przechowywanie danych

Jak donosi Internet Standard: "Według ustawy "Surveillance Devices Act", australijskie siły policyjne po uzyskaniu odpowiedniego nakazu, mogą wykorzystywać oprogramowanie szpiegujące poczynania użytkownika danego komputera". Policja zyskuje zatem możliwość wykorzystania oprogramowania typu spyware.

W Unii Europejskiej zaczyna się coś dziać w sprawie przyjęcia regulacji obligujących operatorów telekomunikacyjnych do przechowywania danych o ruchu w ich sieciach.

W Szwajcarii tamtejszy operator Swisscom zablokował usługi około 130 tysiącom użytkowników niezarejestrowanych telefonów komórkowych na kartę pre-paid. Wedle nowego szwajcarskiego prawa (PDF) operatorzy są zobligowani do zbierania danych osobowych kupujących takie telefony i karty, a także przechowywania tych danych przez dwa lata.

Rzeczpospolita: "Szczegółowe wykazy rozmów wraz z fakturami, czyli billingi telefoniczne, powinny być doręczane abonentom z mocy ustawy i zawartej umowy o świadczenie usług telekomunikacyjnych. Nie może to powodować podniesienia abonamentu lub innych opłat - przekonuje ministra infrastruktury rzecznik praw obywatelskich".

W Australii powieść "Przeminęło z wiatrem" weszła już do domeny publicznej, gdyż zakńczył się okres ochrony praw autorskich (Public Domain). Na witrynie australijskiego Projektu Gutenberg dostępna jest zatem jej wersja elektroniczna. Tyle, że umieszczona tam treść jest dostępna dla użytkowników w USA... A tam okres ochronny dla tej powieści jeszcze trwa...

Gazeta Wyborcza donosi, że jednostki administracji państwowej ma połączyć sieć komputerowa. Sieć Teleinformatyczna Administracji Publicznej (STAP) pozwoli na swobodną komunikację pomiędzy ministerstwami - m.in. szybkie przesyłanie informacji niejawnych.

Co przechowywać? Na jakich nośnikach? W Internecie z pewnością jest wiele interesujących materiałów, które mogą mieć znaczenie jako źródło informacji o wartości historycznej. Znaczna część przesyłanych w systemach teleinformatycznych danych to jednak zwykłe śmieci...

Wiesław Kaczmarek stracił wczoraj laptopa, w którym miał dokumenty dotyczące afery Orlenu. Komputer skradziono mu w biały dzień, w centrum Warszawy z volvo. Jak twierdzi poseł Kaczmarek "ale nie są to materiały, których ujawnienie wywołałoby sensację".

Podobno władze USA wydały federalny nakaz przekazania żądającej tego agencji serwerów Indymedia. "Nakaz przesłany został do firmy Rackspace, która jest dostawcą internetu dla ponad 20 stron Indymedia w swoim oddziale w Londynie. Firma Rackspace dostosowała się do nakazu i przekazała żądane serwery, usuwając z Internetu umieszczone na nich strony". Według FBI akcji dokonano na prośbę szwajcarskiej i włoskiej policji.

Coraz więcej ludzi zyskuje "świadomość" swoich danych. Podobno najlepiej uczyć się na cudzych błędach. Trudno powiedzieć, jakie wnioski wyciągnęła polska administracja publiczna, politycy i przedsiębiorcy z wydarzeń, jakie miały miejsce w pierwszej połowie roku 2004...