wymiar sprawiedliwości

Gazeta Wyborcza za PAP: "Kwotę 5 tysięcy złotych wraz z odsetkami musi zapłacić internauta, który wylicytował podczas styczniowej aukcji XIII Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy (WOŚP) most w Ostródzie (Warmińsko-Mazurskie), a następnie wycofał się z zapłaty, twierdząc, że zrobił to dla żartu. Wyrok w sprawie zapłaty wylicytowanej sumy zapadł przed sądem rejonowym w Ostródzie". Sąd zasądził od Sebastiana G. kwotę pod rygorem natychmiastowej wykonalności. Jak pisze Gazeta - to nie jedyny taki przypadek w Polsce.

Prawnicy z postanowili wykazać przed sądem, że akt "zwykłego" oglądanie stron internetowych nie oznacza "posiadania" materiałów, które w sposób automatyczny zapisane zostały na twardym dysku komputera (cache).

No tak. "Sposób utworzenia i prowadzenia biuletynu informacji publicznej oraz jego merytoryczna zawartość nie podlegają kontroli sądu administracyjnego" - Rzeczpospolita relacjonuje orzeczenie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.

Rzeczpospolita: "Prezydent Wrocławia wprowadził 25-złotową zryczałtowaną opłatę za godzinę dodatkowej pracy na przygotowanie informacji publicznej. Jednak wojewoda dolnośląski i sądy administracyjne udaremniły jej pobieranie. Naczelny Sąd Administracyjny stwierdził, że nie są to żadne dodatkowe opłaty, lecz nieprzewidziane w ustawie koszty udostępniania informacji, i oddalił skargę kasacyjną prezydenta Wrocławia". (sygn. I OSK 69/05)

W Iranie właśnie skazano dwudziestopięcioletniego blogera Mojtaba Saminejad za to, że znieważał władze ("insulting the Supreme Guide"). Wyrok wydał rewolucyjny sąd w Teheranie. Jak piszą Reporterzy bez granic - chłopakowi postawiono jeszcze jeden zarzut, a mianowicie znieważenia proroka i świętych imamów. Jeśli sąd uzna go za odszczepieńca od wiary (apostazja) grozi mu nawet kara śmierci (na podstawie art. 512 islamskiego kodeksu karnego).

"Telekomunikacja Polska SA nie może zawiesić uprawnień abonentów do wyboru operatora połączeń międzystrefowych przez numer dostępu" (sygn. II GSK 66/05).

BBC opisuje obawy japończyków przed nadużywaniem systemu ewidencji ludności: "Japoński sąd uznał, że elektroniczny system ewidencji obywateli narusza konstytucyjne prawo do prywatności. System ewidencji wprowadzono trzy lata temu. Każdy Japończyk otrzymuje numer ewidencyjny, dzięki czemu przyśpieszono załatwianie wielu spraw urzędowych".

A raczej hacking w nauczaniu... IDG: "Pewien młody Amerykanin postanowił poprawić swoje oceny w zdecydowanie nietypowy sposób - zamiast wziąć się za naukę, włamał się do systemu komputerowego swojej szkoły i zmienił swoje oceny na A (czyli najwyższą ocenę w amerykańskim systemie edukacyjnym) - informuje serwis Montereyherald.com. Niegodny czyn być może uszedłby mu płazem, gdyby młodzieniec nie popełnił drobnego błędu...".

Zieloni.pl: "Dziennikarz Indymedia Poland, zatrzymany w poniedziałek wieczorem w Warszawie (nie okazał dokumentów, gdyż policjant odmówił podania swojego numeru służbowego, nazwiska, stopnia i powodu wylegitymowania) został oskarżony o czynną napaść na policjanta. Dziś rozprawa". Dalsze losy sprawy opisuje serwis Indymedia:

Polkomtel musi zmienić numerację serwisów audioteksowych w swojej sieci Plus GSM, bo należą one do Telekomunikacji Polskiej. Tak uznał wczoraj Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie, podobnie wcześniej uznał Prezes Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty, do którego trafił spór. A czeka jeszcze w sądzie jedna sprawa tego typu - tym razem chodzi o PTC, operatora Ery. Wyrok w sprawie Polkomtela nie jest jeszcze prawomocny.