Ojej, niestandardowy Orzeł Biały na dowodzie osobistym. Jak do tego może dojść?

Problem sam się nie rozwiąże. Problem herbu i godła Rzeczpospolitej Polskiej sygnalizowany był publicznie nie raz. W tym serwisie publikowałem list do Pana Prezydenta RP, publikowałem też raport z warsztatów MAiC, który zajmował się kwestiami niedostosowania godła RP do zwykłego używania. Dziś dowiaduję się, że jest kłopot z godłem na nowych plastikowych dowodach osobistych, które mają niebawem wejść do użycia. Jasne, że pewnie ciekawszym problemem jest to, że nie będzie taki dowód osobisty miał elektronicznego chipa, ale jednak problem godła również jest istotny.

W tekście Co jest nie tak z orłem na nowym dowodzie? "Zapanowała mała konsternacja" czytam, że MSW samo z siebie rozumie, że "wszystkie cyfrowe reprodukcje stanowią siłą rzeczy niedoskonałe przetworzenie godła, którego wizerunek zawsze w pewnym stopniu będzie się różnić od wizerunku stanowiącego załącznik do ustawy". Czytam też, że "Komisja Heraldyczna nie opiniowała wizerunku Orła Białego zamieszczonego na nowym wzorze dowodu osobistego" - jak miał ponoć przyznać rzecznik MAiC...

Gdzie jest problem? jednym z problemów jest to, że nasze godło - to z ustawy - jest niedostosowane do współczesności. Nikt w Polsce nie udostępnił też cyfrowego "wzoru" godła. Mógłby to zrobić np. Pan Prezydent. Co ciekawe - jeden taki wzór pewnie nie wystarczy, bo w różny sposób wychodzi znak reprodukowany różnymi technikami na różnych podłożach. Stąd trzeba pomyśleć o całej księdze znaku wraz z przykładami jego stosowania. Bo przecież problem nie jest tylko z identyfikacją państwową na dowodach osobistych, ale chodzi o tablice urzędowe, pieczęcie urzędowe, pisma urzędowe, oznaczenie urzędowych publikatorów (w tym BIP - dlaczego urzędowy publikator teleinformatyczny ma mieć swoje logo, skoro wystarczy, że byłby oznaczony herbem RP?), chodzi o tablice graniczne, orły w Wojsku Polskim, orły na dyplomach, na standach ministerialnych a i wojewódzkich (wiem, że niebieski to fajne tło, ale to nie barwy państwowe), pytanie o herb lub godło na pieniądzach i tak dalej. Tego jest masa. I są kraje, również te w Unii Europejskiej, jeśli nie chcemy pokazywać Republiki Południowej Afryki jako przykład, które wprowadziły jednolitą identyfikację wizualną państwa. W Polsce marnowane są pieniądze na kolejne loga, znaki "promujące" Polskę za granicą i tak dalej, podczas gdy dałoby się problem rozwiązać tak, jak rozwiązali go Brytyjczycy, Niemcy, albo - ostatnio - Holandia.

Silne państwa potrafią rozwiązać problem identyfikacji w sposób jednolity, elegancki, estetyczny, nowoczesny. My jakoś nie potrafimy. Brak jednolitej identyfikacji sprawia, że mamy resortowość i walkę partykularnych interesików, "państwo działa tylko teoretycznie". Mając logo urzędnik nie identyfikuje się z państwem, a z tym logo. Obywatel zaś wie, że państwo nie istnieje, nie ma się z czym identyfikować. Jakiś czas temu zauważyłem, że nawet Sąd Okręgowy w Warszawie zamiast używać symboli państwowych zaczął się posługiwać własnym logo (nie tylko online, ale też na drukach udostępnianych w siedzibie sądu). Czy to znaczy, że tamtejsze wyroki nie są już wydawane w imieniu Rzeczpospolitej Polskiej?

Loga Sadu Okręgowego w Warszawie
Loga Sadu Okręgowego w Warszawie na formularzach dostępnych w siedzibie sądu...

Samo polskie godło (jego wzór) w ustawie jest takie, że się nie nadaje do reprodukowania różnymi technikami. Pisałem o tym ostatnio przy okazji uzyskania nominacji do Rady ds. Cyfryzacji: O Radzie ds. Cyfryzacji dwudziesty tekst w tym serwisie i pokazywałem, jak na pendrajwie Orzeł Biały staje się czarną plamą.

Nie wiem, czy jest sens linkowania raz jeszcze do tych wszystkich materiałów, które są zbiorczo dostępne tu w dziale symbole narodowe. Może raz jeszcze podlinkuję: Złożyłem list do Pana Prezydenta w sprawie zasad stosowania godła Rzeczypospolitej - to było w 2011 roku, raport po Warsztatach w MAC o dostępie do informacji publicznej (PDF) - to było w 2012 roku. Problem jest znany, dyskutowany, wnioski i opracowania przesyłane do administracji publicznej. Nie znajdujemy jednak tam żadnego partnera, który potrafiłby lub chciałby się tematem zająć. W efekcie będzie coraz więcej przypadków do kolekcji, w których po prostu wydaje się pieniądze na kolejne dziesięcioletnie projekty (tyle wszak będzie można używać dowodu osobistego z "nowym, dziwnym orłem").

Tak czy inaczej chyba trzeba stale i stale - do znudzenia - pokazywać ten problem palcem, aż w końcu tam wysoko ktoś poczuje się odpowiedzialny za poprawienie sytuacji, uporządkowania jej, za wprowadzenie księgi znaków państwowych. Do znudzenia i jeszcze raz i jeszcze.

Opcje przeglądania komentarzy

Wybierz sposób przeglądania komentarzy oraz kliknij "Zachowaj ustawienia", by aktywować zmiany.

Kolejny dowód na „wywijanie orła”

Kuriozalne są tłumaczenia urzędnika MSW cytowanego w artykule. Delikatnie ujmując — albo ignorancja, albo problemy okulistyczne.

7 sierpnia zadałem MSW w tej kwestii pytanie — drogą wniosku o udzielenie informacji publicznej — dziś mija 15 dzień…, ale cierpliwie poczekam na odpowiedź. Będzie można porównać argumentację „medialną” i formalną.

Problem w urzędowym postrzeganiu różnic przedstawiania wizerunku godła państwowego zobrazowany został tu:
jakiznaktwoj.pl/aktualnosci

— z pozdrowieniami,

Aleksander Bąk

Na urzędników zmęczenie nie działa.

Witam.

Jak Pan napisał, "stale i do znudzenia'... Tylko, że to na urzędników nie działa! Tak jak nie działają przepisy o odpowiedzialności urzędniczej. A przecież sprawa jest prosta! Decyzje urzędowe podpisuje ktoś do tego umocowany. A skoro jest umocowany, to odpowiada za treść decyzji, nawet jak jej nie pisał a tylko podpisał. A jak zostanie pociągnięty do odpowiedzialności, to jako zwierzchnik, sam może stosowne konsekwencje wyciągnąć wobec podwładnego, który taką decyzję napisał. W sumie bycie szefem zobowiązuje!
Widocznie jest jakiś problem natury mentalności urzędniczej, nawet w sądach. Dlatego ustawa jest od lat martwym przepisem.
Bo gdyby działała, to odszkodowania za błędne decyzje administracyjne, ponosiłby podpisujący decyzję a nie podatnik! A jak dotąd, to podatnik płaci za błędy urzędników, zasłaniających się pieczęcią urzędu! A skoro są urzędem, to na kiego grzyba w urzędzie każdy urzędnik ma e-mail publicznie dostępny? Urząd jest jeden, to i adres e-mail powinien być jeden! Podobnie jak numery faksu.
Ile mniej byłoby bałaganu w dokumentach!
A wystarczy zastosować się dokładnie do Kodeksu Postępowania Administracyjnego i jest tam opisane jak ma działać urząd. Widocznie treść tego dokumentu (K.P.A.) jest za trudna dla prawników w urzędach, albo po prostu niewygodna dla zainteresowanych.
Wieloadresowość poczty elektronicznej czy numerów faksów, wcale nie przyśpieszyła działania urzędu. A jak to widać najczęściej, raczej nawet spowolniła i to do tego stopnia, że zaczęto wymyślać Elektroniczne Obiegi Dokumentów aby opanować chaos dokumentacyjny pism napływających do urzędu. Ale podatnik jest bogaty i każde cudo cyfryzacyjne opłaci! Nawet jak można je zastąpić zwykłym rozwiązaniem, czysto organizacyjnym ale z żelazną konsekwencją egzekwowania tej organizacji pracy urzędu.

Pozdrawiam.

jako na górze, tak i na dole

nie winiłbym urzędnika, takiego czy innego, toż on tylko do pozamiatania, jak każą, sam nic nie może i nic nie zrobi. Odpowiedzialność leży niestety dużo wyżej - premier Tusk. Bo to on powinien pewnymi sprawami sterować, polecać i rozliczać a nawet dyscyplinować. Z drugiej strony Komisja Heraldyczna też specjalnie się nie wychyla a jak już, to powstaje zamieszanie, większe niż było.

Przykładu jak te kwestie rozwiązać też nie trzeba szukać wyłącznie za granicami, choć tam wdrożone, jest mój projekt Orli Dom http://orlidom.pl , składający się już z 4 tomów, a chwalony na Międzynarodowym Kongresie Heraldycznym w Maastricht. Ale u nas nikt nie jest prorokiem, poza bałaganem.

A Prezydent RP ci

A Prezydent RP ci odpisał?

Nie

Kancelaria Prezydenta RP "zgubiła" moje pismo. Ale jednocześnie konkurs na logo prezydenckie postanowiła pozostawić bez rozstrzygnięcia.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

À propos

Tak dla przypomnienia: w czerwcu 2010 roku — po przesłanym w 2009 roku ówczesnemu Prezydentowi, Premierowi oraz Marszałkom Sejmu i Senatu opracowaniu — została złożona w Senacie moja indywidualna petycja „W sprawie podjęcia inictjatywy ustawodawczej w sprawie standaryzacji wizerunku graficznego godła państwowego”. *

Kto ma trochę czasu może sobie poczytać stenogram z dyskusji na posiedzeniu senackiej komisji — zapraszam:

jakiznaktwoj.pl/petycja

Niestety, z przykrością można odnieść nieodparte wrażenie, że procedujący nie do końca wiedzieli z jakim problemem mają do czynienia.

— pozdrawiam,

Aleksander Bąk

--
* Petycja indywidualna P-06/2010
Wnoszący: Aleksander Bąk
184. posiedzenie Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji
1 lipca 2010 r.

W stenogramie, sprawa jest

W stenogramie, sprawa jest porównywania do flagi UE, czy oprócz tego opracowania znasz jakieś inne odnoszące się do symboli narodowych innych państw? Jak dobrze pamiętam to Niemczy mają również jakiegoś ptaka (orła?).

Jest też inny problem

Zgodnie z ustawą o dowodach osobistych dowód osobisty zawiera również wizerunek twarzy oraz podpis jego posiadacza.
To co jest na plastiku - to nie jest podpis posiadacza...Podpis musi być złożony własnoręcznie, a nie odwzorowany.

podpis-odwzorowanie

Nie czepiałbym się takich szczegółów, gdy są bardziej istotne kwestie. Podpisanie się własnoręcznie na plastikowym dowodzie to raczej skomplikowana sprawa. Taka możliwość była przy okazji dowodów-książeczek, ale czy chcemy do nich wracać?

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>