System w działaniu - znaleziono złodzieja kompotów po 15 latach

15 lat temu ktoś włamał się do jednej z piwnic i ukradł kompoty. Wartość tych kompotów w dniu dzisiejszym wynosiłaby pewnie około 10 zł. Niedawno Policja wytropiła sprawcę, korzystając z systemu AFIS, czyli Automatycznego Systemu Identyfikacji Daktyloskopijnej. Sprawcę ujęto.

W systemie gromadzi się i porównuje jedynie obrazy odbitek palców i dłoni bez żadnych danych demograficznych. Zatem nie można poszukiwać danych żadnej osoby na podstawie jej imienia i nazwiska, adresu, nr PESEL. Można natomiast porównać, czy ślad linii papilarnych znaleziony np. na miejscu przestępstwa albo czy odbitki linii papilarnych osoby zdaktyloskopowanej przez funkcjonariuszy w jakiejkolwiek jednostce Policji w kraju figurują już w AFIS - tak wynika z artykułu opublikowanego w 2004 roku w Gazecie Policyjnej. Tam również można przeczytać o współdziałaniu systemu AFIS i Krajowym Systemem Informacyjnym Policji, o Osobistym Identyfikatorze Osoby daktyloskopowanej nadawanym przez KSIP... A jak to działa?

Na stronie katowickiej Policji dostępna jest notatka na temat zdarzeń:

W marcu 1992 roku funkcjonariusze zostali wezwani na ulicę Skłodowskiej, gdzie nieznany sprawca włamał się do piwnicy, z której zabrał narzędzia oraz przetwory owocowe. Na miejscu zabezpieczono różne ślady przestępstwa m. in. odbitki linii papilarnych. Jako że podjęte w sprawie czynności nie przyniosły efektów, dochodzenie zostało umorzone ze względu na niewykrycie sprawcy.

Od tamtego czasu nastąpił znaczny postęp w dziedzinie badań kryminalistycznych, dlatego też analizując w styczniu br. umorzone w przeszłości postępowanie, funkcjonariusze postanowili sprawdzić zabezpieczone ślady linii papilarnych w systemie AFIS. Dzięki niemu można błyskawicznie ustalić, czy ślady linii papilarnych znalezione na miejscu przestępstwa albo odbitki linii papilarnych osoby zdaktyloskopowanej przez funkcjonariuszy w jakiejkolwiek jednostce Policji w kraju figurują już w policyjnym systemie.

Okazało się, że odbitki linii papilarnych należą do Dariusza G., 30 - letniego mieszkańca Piekar Śląskich, który w przeszłości zatrzymywany był w związku z przestępstwami kradzieży i paserstwa. Mężczyzna prowadzący obecnie własną działalność gospodarczą był ogromnie zaskoczony wezwaniem na komendę i przedstawieniem zarzutu dokonania przestępstwa sprzed kilkunastu lat. Wobec okazanych mu dowodów przyznał się do dokonania włamania i złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze.