Odnośnie sejmowej cenzury
Dzisiejsze (piątkowe) żółte strony "Dziennika Gazety Prawnej" otwiera tekst Sławomira Wikariaka pt. "Sejm cenzuruje posłów". Chodzi o w nim interpelację nr 30854 do ministra finansów w sprawie ekonomii współdzielenia, którą złożył poseł Zbigniew Chmielowiec. W tekście interpelacji, która została opublikowana na stronach sejmowych "zaczerniono" fragmenty. Chodzi o nazwy firm "których działalność polega na wirtualnym łączeniu osób oferujących towary lub usługi z ich odbiorcami", czyli Uber lub BlaBlaCar. Oczywiście wszyscy wiedzą, o jakie firmy chodzi i wiedzieli kilka dni temu, gdy zrzut ekranu z ocenzurowaną przez Kancelarię Sejmu interpelacją poselską zaczęły krążyć w Sieci (wraz z linkami do niezaczernionej odpowiedzi). Dziś temat jest w mediach i red. Wikariak przepytał część osób zainteresowanych sprawą (tu odsyłam do tekstu DGP). Ja sam się z tego typu praktyką zaczerniania wcześniej nie spotkałem w Sejmie, a od paru(nastu) lat przyglądam się sejmowej aktywności. Dlatego dość mnie zaniepokoiło to zjawisko.
Nie chcąc "robić reklamy" (co z Twitterem na stronach Sejmu?), nie chcąc "narazić się na naruszenie dóbr osobistych" (por. Przeprosiny za naruszenie dóbr osobistych na stronach UOKiK), a nawet chcąc "chronić dane osobowe" (w przypadku spółek nic takiego się zdarzyć nie może, aczkolwiek ze strony BlaBlaCar i ze strony Uber nie potrafiłem dowiedzieć się, w jakich formach prawnych te podmioty działają), Kancelaria Sejmu w istocie spółkom zrobiła reklamę. Sam muszę do nich podlinkować w ramach zasady powołania się na źródło. Poza tym dochodzi klasyczny Efekt Streisand.
Screenshot strony sejmowej z zaczernionymi fragmentami interpelacji poselskiej nr 30854. Dziś odpowiedź na interpelację również zaczerniona, ale kilka dni temu taka nie była.
Na stronach Dziennika Gazety Prawnej tekstu jeszcze nie znalazłem, ale mam już jego papierową wersję.
Żółte strony Dziennika Gazety Prawnej z 20 marca 2015 roku - otwiera je tekst o sejmowej cenzurze.
W tekście DGP jest też i moja krótka wypowiedź. Gdybym miał napisać nieco dłuższy komentarz do zjawiska zaczerniania fragmentów interpelacji poselskich (i wszystko jedno który poseł by taką interpelację składał), to ów komentarz miałby mniej więcej taką treść:
Chodzi o to, że już dziś ignoruje się art. 4 Konstytucji RP, w którym mowa m.in. o bezpośredniej możliwości sprawowania władzy przez naród (a Naród to - wedle preambuły konstytucyjnej - wszyscy obywatele RP). Oderwanie "władzy" od Narodu postępuje. Bez informacji na temat działania państwa Naród nie może realizować swojej władzy zwierzchniej. Możliwość zaś realizowania takiej władzy wydaje się być wielce niepokojąca dla piastunów władzy. W efekcie ogranicza się inicjatywy obywatelskie. Przy czym możliwość bezpośredniego realizowania władzy zwierzchniej to przecież nie tylko możliwość występowania z obywatelską inicjatywą legislacyjną. To też prawo składania petycji, wniosków i skarg, prawo do sądu, prawo zabiegania o udział w podejmowaniu decyzji, jak np. prawo do udziału w konsultacjach publicznych, publicznych wysłuchaniach. To wszystko wymaga dostępu do informacji, którego obywatelom się często odmawia, albo utrudnia (przykład to anonimiazcja orzeczeń sądów administracyjnych, w których anonimizuje się nie tylko nazwy organów, nazwy miast, w których te skarżone organy działają, ale np. wysokość orzekanych przez sądy grzywien). Starając się dać odpór obywatelom domagającym się dostępu do informacji i owej bezpośredniej formy realizowania władzy zwierzchniej piastuni władzy podnoszą, że przecież mamy demokrację przedstawicielską. Przepis art. 4 czytają tylko w części. Rzeczywiście mowa tam o tym, że władza zwierzchnia realizowana jest za pośrednictwem swoich przedstawicieli, ale - czego się już zwykle nie czyta - "lub bezpośrednio". Pośrednictwo jest podnoszone, jako argumentacja dla ukrócenia aktywności obywatelskiej. I kiedy nagle okazuje się, że anonimizuje się fragmenty interpelacji poselskiej, by obywatele nie mogli dowiedzieć się tego, o co pyta wybrany w wyborach przedstawiciel, to jest to - jak się wydaje - kolejny etap odrywania się "władzy" od społeczeństwa.
Przy czym - dodam od razu - nie jestem przekonany, że Sejm RP nie mógłby być odpowiedzialny za naruszenie dóbr osobistych, gdyby do bezprawnego naruszenia dóbr osobistych doszło. Myślę, że mógłby być, podobnie jak mógłby być odpowiedzialny poseł - autor interpelacji. Ale w pierwszej kolejności należałoby tu rozpatrywać bezprawność naruszenia. Poseł składając interpelację działa na podstawie ustawy (art. 14 ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora stwierdza m.in., że w wykonywaniu obowiązków poselskich poseł w szczególności ma prawo wnosić interpelacje i zapytania poselskie). Sejm publikując treść interpelacji na stronach sejmowych działa na podstawie regulaminu Sejmu, a ten ma "trzymanie" konstytucyjne. Nie znam żadnego przypadku, w którym Sejm (Kancelaria Sejmu?) skutecznie byłby pozwany za publikację treści przygotowanych i opublikowanych na podstawie ustawy i regulaminu. Ale słusznie w swoim komentarzu dr Paweł Litwiński odwołuje się do możliwości regulaminowych (prezydialna możliwość skreślenia z interpelacji zwrotów sprzecznych z etyką poselską przed przyjęciem interpelacji). Nic takiego tu nie nastąpiło. Zatem tym bardziej to dziwna i niepokojąca sytuacja.
I niebezpieczna dla demokracji.
Art. 192 Uchwały Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 30 lipca 1992 r. Regulamin Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej:
1. Posłowi przysługuje prawo złożenia interpelacji w sprawach o zasadniczym charakterze i odnoszących się do problemów związanych z polityką państwa.
2. Interpelacja powinna zawierać krótkie przedstawienie stanu faktycznego będącego jej przedmiotem oraz wynikające zeń pytania oraz powinna być skierowana zgodnie z właściwością interpelowanego.
3. Interpelację składa się w formie pisemnej na ręce Marszałka Sejmu.
4. Prezydium Sejmu pozostawia bez biegu interpelację, która nie spełnia wymogów określonych w ust. 1 i 2.
5. Prezydium Sejmu może zażądać skreślenia z interpelacji zwrotów sprzecznych z zasadami etyki poselskiej, pod rygorem nieprzyjęcia interpelacji.
6. Marszałek Sejmu przesyła interpelację niezwłocznie interpelowanemu.
7. Informacja o złożonych interpelacjach oraz teksty interpelacji, którym Prezydium Sejmu nadało bieg, są udostępniane w Systemie Informacyjnym Sejmu.
- Login to post comments
Piotr VaGla Waglowski
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>
Tekst DGP już online
Sejm cenzuruje posłów. Dlaczego Kancelaria wycięła z interpelacji nazwy Uber i BlaBlaCar?
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination
BlaBlaCar lub Usługodawca
BlaBlaCar lub Usługodawca oznacza Comuto SA z siedzibą przy Avenue de la République 84, 75011 Paris, zarejestrowane we Francji przez Greffe du Tribunal de Commerce de Paris pod nr RCS Paris 491904546, posiadająca numer identyfikacji podatkowej: FR 76491904546;
Serwis Usługodawcy oznacza www.BlaBlaCar.com, www.blablacar.es, www.blablacar.it, www.covoiturage.fr www.blablacar.nl www.blablacar.pt oraz www.blablacar.pl a także każdą inną stronę internetową utrzymywaną lub zarządzoną przez BlaBlaCar która oferuje w jego imieniu Usługi;
http://www.blablacar.pl/blog/regulamin
http://en.wikipedia.org/wiki/
http://en.wikipedia.org/wiki/Uber_(company)
http://orka2.sejm.gov.pl/INT7
http://orka2.sejm.gov.pl/INT7.nsf/klucz/7259B299/$FILE/i30854-o1.pdf