Map1 vs. ForumPrawne.org - tezy postanowień dot. zabezpieczeń roszczeń

Do historii zabezpieczeń powództw związanych z publikacjami w serwisie wrzeszcz.info.pl oraz używaniem domeny KoniecPZPN.pl należy dodać dwa postanowienia związane z publikacjami w serwisie ForumPrawne.org. Najpierw Sąd Okręgowy w Szczecinie, I Wydział Cywilny, wydał 4 lutego 2010 r. postanowienie o udzieleniu zabezpieczenia żądania powoda Michała Okonka (Map1), a to w ten sposób, że nakazano wydawcy serwisu ForumPrawne.org "zablokowanie dostępu do wątku" oraz zakazano publikacji "nowych treści na portalu WWW.forumprawne.org", dotyczących uprawnionego. Potem Sąd Apelacyjny wydał postanowienie z dnia 18 maja 2010 r., w którym zmienił zaskarżone postanowienie i oddalił wniosek o zakazanie obowiązanemu publikacji nowych treści (sygn. I A Cz 296/10). Równocześnie toczy się sprawa z powództwa Michała Okonka przeciwko ParaRent.com Wawrzyniak Sp. j. (to właśnie wydawca ForumPrawne.org), o ochronę dóbr osobistych i o zapłatę (sygn. akt VIII GC 106/10).

Postanowienia sądów opublikowano w serwisie ForumPrawne.org już w nowym wątku: Pozew za wykorzystanie fragmentu mapy. Tam również można znaleźć pozew o ochronę dóbr osobistych i zapłatę. W tym serwisie notatki poruszające taką problematykę gromadzę w dziale dobra osobiste.

Stan faktyczny w tej sprawie chyba najlepiej przedstawić cytując fragment jednego z postanowień (przy czym trochę poprawiam stylistykę):

Wnioskiem z dnla 18 stycznia 2010r. Michał Okonek wniósł pozew o nakazanie ParaRent.com Wawrzyniak Sp. j. z siedzibą w Szczecinie zablokowanie dostępu do wątku "pozew za wykorzystanie fragmentu mapy" znajdującego się na portalu internetowym WWw.forumprawne.org. pod adresem http://forumprawne.org/prawo-autorskie/501-pozew-za-wykorzystanie-fragmentu-mapy.html, którego właścicielem jest spółka ParaRent.com Wawrzyniak Sp. j. z siedzibą w Szczecinie a także zakazanie obowiązanemu ParaRent.com Wawrzyniak Sp. j. z siedzibą w Szczecinie publikacji nowych treści dotyczących uprawnionego Michała Okonka na portalu internetowym WWW.forumprawne.org, którego właścicielem jest spółka ParaRent.com Wawrzyniak Sp. j. z siedzibą w Szczecinie.

W uzasadnieniu wniosku o zabezpieczenie uprawniony wskazał, iż obowiązany umożliwia użytkownikom forum zamieszczanie i wymianę informacji, które pomawiają go o wyłudzanie pieniędzy, składanie fałszywych zeznań, wprowadzanie w błąd sądów i prokuratury, zastraszanie internautów, nawet szerzenie pornografii. Nadto nazywają uprawnionego pasożytem i hochsztaplerem, podczas gdy korzysta on uprawnienia do udzielania dalszych licencji na wykorzystywanie utworów jakimi są mapy.

Sąd Okręgowy przychylił sie do żądań uprawnionego i wydał postanowienie o udzielenie zabezpieczenia. Następnie spółka zaskarżyła to postanowienie do Sądu Apelacyjnego. W uzasadnieniu swojego postanowienia Sąd Apelacyjny stwierdził:

Zgodnie z art 755 k.p.c. sądowi pozostawiona została swoboda przy wyborze sposobu zabezpieczenia roszczeń niepieniężnych. Zgodnie z treścią art. 731 k.p.c., zastosowany sposób zabezpieczenia nie może jednakże zmierzać do zaspokojenia roszczenia uprawnionego, chyba że ustawa stanowi inaczej. Za potrzebą stosowania tego przepisu także w postępowaniu o zabezpieczenie roszczeń niepieniężnych opowiedział się Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 17 lutego 1986 r. (IV CZ 17/86, niepubl.). Wbrew wywodom skarżącego w literaturze podnosi się, że celem zabezpieczenia roszczeń niepieniężnych może być, oprócz zapewnienia wykonania czy skuteczności przyszłego orzeczenia także antycypacyjne, tymczasowe udzielenie wierzycielowi takiej samej ochrony prawnej, jaką ma zapewnić również przyszłe orzeczenie. Przy zabezpieczeniu roszczeń niepieniężnych zastosowanie znajdują jednakże wszystkie podstawy zabezpieczenia wskazane w art. 7301 k.p.c. Oceniając istnienie interesu prawnego w uzyskaniu zabezpieczenia uwzględniać należy wspomniane wyżej cele zabezpieczenia, a w szczególności dyrektywę określona w art. 7301 k.p.c., zgodnie z którą przy wyborze sposobu zabezpieczenia Sąd uwzględni interesy stron lub uczestników postępowania w takiej mierze, aby uprawnionemu zapewnić należytą ochronę prawną, a obowiązanego nie obciążać ponad potrzebę. Wskazać należy także, iż zgodnie z art. 755 § 2 k.p.c. w sprawach przeciwko środkom społecznego przekazu o ochronę dóbr osobistych, sąd może odmówić udzielenia zabezpieczenia polegającego na zakazie publikacji, jeżeli zabezpieczeniu sprzeciwia się ważny interes publiczny.

Dalej sąd odwołał się - co istotne - do art 14 ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną i dostrzegł problem interpretacji pojęcia "wiarygodna wiadomość". Odnotował, że wnioskodawca dwukrotnie zwrócił się do wydawcy serwisu wskazując wypowiedzi użytkowników forum, które naruszają jego dobra osobiste, ale te wezwania pozostawały bez odpowiedzi. "Zdaniem Sądu Apelacyjnego, wnioskodawca uprawdopodobnił, że doszło do naruszenia jego dóbr osobistych (przy domniemaniu - co należy podkreślić - bezprawności takiego naruszenia)." Dalej zaś czytam:

Sąd Apelacyjny pragnie podkreślić, iż uczestnik postępowania nie próbował nawet obrony poprzez wskazanie, iż podejmował jakiekolwiek działania mające na celu zweryfikowanie twierdzeń wnioskodawcy. Posiadając informację o tym, iż wnioskodawca działa na podstawie umowy licencyjnej i z powodzeniem dochodzi swoich praw przed sądem, uczestnik nie wskazał aby przykładowo zwracał się do użytkowników o wykazanie informacji zamieszczonych na forum, zarzucających wnioskodawcy co najmniej nieetyczne postępowanie...

Na tym etapie sprawy sąd nie potrafił odpowiedzieć na pytanie, które z wypowiedzi naruszają dobra osobiste wnioskodawcy, chociaż uznał, że:

[Z]arzucanie komuś próby wyłudzania pieniędzy, działalność przestępczą, składanie fałszywych zeznań przed Sądem czy też nazywanie "hochsztaplerem" czy "pasożytem" co do zasady jest działaniem bezprawnym i niepodjęcie przez administratora strony, na której owe wypowiedzi się znalazły żadnych działań mających na celu choćby próbę wyjaśnienia zasadności stawianych zarzutów, czy też próbę zobowiązania użytkowników forum do większej powściągliwości czy też choćby nie usunięcie pojedynczych, najbardziej spornych postów, świadczy o tym, iż naruszenie dóbr osobistych zostało przez wnioskodawcę uprawdopodobnione.

Sąd uznał, że zabezpieczenie w postaci zablokowania dostępu do "wątku" zmierza do osiągnięcia celu postępowania, chociaż uznał także, że "zakazywanie publikacji jakichkolwiek treści odnoszących się do działalności prowadzonej przez pozwanego [tu chyba powinno być: powoda - dopisek mój, VaGla] wydaje się zabezpieczeniem nad wyraz represyjnym". Sąd uznał wreszcie:

Oczywiście obowiązany powinien reagować na wypowiedzi wulgarne czy też obraźliwe, a już tym bardziej do szczegółowego ustosunkowania się do wezwania zgłoszonego przez poszkodowanego owymi wypowiedziami, jednakże na obecnym etapie postępowania brak powodów do zabraniania jakiejkolwiek dyskusji o ile prowadzona ona będzie w prawnie dozwolonej formie.

Dlatego właśnie drugi z punktów postanowienia Sądu Okręgowego upadł. Wydawca serwisu został zobowiązany do zablokowania dostępu do "wątku", ale nie zakazano mu hostowania innych dyskusji na temat wnioskodawcy, tj. dysponenta licencji dotyczących fragmentów map.

Warto jeszcze odnotować, że w różnych sądach w Polsce toczą się sprawy związane z ewentualnym naruszeniem praw autorskich, związanym z wykorzystywaniem fragmentów map w serwisach internetowych. W Sieci można znaleźć wiele relacji związanych z aktywnością procesową map1. W niektórych sprawach pojawiają się np. tezy, że sporne fragmenty map nie są utworami. Ja chciałbym tylko przypomnieć, że wystarczy minimalny twórczy wkład, by dane dzieło za utwór było uznane. Inna sprawa, że nie zawsze musi dochodzić do naruszenia prawa autorskiego, gdy wykorzystuje się chroniony prawem autorskim utwór. Może np. dojść do skorzystania z prawa cytatu (o ile zachodzą przesłanki dopuszczające wykorzystanie utworu na podstawie art. 29 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych), może się też zdarzyć, że ogólna sytuacja związana z działaniami uprawnionego może wprowadzać w błąd co do zakresu udzielonego innym osobom zezwolenia na korzystanie z danego dzieła. Przykładowo jeśli warunki licencji są sformułowane w sposób niejednoznaczny, to w przypadku, gdy dojdzie do sporu o wykorzystanie utworu, zwłaszcza, gdy uprawniony-pokrzywdzony składa wniosek, o którym mowa w art. 122 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, to sąd musi się zastanowić, czy korzystającemu z takiego utworu można przypisać winę. A, jak wiadomo, jeśli sprawcy nie można przypisać winy - nie można również uznać, że doszło do popełnienia przestępstwa.

W niedalekiej przyszłości spodziewam się informacji na temat wyroku w pewnej sprawie karnej, w której również chodzi o wykorzystanie fragmentów mapy na stronach internetowych. Postaram się opublikować relacje na temat tego wyroku, gdy już się uprawomocni.

Tymczasem warto się zastanowić, po co właściwie korzystać z takich fragmentów map, do których ktoś rości sobie prawa autorskie (np. na podstawie uzyskanej skądś licencji) i je następnie egzekwuje czy to przez proponowanie zawarcia ugody pozasądowej, czy też np. przez składanie wniosków o ściganie.

Alternatywa? Proszę sięgnąć do OpenStreetMap. Ta mapa również jest chroniona prawem autorskim, ale idea tego serwisu polega na tym, by jak najszerzej można było wykorzystywać tworzone przez społeczność odwzorowania graficzne terenu. Wystarczy w odpowiedni sposób wskazać źródło oraz informację o licencji...

Odnośnie odpowiedzialności świadczącego usługi drogą elektroniczną, zwłaszcza zaś w kontekście przywołanego przez sąd art 14 ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną, warto sięgnąć do szeregu tekstów opublikowanych w tym serwisie, poświęconych instytucji "notice and takedown" (albo - jak wolą niektórzy - "takedown notice"). Zwłaszcza zachęcam do lektury tekstu Uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu (sygn. I A Ca 1202/09).

Opcje przeglądania komentarzy

Wybierz sposób przeglądania komentarzy oraz kliknij "Zachowaj ustawienia", by aktywować zmiany.

Jako administrator na

Jako administrator na ForumPrawne.org chciałbym tylko zaznaczyć, że jak tylko otrzymałem informacje o możliwym naruszanie dóbr osobistych osób trzecich, a tym samym naszego regulaminu, wszystkie wypowiedzi dotyczące powoda zostały zmoderowane. Było to już dość dawno i wypowiedzi tych nie było już w chwili, gdy wydana została decyzja o zabezpieczeniu. Zrzuty ekranu były już nieaktualne, a mnie wydawało się, że dopełniłem obowiązku. Jak widać nie :/

A jak się to ma do tez z uzasadnienia SA?

A jak się to ma do tez z uzasadnienia SA? Tam Sąd Apelacyjny stwierdza w uzasadnieniu, że - upraszczając nieco - nie było reakcji na "wiarygodną wiadomość"? Generalnie - zgodnie z art 15 ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną nie ma obowiązku moderacji "uprzedniej". Sąd to brał pod uwagę? Z uzasadnienia to nie wynika.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

Sprawą zajmują się

Sprawą zajmują się prawnicy właściciela, ja tylko sprzątam :) Było to jednak zgłaszane. Na tą chwilę nic więcej nie ma w sumie do dodania.

Forumprawne vs Map1 - wynik 1:0

Pragnę poinformować, że w I instancji Sąd oddalił roszczenia Michała Okonka w stosunku do właścicieli serwisu forumprawne.org (sygn. akt VIII GC 106/10)

Stosowną informację o rozstrzygnięciu szczecińskiego sądu pozwoliłem sobie umieścić na Blogu Prawa Nowych Technologii

2:0 - koniec?

Skoro wcześniej poinformowałem to również i tym razem pragnę zakomunikować, że forumprawne.org wygrało w II instancji sprawę o naruszenie dóbr osobistych w związku z publikacjami na w/w forum - z powództwa Michała O. z MAP1.

Uzasadnienie Sądu Apelacyjnego nie jest jeszcze znane.

A sygnatura

A sygnatura jest znana?
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

Sygnatura

Zgodnie z obietnicą podaje sygnaturę: I ACa 572/11

Don't be evil

Gratuluję wygranej. Szkoda tylko, że forumprawne jednocześnie samo przeszło na "ciemną stronę mocy", wprowadzając niedawno nowy regulamin z następującym zapisem:

§14 Usuwania postów i tematów na forum dokonują Administratorzy i Moderatorzy. Użytkownik po upływie okresu przewidzianego w §8 nie może usunąć swojej wypowiedzi. Każda umieszczona treść może bowiem stanowić pomoc lub wskazówkę dla innych. Co do zasady żądanie ich usunięcia będą ignorowane.

Wiem, że podstawą do tego jest założenie, ze to co piszą userzy nie jest utworami (niestety, trzeba się zalogować aby mieć dostęp do forum technicznego, gdzie ten pogląd jest wyłożony). Nie przytoczę, bo usunąłem konto po tym jak nie zgodziłem się na taki regulamin. Ciekawe, czy gdybym chciał (choć nie chcę) - usunąć moje posty napisane PRZED wprowadzeniem tego zapisu, to bym mógł?

A piszą tam

A piszą tam czym są komentarz użytkowników, jeśli nie utworami? Ja do tego podchodzę tak, jak w zmodyfikowanym komentarzu: FBI zachęca ISP do retencji
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

Za Krzysztofa podaję

Odbiegamy od tematu.. ale..

Regulamin przewiduje, że użytkownicy sami nie mogą skasować postów, ale to nie oznacza, że tych postów nie można skasować w ogóle. Jest to możliwe i pozostaje to w gestii moderatora. Wprowadzono to po to, aby nowi użytkownicy nie robili tak, że po uzyskaniu porady czy informacji na zadane pytanie usuwali swoje wypowiedzi - przez co temat staje się kompletnie nieczytelny. Pisząc na publicznym forum musimy się liczyć z tym, że to będzie dostępne dla innych - taka też jest idea Internetu i publicznych platform wymiany informacji.

Regulamin nie rozstrzyga kwestii czy komentarz (post) jest utworem czy nie. Tego nie można zrobić poprzez postanowienie w regulaminie albo poprzez oświadczenie użytkownika, jakie posiadał np. @adammada w podpisie.

Utwór jest utworem z mocy prawa jeśli zostaną spełnione przesłanki z art. 1 ust. 1 ustawy o ochronie prawa autorskiego i praw pokrewnych. Każdy post powinien być więc indywidualnie weryfikowany pod tym kątem. Jeśli rzeczywiście byłby utworem (czyli spełniał w/w przesłanki) to nie widzę podstaw, aby go nie usunąć - aczkolwiek uprawnienia do takich działań ma wtedy moderator.

Co ciekawe w Regulaminie było już to postanowienie dużo wcześniej, jednak w trochę innej formie gramatycznej. Tak więc pod tym względem nic się nie zmieniło.

Niestety sygnaturę sprawy z MAP1 jeszcze nie posiadam.

Widzę, że już mnie

Widzę, że już mnie dopadł wtórny analfabetyzm, bo dla mnie te teksty znaczą całkiem co innego:

Jeśli rzeczywiście byłby utworem (czyli spełniał w/w przesłanki) to nie widzę podstaw, aby go nie usunąć - aczkolwiek uprawnienia do takich działań ma wtedy moderator.

Co do zasady żądanie ich usunięcia będą ignorowane.

Zdaję sobie sprawę, że trochę

odbiegam od tematu, tym niemniej zastanawiam się czy administrator forumprawne.org rzeczywiście może powołać się na ograniczenie odpowiedzialności z art. 14 uśude (co sugerowałby jak rozumiem par. 8 regulaminu: "Administratorzy i Moderatorzy nie ponoszą odpowiedzialności za prezentowane przez innych użytkowników treści.").

Jeśli bowiem użytkownik umieszczając treści na forum traci w istotnym zakresie kontrolę nad tymi treściami (nie może raz umieszczonych treści sam usunąć, treść posta może poprawić jedynie w ciągu 20 minut od umieszczenia), to czy można zasadnie podnosić, że jest to rzeczywiście treść użytkownika, za którą host provider nie odpowiada? Im bardziej przejmuje kontrolę nad treścią, tym trudniej uważać go za podmiot jedynie "udostępniający zasoby systemu teleinformatycznego w celu przechowywania danych". W takiej sytuacji administratorowi forum bliżej do wydawcy, niż do host providera.

Bo co do zasady posty

Bo co do zasady posty pojawiające się na tym forum w mojej ocenie nie spełniają cech utworu. Teraz trzeba zacząć dyskusję co to jest utwór - ale ja bym ją jednak kontynuował w oparciu o konkretne posty/posta. Zresztą nie jestem przekonany, aby takie rozstrzyganie przeprowadzać w tym temacie, który dotyczy sporu z MAP1.

Bo co do zasady prośby o usunięcie tematu czy postu, nie wynikają z tego - że autor domaga się usunięcia utworu. Zazwyczaj jest to spowodowane po prostu tym, że dostał już odpowiedź i nie jest mu na rękę, aby temat "wisiał" w Internecie. Dziwnym trafem okazuje się nagle, że tematy z forum są na pierwszych stronach w Google.pl, a autor się tego nie spodziewał.

Nie prowadzę tego rodzaju statystyk, ale przedstawiam informację wynikające z własnego doświadczenia i obserwacji.

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>