Dostępność w sektorze prywatnym, czyli sprawa przeciwko target.com

Wiele osób już zaczyna dostrzegać problem dostępności (accessibility) witryn internetowych w sektorze publicznym (chociaż oczywiście z tą dostępnością jest różnie i czasem dla mnie, a nie mam wad wzroku i jeszcze nie jestem bardzo stary, strony administracji publicznej są niedostępne). Problem dostępności stron internetowych w sektorze prywatnym (a więc np. stron korporacyjnych, portali, etc.) w Polsce jest zupełnie nie ruszony. W USA od kilku lat toczy się sprawa przeciwko serwisowi target.com. Aktualnie nabiera tempa jako sprawa o statusie powództwa zbiorowego.

Na początku 2006 roku pewien niewidomy student zdecydował się skorzystać z ustawy the Americans With Disabilities Act (ADA) i pozwał wydawcę serwisu target.com, ponieważ witryna ta była dla niego niedostępna. Od początku w spór przeciwko serwisowi zaangażowana jest organizacja National Federation of the Blind (ten spór doczekał się nawet hasła w Wikipedii: National Federation of the Blind v. Target Corporation). Organizacja reprezentuje swoich członków i wspomnianego studenta właśnie (a w pozwie zarzucono również naruszenie ustaw stanowych: the California Unruh Civil Rights Act, the California Disabled Persons Act).

W tej sprawie zebrało się już kilka istotnych dokumentów sądowych, w tym np.MEMORANDUM & ORDER Re: Defendant’s Motion to Dismiss; Plaintiffs’ Motion for Preliminary Injunction (PDF). W październiku 2007 roku podjęto kroki, by pozew stał się pozwem zbiorowym o zasięgu ogólnonarodowym (chodzi oczywiście wciąż o USA; tu MEMORANDUM & ORDER Re: Plaintiffs' Motion for Class Certification and Motion to Bifurcate; Defendant's Motion for Summary Judgment (PDF), również w wersji tekstowej).

We wrześniu 2007 roku sędzia uznał, że serwis internetowy może być uznany za "a place of accommodation", o którym mowa w przywołanej ustawie ADA (chociaż wcześniej różnie z tym było; por. Web i niepełnosprawni w USA z 2004 roku, kiedy sąd apelacyjny nie uznał, że strona internetowa mieści się w katalogu 12 "publicznych miejsc", por. również Dyskryminacja w dostępie, gdzie mowa orzeczeniu w sprawie przeciwko liniom lotniczym Southwest Airlines - tu również sąd uznał, że ustawa dotyczy "fizycznych miejsc").

Po tym, jak sprawa przeciwko target.com zyskała walor powództwa zbiorowego, toczy się dalej i komentatorzy spodziewają się, że już niebawem znów pojawi się w sądzie. Aktualnie na liście Internet Society "Chapter-delegates" padło pytanie - jak ISOC (któryś z oddziałów) może włączyć się do tej sprawy. Hasło ISOC brzmi: "The Internet is for everyone" (internet jest dla wszystkich).

Gdyby sąd w tej sprawie ostatecznie uznał, że również "prywatne witryny" muszą spełniać wymagania dostępności dla osób niepełnosprawnych - byłoby to coś niezwykle istotnego. Myślę również, że kolejnym krokiem byłby pozew przeciwko np. Google w związku z serwisem YouTube. O ile Google Video ma możliwość dodania pliku z napisami, to YouTube po prostu pozwala na publikowanie klipów z ograniczonymi polami opisu. A coraz częściej mówi się o możliwościach usprawnienia dostępu do materiałów multimedialnych (por. Meta warstwy dla multimediów - co z tym zrobić?, Kierunki implementacji dyrektywy medialnej w Polsce).

Polska podpisała Traktat ONZ o prawach osób niepełnosprawnych i teraz czekamy na ratyfikację (por. również Traktat ONZ: prawa niepełnosprawnych w tym dostępność do informacji; tu problem jest taki, że ONZ w swoim traktacie sprawę dostępności "sektora prywatnego" - jak się wydaje - postawiła miękko: "Państwa-Strony podejmą również stosowne kroki w celu: (...) Dopilnowania, aby przedsiębiorstwa sektora prywatnego oferujące usługi całemu społeczeństwu, wzięły pod uwagę wszelkie aspekty dostępności tych usług dla osób niepełnosprawnych", chociaż wpisuje się to w pewien poziom ogólności postanowień traktatowych tego typu). Czekamy też na ustawę o równym traktowaniu (por. m.in. w tekście Dyskryminacja w serwisie internetowym - wiek, płeć, etc. przy wynajmie mieszkań), w której pojawić się mogą wreszcie jakieś mechanizmy skutecznego dochodzenia roszczeń w przypadkach dyskryminacji bezpośredniej i pośredniej (a za dyskryminację właśnie uznaję brak dostępności).

Sięgnij do źródeł w sprawie NFB vs. Target:

Opcje przeglądania komentarzy

Wybierz sposób przeglądania komentarzy oraz kliknij "Zachowaj ustawienia", by aktywować zmiany.

Kijem w mrowisko

BoBsoN's picture

Wolność i neutralność internetu powoli staje się tylko pustym hasłem.

O ile są dosyć twarde przesłanki logiczne do wymagania dostępności i narzucania innych wymogów przedsięwzięciom finansowanym z puli opłat ponoszonych przez społeczeństwo - m.in. stron tworzonych przez rząd i organizacje państwowe - o tyle narzucanie wymogów "dostępności" prywatnym firmom/instytucjom/osobom jest (imo) jawnym złamaniem zasad wolności i neutralności w internecie. Prawo nie powinno zmuszać mnie do świadczenia usługi w sposób na który nie mam ochoty - to ja najwyżej tracę klientów.

Ostatnio coraz silniej widać galopującą rządzę totalnej kontroli u władz (a często i różnych społeczności). Mnożą się nakazy i zakazy. Prawo unijne powoli z zdrowego podejścia "co ci nie wolno" - staje się prawem mówiącym, że nie wolno ci wszystkiego chyba prawo mówi, że wolno. Całość mam wrażenie prowadzi do załamania się systemu prawnego (w najmniej drastycznym przypadku wymagającego reformy czyszczącej prawo z nielogiczności i niekonsekwencji).

Mam nadzieję, że doczekam czasów powrotu do zdrowych zasad pożycia społecznego, gdzie konkurencja nie była ograniczona niezdrowymi przepisami, a podobne rzeczy jak dostępność wynikały jedynie z chęci świadczenia lepszych usług i dobrej woli.

Dostępność miejsc publicznych

Zadzior's picture

Osobiście uważam, że Internet, a więc także strony internetowe są miejscem publicznym. Dlatego osoby i instytucje oferujące informacje w serwisach powinny dbać o ich dostępność w takim stopniu, jak dbają o dostępność budynków. A że z tym też dość marnie... Na jednej z prowadzonych przeze mnie prezentacji na temat dostępności przedstawiciele 'działu kreatywnego' pewnej firmy produkującej serwisy internetowe stwierdzili, że stosowanie zasad dostępności zniszczy ich wizję artystyczną. Zwróciłem im uwagę, że to nieprawda, ale świadczy to jednak o niskiej wiedzy i świadomości ludzi zaangażowanych w budowanie Internetu. Niezbędna jest więc praca u podstaw, rzekłbym - pozytywistyczna.

Jacek Zadrożny

A co z mediami tradycyjnymi?

To znaczy, ze Gazeta Wyborcza tez ma drukowac wersje duzymi literami dla niedowidzacych albo alfabetem Braille'a dla niewidomych?

A TVN?

Co do telewizji...

VaGla's picture

Co do TVN i innych telewizji, to prawdopodobnie będzie kilka spraw wyniknie z implementacji do polskiego prawodawstwa dyrektywy 2007/65/WE (por. Kierunki implementacji dyrektywy medialnej w Polsce)
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

Gazeta Wyborcza w Braille'u?

Zadzior's picture

A czemu nie? Ja jednak zwracam uwagę na pojęcie "racjonalnego usprawnienia". GW wydawana w braille'u, a nawet w powiększonym druku nie bardzo mieści się w tej definicji. Jednak dostępne strony - owszem, bo nie kosztują więcej.
Jacek Zadrożny

target.com - była ugoda

VaGla's picture

W haśle Wikipedii pt. National Federation of the Blind v. Target Corporation, w którym znajduje sie omówienie sporu, można przeczytać:

After vigorous prosecution and defense motions, in September, 2008, the parties reached settlement on the injunctive relief that included further changes to be made to the Target.com website and related policies, and the establishment of a $6,000,000 settlement fund to compensate members of the California subclass. The parties also agreed that defendant would pay plaintiffs’ reasonable attorneys fees and litigation costs in an amount to be determined by the court. On August 3, 2009, Judge Marilyn Hall Patel issued her order awarding $3,738,864.96 in attorney’s fees and costs to the Plaintiffs. That award is, of course, in addition to the $6,000,0000 settlement fund funded by Target. The court substantiated the award by declaring that “Plaintiffs have broken new ground in an important area of law” and noting that “plaintiffs’ litigation strategy involved the extension of important areas of disability law into an emerging form of electronic commerce that promises to grow in importance.”

--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>