Teraz okazuje się, że też z Telekomunikacji Polskiej

W Europie trwają prace nad dyrektywą o retencji danych, PiS chce wydłużyć okres w jakim dane będą przechowywane, z Ery być może wyciekają dane abonentów... Dziś zaś informacja o tym, że również z Telekomunikacji Polskiej.

Gazeta.pl: "Ktoś wykradł naszą bazę danych - alarmuje Telekomunikacja Polska. Numery telefonów - także zastrzeżonych - i adresy abonentów TP SA trafiły do internetu. Operator żąda od autora strony i administratora serwera usunięcia ich z sieci".

A chodzi o stronę www.ksiazka-telefoniczna.com na amerykańskim serwerze. Tam informacje o nazwiskach, o telefonach, również tych zastrzeżonych. Baza pochodzi z 2003 roku. W Gazecie wypowiedź o reakcji TPSA: "Telekomunikacja wezwała listownie zarówno prowadzącego serwer, jak i autora strony do jej natychmiastowego usunięcia". Maria Piechocka, rzeczniczka TP SA w Poznaniu stwierdziła, że czekają teraz na odpowiedź, a jeśli nie będzie reakcji, to "zainteresują sprawą organy ścigania".

Sprawą zainteresował się też Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych...

Wyciekły dane. No i co? Moim zdaniem to kolejny dowód na to, że tzw. retencja danych nie będzie skuteczna, jako narzędzie przeciwdziałania przestępczości. Sami przestępcy będą anonimowi, służby będą mogły śledzić działania szarych ludków, zaś od czasu do czasu wybuchnie afera związana z wyciekiem albo inną kompromitacją systemu przechowywania danych telekomunikacyjnych. Dziennikarze jakoś tak łatwo znajdują bilingi znanych osób. Wiemy kto, co napisał w SMSsie, kiedy. Wyobrażam sobie też, że taki system bardzo łatwo można skompromitować. Mam tu na myśli sytuację, w której system będzie przechowywał informacje na temat zdarzeń, które nigdy nie miały miejsca.

Opcje przeglądania komentarzy

Wybierz sposób przeglądania komentarzy oraz kliknij "Zachowaj ustawienia", by aktywować zmiany.

Skradziona baza

Baza najprawdopodobniej pochodzi z płyt Ditela, sprzedawanych, a później również rozdawanych gdzie popadnie. Stąd o żadnej kradzieży nie może być mowy, a dane są publicznie dostępne, chociażby w papierowej książce telefonicznej. Czy za powieszenie książki telefonicznej przy budce na roku Marszałkowskiej i Alej Jerozolimskich w Warszawie, Pani GIODO też będzie ścigać? ;-)

M.

PS. Zdekompilowane pliki z ditela sa nadal dostepne w sieci...

Czy na ditelowskich płytach

Czy na ditelowskich płytach znajdują się też dane numerów zastrzeżonych? Chyba (a raczej na pewno) nie. Więc źródło raczej inne. Istnieje jeszcze możliwość, że numery teraz są zastrzeżone, a wcześniej nie były i dlatego są w starej bazie.
A, jeszcze jedno. Baza zawiera rekordy nie starsze jak rok. Zmieniałem telefon właśnie jakiś rok temu, a numer jest ju z aktualny.

dla pełnego obrazu

Sprostowanie i wyjaśnienie - sprost. ze www.ksiazka-telefoniczna.com

Wyjaśnienie do artykułu Gazety Wyborczej "Numery uciekły z bazy TP SA" z 30 Listopada 2005 roku
W nawiązaniu do artykułu Anny Twardowskiej na temat naszej Ksiązki Telefonicznej, pragniemy poinformować:
- Kłamstwem jest, jakoby były to wykradzione numery i do tego zastrzeżone z TP.
- W naszej bazie widnieją te same numery, co w wersji papierowej Ksiązki Telefonicznej.
- Nie są tu udostępnione numery zastrzeżone i takich nie posiadamy w naszej bazie.
- Nie podajemy numerów Domów ani mieszkań a jedynie ulice, są to ogólnie dostępne
Standardowe informacje a takowe nie mogą być objęte prawami autorskimi.
- Baza nasza zawiera jedynie ogólnie dostępne dane i dane udostępnione również publicznie przez tp w wersji Papierowej na CD bądź przez call center tp.
Telekomunikacja Polska sama sprzedaje bazy http://www.tp.pl/prt/pl/dla_biznesu/sprzedaz_baz_danych/ i nikt ich nie musi wykradać.
Udostępniamy jedynie usługę, jakiej Polacy są pozbawieni przez monopolistę bez skrupułów,
Który każe sobie słono płacić za każde połączenie z biurem numerów.
Jeżeli pragną państwo podzielić się z nami swoimi uwagami czy wyrazić swoją opinię zapraszamy do księgi gości bądź prosimy o kontakt mailowy: kontakt@ksiazka-telefoniczna.com
03-12-2005 - Administrator Serwisu

czy jest coś nowego na ten

czy jest coś nowego na ten temat bo się zgadzam na 100% Z ksiazka-telefoniczna.com

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>