Cykliczność pobierania danych nie ma uzasadnienia w ustawie implementującej dyrektywę o re-use?
Miało być dobrze i miało być łatwo i bez warunków. Miało być też bezpłatnie, bo "coś co powstaje za pieniądze publiczne jest własnością publiczną, a więc także tych, którzy chcą z tego korzystać w sposób wybrany przez siebie". Ale kilka dni temu pojawił się nowy projekt rozporządzenia Ministra Administracji i Cyfryzacji w sprawie wzoru wniosku o ponowne wykorzystywanie informacji publicznej (w brzmieniu skierowanym do RCL z prośbą o zwolnienie z obowiązku rozpatrzenia przez Komisję Prawniczą). I tam można przeczytać m.in., że "ustawodawca nie przewidział możliwości cyklicznego uzyskiwania informacji publicznej do ponownego wykorzystywania bez konieczności składania każdorazowo odpowiedniego wniosku", dlatego właśnie nie można przychylić się do propozycji, by rozporządzenie przewidywało taką możliwość. A i cel ponownego wykorzystania trzeba będzie podawać, bo taka delegacja ustawowa prawodawcy wyszła. Będzie ciekawie.
Chodzi mi o uzasadnienie do projektu rozporządzenia, które opublikowano w BIP MSW. Jest tam tekst projektu rozporządzenia, Załącznik oraz Pismo przewodnie z prośbą o zwolnienie z obowiązku rozpatrzenia przez Komisję Prawniczą. Całość dotyczy projektu rozporządzenia, o którym pisałem wcześniej w tekście Konsultacje w sprawie wzoru wniosku o re-use (stanowisko do 9 listopada) (w dziale re-use niniejszego serwisu).
Zacytujmy fragment uzasadnienia do nowego brzmienia projektu:
(...)
Nie podzielono stanowiska Stowarzyszenia Liderów Lokalnych Grup Obywatelskich oraz Fundacji Panoptykon, że wymóg podania celu ponownego wykorzystywania wydaje się bezprzedmiotowy z uwagi na fakt, iż przyjęte rozwiązania ustawowe nie uzależniają udostępnienia informacji do ponownego wykorzystywania od celu w jakim jest ona pozyskiwana, co w efekcie może prowadzić do zróżnicowania traktowania podmiotów wnioskujących oraz może wpłynąć na złamanie art. 10 dyrektywy 2003/98/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 17 listopada 2003 r. w sprawie ponownego wykorzystywania informacji sektora publicznego. Zgodnie z przepisem upoważniającym ministra właściwego do spraw informatyzacji - rozporządzenie określające wzór wniosku o ponowne wykorzystywanie informacji publicznej powinno zawierać w szczególności informacje o sposobie i formie przekazania wnioskodawcy informacji publicznej, a także o celu i zakresie ponownego wykorzystywania udostępnionej informacji publicznych. Brak któregokolwiek z ww. elementów może spotkać się z zarzutem niewypełnienia delegacji ustawowej. Ponadto, dla podmiotu zobowiązanego informacja o celu ponownego wykorzystywania informacji publicznej jest niezwykle istotna ze względu na możliwość nałożenia warunków jej ponownego wykorzystywania, określonych w art. 23b ust. 2 i 3 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej.W tym kontekście nie uwzględniono także propozycji Fundacji Panoptykon wprowadzenia do projektu rozporządzenia rozwiązań prawnych polegających na wskazaniu, że podanie przez wnioskodawcę celu jest opcjonalne, albo umożliwienie wnioskodawcy podania maksymalnie ogólnej informacji o celu, w szczególności zrezygnowanie z wymogu określenia towarów i usług, w których informacja będzie wykorzystywana, bądź umożliwienie wnioskodawcy określenia celu jako np. „dowolny”.
Ponadto, nie podzielono wyrażonej przez Stowarzyszenie Liderów Lokalnych Grup Obywatelskich opinii dotyczącej:
- nieuwzględnienia we wniosku możliwości cyklicznego/okresowego uzyskania informacji do ponownego wykorzystywania,
- określenia wzoru wniosku zawierającego wymóg podpisu (również podpisu elektronicznego), co może negatywnie wpłynąć na czas udostępnienia informacji publicznej do ponownego wykorzystywania.
Uwagi nie znajdują swojego oparcia w przepisach ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej. Ustawodawca nie przewidział możliwości cyklicznego uzyskiwania informacji publicznej do ponownego wykorzystywania bez konieczności składania każdorazowo odpowiedniego wniosku.
Należy zaznaczyć, że żaden z przedstawicieli ww. podmiotów społecznych nie zgłosił udziału w organizowanej w dniu 15 listopada 2011 r. konferencji uzgodnieniowej.
(...)
Tymczasem RPO zastanawia się nad przepisami znowelizowanej ustawy o dostępie do informacji publicznej. Warto też przypomnieć tekst Doktryna urządzeń kluczowych i podmiot władzy publicznej, który za kasę udziela wglądu do rejestru handlowego - na temat sprawy C-138/11, która toczy się przed Trybunałem Sprawiedliwości.
Najwyraźniej wszystko trzeba wyszarpywać. Gdyby dało się zrobić dobrze i elegancko od razu, to byłoby pewnie nudno. A "budowa" społeczeństwa obywatelskiego pewnie polega na tym, że również uczą się ci, którzy z projektodawcami się spierają. Skoro argumentacja nie działa, to muszą uczyć się innych narzędzi: litygacje strategiczne, zabieganie o uznanie niekonstytucyjności proponowanych rozwiązań, szum medialny...
Z drugiej strony zaczynam podziwiać polityków za to, jak bardzo starają się działać jednocześnie poszukując kompromisów. To musi być trudne. Chcąc coś zrobić dla jednych niweczą plany innych. Bez tego pewnie nie dałoby się nic zrobić. Fascynujące. Zwłaszcza, gdy się bywa po niewłaściwej stronie równoważni wyboru, po której przetacza się miażdżący walec politycznych decyzji.
Przeczytaj również: Propozycja zmian podejścia do re-use w UE, czyli tzw. "Open data package". Zastanawiam się nad sensem określenia "gra na czas". Aby ktoś mógł prowadzić "grę", to musiałaby istnieć jakaś "wola", która stoi za procesem. A jeśli to nie jakaś konkretna "wola", tylko "siła inercji"? A jeśli górę bierze "siła inercji", to czy to znaczy, że nie ma "woli", by ją przezwyciężyć?
- Login to post comments
Piotr VaGla Waglowski
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>