W istocie polski internet staje się już dorosły
W istocie polski internet staje się już dorosły, skoro mu odchodzą tacy ludzie, jak krzysztof Chrabja bielanski (sic!), "filozof mianowany i zasłużony, jakiego nie było, nie ma i nie potrzeba". W swoim profilu, który miał w tym serwisie, a w którym ujawnił swoje zainteresowania, wymienił: "polityka, gotowanie, muzyka - klasyczna i współczesna (rock), literatura - z przewagą s-f i political fiction, film, Internet, komputery (hardware/software), psychologia tłumu, socjologia, psychoterapia uzależnień, psychologia alternatywna, techniki neurolingwistyczne". Chrabja zmarł w wieku 54 lat. Jego pogrzeb odbędzie się we wtorek, w gdańskim Nowym Porcie.
Założyciel Partii Świętego Spokoju im Felicjana Dulskiego komentował pierwsze lata polskiego internetu w swoich felietonach, publikowanych na łamach miesięcznika WWW. Ostatnio związany był z Wirtualną Polską, ale był też czas, że rzecznikował Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy, był specjalistą od internetu w "instytucie od meteorologii", i generalnie robił wiele różnych rzeczy...
Paweł Wimmer napisał, że Krzysztof od jakiegoś czasu chorował. Dziś wiele osób nie może uwierzyć, że odszedł, gdyż jeszcze w zeszłym tygodniu komentował wydarzenia, dowcipkował, chociaż przyznawał również żartem, że "jest już zbyt stary, by komuś kit wciskać".
McBor (Maciej Borkowski) opublikował dziś bluesa, którego kiedyś wspólnie nagrali z Chrabją. Jest też i cytat ze zmarłego właśnie prezesa wydawnictwa "Słoneczny Słoń" (w permanentnej organizacji): "Słuchajcie sobie, słuchajcie uważnie, słuchajcie gitary, co płacze razem z tekstem. Bo razem z tym tekstem to i ja zawsze płaczę, bo mówi on o autentycznych miejscach i autentycznych ludziach".
A ja Go zapamiętam z korespondencji, w której napisał był mi kiedyś:
Czasem się zastanawiam mocno, czy będzie taki moment, że to nasze ułomne prawo zacznie nareszcie być w minimalnym choćby stopniu spójne.
Przeczytaj również: Społeczeństwo informacyjne mortis causa.
- VaGla's blog
- Login to post comments
Piotr VaGla Waglowski
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>
Chrabja - internetowy społecznik
Chrabjego udało mi się poznać osobiście prawie 10 lat temu, kiedy zaangażował się we wspieranie akcji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Jerzego Owsiaka. Na początku oczywiście zaczęło się od kontaktów internetowych, wymiana maili i komentarzy. Później jeszcze kilka razy spotkaliśmy się przy okazji imprez WOŚP. Rozmawialiśmy przez Gadu-Gadu. Mieliśmy podobne spojrzenie na wiele spraw. Chrabja był jednak bezkompromisowy i miał cięty język. Mówił i pisał co myśli. Walczył z absurdami, chamstwem i nietolerancją.
Wiem, że od kilku lat nękały go różne zdrowotne dolegliwości, ale jakoś dawał sobie z tym radę i nie zwalniał tempa. Cały czas aktywnie funkcjonował w (wirtualnej) społeczności.
Wiadomość o jego odejściu była jednak dla mnie zaskoczeniem. Dowiedziałem się o tym z jakiegoś serwisu czy bloga. Szkoda, bo był to wartościowy człowiek i wnosił w tę naszą polską blogosferę wiele dobrego. Bywaj, Chrabjo!