Kod informatyczny nie zawsze zastępuje prawo
Kiedyś się zastanawiałem, kiedy zapadnie pierwszy wyrok Trybunału Konstytucyjnego, dotyczący przepisów o informatyzacji. Na razie takiego wyroku nie ma, ale kilka dni temu Sąd Najwyższy podjął uchwałę, zgodnie z którą "Sąd rejestrowy dokonuje wpisu do rejestru dłużników niewypłacalnych zgodnie z treścią prawomocnego orzeczenia sądowego będącego podstawą wpisu, także wtedy, gdy treść tego orzeczenia - ze względu na nieobjęcie nim wszystkich zakazów przewidzianych w art. 55 pkt 4 ustawy z dnia 20 sierpnia 1997 r. o Krajowym Rejestrze Sądowym (t.j. Dz.U. z 2007 r. Nr 168, poz. 1186 ze zm.) w zw. z art. 373 ust. 3 ustawy z dnia 28 lutego 2003 r. - Prawo upadłościowe i naprawcze (Dz.U. Nr 60, poz. 535 ze zm.) nie jest zgodna z systemem informatycznym Krajowego Rejestru Sądowego". Zaczynają się pojawiać orzeczenia, które dokonują interakcji z tezą, że "kod informatyczny zastępuje prawo".
Powyższy cytat pochodzi ze strony Sądu Najwyższego i dotyczy Uchwały z dnia 4 czerwca 2009 r. (sygn. akt III CZP 33/09).
Zaczęło się od pytania prawnego, które można znaleźć na innej stronie SN: "Czy Sąd Rejestrowy jest władny dokonać wpisu do Krajowego Rejestru Sądowego-Rejestru Dłużników Niewypłacalnych uczestnika na podstawie art. 55 pkt 4 Ustawy z dnia 20 sierpnia 1997 r., o Krajowym Rejestrze Sądowym (t.j. Dz.U. z 2007 r., Nr 168, poz. 1186 ze zm.) mimo tego, że treść postanowienia będącego podstawą wpisu nie odpowiada treści wyżej powołanego przepisu, a w szczególności, gdy uczestnik nie został prawomocnie pozbawiony prawa pełnienia funkcji we wszystkich podmiotach tam wymienionych".
Najpierw sąd upadłościowy wydał postanowienie, ustanawiając zakazy wobec osoby konkretnej osoby fizycznej - na mocy art. 373 ust. 3 prawa upadłościowego i naprawczego i art. 55 pkt 4 ustawy o KRS, potem ta osoba się odwołała i pozostawiono już tylko jeden z zakazów. Następnie Sąd rejonowy dokonał wpisu, zgodnie z którym konkretna osoba fizyczna została "oznaczona" w rejestrze jako "pozbawioną prawa prowadzenia działalności gospodarczej na własny rachunek oraz pełnienia funkcji członka rady nadzorczej, reprezentanta lub pełnomocnika spółki handlowej, przedsiębiorstwa państwowego, spółdzielni, fundacji lub stowarzyszenia". Postanowienie sądu upadłościowego zawierało w sobie wszystkie te zakazy, ale po apelacji pozostał tylko jeden, tj. zakaz prowadzenia działalności gospodarczej (a więc już nie zakaz pełnienia funkcji członka rady nadzorczej, reprezentanta lub pełnomocnika spółki handlowej, przedsiębiorstwa państwowego, spółdzielni, fundacji lub stowarzyszenia).
Problem w tym, że wpis - jak tłumaczył sąd rejonowy - jest generowany automatycznie, a ze względu na takie a nie inne przygotowanie systemu teleinformatycznego, nie można było dokonać wpisu zgodnego z treścią postanowienia sądu upadłościowego (z uwzględnieniem apelacji; osobę fizyczną, o którą tu chodzi, nie pozbawiono wszystkich tych praw, które usiłował wymusić system teleinformatyczny). Osoba fizyczna postanowiła apelować, a sąd drugiej instancji zadał Sądowi Najwyższemu cytowane wyżej pytanie.
O uchwale Sądu Najwyższego pisze Rzeczpospolita w tekście System informatyczny nie może być ważniejszy niż sąd, który podsumowuje:
Z rozstrzygnięcia wynika, że sąd rejestrowy nie miał racji, iż zakaz może być wpisany do rejestru inaczej, niż orzekł go sąd. O jego treści decyduje więc zawsze prawomocne orzeczenie sądu będące podstawą wpisu, a nie system informatyczny KRS.
Teraz warto się zastanowić nad konsekwencjami dla twórców oprogramowania, za pomocą którego dokonuje się wpisów w KRS. Przecież tam było jakieś zamówienie, ktoś podpisał protokoły odbioru...
- Login to post comments
Piotr VaGla Waglowski
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>
KRS to małe piwo przy
KRS to małe piwo przy księgach wieczystych. Konia z rzędem temu, kto przyzwoicie uargumentuje, że wpisy w dziale II księgi elektronicznej prowadzonej dla nieruchomości wspólnej dla właścicieli wyodrębnionych lokali realizują zasadę jawności. Nie mówiąc już o niemożliwości prowadzenia księgi elektronicznej z prawomocnymi wpisami na podstawie prawa sprzed 70 lat np. własności pięter. W każdym większym mieście wojewódzkim Kongresówki znalazłoby się kilka takich Hipów, których nie da się zmigrować.
Po pierwsze, to oczywiście
Po pierwsze, to oczywiście bardzo budujące, że wpływ biurokracji (w sensie roszczeń urzędników do interpretowania przepisów wg własnego widzimisię) na prawo został ograniczony.
Po drugie, to nie twórcy oprogramowania, ale zamawiający będzie ponosił konsekwencje swojej głupoty.
konsekwencje
Konsekwencje, jak widać, ponoszą Bogu ducha winne osoby, ale formalnie odpowiedzialny za to jest rzeczywiście zamawiający.
Swoją drogą nie wiadomo, jakie są realne szanse poprawienia systemu. Ciekawe, czy i kiedy decyzja sądu zostanie zrealizowana...
Zaczynają się pojawiać
Jestem ciekawy, czy znajdzie się odważny do wojowania z NFZtem (zwłaszcza mazowieckim).
http://dyskusje.nfz.gov.pl/viewtopic.php?p=1890#1890
Podaję wypowiedź od której dyskusja zaczyna być interesująca, ale tak naprawdę trzeba chyba przejrzeć całość aby być "w temacie".