego program szyfrujący (a chodzi o PGP - Pretty Good Privacy) może być uznany jako dowód (w znaczeniu procesowym - "evidence") jego przestępczych intencji.

Pewien hiszpański wykładowca akademicki Jorge Cortell, który przez ponad 5 lat wykładał przedmiot "własność intelektualna" (ale jak sam przyznaje - nie podoba mu się ten termin) na Walenckiej Politechnice (Polytechnic University of Valencia UPV), na pewnej konferencji naukowej postanowił przeanalizować prawne aspekty używania sieci peer-2-peer. Cortell głosi, że używanie sieci P2P jest legalne...

Komenda Stołeczna Policji: "20-letni Tomasz S. to już kolejna osoba zatrzymana przez stołecznych policjantów pod zarzutem usiłowania doprowadzenia małoletniego do poddania się czynnościom seksualnym. I tym razem mężczyzna wykorzystał sieć komputerową. Dzisiaj sąd zastosował wobec niego 3-miesięczny areszt".

Gazeta Wyborcza: "Najpóźniej za trzy tygodnie ma być gotowe rozporządzenie ministra edukacji w sprawie elektronicznych legitymacji studenckich.

Stołeczni policjanci zatrzymali 28-letniego Krzysztofa Ch. z Ożarowa podejrzewanego o usiłowanie doprowadzenia małoletniego do poddania się czynnościom seksualnym. Kontakty nawiązywał przez Internet. Jest to już kolejna osoba, która wpadła w ręce policji na tym procederze.