własność intelektualna

W kolejnej odsłonie spektaklu Kazaa, a radzej firma Sharman Networks została pozwana w Australii przez grupę najwiekszych wytwórni muzycznych. Skoro możliwe jest, że jakaś firma może zostać obarczona obowiązkiem blokowania dzieciom dostępu do pornografii (albo sama na siebie nakłada takie zobowiązanie), to firma może również zostać zobligowana do zablokowania dostępu do plików zawierających chronione prawem autorskim utwory muzyczne.

The Motion Picture Association of America, stowarzyszenie reprezentujące interesy branży filmowej ogłosiło, że jedno hollywódzkie studio wygrało proces, w którym orzeczono 23.8 miliona dolarów przeciwko firmie MasterSurf Inc z Kalifornii (której właścicel, Tan Soo Leong, jest Malezyjczykiem), w związku z prowadzeniem serwisu internetowego Film88.com, pozwalającego pobierać pliki z chronionymi prawem autorskim filmami. Sąd wydał wyrok zaoczny, gdyż firma nie odpowiedziała na zarzuty.

The American Civil Liberties Union wspiera apelację Christophera Lamparello. Sąd wcześniej zdecydował, że zarejestrowanie przez niego domeny fallwell.com narusza prawa ze znaku towarowego przysługującego Jerry'ego Falwella.

Aktor Carmine Caridi będzie zmuszony zapłacić 309,600 dolarów w związku z naruszeniem swojego zobowiązania. Aktor skopiował dwa filmy nominowane do Oskara i przesłał ich kopie znajomym, czym naruszył zobowiązanie do nie rozpowszechniania kopii filmów udostępnionych mu jako członkowi Akademii w celu oddania swojego głosu. Przyjaciel aktora, Russell Sprague, który odtrzymał od niego kopie filmów - umieścił je w Internecie. Niebawem oczekiwany jest wyrok w sprawie Spraguea (na podstawie the Digital Millenium Copyright Act), a wspomniany wyżej wyrok w stosunku do Caridiego (150 tys od filmu plus pokryciekosztów sądowych) wynika z pozwu wytówrni Warner Bros.

Niby się słyszy w różnych środowiskach tezy, że owszem, patenty są zgłaszane, ale nikt, tak naprawdę, nie będzie przecież nikogo ścigał za ich naruszenie (takie perskie oko tu by należało puścić). W Wielkiej Brytanii toczy się interesujący spór przed sądem, gdzie z jednej strony występuje firma Frontline Technologies (dysponująca patentem EU (UK) No 0664 061, na "the process of exchanging student data over a wireless network using portable computers and transceivers in an educational environment"), zaś z drugiej brytyjski odpowiednik Ministerstwa Edukacji - DfES (the Department for Education and Skills).

IDG: "Sąd w Kalifornii ostudził nieco zapał Amerykańskiego Stowarzyszenia Przemysłu Filmowego, ścigającego pozwami internetowych piratów w sieciach P2P. Orzekł on bowiem, iż studia filmowe złożyły pozwy w niewłaściwy sposób, a proces ich rozpatrywania przedłuży się".

No i się zaczyna dziać. Sydney Morning Herald donosi, że największy internetowy serwis wyszukiwawczy został pozwany w związku z naruszaniem praw autorskich do publikowanych w Internecie grafik. Powodem w sprawie jest internetowy serwis Perfect 10 z siedzibą w Los Angeles, oferujący materiały hmm... erotyczne (?). Chodzi o mechanizm wyświetlający kopie plików graficznych za pomocą wyszukiwarki grafik Googla, oraz linkujący do nieautoryzowanych mirrorów.

Hubert Salik na łamach Gazety Wyborczej: "W takiej sytuacji wolę wariant, w którym rynek wybierze gorsze i tańsze. Pod warunkiem że zrobią to miliardy konsumentów, a nie kilka lub nawet kilkadziesiąt uprzywilejowanych podmiotów. Przesada? Koncerny już dziś wykorzystują patenty jako broń przeciwko niepokornym."

To jest wojna. Toczy się bezpardonowa walka pomiędzy zwolennikami nadania praw wyłącznych a organizacjami zrzeszającymi rzeczników interesu publicznego.

7thGuard publikuje kolejny materiał poświęcony zagadnieniom prawnym funkcjonowania oprogramowania typu open source. Tym razem jest to referat Krzysztofa Siewicza poświęcony prawnej ochronie oprogramowania Open Source (PDF).