SMSy wyborcze. Uprzejmie proszę: Gadzinowski, daj mi pan spokój...

spam od GadzinowskiegoSpamerski sezon rozpoczął SMS, w którym Piotr Gadzinowski, zupełnie nie dbając o moją prywatność, zupełnie mnie lekceważąc (żeby nie napisać ostrzej, lub dosadniej), domaga się, bym oddał na niego głos w nadchodzących wyborach. Jest to już "recydywa", gdyż poseł ten również przy okazji poprzedniej kampanii wyborczej (negatywnie) "zaistniał" w mojej komórce. Jak mam szanować kogoś, kto nie szanuje mnie? Może by do nich dotarło, gdyby zacząć ich pozywać? Na razie wiem na pewno, że kandydat ten na mój głos może nie liczyć. I nie ma to nic wspólnego z polityką.

SMS przyszedł z numeru +48609299969. Zadzwoniłem, by dowiedzieć się kto jest po drugiej stronie. Nikt nie odebrał. Automat powiedział: obecnie nie można pozostawić wiadomości, gdyż użytkownik wyłączył nagrywanie. Cwane. Nie jestem zwolennikiem stosowania metod chuligańskich w obronie swojej prywatności. Naprawdę jestem też dość spokojnym człowiekiem. Przed napisaniem tej notatki odszedłem na kilka minut od klawiatury, bo to, co chciałem napisać pod wpływem wzburzenia wykraczałoby poza ogólnie przyjęte normy dobrego wychowania.

Cóż. Cyniczni politycy wiedzą, że dość trudno dochodzić swoich roszczeń, ale mamy już pewne jaskółki: SMS'y mogą naruszać prawo do prywatności - co wynika z wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie (sygn. I ACa 584/06). Wówczas sąd uznał, że doszło do zawinionego naruszenia prywatności i zasądził wypłatę zadośćuczynienia w wysokości 5 tys. zł... Przydałby się taki wyrok w kontekście spamu wyborczego.

A nazwisko posła Gadzinowskiego już raz było przedmiotem wyborczego spamu, który trafił na moją komórkę dwa lata temu: Polityczny spam w praktyce wyborczej. Najwyraźniej ktoś uznał (wszak nie wiem, kto wysłał SMS'a, kto zlecił jego wysłanie, wiem jedynie w czyim interesie został on wysłany), że podoba mu się ta metoda agitacji wyborczej. Uznał pewnie, że jest ona skuteczna.

Jeśli ktoś ma jakiś rozsądny pomysł na to, by metodami zgodnymi z prawem przekazać kandydatowi, iż robi bardzo źle, to jestem ciekawy sugestii. Oczywiście wiem, że mogę złożyć pozew w sądzie. Poniżej mojej godności jest działanie, o którym słyszałem kiedyś w kontekście walki ze spamem, a mianowicie: przesłanie do źródła niechcianej korespondencji elektronicznej przesyłki zawierającej muszlę klozetową, z której przed wysłaniem ktoś skorzystał zgodnie z jej funkcjonalnym przeznaczeniem.

Doniesienia i komentarze na podobny temat gromadzę w dziale spam.

Opcje przeglądania komentarzy

Wybierz sposób przeglądania komentarzy oraz kliknij "Zachowaj ustawienia", by aktywować zmiany.

smsy przy referendum w sprawe wejscia do uni

3 lata tamu w trakcie trwania referendum, które trwało 2 dni, dostałem smsa zachęcającego do pójścia na referendum. napisałem do sieci gsm, że sobie nie życzę itd. i w ciągu 10 minut otrzymałem sążniste wyjaśnienie, że sms-y to można przesyłać kiedy i komu się chce, i to nie jest złamanie ciszy wyborczej i w ogóle żadnych przepisów.

W tym serwisie o tym było sporo

VaGla's picture

Może Pan sięgnąć do tekstów Walcz o (s)pokój, Spam referendalny na komórki, Dalszy ciąg sprawy referendalnego spamu na komórki... Aaaa i jeszcze: Spam polityczny.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

Ja kilka razy w tygodniu

Ja kilka razy w tygodniu dostaje mailem rewelacje na temat "warszaqwskiej jedynki samoobrony". Czesc prosto z czyjes skrzynki (nadawca zignorowal prosbe o zaprzestanie spamowania), czesc za posrednictwem YouTube. Wysylane jako "polec film". YouTube reagowac nie chce, pisza tylko, ze moge sobie zablkowac w profilu tego uzytkownika - tyle, ze zeby takie cos zrobic, musialbym najpierw zarejestrowac sie w YouTube, a na to nie mam ochoty.

nie tylko wybory

Siostra zakładała działalność gospodarczą i dzień po wizycie w urzędzie dostała wiadomość na poczcie (bo nie odebrała) o super ofercie konta dla firm w pewnym banku.

Przepraszam

Przepraszam. Sms trafił do Pana pomyłkowo. Smsy były wysyłane tylko do moich znajomych. Pomylic cyfrę przy wstukiwaniu numeru, nie jest trudno.

Dwa lata temu również pomyłka?

VaGla's picture

Dwa lata temu również dostałem spam SMSowy, którego celem było przekonanie mnie, bym oddał na pana głos. Trudno mi sobie wyobrazić pomyłkę z kampanii wyborczej na kampanię. Przekonuje pan swoich znajomych, by na pana głosowali? A to są dobrzy znajomi?

Jednocześnie przyjmuję przeprosiny. Sygnał jednak do czytelników serwisu: w ciągu dwóch dni notatka o tytule wykorzystującym nazwisko posła Gadzinowskiego znalazła się w pierwszej dziesiątce wyników wyszukiwawczych Google, gdy zapytać go właśnie o to nazwisko. Być może to jest metoda komunikowania się z osobami, które w istocie mają reprezentować Naród. Jeśli nie da się dotrzeć do nich w inny sposób, to czasem odpowiedź może dotrzeć, gdy przekaz będzie w tym strumieniu informacji, którego dana osoba nie przeoczy. Każdy interesuje się sobą ;>
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

spojrzenie z innej strony

Przeważnie spam ma na wiele osób przeciwny wpływ niż chciał nadawca. A co jeśli teraz zamierzeniem nadawcy było uzyskanie właśnie takiego efektu - zniechęcenia ewentualnych wyborców ?

Jeszcze kilkanaście godzin

Maltan's picture

i cisza wyborcza. Ciekawe jak w tym roku będzie przestrzegana. Inna sprawa, że te przepisy powinny być usunięte.

W tym roku żadnych telefonów, smsów. Nawet mało mejli. Może do dobry prognostyk.

Wojciech

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>