"Definitywna decyzja o zawieszeniu procesu ratyfikacji umowy ACTA" nie wystarczy

Składając podpis pod umową międzynarodową rząd RP przyjął pewne zobowiązanie i ono ma wpływ na to, co Polska będzie mogła lub czego nie będzie mogła w takim stanie rzeczy zrobić. Rząd po prostu zobowiązał się do działania w pewnej lojalności do tekstu podpisywanego traktatu. Oczywiście wiadomo również, że wiele zależy od Unii Europejskiej, bo jeśli w UE proces ratyfikacji nastąpi, to Rzeczpospolita Polska albo będzie musiała wystąpić z UE (co się pewnie nie zdarzy), albo te przepisy ACTA, które leżą w sferze wyłącznej kompetencji UE, przyjąć. Bez ratyfikacji w Polsce mogą co najwyżej nie obowiązywać przepisy karne zebrane w odrębnym rozdziale. Cieszę się, że Pan Premier przyznał rację tym, "którzy od początku twierdzili, że konsultacje nie były pełne" (listę osób w stosunku do których Pan Premier może wnioskować do Pana Prezydenta o najwyższe odznaczenia państwowe prześlę pocztą :>). Ale publiczne ogłoszenie zawieszenia procesu ratyfikacji wcale nie kończy jeszcze sprawy w Polsce.

Komentując ogłoszone rewelacje, o których można przeczytać m.in. w tekście "Internauci mają rację" - Tusk zawiesza ratyfikację ACTA, należy - jak uważam - zważyć co następuje:

Po pierwsze - trzeba ujawnić wszystkie kwity z negocjacji. Pisałem o tym w tekście Dlaczego jestem spokojny, czyli koza i gruszki a sprawa polska:

Dlatego - jako obywatel - domagam się od rządu polskiego (i domagałem się wcześniej) udostępnienia opinii publicznej wszystkich dokumentów związanych z negocjacjami ACTA, wszystkich stanowisk negocjacyjnych polskich oraz innych rządów, które rządowi polskiemu są znane, a także wszelkich informacji na temat wszystkich dokumentów i stanowisk, które na stole negocjacyjnym, w czasie prowadzonych w tajemnicy przed oczyma opinii publicznej negocjacji, kładły dopuszczone do tego stołu podmioty nie reprezentujące rządów (np. przedsiębiorstwa, organizacje pozarządowe, branżowe, zawodowe). Chcę również poznać pełną listę - co już wynika z poprzedniego postulatu - takich podmiotów, które na różnych etapach negocjacji przy tym stole siedziały, wraz z ujawnieniem kryterium dopuszczenia tych podmiotów do stołu.

Po drugie - podpis pod umową międzynarodową sam w sobie jest "zabetonowaniem" dyskusji normatywnej w Polsce (por. O betonowaniu i o walce o utrzymanie "status quo" (Polska podpisała ACTA w Tokio)). Zachęcam do lektury również następujących tez:

Konwencja wiedeńska w art. 18 wprowadza po stronie państwa, które podpisało umowę międzynarodową, szczególny obowiązek nieudaremniania przedmiotu i celu traktatu przed jego wejściem w życie. Chodzi tu w szczególności o przypadek podpisanej przez państwo umowy, która wymaga następnie uruchomienia trybu ratyfikacji. MTS w opinii doradczej dotyczącej możliwości zgłaszania zastrzeżeń do konwencji o zakazie ludobójstwa stwierdził, że państwo po podpisaniu, a przed ratyfikacją umowy znajduje się w pewnej prowizorycznej sytuacji prawnej (ICJ Reports 1951, s. 28). Według Austa, państwo, które nie zamierza ratyfikować umowy, nie powinno jej w ogóle podpisywać (s. 106).

To fragment (str. 137-187) Opinii w sprawie wybranych aspektów prawnych ratyfikacji umowy międzynarodowej (PDF). Zachęcam do lektury i samodzielnego zgłębiania tej ciekawej i złożonej materii.

Po trzecie zaś całe to zamieszanie pokazało, że konieczne są zmiany sposobu, w jaki dziś państwo polskie podchodzi do kwestii udostępniania informacji publicznych, a także to, że potrzebne są zmiany związane z wprowadzeniem do systemu takich instytucji prawnych, które pozwolą obywatelom na bezpośredni udział w podejmowaniu decyzji i kontroli władzy. Pisałem o tym w przywołanym tu już tekście o Kozie i gruszkach.

Tak czy inaczej - ogłoszenie zawieszenia procesu ratyfikacji nie kończy sprawy.

Przeczytaj również: ACTA: Improwizowany Kongres w ten weekend i oświadczenie ISOC Polska.

Opcje przeglądania komentarzy

Wybierz sposób przeglądania komentarzy oraz kliknij "Zachowaj ustawienia", by aktywować zmiany.

Nie dość, że nie kończy,

Nie dość, że nie kończy, to nic tak naprawdę nie wnosi, ponieważ: http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/377593,zdrojewski-ratyfikacja-acta-nie-wczesniej-niz-w-2014-roku.html

To tylko mydlenie oczu

Niestety politycy, jak widzą niechęć społeczeństwa, lubią mydlić oczy ludziom, aby później gdy będzie głośniej o innej sprawie, cichaczem dokończyć tą... Ciekawe co nam wymyślą, aby zasłonić wprowadzanie przepisów normujących polskie prawo z ACTA.

Tak czy inaczej, Panskie

Tak czy inaczej, Panskie postulaty nie zostana spelnione, dlaczego to kazdy dobrze wie :/

Z tym "nieudaremnianiem

Z tym "nieudaremnianiem przedmiotu i celu traktatu" to zawsze jest problem, bo nigdy nie do końca wiadomo jak to interpretować. Moim zdaniem obecne regulacje nie prowadzą do naruszenia przedmiotu i celu traktatu. Mielibyśmy z tym do czynienia, gdybyśmy np. w ogóle zrezygnowali z ochrony własności intelektualnej.

Cytat, z linkowanych opinii prawników ze strony sejmu

"Autor przywołuje jednak, za Makowskim, przykład ratyfikowanej przez Polskę konwencji barcelońskiej dotyczącej dróg żeglownych o znaczeniu międzynarodowym (1921 r.). W jej wypadku RP nie złożyła u depozytariusza stosownego dokumentu ratyfikacyjnego. W związku z tym ani Polska, ani pozostali kontrahenci nie uważali się we wzajemnych relacjach za strony przedmiotowej konwencji (s. 272)."

Jak więc widać wystarczy zostawić całą sprawę i spać spokojnie. Czy moglibyśmy tak postąpić?

o transparentności

Popieram.
Problem nie leży w ACTA, ale w transparentności stanowienia prawa. Jeśli naprawdę ta umowa jest wynikiem nacisków lobbystów na rząd, to nie stanowi problemu, aby jej zapisy zostały po cichu za pomocą ustaw, rozporządzeń i bez jej ratyfikacji. Międzynarodowy akt nie jest do niczego potrzebny.

Druga kwestia - strategii działania. Odłożenie ratyfikacji ACTA jest działaniem sprzyjającym jego przyjęciu. Gdyby był głosowany teraz, zostałby odrzucony. Odroczenie go na przyszłość daje szanse na przepchnięcie go w okresie mniejszego zainteresowania społecznego.
pozdrawiam, Krzysiek

kuchenne drzwi?

A czy obecne zachowanie premiera nie jest próbą wprowadzenia ACTA kuchennymi drzwiami, po tym jak nie udało się frontowymi? Rozumiem, że poza podpisem, potrzebna jest ratyfikacja, ale skoro jeszcze jest Unia, to czy pośpieszne złożenie podpisu nie daje jej zgody na przyjęcie przez cała Unią?

Skoro Unia zastanawia się nad przyjęciem a wszyscy jej członkowie (obecnie bez 5, ale ponoć to tylko formalność) wyrażają zgodę dla takiego ACTA podpisując to porozumienie, to czy nawet jak teraz by wyszło, że np. dla Polski i jej obywateli umowa ta jest niekorzystna i jej nie ratyfikują, ale w między czasie np Unia przyjmie i odgórnie narzuci ACTA swoim członkom.

Czy nierealne wydaje się teraz zagranie premiera na zwłokę i przeczekanie burzy w kraju, aż Unia przyjmie ACTA i wprowadzi je na swoi terenie, a potem nawet jeśli wyjdzie, że umowa międzynarodowa jest zła to już będzie za późno i premier nie stwierdzi, że teraz już nie może się wycofać i musi ją wprowadzić?

I jeszcze druga sprawa, premiera na poniedziałek od 14 zapowiada jakieś konsultacje społeczne dla (chyba) 400 osób. I jak rozumiem z jego wypowiedzi on ma być gospodarzem, czy wiadomo już kto i na jakiej zasadzie zostanie zaproszony?
I dlaczego, skoro cały czas mowa o internautach (nie obywatelach), nie proponuje się jakiegoś internetowego sposobu konsultacji? Dlaczego przykładowo rząd nie stworzy forum na którym mógłby się wypowiedzieć każdy internauta (obywatel). Ja wiem, że taki projekt nie byłby łatwym przedsięwzięciem, ale nie jest też nierealnym. A na pewno byłby lepszym ruchem niż strony na portalach społecznościowych.

Traktat Lizboński jakoś

Traktat Lizboński jakoś nie zosta udaremniony.

Uwaga

Ważna uwaga jest zawarta w notce
http://szczurbiurowy.salon24.pl/387700,prorok-jakis-czy-co

od jakiegos czas probuje

od jakiegos czas probuje zwrocic na to uwage. sprawa ACTA nie dotyczy, bowiem (choc takze) GMO i zywnosci GM, ale takze czesci zamiennych w przemysle motoryzacyjnym, IT czy lekow generycznych o innych nie wspominajac.

niestety, nikt nie podnosi tego watku szerzej.

rowniez w glownym obiegu medialnym nie uswiadczy sie zadnej, dluzszej rozmowy na ten temat :/

pieknie nam sie zbiegla nowelizacja umowy o dostepie do informacji publicznej (jezeli informacja dot. spraw gospodarczych, bezpieczenstwa, in., dostepu do niej nie bedzie dla szarego obywatela) i 'klepniecie' ACTA. negocjacje sie zakonczyly, a my pewnie (i dzieki tej nowelizacji) nie dowiemy sie, kto siedzial przy stole negocjacyjnym, chocby w USA - jakie tam podmioty zaproszono do rozmow. a taka wiedza uswiadomilaby nam, w czyim interesie sa ACTA.

a tak, prowadzimy dywagacje w odmecie 'wolnego' sciagania plikow w sieci (skrot myslowy).
mdg

WYSTĄPIENIE - UMOWA ACTA

Artykuł 41: Wystąpienie

"Strona może odstąpić od niniejszej Umowy na drodze pisemnego zawiadomienia o odstąpieniu
złożonego Depozytariuszowi. Odstąpienie staje się skuteczne 180 dni od daty otrzymania
zawiadomienia przez Depozytariusza."

Skoro rząd podpisał, to

Skoro rząd podpisał, to rząd może się wycofać? (bez ratyfikacji)

Codziennie - nowa rewelacja!

PONIEDZIAŁEK
Minister Boni ubolewa, że nie było konsultacji społecznych w sprawie ACTA.
Minister Zdrojewski zapewnił, że nieprawdziwe są zarzuty, jakoby nie było konsultacji społecznych w sprawie ACTA.
Minister Boni z kolei zapewnił, że Polska nie musi podpisywać umowy ACTA.

WTOREK
Minister Boni oświadczył, że Polska musi podpisać umowę ACTA.
Rzecznik ministra Zdrojewskiego zwrócił uwagę, że procedura podpisywania umów międzynarodowych nie przewiduje konsultacji społecznych.
Premier Tusk powtórzył to, o czym minister Zdrojewski zapewniał w poniedziałek - konsultacje społeczne w sprawie ACTA odbyły się.
Minister Boni przyznał w Radiu Zet, że premier Tusk nie był zadowolony z tego, że nie odbyły konsultacje społeczne w sprawie ACTA.
Minister Boni sugeruje, że międzynarodowe porozumienie ACTA może zostać ratyfikowane przez parlament z klauzulą wyjaśniającą.

ŚRODA
Szwedzki eurodeputowany Christian Engstrom oświadcza, że minister Boni kłamie w żywe oczy polskim obywatelom. Nie ma żadnej możliwości dołączania dodatkowej klauzuli do ACTA. Negocjacje już się dawno zakończyły.

CZWARTEK
Polska ambasador podpisała z upoważnienia premiera Tuska umowę ACTA.
Premier Tusk zapowiedział, że poprosi ministrów Boniego i Zdrojewskiego o szczegółowe wyjaśnienia w sprawie konsultacji dotyczących umowy ACTA.

PIĄTEK
Minister Boni rozważa przyłączenie się do demonstracji przeciwko umowie ACTA.
Premier Tusk obiecał, że jeśli okaże się, iż dopiero co podpisana umowa ACTA jest zagrożeniem, to nie przedłoży jej do ratyfikacji.
Premier Tusk podkreślił, że każdy ma prawo uczestniczenia w konsultacjach społecznych w sprawie umowy ACTA.
Minister Boni ujawnił, że w poniedziałek przedstawił premierowi Donaldowi Tuskowi gotowość do dymisji.
Premier Tusk na razie nie jest gotowy na przyjęcie gotowości ministra Boniego.
Ludzie gubią się w domysłach, dlaczego premier Tusk nie przyjął dymisji ministra Boniego. Przecież premier Tusk w roku 2009 twardo zapowiedział, że jeśli ktoś kładzie przed nim dymisję, to on ją przyjmuje. Tymczasem wyjaśnienie jest banalne - minister Boni wyraził się jasno: on nie położył dymisji przed premierem. On położył przed nim tylko swoją gotowość.

PIATEK
Premier Tusk ogłasza definitywną decyzja że zawieszamy proces ratyfikacji umowy ACTA

SOBOTA
W Teleekspresie - Premier Tusk ogłasza definitywną decyzja że zawieszamy proces ratyfikacji umowy ACTA na okres roku. W tym czasie rząd będzie wprowadzał REFORMĘ PRAWA AUTORSKIEGO.

CDN

A co to jest "definitywna decyzja o zawieszeniu"?

Maciej_Szmit's picture

Dajmy na to Konwencję o Cyberprzestępczości z 2001 roku Polska podpisała dekadę temu, kilka razy (bodajże cztery, ale nie mam pod ręką danych) "cybernowelizowała" Kodeks Karny, powołując się na nią, trzy razy zmienił się parlament, bodaj ze cztery razy - rząd i - mimo że nikt definitywnych decyzyj nie podejmował - do dziś wspomnianej konwencji nie ratyfikowała. Czymże jest zatem "definitywna decyzja o zawieszeniu"?

Can Poland stop Acta?

http://acta.ffii.org/?p=1122

Na uwagę zasługują również inne teksty na tej witrynie (FFII Acta Blog) i na witrynie http://www.ffii.org/ (Foundation for a Free Information Infrastructure e.V.).

One way ticket?

Czegoś nie rozumiem ...

Czy w przypadku wszystkich tego typu umów międzynarodowych nie ma już możliwości wycofania się z nich?

To brzmi przerażająco i z pewnością nie nosi znamion sprawiedliwości. W moim mniemaniu prawo powinno być stanowione dla dobra społeczeństw, a co za tym idzie tak samo plastyczne, jak interesy tych społeczeństw, ich technologie i potrzeby.

Nie przemawia do mnie fakt, że podpisujemy coś na amen i potem każdą urzędową / prawną niemożność działania tłumaczymy rozkładaniem rąk i powoływaniem się na przepis, który szkodzi, zamiast pomagać się rozwijać.

Poza tym - czy w przypadku tak jawnych działań spiskowych (bo takim jest potajemne działanie rządu wbrew interesom społeczeństwa, które go wybrało) nie istnieją mechanizmy, które pozwalają anulować tak fatalne decyzje?

Czy my w ogóle posiadamy w polskim prawie sankcje, które pozbawiają mocy sprawczej niekompetentnych lub szkodliwych polityków?

Fatalna równia pochyła, a my wciąż wbijamy pazury w śliską powierzchnię, zamiast wyjąć kulkę spod deseczki ...

Wypowiedź rzecznika Komisji Europejskiej

Jak powyższa notka ma się do wypowiedzi rzecznika Komisji Europejskiej dla Gazety Wbyorczej? "Do sfinalizowania ACTA potrzebne jest dokończenie procesu ratyfikacji we wszystkich krajach Unii zgodnie z ich prawem konstytucyjnym oraz zgoda Parlamentu Europejskiego. Jeśli zabraknie któregokolwiek z tych elementów, nawet ratyfikacji tylko w jednym kraju, to Rada UE nie będzie mogła zawrzeć tej umowy" Link: http://wyborcza.pl/1,76842,11105889,Bez_nas_sprawa_ad_ACTA.html

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>