Belgia: kopia zapasowa przywilejem, nie prawem

Sąd Apelacyjny w Brukseli wydał orzeczenie, z którego wynika, że utworzenie prywatnej kopii bezpieczeństwa płyty CD ("backup") nie jest prawem podmiotowym konsumentów.

Jak wynika z relacji nadesłanej przez jednego z czytelników serwisu (cytującego artykuł z bezpłatnej belgijskiej gazety Metro): sąd stwierdził, iż możliwość przygotowania takiej kopii bezpieczeństwa jest pewnym uprawnieniem nadawanym przez dysponenta praw autorskich. Dysponent tych praw (np. wydawca) może również wprowadzić mechanizmy chroniące przed kopiowaniem, a tym samym nieudzielić konsumentom uprawnienia do stworzenia kopii bezpieczeństwa.

Orzeczenie zostało wydane w procesie zainicjowanym przez belgijskie stowarzyszenie konsumentów Test Aankoop, które argumentowało, że wprowadzanie mechanizmów uniemożliwiających kopiowanie płyt stanowi pogwałcenie prawa.

Opcje przeglądania komentarzy

Wybierz sposób przeglądania komentarzy oraz kliknij "Zachowaj ustawienia", by aktywować zmiany.

I wszystko jasne

Powiedzmy, że nie zdziwi mnie podobne orzecznictwo w Polsce w świetle art. 23 ust. 2 pr.aut.

--
Olgierd
JID: olgierd@jabber.org ||| gg: 3657597

Wcale nie jasne :)

Nie wszystko jasne :). Problem w tym, że chodzi o zapisy dyrektywy europejskiej (dyrektywy o prawie autorskim w społeczeństwie informacyjnym), która wprowadza zasadę, że mimo zagwarantowania w art. 2 stosownych praw wyłącznych, to jednak państwa członkowskie mogą wprowadzać różne wyjątki (art. 5 dyrektywy). Art. 6 dyrektywy mówi właśnie o zastosowaniu lub niezastosowaniu zabezpieczeń technicznych.

Te zapisy wzbudzają w doktrynie sporo kontrowersji, bo trzeba odpowiedzieć, czy jeśli podmiot zastosuje środki ochrony technicznej, to czy przysługuje mu udział w opłatach z tytułu sprzedaży czystych nośników i urządzeń reprograficznych? Nie ma takiego uzasadnienia ekonomicznego, bo niby za co taki podmiot miałby dostawać wynagrodzenie? Poza wszystkim - mnie chodzi o tą równowagę, o której mowa w pkt 31 preambuły tej dyrektywy: "należy utrzymać należytą równowagę w dziedzinie praw i interesów między różnymi kategoriami właścicieli praw autorskich, jak również między nimi a użytkownikami przedmiotów objętych ochroną"

Tak czy inaczej - regulacje dotyczące dozwolonego użytku zmieniają się, a technika legislacyjna poszczególnych regulacji (w tym regulacji unijnych) pozostawia sporo niejasności. Jednak na gruncie polskiej ustawy - zdziwiłbym się czytając orzeczenie, które nie dopuszcza robienia kopii utworu, jeśli tym utworem nie byłby program komputerowy. Ale ta nasza wymiana poglądów już miała miejsce na tych łamach, więc nie będę się powtarzał w nieskończoność (chociaż uważam, że dyskusja na ten temat jest interesująca i wartościowa) :) Zwracam jednak uwagę na postanowienia stosownych dyrektyw (również tej o ochronie baz danych, gdzie gwarantuje się uprawnienia wynikające z dozwolonego użytku prywatnego).

--
[VaGla] Vigilent Android Generated for Logical Assasination

Nie takie jasne

Art. 23 ust.2 to _ustawowa_ regulacja dozwolonego wlasnego uzytku osobistego. Nie jest to regulowane umowa licencyjna. Domniemanie "podobnego" orzecznictwa w Polsce jest troche na wyrost. Ja bym domniemywal powstanie stowarzyszenia/stowarzyszen na rzecz ochrony praw konsumentow na poziomie UE i silny lobbying na rzecz "praw konsumenckich" w systemie prawa europejskiego i krajowego. Zwracam uwage ze ochrona interesow konsumentow jest zapisana w Traktacie WE.
Dlugi temat.
Pozdrowienia

Jestem uparty i trudno mnie przekonać ;-)

Co do różnicy pomiędzy ustawowym zakresem dozwolonego użytku a prawami wynikającymi z udzielonej licencji - nie ma wątpliwości. Natomiast na gruncie prawa polskiego nadal nie pasuje mi pogląd o prawie do wykonywania jakichkolwiek kopii (czy to "zapasowych" czy to "użytkowych"), rippowania, etc. utworów, bądź jeśli prawo to nie wynika z ustawy bądź z umowy.
Art. 75 ust. 2 pkt 1 pr.aut. nie ma odpowiednika w rozdziale 3. ustawy, zaś IMHO art. 23 ust. 2 pr.aut. (oczywiście niemający zastosowania do software) jest obecnie ciaśniejszy od odnoszącego się do programów.
Jeśli natomiast chodzi o prawo do zabezpieczania płyt przed kopiowaniem to widzę podstawę do tego uprawnienia w art. 16 pkt 5 pr.aut. - no i "pałkę" w art. 79 ust. 3 pr.aut., gdzie "bezprawne korzystanie z utworu" oznacza "więcej niż jeden egzemplarz oraz kontrowersyjny art. 118(1) pr.aut.

--
Olgierd
JID: olgierd@jabber.org ||| gg: 3657597

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>