Nowela medialna w tezach opinii Biura Analiz Sejmowych
Toczy się dyskusja na temat nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji, w której projektodawcy (Rząd) chce dokonać "wdrożenia" postanowień Dyrektywy 2007/65/WE (por. Usługa audiowizualna i pytania dotyczące projektowanych przepisów). To, na co dziś chciałbym zwrócić Państwa uwagę, to dwie opinie ekspertów ds legislacji w Biurze Analiz Sejmowych, którzy przygotowali je na potrzeby toczącego się procesu legislacyjnego. Odnoszę wrażenie, że Sejm był uprzejmy zignorować nawet opinie sejmowych legislatorów.
Opinie, o których mowa, można znaleźć na stronach Sejmu: Opinie Biura Analiz Sejmowych. Obie datowane są na 16 lutego i obie dotyczą nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji oraz niektórych innych ustaw (druk sejmowy nr 3812). Jedną przygotował Pan Adam Karczmarek, drugą przygotował prof. dr hab. Andrzej Szmyt.
Opinia Pana Adama Karczmarka (RTF) zawiera następujące tezy:
1. Postanowienia projektu budzą zastrzeżenia natury legislacyjnej.
2. Włączenie regulacji dotyczących audiowizualnych usług medialnych na żądanie do ustawy o radiofonii i telewizji tworzy mylne wrażenie, że usługi VOD są rodzajem telewizji.
3. Zawarte w art. 2 ust. 2 wyłączenia stosowania ustawy o radiofonii i telewizji nie likwidują wszelkich trudności związanych z ustaleniem desygnatu pojęcia audiowizualnej usługi medialnej na żądanie.
4. Pojęcia samoregulacji i współregulacji są nieznane w polskim systemie prawnym. Z tego względu za niewłaściwe należy uznać odstąpienie od konstruowania ich definicji legalnej. Niedopuszczalne jest uznanie, że akty współregulacji mogą stanowić źródło obowiązków, których przestrzeganie zapewniać ma administracja korzystająca z instrumentów oddziaływania władczego.
5. Dopracowania wymagają przepisy określające zasady świadczenia usług przez dostawców audiowizualnych usług medialnych na żądanie.
W opinii prof. dr hab. Andrzeja Szmyta (RTF) czytamy m.in.:
Wydaje się bowiem, że nie można w pełni stawiać znaku równości miedzy telewizją a usługami na żądanie.
Powyżej zacytowane stwierdzenie nie przeszkodziło jednak autorowi opinii dojść do wniosku (po przeprowadzeniu wartego lektury wywodu), że:
Uwzględniając konstytucyjny charakter Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, sądzę, że proponowane ustawowo rozwiązanie – właściwości tego organu w sferze audiowizualnych usług medialnych na żądanie – mieści się w modelu założonym w art. 213 ust. 1 Konstytucji.
A do wniosku takiego autor opinii doszedł m.in. poprzez następujące elementy oceny projektu:
Twórcy projektu nowelizacji uznali, że możliwe jest zaadaptowanie siatki pojęciowej nowelizowanej ustawy w sposób korespondujący z konstytucyjnym charakterem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji oraz jej konstytucyjnymi kompetencjami (art. 213 ust. 1 Konstytucji RP). Celem więc realizacji postanowień dyrektywy projektodawcy nowelizacji ustawy uznali za zasadne przypisanie nowych kompetencji o charakterze regulacyjnym Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji, które miałyby być realizowane wobec podmiotów świadczących usługi audiowizualne na żądanie. Poszerzenie kompetencji Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji zrealizowano poprzez propozycję nowelizacji zwłaszcza art. 6 i art. 10 ustawy z 1992 r. Stosownie więc do takich założeń przyjęto, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji m.in. stoi na straży samodzielności dostawców usług medialnych (art. 6 ust. 1 in medio), określa warunki prowadzenia działalności przez dostawców usług medialnych (art. 6 ust. 2 pkt 2), podejmuje rozstrzygnięcia w sprawach wykazu audiowizualnych usług medialnych na żądanie, jak również prowadzi ten wykaz (art. 6 ust. 2 pkt 3), sprawuje kontrolę działalności dostawców usług medialnych (art. 6 ust. 2 pkt 4), organizuje badania treści i odbioru audiowizualnych usług medialnych na żądanie (art. 6 ust. 2 pkt 5), ustala wysokość opłat za wpis do wykazu (art. 6 ust. 2 pkt 6), zachęca dostawców usług medialnych do samoregulacji lub współregulacji w zakresie świadczenia usług medialnych, w tym przedstawia – na wniosek dostawcy usługi medialnej – opinii o kodeksie dobrych praktyk w rozumieniu ustawy z 2007 r. o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym (art. 6 ust. 2 pkt 12), upowszechnia umiejętności świadomego korzystania z mediów (edukacji medialnej) i współpracuje w tym zakresie z innymi organami państwowymi, organizacjami pozarządowymi i innymi instytucjami (art. 6 ust. 2 pkt 13). Zgodnie z propozycjami nowego brzmienia art. 10 ust. 2-4 ustawy, uprawnienia Przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji – do żądania przedstawienia materiałów, dokumentów i udzielania wyjaśnień w zakresie niezbędnym dla kontroli działania dostawcy usługi medialnej, do wezwania dostawcy usługi medialnej do zaniechania działań naruszających obowiązujące go akty, do wydania decyzji nakazującej zaniechanie przez dostawcę usługi medialnej wspomnianych działań naruszających wspomniane akty – obejmować mają dostawców usług audiowizualnych na żądanie, jak i opierać się także na wprowadzonej kategorii aktów samoregulacji lub współregulacji.
Jeszcze nie tak dawno wydawało mi się, że prawodawca chciał ograniczać zakres kompetencji Krajowe Rady Radiofonii i Telewizji, ale raczej wychodzi inaczej.
Dalej autor pisze:
Jak wspominaliśmy, audiowizualne usługi medialne na żądanie różnią się od klasycznego przekazu telewizyjnego możliwościami wyboru i kontroli, jaki dają użytkownikowi oraz wpływem, jaki wywierają na społeczeństwo. Stąd jedynie mniejszy (węższy) zakres potrzebnej regulacji. Audiowizualne usługi medialne na żądanie jednak także realizują zadania szeroko rozumianej radiofonii i telewizji, a tym samym stanowią jej – nieco tylko odrębną – część.
Jak brzmi art 213 ust 1 Konstytucji?
1. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji stoi na straży wolności słowa, prawa do informacji oraz interesu publicznego w radiofonii i telewizji.
W takim układzie, skoro KRRiTV stoi na straży prawa do informacji, moglibyśmy też nadać jej uprawnienia kontrolne i administracyjne w sferze dostępu do informacji publicznej, by pojawił się wreszcie jakiś organ, który mógłby ogarnąć jakoś tą sferę? Ale moment, przecież mamy sądy, które też stoją na straży... KRRiT ma dość pojemnie skonstruowane potencjalne kompetencje konstytucyjne... Tylko, że tam mowa o tej straży w "radiofonii i telewizji", a usługi świadczone drogą elektroniczną (mamy nawet stosowną ustawę do tego), nie są radiofonią ani telewizją. Tak uważam.
- Login to post comments
Piotr VaGla Waglowski
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>
Przecież to nie pierwszy raz
kiedy sejm ignoruje opinie BAS. Przykładem choćby to, co wreszcie niedawno odkręcono (po trzyletnich wysiłkach rowerzystów) w Prawie o Ruchu Drogowym - w 2001 zlikwidowano przepis o pierwszeństwie rowerzysty na przejeździe rowerowym, wbrew Konwencji Wiedeńskiej o Ruchu Drogowym, która jawnie o takim pierwszeństwie stanowi. I istnieje opinia BAS na temat tej sprzeczności, którą przez wiele lat ignorowano, a nawet próbowano zignorować obecnie podczas dyskusji nad uchwaloną niedawno nowelizacją...
Parafrazując film "Sami
Parafrazując film "Sami swoi" - "Konwencja konwencją, ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie" :) Takimi działaniami polski ustawodawca ośmiesza prawo, samego siebie i konserwuje arogancki stosunek obywateli do prawa.
--
Paweł Krawczyk
IPSec.pl - Podpis elektroniczny i bezpieczeństwo IT
Echelon.pl - Blog o gospodarce, konkurencyjności i sprawach społecznych
Nawiasem mówiąc
Marszałek Senatu w dniu 8 marca 2011 r. skierował ustawę do Komisji Kultury i Środków Przekazu.
Posiedzenie Komisji w tej sprawie odbędzie się 15 marca 2011 r. (wtorek) o godz. 13.00 w sali 182.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination
Nowy Porządek Świata NWO
Standardowy schemat Problem-Reakcja-Solucja, stwarza się fikcyjny problem i robi się to co się chciało zrobić przed wymyśleniem problemu. Prawo do inwigilacji już jest, cenzura kroczy wielkimi krokami. Ale nie to jest golem, celem samym w sobie jest to by mieć na każdego niepokornego tzw. haka. Zamiast Wolności mamy Solidarność i to mnie martwi najbardziej.
Czym jest radiofonia i telewizja?
Skoro ustawa ma być zgodna z konstytucją, to audiowizualne usługi medialne na żądanie powinny zmieścić się w zbiorze o nazwie radiofonia lub w zbiorze o nazwie telewizja.
Skoro się nie mieszczą w ocenie laików, to pewnie Sąd Najwyższy będzie musiał nam pokazać, że się nie znamy, tak jak pokazał w sprawie rejestracji dzienników i czasopism.
tele-wizja
Jeśli przyjąć, że telewizja to tele-wizja (czyli wizja na odległość, zdalna-wizja), to i internet jest telewizją i wideofon, a nawet luneta (w pewnym sensie). Znajdą się argumenty za tym, że internet to telewizja. A mnie się przypomniał felieton, który napisałem w 2008 roku: Per devia rura viarum: dyskusja o kształcie regulacji mediów, czyli nas i drugi: Quo vadis Dwunasta Muzo?, z 2005 roku.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination
ja skomentuje w formie
ja skomentuje w formie obrazka
http://bit.ly/dORmVF
Kto pornografią wojuje...
...od pornografii ginie. Na Wirtualnej Polsce pojawiła się wiadomość pt. "Zobacz, co rząd chce umieścić w serwisach z pornografią", a tam napisano coś o promowaniu "europejskich twórców niezależnych" - także w serwisach pornograficznych - zgodnie z wymaganiami nadchodzącej ustawy.
mamy tyle prawa, że aż go nie mamy
Bardzo celna analiza i wnioski. Korzystając z prawa robi się kompletne bezprawie i na lewo i na prawo, jak tylko się chce. Zaprezentowany miejscami bełkot bawi i przeraża. Ale to nie są żarty!
Strzeżenie prawa do informacji
Ja nawet w żartach nie pokusił się na stwierdzenie, że KRRTiTv mogłaby zapewnić ochronę prawa do informacji w rozumieniu art. 61 K. Nie wiem czy byłaby możliwy, aż taki rozwój prawa do informacji w ostatnich latach jakby "podmiot administracji publicznej" miał to regulować.
KRRiTV do rozwiązania.
Internet nie ma granic, więc serwisy przeniosą się za granicę, już niektóre przeniosły się do Arabii Saudyjskiej! Uważam że osoby które zgłosiły taką wersję tej ustawy powinny być sprawdzone przez ABW czy nie pracują dla innych Państw, bo wdrożenie tej ustawy spowoduje obniżenie innowacyjności Polskiej gospodarki oraz zmniejszenie dochodów Państwa! Powinno się natychmiast zlikwidować KRRiTV, oraz zlikwidować tak durne ustawy jak ta, która właśnie została wprowadzona w życie. W tym kraju absurd goni absurd. Zacofanie technologiczne, przez tego typu ustawodawstwo zapędzi nas w średniowiecze! Skoro UE każe nam coś wdrożyć to ograniczmy się do tego co nam nakazują, a nie skręcajmy sobie dodatkowo bata! Ale zresztą o czym ja gadam, jak jeden z posłów umieścił Powstanie Warszawskie w 1981 roku.