"Na listach do Senatu proszę nie wpisywać nazwiska..."

Jak widać - nowe technologie pojawiają się w dyskusji publicznej coraz częściej. Tym razem krótka wiadomość tekstowa (SMS) stała się powodem, dla którego jeden z senatorów postanowił zawiadomić Państwową Komisję Wyborczą, a nawet skierował powiadomienie na policję. W SMSie, który przesyłali sobie politycy i sztabowcy znajdowała się prośba (rzekomo napisana przez jednego z kandydatów), w której zwraca się do odbiorcy, by podpisy zbierano na kartkach bez podawania nazwiska osoby, pod której kandydaturą podpisy się zbiera (czyli in blanco). Kandydat twierdzi, że ktoś chce go zdyskredytować.

PKW zarejestrowała listy wyborcze, ale ciekawy jestem jaki finał będzie miał ten epizod (o którym pewnie wszyscy zapomną z czasem). O sprawie pisze Wirtualna Polska za PAP w tekście Senator PiS informuje PKW o nieprawidłowościach. Tam też o tym, że informacje o wpłynięciu zawiadomienia do PKW została przez opolską delegaturę PKW potwierdzona. Sprawą miał się zainteresować nawet Ferdynand Rymarz, przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej.

Gazeta z Opola w tekście Czy opolski PiS zbierał podpisy in blanco?:

Bomba wybuchła zaraz potem, kiedy dyrektor delegatury wręczył pełnomocnikowi PiS z Warszawy Piotrowi Pyzikowi pismo przesłane przez samego przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej Ferdynanda Rymarza. Przesłał on zawiadomienie opolskiego senatora Jarosława Chmielewskiego, że dostał SMS-a od regionalnego sekretarza partii Jana Chabraszewskiego i pełnomocnika wyborczego z Głubczyc, żeby zbierać podpisy popierające kandydata na senatora bez uprzedniego wpisywania na listę jego imienia i nazwiska. Jest to złamanie ordynacji, gdyż na karcie musi być nazwisko oraz nazwa komitetu wyborczego. Chmielewski ten fakt zgłosił też na policji.

Senator Jarosław Chmielewski (PiS) napisał do PKW:

Wiadomość sygnowana nazwiskiem Mieczysława Walkiewicza - posła PiS i prezesa regionu partii zwierała polecenie zbierania podpisów poparcia kandydata na senatora w okręgu wyborczym nr 20 bez uprzedniego wpisywania imienia i nazwiska kandydata

Sam Walkiewicz twierdzi, że jeśli faktycznie taki SMS został wysłany z jego telefonu, to ktoś mógł skorzystać z tego, że miał do tego telefonu dostęp i wysłać. On sam - jak twierdzi - nie wysyłał.

A treść SMS, o którego chodzi, jest następująca:

Zobowiązuję wszystkich pełnomocników powiatowych do zintensyfikowania w podległych powiatach akcji zbierania podpisów. Na listach do Senatu proszę nie wpisywać nazwiska kandydata. M. Walkiewicz

O sprawie też Życie Warszawy w tekście PiS podpisywało listy z poparciem in blanco?.

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>