Internet i "standardy dostępności" w ustawie o języku migowym i innych środkach komunikowania się
Kilka dni temu, 19 sierpnia 2011 r., Sejm przyjął ustawę o języku migowym i innych środkach komunikowania się. 12 września Pan Prezydent ma tą ustawę podpisać. Gdy projekt ustawy trafiła do Sejmu opatrzono go następującym podsumowaniem: "projekt dotyczy wprowadzenia przepisów regulujących zasady korzystania przez osoby uprawnione z pomocy osób pomagających w kontaktach z instytucjami publicznymi, służbami ratowniczymi i służbą zdrowia a także regulujących zasady finansowania kosztów kształcenia osób uprawnionych do kontaktowania się z instytucjami w imieniu osób głuchoniemych lub koszty nauki jeż. migowego". Ustawowa regulacja komunikowania się mieści się w sferach poruszanych w tym serwisie, zwłaszcza zaś w dziale accessibility. W jaki sposób jednak nowa ustawa może wpływać na internet?
Zacznijmy od źródeł, wśród których trzeba w pierwszej kolejności wskazać Poselski projekt ustawy o języku migowym i innych środkach wspierania komunikowania się. Gotowa ustawa również dostępna jest już w Sieci: Ustawa z dnia 19 sierpnia 2011 r. o języku migowym i innych środkach komunikowania się. Ustawa ta ma określać m.in. zasady obsługi osób uprawnionych w kontaktach z organami administracji publicznej.
Warto przywołać kilka definicji ustawowych. Zgodnie z art. 3 przyjętej ustawy ilekroć w ustawie jest mowa o sposobach komunikowania się osób głuchoniewidomych (SKOGN) – należy przez to rozumieć podstawowy środek komunikowania się osób uprawnionych, w którym sposób przekazu komunikatu jest dostosowany do potrzeb wynikających z łącznego występowania dysfunkcji narządu wzroku i słuchu. A, gdy mowa o środkach wspierających komunikowanie się, to rozumiemy przez to:
...rozwiązania lub usługi umożliwiające kontakt, w szczególności poprzez:
a) korzystanie z poczty elektronicznej,
b) przesyłanie wiadomości tekstowych, w tym z wykorzystaniem wiadomości SMS, MMS lub komunikatorów internetowych,
c) komunikację audiowizualną, w tym z wykorzystaniem komunikatorów internetowych,
d) przesyłanie faksów,
e) strony internetowe spełniające standardy dostępności dla osób niepełnosprawnych;
Artykuł 4 ustawy proklamuje zasadę, zgodnie z którą: "Osoba uprawniona ma prawo do swobodnego korzystania z wybranej przez siebie formy komunikowania się". Artykuł 9 zaś rozpoczyna ustęp pierwszy: "Organ administracji publicznej jest zobowiązany do udostępnienia usługi pozwalającej na komunikowanie się". Organ administracji publicznej jest zobowiązany do "upowszechnienia informacji o usłudze" (pozwalającej na komunikowanie się). Co więcej - co wynika z ust. 4 :
Obowiązek, o którym mowa w ust. 3, jest realizowany w sposób powszechnie przyjęty, w szczególności w Biuletynie Informacji Publicznej, na stronach internetowych organu administracji publicznej i w miejscach publicznie dostępnych w tym organie
Pomijam na razie problem prawnych podstaw działania "stron internetowych organu administracji publicznej" innych niż BIP. Zastanawiam się, czy wprost wskazany w ustawie obowiązek udostępniania usług będzie w jakikolwiek sposób egzekwowalny? Jeśli za usługę pozwalającą na komunikowanie się ustawa uznaje "w szczególności" "wykorzystanie środków wspierających komunikowanie się", a strony internetowe spełniające standardy dostępności dla osób niepełnosprawnych są jednym z takich środków, to czy trzeba, czy też może nie trzeba dostosować strony do standardów?
Ustawa "o informatyzacji" już podpowiada, że Rada Ministrów określi "minimalne wymagania dla systemów teleinformatycznych", mając na uwadze m.in. konieczność zapewnienia "dostępu do zasobów informacji osobom niepełnosprawnym", ale zdaje się, że Rada Ministrów nie określiła takich wymagań.
A może wystarczy udostępniać inne usługi? Ustawa nie stwierdza, że katalog minimalny usług ma być udostępniony. Jeśli organ jest - jak czytam - zobowiązany do udostępnienia usługi pozwalającej na komunikowanie się, to znaczy, że jest zobowiązany do udostępnienia przynajmniej jednej takiej usługi. Katalog zaś nie jest zamknięty, zatem organ może sobie wymyślić jakąś usługę i uznać, że pozwala ona na komunikowanie się, ale - tak wyszło - ustawodawca jej w ustawie nie przewidział. A jeśli powstanie spór czy usługa pozwala, czy też może nie pozwala na komunikowanie się w rozumieniu ustawy, to co? Nie można zapominać, że ustawa mówi o usługach "wybranych przez siebie" w kontekście osoby uprawnionej...
Zachęcam do lektury całej ustawy.
- Login to post comments
Piotr VaGla Waglowski
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>
Czekamy na interpretacje
Wdrażanie ustawy pozwoli ocenić jakie błędy popełniło się podczas jej tworzenia. Zapisy z definicji środków komunikowania się przygotowałem zgodnie z potrzebami osób niesłyszących, a otwarcie katalogu pozwoli na włączanie ewentualnych nowych usług bez zmiany ustawy. Jednak głęboko nie wierzę, że urzędnik - mając pod ręką katalog - zacznie szukać alternatywnych dla niego rozwiązań.
Przydała się też lektura Twojego serwisu (dziękuję) i uczestniczenie w konferencjach uzgodnieniowych nt. rozporządzenia RM o interoperacyjności. Sądzę, że zapis o dostępnych stronach jest obecnie lepszy, niż wcześniejszy.
Tak czy inaczej - cieszę się z uchwalenia tej ustawy.
Jacek Zadrożny
Ustawa ok ale...
"Wdrażanie ustawy pozwoli ocenić jakie błędy popełniło się podczas jej tworzenia."
Mam nadzieję, że to rodzaj przejęzyczenia albo skrót myślowy bez szerszego kontekstu, którego ja po prostu nie dostrzegłem...
Moim zdaniem prawo powinno cechowac się stabilnością chociaż zdaję sobie sprawę, że nasz system prawny coraz bardziej pozbawiany jest tej cechy.
Przejęzyczenie?
To nie było przejęzyczenie, a doświadczenie. Prawo powstaje czasem w tak dziwny sposób, że nie da się uniknąć błędów przy jego tworzeniu. A problem - moim zdaniem - tkwi w zbyt szczegółowym zapisywaniem przepisów.
Jacek Zadrożny
to prawda, że prawo powstaje w "dziwny" sposób
natomiast można jedynie żałowac, że postrzegamy to jako normę.