wymiar sprawiedliwości

Sąd federalny z New Jersey uznał Nicodemo Scarfo Jr. winnym organizowania nielegalnego hazardu. Wyrok kończy proces, w którym kontrowersje wzbudzała możliwość podsłuchu (key logger) przez FBI prywatnego komputera, a ściślej - obejście procesu szyfrowania plików.

Zapraszam do lektury opracowania autorstwa Krzysztofa Gienasa zatytułowanego "Arbitraż w sprawach nazw domen internetowych - wybrane przykłady"

Sąd apelacyjny zmienił orzeczenie sądu niższej instancji (wydane ponad rok temu), w którym sędzia federalny stwierdził iż kalifornijska firma z branży public relations nie może korzystać z nazwy domenowej EntrepreneurPR.com, ze względu na to, iż narusza uprawnienia ze znaku towarowego wydawcy magazynu Entrepreneur.

Do Sądu Najwyższego dotarła sprawa o ochronę dóbr osobistych w Internecie. Pojawiła się rzadka okazja, by ta najwyższa sądowa instancja wypowiedziała się na nowy, bulwersujący internautów i prawników temat. Tak się jednak nie stało.

Electronic Frontier Foundation (EFF) wystąpiło do sądu, by ten stwierdził, że odpowiedzialna za nielegalny transfer domeny Sex.com jest firma VeriSign Inc. - gigant na rynku rejestratorów nazw domenowych.

Ze względu na decyzję sądu w Holandii firma Kazaa BV czasowo uniemożliwiła pobieranie ze swej strony swojego oprogramowania umożliwiającego wymianę plików omiędzy użytkownikami Sieci.

W sprawie Banco Nacionale de Mexico v. NarcoNews.com Sąd Najwyższy Stanu Nowy Jork stwierdził, że serwisowi internetowemu przysługują takie same prawa w procesie o zniesławienie - wynikające z Pierwszej Poprawki - jakie przysługują tradycyjnym czasopismom.

W lutym 2002 rozpocznie się rozprawa związana z ochroną patentową technologii linków internetowych! BT (British Telecom) pozwał firmę Prodigy, zagrożonych jest 16 innych firm ISP...

Holenderski sędzia nakazał twórcom popularnego programu do dystrybuowania plików w Internecie zmodyfikować aplikację tak, by nie można było za jej pośrednictwem rozpowszechniać plików chronionych prawem autorskim.

Sędzia federalny USA orzekł, że aukcje przeprowadzane poprzez internet, ale przez firmę z siedzibą na terenie Stanów Zjednoczonych, nie mogą być zastopowane przez francuskie prawo ze względu na wolność słowa w USA. Zatem Yahoo! nie musi stosować się do orzeczeń francuskich sądów w sprawie pamiątek nazistowskich dostępnych dla obywateli Francji w portalu. Według francuskiego prawa nielegalne jest oferowanie sprzedaży pamiątek nazistowskich.