Dziennikarz podał informację przed powiadomieniem rodzin ofiar irackiego ataku

Zginął polski żołnierz w Iraku. Właśnie trwa briefing prasowy ministra Aleksandra Szczygło, poświęcony ostatnim wydarzeniom w Iraku. "Portal Gazeta.pl mógł poczekać chociaż godzinę, by MON mógł powiadomić rodziny żołnierzy, którzy ucierpieli w ataku". Przedstawiciele Ministerstwa zapowiedzieli, że przekażą prawnikom do oceny fakt, że dziennikarze Gazeta.pl ujawnili opinii publicznej informacje o ataku oraz o tragicznej śmierci żołnierza, nie czekając na to, aż ministerstwo przekaże rodzinom tę informację.

Minister Szczygło potępił publicznie działania redaktora Jacka Brzuszkiewicza z lubelskiej Gazety, który "w pogoni za sensacją" nie uszanował funkcjonujących zasad. Portal Gazeta.pl opublikował informację o tragicznej śmierci żołnierza przed tym, jak przedstawiciele resortu zdążyli powiadomić rodzinę zmarłego oraz rodziny innych żołnierzy, którzy ucierpieli w wyniku wybuchu. Odnośnie działań prawnych, które MON chce podjąć działania prawne przeciwko redakcji serwisu internetowego oraz przeciwko dziennikarzowi, który podpisany jest pod opublikowaną tam notatką. Minister Szczygło powiedział jedynie, że przekaże prawnikom do oceny okoliczności tej publikacji (nie wskazano jednak przepisów, które redakcja i dziennikarz naruszyli). Podobno to pierwszy taki przypadek, że dziennikarz nie uszanował zasady, zgodnie z którą to władze wojskowe przekazują opinii publicznej informacje o wszelkich wydarzeniach tgo typu, ale w pierwszej kolejności powiadamiają rodziny ofiar. Przypomniano też, że wcześniej redakcje, mimo wiedzy o takich zdarzeniach, czekały z podaniem informacji do publicznej wiadomości do czasu, aż ministerstwo powiadomi najbliższych żołnierzom osób.

Żołnierz, który zginął, pochodził z Lublina. Lubelski dodatek Gazety.pl opublikował na ten temat notatkę jeszcze przed konferencją prasową ministerstwa:

Screenshot serwisu Gazeta.pl i artykułu opublikowanego na temat incydentu w Iraku

Screenshot serwisu Gazeta.pl i artykułu opublikowanego na temat incydentu w Iraku: "Polski konwój w Iraku wjechał na minę. Jeden żołnierz nie żyje, trzech rannych"

Na stronach Ministerstwa Obrony Narodowej opublikowano już notatkę pt. "Polski żołnierz zginął w Iraku", a w niej czytamy:

W wyniku wybuchu st. kpr. Andrzej Filipek (+ 31 l.) poniósł śmierć, a trzech żołnierzy zostało rannych, w tym jeden ciężko. Rodziny żołnierzy zostały powiadomione.

Ranni to st. kpr. Sylwester W., sierż. Mariusz W., mł. chor. Robert C. Wszyscy ranni przebywają w szpitalu polowym w bazie Echo pod opieką lekarską. Atak na patrol ze składu Grupy Bojowej przeprowadzony został na drodze do JSS – Wspólnego Posterunku Bezpieczeństwa w Północnej części Diwaniji. Na miejsce zdarzenia, niezwłocznie po ataku, wysłane zostały powietrzne siły szybkiego reagowania oraz powietrzny zespół ewakuacji medycznej. Po ewakuacji poszkodowanych żołnierzy, pozostałe pojazdy patrolu udały się do posterunku bezpieczeństwa. Podjęto działania operacyjne, mające na celu ustalenie sprawców ataku.

St. kpr. Andrzej Filipek miał żonę i dwójkę dzieci. Brał udział w kilku misjach (Syria UNDOF 96/97, Bośnia i Hercegowina EUFOR 2002/2003, Bośnia i Hercegowina EUFOR 2004/2005, Irak MNDCS 2004/2005 oraz Irak MNDCS 2006/2007 oraz obecna misja)

Ranni: st. kpr. Sylwester W. (Kosowo KFOR 2001/2002, Irak MNDCS 2005/2006 oraz obecna misja), sierż. Mariusz W. (Irak MNDCS 2005/2006 oraz obecna misja), mł. chor. Robert C. - pierwsza misja.

Opcje przeglądania komentarzy

Wybierz sposób przeglądania komentarzy oraz kliknij "Zachowaj ustawienia", by aktywować zmiany.

Odpowiedź gazeta.pl


Źródło

[..]
Jakie są fakty

Do wypadku w Iraku doszło ok. godz. 4 rano. Polski konwój wjechał na minę. Na miejscu zginął jeden żołnierz z Trzeciej Brygady Zmechanizowanej w Lublinie, trzech zostało rannych.

Żołnierze z jednostki w Iraku SMS-owali do swoich bliskich w Polsce, by powiadomić ich o tragedii. Około godz. 7.00 informacja ta dotarła do Jacka Brzuszkiewicza, dziennikarza "Gazety Wyborczej" w Lublinie. Od ok. godz. 8.00 Brzuszkiewicz usiłował się dodzwonić do rzecznika MON Jarosława Rybaka. Rzecznik nie odbierał telefonu i nie oddzwaniał. Pomimo tego, dziennikarz "GW" potwierdził informację o tragedii w wiarygodnych źródłach. O godz. 9.11 opublikowaliśmy informację na Gazeta.pl nie podając żadnych nazwisk, mimo, że je znaliśmy. 10 min później rzecznik MON odebrał telefon i nalegał, by zdjąć informację, bo choć od tragedii minęło pięć godzin, MON nie zdołał jeszcze powiadomić rodzin ofiar.

W tym momencie informację o tragedii w Iraku zaczęły podawać inne media.

Edit: komentarz najwyraźniej trafił nie pod tego newsa co zamierzałem. Poproszę o przeniesienie.

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>