Potrzebny kontakt, by wypracować politykę w sprawie osób niepełnosprawnych

Pan premier w swoim exposé sporo miejsca poświęcił problemom osób niepełnosprawnych. W Unii zaś - jak informowałem wczoraj - szykuje się spora nowelizacja dyrektyw "elektronicznych", wśród proponowanych zmian część dotyczy osób niepełnosprawnych. No i jest problem. O ile wiem - Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej próbuje skontaktować się z Pełnomocnikiem Rządu do Spraw Osób Niepełnosprawnych, ale Pełnomocnik nie odpisuje na pisma. A chodzi o wypracowanie wspólnego stanowiska w sprawach istotnych dla osób niepełnosprawnych. Ciekawe, dlaczego Pełnomocnik nie odpisuje? Postanowiłem to zbadać.

Dziwna sprawa. Na stronie Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej znajduje się strona z informacjami na temat Pełnomocnika Rządu do Spraw Osób Niepełnosprawnych. Można tam przeczytać, że "stanowisko Pełnomocnika Rządu do Spraw Osób Niepełnosprawnych piastuje od 7 sierpnia 2006 r. Mirosław Mielniczuk, Sekretarz Stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej". Na tej samej stronie znajdują się też informacje kontaktowe, w tym - numery telefonów. Zadzwoniłem, by dowiedzieć się o co chodzi. Otóż informacja ta, chociaż opublikowana na stronie ministerstwa w odpowiednim dziale, jest nieaktualna. Obecnie Pełnomocnikiem Rządu do Spraw Osób Niepełnosprawnych jest sekretarz stanu w ministerstwie, p. Jarosław Duda.

Screenshot serwisu Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, a konkretnie działu "Osoby Niepełnosprawne » Instytucje »". Proszę nie dzwonić na telefony tam udostępnione, gdyż - jak sprawdziłem - nie są one prawidłowe

Skierowano mnie do biura prasowego i po krótkiej rozmowie dowiedziałem się paru spraw (o czym poinformowałem wyżej). Biuro prasowe też dowiedziało się, że na stronie internetowej mają nieaktualne informacje i zapewniono mnie, że zaraz zostaną zaktualizowane.

Pan Duda od niedawna jest Pełnomocnikiem Rządu do Spraw Osób Niepełnosprawnych (wiadomo jak to jest po wyborach), więc może jeszcze nie miał możliwości ogarnąć wszystkich spraw. Teraz już tylko trzeba doprowadzić do sytuacji, w której ktoś w biurze nowego pełnomocnika przeczyta dwa pisma z UKE i możemy liczyć, że polski rząd wypracuje jakieś stanowisko.

Ustalenie stanowiska jest potrzebne, bo Unia Europejska zakłada, że państwa członkowskie dostarczą Urzędowi ds. Europejskiego Rynku Łączności Elektronicznej informacji dotyczących podjętych środków i postępu prac w kierunku zapewnienia eDostępności. Ustalenie stanowiska jest potrzebne, bo do UKE zgłaszają się osoby niepełnosprawne i oczekują konkretnych działań. Dla wielu z takich osób internet jest jedyną drogą kontaktu ze światem.

A przecież poza ostatnio ogłoszonymi propozycjami nowelizacji dyrektyw "elektronicznych", poza konsultacjami w UE (warto pamiętać, że odbywały się konsutlacje w sprawie strategii e-Inclusion - Public Consultation on e-Inclusion Strategy, zakończyły się 15 sierpnia, a sama strategia ma powstać do końca 2007 roku, ale przecież to nie jedyna sprawa, bo potrzebne są konsultacje w sprawie problemu wdrażania w polskim systemie prawa różnych innych, antydyskryminacyjnych przepisów - por. Dyskryminacja "ze względu na technologię" a inne sfery dyskryminacji), jest jeszcze kwestia traktatu ONZ (por. Przeoczyłem, a Polska już podpisała traktat ONZ, Co Rząd robi w sprawie dostępności? i inne w dziale accessibility niniejszego serwisu). Sporo jest do zrobienia i pewnie niewiele się uda zrobić, jeśli stosowne urzędy nie będą chciały lub potrafiły się ze sobą komunikować...

Właśnie przy okazji popychania tego typu spraw można łatwo otrzymać łatkę "pieniacza". Na razie w ministerstwie mają zaktualizować informacje na stronie. Jeszcze kilku pieniaczy, i może coś drgnie.