Wymień stary dowód na nowy, czyli wirtualne ministerstwo
W sumie to ciekawa inicjatywa - Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji przekonany w klipie opublikowanym w serwisie YouTube, by wymienić dowód osobisty na nowy. Pod koniec czerwca Minister Kaczmarek zainaugurował kampanię informacyjną. Mowa jest też o tym, że Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji otworzy placówkę w grze Second Life. Hmmm...
Od 2001 roku trwa wymiana starych dowodów osobistych (zielone książeczki) na nowe dowody plastikowe. Proces wymiany dowodów kończy się 31 grudnia 2007 r. co oznacza, że od 1 stycznia 2008 r. stare dokumenty stracą ważność. Ludzie nie chcą wymieniać. Ministerstwo myśli jak tu ich przekonać.
Jednym z pomysłów jest spot opublikowany w YouTube: Wymien stary dowod na nowy. Klip obejrzało do tej pory siedem i pół tysiąca razy. O działaniach ministerstwa można przeczytać również w notatce na stronach resortu: Wymiana dowodów osobistych - Minister J. Kaczmarek zainaugurował kampanię informacyjną.
TVN24 opublikowało informację, w której można było przeczytać: "Kolejnym pomysłem jest otwarcie wirtualnego ministerstwa w popularnej grze sieciowej "Second Life". Gdy tak się stanie, resort będzie pierwszym przedstawicielem polskiej administracji państwowej w sieci. Gracz, który zdecyduje się zwiedzić MSWiA, będzie mógł wejść do niektórych pokoi, usłyszeć, czym zajmuje się resort, a nawet zadać pytanie ministrowi". Informacja powyższa nie jest już w Sieci dostępna (trafiła w niebyt reorganizacyjny, bo takie są losy niektórych informacji w niektórych serwisach). Ciekawe czy inicjatywa MSWiA może zderzyć się z podobną rzeczywistością? Jest za to notatka w serwisie Gazeta.pl: MSWiA wkracza do "Second Life": "Resort spraw wewnętrznych coraz śmielej wykorzystuje w swojej działalności internet. Chce wkrótce otworzyć własny pokój w "Second Life" - wirtualnym świecie najpopularniejszej gry świata - informuje "Rzeczpospolita". W Rzeczpospolitej, którą cytuje Gazeta, również notatka trafiła już do niedostępnego powszechnie archiwum...
Wirtualne światy rządzą się swoimi prawami. Informacje czasem znikają. Wiadomo, że idzie nowe. Już Szwecja postanowiła uruchomić w Second Life swoją ambasadę (por. Ambasada Szwecji w Second Life). Jednak nawet Szwedzi nie ustrzegli się problemów - bo przeniesienie budynku zgodnego z projektem architektonicznym "z reala" zrodziło pytania o prawa autorskie architekta, o nadzór, o inne prawa wyłączne... To showbiznes. Możemy nawet zabiegać o to, by ktoś w grze wysadził w naszym nowym przedstawicielstwie wirtualną bombę atomową (por. Wirtualna rewolucja Second Life Liberation Army) - wszystkie serwisy na świecie będą wówczas o nas pisały (do momentu, aż gra przestanie wzbudzać emocje nowości).
Wirtualna rzeczywistość to nowe wyzwanie, ale też nieznane zagrożenia. Skoro polski "resort siłowy" (którego przełożonemu podlega szef Policji) umieszcza klip w YouTube, to znaczy, że YouTube nie jest siedliskiem piractwa, etc.. Oczywiście tak wyartykułowany wniosek to demagogia, podobnie jak demagogią jest wniosek przeciwny, że YouTube to siedlisko piractwa. Po prostu idzie nowe. Wraz z "nowym" mogą jednak pojawić się stare pytania: ile będzie kosztowało uruchomienie przedstawicielstwa w grze (to przecież komercyjne przedsięwzięcie, udział w tej grze kosztuje pieniądze). Ile będzie kosztowało utrzymanie tego przedstawicielstwa (ktoś przecież musi kierować awatarem urzędnika, trzeba płacić abonament). Dlaczego wybrano akurat Second Life? Jak pogodzić "budowę" wirtualnego przedstawicielstwa w nieogólnodostępnej przestrzeni z postulatem dostępności i równości obywatela wobec administracji publicznej? Co z accessibility i z neutralnością technologiczną?
Skoro w Second Life pojawi się Kraków - o czym można przeczytać w tekście krakowskiego wydania Gazety: Kraków zaczyna drugie życie w Second Life, przy czym jednocześnie są problemy z zakazami fotografowania Wawelu (por. Wawel chroni prawa fotografów???), to znaczy, że Polska będzie silnie reprezentowana w tej globalnej grze, z której jednak globalnie korzysta trochę ponad 8 milionów użytkowników (na dziś dokładnie: 8,385,862), przy czym w ciągu ostatnich 60 dni zalogowało się tam 1,682,527 osób... Globalnie rzecz ujmując - niewiele. "Second Krakow" to przedsięwzięcie komercyjne, animowane przez agencję reklamową. A Ministerstwo?
Jeszcze niedawno reklama pop-up zasłania strony resortu w sposób, który skutecznie przeszkadzał w dostępie do zasobów. Być może w drugim życiu będzie lepiej? W tym względzie nie jestem wstecznikiem, chociaż mam kilka wątpliwości (por. również Kampania prezydencka w USA, czyli CNN i YouTube znalazły sposób).
- Login to post comments
Piotr VaGla Waglowski
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>
Tiaaa...
A czy w Polsce da się *cokolwiek* załatwić przez Internet bez wystawania w kolejkach zapyziałych urzędów? Z tego co wiem to nie. I to jest chyba problem.
Z dowodami to jest ten
Z dowodami to jest ten kłopot, że "zaraz" po tym jak się go wymieni można zacząć myśleć o kolejnej wymianie na następny lepszy już podobno przygotowywany DO. I po co?
Znajomy francuz, czyli mieszkaniec EU od początku jej istnienia nadal jeździ autem z tablicami wydanymi w latach 50tych zeszłego wieku), i posiada prawo jazdy praktycznie identyczne jak nasze stare, podobno nieważne w EU, czyli można... wszędzie tylko nie w .pl. Trochę to smutne jest.
W dodatku nowy dowód jest
W dodatku nowy dowód jest ważny przez 10 lat. Czyli za 7-10 lat mamy powtórkę z dzisiejszego szaleństwa.
Otwarte Second Life
E, tak źle z tą interoperacyjnością to nie jest. Owszem, SecondLife zaczęło jako przedsięwzięcie całkowicie zamknięte, z zabezpieczoną przed kopiowaniem "zawartością", security by obscurity it tak dalej, ale już od ponad roku trwają pracę nad "otwarciem" tego świata: kiedy jeszcze to śledziłem, to przechodzono z "ukrywania" danych na ich cyfrowe podpisywanie i szyfrowanie, otwarto protokół, krążyły plotki o otwarciu kodu nie tylko klientów ale i serwera. Zdaje się, że kilka firm używa serwerów analogicznych do tego na którym "stoi" Second Life w swoim intranecie.
Z drugiej strony głupio tak żeby organizacje państwowe robiły coś tylko dlatego, że jest "fajne" i nowe, przypomina mi to trochę dyskusję o głosowaniu przez internet: uzasadnienia dla nowej technologii jakieś się na pewno znajdą, tylko czy to właściwa kolejność?
A ja będę do znudzenia
A ja będę do znudzenia powtarzać, że 8 mln użytkowników SL to mit. Liczbę aktywnych graczy Linden Labs szacuje na niecałe 500 tys osób.
Dletego podalem precyzyjnie
Dlatego podałem precyzyjne dane dotyczące korzystania z SL. Zarówno to, ile jest kont założonych w tej grze, jak również ile z tych kont użyto w okresie poprzednich 60 dni. Oczywiste jest dla mnie, że część z tych kont, których użyto w ciągu dwóch ostatnich miesięcy należy do osób, które incydentalnie chciały sprawdzić jak ta gra wygląda w środku i do niej więcej nie wróciło.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination