Anonimowy odpowiedzialny naruszenia prywatności Hiltonówny

Nastolatek z Massachusetts będzie musiał spędzić 11 miesięcy w poprawczaku (juvenile detention facility). Sąd wydał werdykt w sprawie włamania na serwer T-Mobile oraz dostępu do danych kontaktowych telefonu komórkowego Paris Hilton, oraz opublikowania zawartości "skrzynki" i innych informacji przechowywanych na koncie modelki, na serwerze operatora telekomunikacyjnego.

The Register pisze, że sąd dystryktowy z Bostonu uznał siedemnastoletniego chłopaka winnym dziewięciu zarzutów. Sąd uznał również, że chłopak będzie poddany nadzorowi przez kolejne dwa lata po odbyciu kary dla niepełnoletnich oraz nie będzie mógł korzystać z internetu (w tym z różnych narzędzi pozwalających na dostęp do niego, takich jak telefon komórkowy). Jego dane nie są jasne (niektóre serwisy piszą, że zostały utajnione przez sąd, inne zaś piszą, że nie podają jego personaliów, bo rozmawiały z chłopakiem i on tylko pod tym warunkiem udzielił wywiadu)... Cóż. Kilka kliknięć, w tym do serwisu, w którym w lutym opublikowana była zawartość książki adresowej Hiltonówny i czytamy pozdrowienia dla Camerona (znanego również jako Cam0). Jeszcze kilka kliknięć i wiemy już, że chłopak mieszka w New Bedford, Ma...

Podobno Cameron był członkiem większej grupy (nazywającej się "Defonic Team Screen Name Club", lub krócej: "DFNCTSC"), którą amerykański wymiar sprawiedliwości próbuje teraz wyłapać, a która - jak pisze Washingtonpost.com - podejrzewana jest o inne jeszcze ataki, m.in. na system LexisNexis związany z wyciekiem danych osobowych ponad 310 tys amerykanów. Poza włamaniami do serwisu T-Mobile oraz wykorzystywaniem zgromadzonych tam danych (nie tylko Paris Hilton), sąd uznał, że anonimowy nastolatek był też odpowiedzialny za fałszywe alarmy bombowe (dzwonił do szkół i informował o podłożeniu bomb)... Jest też trochę o wykorzystaniu koni trojańskich, o atakach typu DDoS i innych "zabawach" tych młodych ludzi.

O problemach Paris Hilton informowałem w lutym. Niektóre serwisy piszą o "włamaniu się do telefonu komórkowego", a chodzi o to, że Paris korzysta (korzystała) z handhelda, który działa tak, że jej dane kontaktowe, telefony, filmiki, zdjęcia i inne jeszcze różne informacje przechowywane są na serwerze dostawcy usługi telekomunikacyjnej (a nie w pamięci telefonu). Zatem nie tyle włamano sie do jej telefonu, co do konta na serwerze operatora.

Gdy sprawa wypłynęła (wraz z telefonami do Christiny Aguilery, do Eminema i innymi znanymi personami świata showbiznesu - gdzieś tu je jeszcze powinienem mieć, oraz zdjęciami i filmikami prezentującymi modelkę w towarzystwie różnych osób, uwiecznionymi w niedwuznacznych hmm.. sytuacjach) mówiło się, że to żadne włamanie. Ktoś - mówiono - skorzystał z mechanizmu "przypominacza zapomnianego hasła", który polegał na tym, że system zadaje zapominalskiemu pytanie, które ten wcześniej zdefiniował w systemie. Podobno (a nie wiem, czy to się potwierdziło w śledztwie specjalnego wydziału cyberporzestępstw amerykańskiej policji) - dziedziczka fortuny hotelarskiej Hiltonów miała sobie ustawić jako przypominacz pytanie o imię swojego psa (tego samego, z którym często obfotografowywali ją liczni fotoreporterzy, a o którym też pisały brukowce interesujące się takimi sprawami). Gdyby to było prawdą - nie trudno byłoby się "włamać" na jej konto.

Jest notatka prasowa Departamentu Sprawiedliwości USA, na temat uznania chłopaka winnym.

Zobacz również: PC Magazine, ZDNet, InternetNews.com

Chłopaka uznali winnym, posiedzi w poprawczaku, cały świat zobaczył co Hiltonówna porabia w wolnych chwilach (i z kim, oraz jakich używają technik). Cam0 jest prawie anonimowy, a jeśli chodzi o Paris, to jednak naruszono jej prywatność (mimo, iż jako modelka często nie miała nic do ukrycia). Wiadomości takie jak ta będą pewnie pretekstem, by jeszcze kilka razy wrócić do jej zdjęć i filmów. Niebawem możemy zupełnie pożegnać się z prywatnością. Ehhh ten internet.

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>