Projekt noweli KPC - elektroniczny protokół z jawnego posiedzenia sądu

Organizacje społeczne, które zajmują się prawami człowieka, ze szczególnym uwzględnieniem praw osób niepełnosprawnych (a wśród tych - osób, które obarczone są dysfunkcją wzroku lub słuchu) mogą powoli kończyć wakacje i zabrać się znów do pracy. Dość leniuchowania i spoczywania na laurach. Ministerstwo Sprawiedliwości przedstawiło projekt ustawy o zmianie ustawy – Kodeks postępowania cywilnego, w którym proponuje się wprowadzenie elektronicznego protokołu z przebieg jawnego posiedzenia sądu. Zwolennicy multimediów w polskim wymiarze sprawiedliwości ucieszą się z informacji, że przebieg posiedzenia jawnego będzie się utrwalało za pomocą urządzenia rejestrującego dźwięk albo obraz i dźwięk. Niepełnosprawni zmartwią się pewnie, że transkrypcję materiałów audiowizualnych będzie się przygotowywało jedynie "jeżeli jest to niezbędne dla zapewnienia prawidłowego orzekania w sprawie". Czy w sądach pracują osoby niepełnosprawne? Podobno pracują, ale głównie osoby niepełnosprawne ruchowo. Czy osoby niepełnosprawne biorą udział w procesach sądowych jako strony lub uczestnicy postępowania? Jeśli tak, to - być może - nie muszą się zapoznawać z tymi samymi materiałami, co ludzie sprawni?

Generalnie chodzi o problem dostępności materiałów audiowizualnych (tego będzie dotyczyła moja jutrzejsza prezentacja, którą wygłoszę jutro w czasie konferencji "Wymiar sprawiedliwości i administracja publiczna wobec prawa nowych technologii". Na stronach internetowych administracji publicznej coraz częściej pojawiają się multimedia, ale udostępniane są bez świadomości dyskryminacji grup obywateli (multimedia takie pojawiają się nawet na stronie Rzecznika Praw Obywatelskich. Polska podpisała Konwencję Praw Osób Niepełnosprawnych ONZ, ale jeszcze nie ratyfikowała. W tej konwencji wiele miejsca poświęcono dostępności do infrastruktury informacyjnej (art 9), o czym sporo pisałem w kontekście web accessibility. Ale problematyka dostępności to nie tylko strony internetowe, a także interfejsy oprogramowania, albo multimedia, w tym... protokoły sądowe.

W Biuletynie Informacji Publicznej Ministerstwa Sprawiedliwości można znaleźć Projekt ustawy o zmianie ustawy – Kodeks postępowania cywilnego wraz z uzasadnieniem (RTF) (chodzi właśnie o ten projekt, który dotyczący protokołu elektronicznego, bo jest kilka projektów zmian w KPC). Projekt skierowano 10 sierpnia 2009 r. do uzgodnień międzyresortowych.

Czytelnikom pozostawiam lekturę konkretnych propozycji przepisów, a sam zacytuję fragmenty uzasadnienia:

(...)
Protokół elektroniczny oraz protokół sporządzany na dotychczasowych zasadach są sobie równoważne pod względem skutków prawnych. Protokół elektroniczny sporządzany jest przez protokolanta za pomocą urządzeń i środków technicznych rejestrujących dźwięk albo obraz i dźwięk. Zgodnie z dyspozycją art. 9 k.p.c. strony i uczestnicy postępowania mają prawo do zapoznania się z aktami sprawy (tzw. dostęp do akt sprawy). Dyspozycja ta obejmuje również dostęp do elektronicznego protokołu. Prawo do dostępu do akt sprawy, polegające na możności wglądu do tych akt, regulują § 91 - § 98 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 23 lutego 2007 r. – Regulamin urzędowania sądów powszechnych (Dz. U. Nr 38, poz. 249). Protokół elektroniczny, pomimo tego, że jest przechowywany na właściwym serwerze, stanowi immanentną część akt sądowych (rozumianych funkcjonalnie). W przypadku protokołu elektronicznego nie można mówić o jego kopii lub odpisie w tradycyjnym tego słowa znaczeniu. W świecie elektronicznym nie istniej pojęcie oryginału i jego kopii. Można ewentualnie wskazać na „pierwszy zapis czynności”. Mimo zwielokrotnienia protokołu elektronicznego, każdy jego egzemplarz traktować należy na równi z oryginałem ze wszystkimi tego konsekwencjami na gruncie procedury cywilnej. Stąd uregulowania wymagają czynności udostępniania takiego zapisu. Dokonane to zostanie poprzez zmianę rozporządzenia - Regulamin urzędowania sądów powszechnych.
(...)
Rodzaje urządzeń i środków technicznych służących do sporządzania protokołów elektronicznych oraz sposób przeprowadzenia niezaprzeczalnej identyfikacji osób je sporządzających, a także przechowywania elektronicznych protokołów określi Minister Sprawiedliwości w drodze rozporządzenia wydanego na podstawie delegacji z art. 158 § 5 k.p.c. Rozporządzenie to określi szczegółowo metodę identyfikacji osoby sporządzającej zapis, właściwe zabezpieczenia elektronicznego protokołu przed dokonywaniem jakichkolwiek modyfikacji przez osobę nieuprawnioną, sposób przechowywania w zbiorze dokumentów elektronicznych w bazie sądu (w tym archiwizację) oraz minimalne wymagania dla systemów teleinformatycznych używanych do realizacji zadań publicznych, określone w odrębnych przepisach, aby zapewnić stronom możliwość dostępu do zapisu
i zapoznania się z nim.

Również w tym samym rozporządzeniu zostanie uregulowana procedura dodawania tzw. adnotacji do sporządzonego protokołu elektronicznego. Adnotacje te mają charakter wyłącznie czynności materialno – technicznej i służą usprawnieniu posługiwania się protokołem elektronicznym. Jej celem będzie wskazanie poszczególnych etapów przeprowadzania czynności, aby zapewnić efektywniejszą i szybszą pracę z protokołem elektronicznym. Chcąc wyszukać konkretny fragment danej czynności, nie trzeba będzie przesłuchiwać całego zapisu. Wystarczającym będzie odszukanie stosowanej adnotacji zsynchronizowanej z zapisem, wskazującej na dany fragment. Ponadto w adnotacjach będą umieszczane również inne istotne okoliczności, w szczególności informacje o stawiennictwie stron, o dopuszczonych dowodach w sprawie, czy dowód został przeprowadzony, odroczeniu rozprawy czy też o wydanych orzeczeniach i zarządzeniach.
(...)
Zgodnie z proponowanym art. 158 § 4 k.p.c. w razie niezbędnej potrzeby, w szczególności dla zapewnienia prawidłowego orzekania w sprawie, prezes sądu może zarządzić sporządzenie pisemnego przekładu odpowiedniej części protokołu elektronicznego. Pisemny przekład stanowi załącznik do protokołu elektronicznego. Jest on czynnością o charakterze materialno – technicznym. Nie należy utożsamiać go z protokołem, którym wciąż pozostaje sporządzony zapis dźwięku albo dźwięku
i obrazu. W związku z tym w stosunku do pisemnego przekładu nie znajdują zastosowania przepisy dotyczące protokołów, w szczególności nie podlega on sprostowaniu lub uzupełnieniu. Przekład elektronicznego protokołu będzie dokonywany tylko w sytuacjach wyjątkowych dla zapewnienia prawidłowego orzekania w sprawie oraz będzie dotyczył tylko i wyłącznie stosownych fragmentów. Ponadto, mimo dokonania transkrypcji protokołem pozostanie wciąż zapis audio lub audio-wideo, a pisemny przekład stanowić będzie jedynie załącznik. Oczywiście zarówno strony, jak i skład orzekający będą mogły sporządzać notatki na własne potrzeby, a także powoływać się na nie w toku postępowania. Jednakże, osoba posługująca się taką notatką będzie odpowiadać za jej zgodność z zapisem z posiedzenia. Notować będzie można podczas utrwalania czynności protokołowanych. Notatki nie będą miały jednak charakteru urzędowego, ale autentyczność treści w nich zawartych (np. jeśli przytaczano by przebieg rozprawy w pismach sądowych lub procesowych) mogłaby być w każdej chwili zweryfikowana poprzez porównanie zapisu pisemnego dokonane przez stronę lub sędziego
z elektroniczny protokołem (nagraniem audio-wideo) znajdującym się w aktach sprawy. Transkrypcja w postaci notatek krótkich, kilkuzdaniowych wypowiedzi nie powinna być uciążliwa dla sędziów czy stron, ich pełnomocników i innych osób. Takie rozwiązanie pozwala zachować wygodę pracy sędziego, jednocześnie ograniczając koszty transkrypcji jedynie do niezbędnych przypadków. Wyklucza ponadto różną sytuację sądu i pełnomocników w tym zakresie.

Przyjęcie takiej konstrukcji w przypadku transkrypcji stanowi kompromis pomiędzy dążeniem do zapewnienia ekonomiki postępowania i ułatwienia procedowania sądowi a nakładem pracy związanym z dokonaniem transkrypcji. Obecny poziom rozwoju techniki zapewnia już niezbędne urządzenia, dzięki którym znalezienie nagranego fragmentu wypowiedzi osoby słuchanej lub oglądanej podczas rozprawy/czynności protokołowanej niekoniecznie wymaga obejrzenia (przesłuchania) całości protokołu elektronicznego (a więc nagrania audio lub audiowideo). Na zasadzie podobnej do przejrzenia tradycyjnego pisemnego protokołu możliwe jest przejrzenie elektronicznego protokołu wraz z zsynchronizowanymi z nim adnotacjami, by znaleźć wypowiedź danej osoby lub jej fragment. Aktualnie każdy program do odtwarzania plików audio lub audiowideo umożliwia przesuwanie treści w obydwie strony, na ogół przy różnych prędkościach wybieranych przez użytkownika, a także funkcję pauzy.
(...)

No właśnie. Prawa człowieka muszą ustąpić przed ograniczeniami wynikającymi z ekonomiki postępowania. Ważne, że "każdy program do odtwarzania plików audio lub audiowideo umożliwia przesuwanie treści w obydwie strony".

Poza tym nie będzie można wykorzystywać nagrań video z jawnych wszak posiedzeń (czyli takich, w których może brać udział publiczność), a materiały będzie można przejrzeć tylko w budynku sądu. Wypada zapytać o to, jak się ma projektowana nowela KPC do dyrektywy o ponownym wykorzystaniu informacji z sektora publicznego?

Opcje przeglądania komentarzy

Wybierz sposób przeglądania komentarzy oraz kliknij "Zachowaj ustawienia", by aktywować zmiany.

"usprawnienie postępowania sądowego"

Poza tym nie będzie można wykorzystywać nagrań video z jawnych wszak posiedzeń (czyli takich, w których może brać udział publiczność), a materiały będzie można przejrzeć tylko w budynku sądu.

Gdzie jest o tym mowa w projekcie, bo ja nic podobnego nie znalazłem? Być może źle szukałem...

Niezależnie od powyższego, chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze jedną kwestię. Zgodnie z uzasadnieniem projektu "Celem proponowanej regulacji jest usprawnienie postępowania sądowego (...)". Tak na zdrowy rozum wydaje się, że efekty mogą być wręcz przeciwne. Oczywiste jest przecież, że przeczytanie pisemnego protokołu rozprawy zajmuje kilka razy mniej czasu, niż ta rozprawa trwała. Tymczasem zapoznanie się z protokołem audiowizualnym zajmować bezie tyle samo czasu, ile trwała rozprawa. Funkcja adnotacji nic tu raczej nie zmieni, wątpię bowiem, aby adnotacje te były na tyle szczegółowe, żeby zaznaczać poszczególne kwestie poruszane w zeznaniach przez świadka. Proszę sobie teraz wyobrazić próbę zapoznania się z protokołem zeznań świadka, który zeznawał kilka godzin z rzędu. Zapoznanie się z aktami skomplikowanej sprawy w taki sposób może zająć i tydzień. Nie mówiąc już o tym, że aby sensownie z takich akt korzystać i tak trzeba będzie robić notatki.

Powyższe wątpliwości są tym bardziej istotne, że wiele osób biorących udział w postępowaniu zapoznaje się z przebiegiem rozprawy wyłącznie za pośredictwem protokołu. Dotyczy to przede wszystkim sądu II instancji. W obecnym stanie prawnym można mieć przynajmniej nadzieję, że przed rozpoznaniem apelacji sąd chociaż pobieznie przejży protokoły rozpraw. Wątpię jednak, aby nawet w średnio skomplikowanej sprawie sądowi chciało się poświęcać kilka dni na słuchanie nagrań.

Podsumowując, można stwierdzić, że proponowane rozwiązania nie przyczynią się praktycznie do żadnych oszczędności (skoro protokolant i tak ma być obecny na sali), natomiast przysporzą masę pracy sądowi i pełnomocnikom procesowym.

Oczywiście zgadzam się, że problem wiernego odwzorowania przebiegu rozprawy rzeczywiście istnieje, jednak to rozwiązanie nie wydaje się najszczęśliwsze.

To będzie rewolucja, ale w

To będzie rewolucja, ale w dobrze znanym już stylu - kolejne "ulepszenie", które znacząco spowolni orzekanie. Protokół z godzinnego zeznania świadka można przeczytać w 10 minut. Obejrzeć nagranie, trzeba przez godzinę. Nawet wspomniane transkrypcje, pozostaną transkrypcjami, będącymi znacznie dłuższymi od protokołu... powodzenia.

--
http://grizz.pl/

Dobrze kojarzę, że

Dobrze kojarzę, że aktualnie te protokoły dyktuje sędzia wg swojego widzimisię pi razy drzwi zgodnego z duchem wypowiedzi światka (i to pi razy dzwi mi się nie podoba)?

Dobrze, ale mozesz probowac

Dobrze, ale mozesz probowac prostowac.

Podzielam obawy osób wyżej

Podzielam obawy osób wyżej piszących tym bardziej, że już raz taka próba wprowadzenia nagrań audio-video rozpraw miała miejsce i skończyła się w zasadzie fiaskiem.

Padały głosy, że ten system jest bardziej po to aby mieć kontrolę nad poczynaniami sędziów na rozprawie a nie samego zapisu przebiegu rozprawy.

Nie wspomnę już o tym, że od zapisu ustawowego do realizacji droga daleka - mam nadzieję, że autor tego pomysłu przewidział koszty wdrożenia i utrzymania infrastruktury programowo-sprzętowej niezbędnej dla realizacji tego projektu.

PS. Dlaczego znów mieszamy w to osoby niepełnosprawne ? Jak dotąd protokoły były na papierze i NIKT się nie przejmował osobami niewidomymi - zatem jaki jest powód mieszania ich w tą sprawę teraz?

Niepełnosprawni i protokoły

PS. Dlaczego znów mieszamy w to osoby niepełnosprawne ? Jak dotąd protokoły były na papierze i NIKT się nie przejmował osobami niewidomymi - zatem jaki jest powód mieszania ich w tą sprawę teraz?

Powód był prozaiczny - przygotowywałem się do przedstawienia referatu na temat accessibility materiałów audiowizualnych wykorzystywanych (w tym tworzonych) przez państwo (co zresztą odnotowałem w tekście). Projekt zakłada tworzenie takich materiałów - stąd powiązanie. Przy okazji dodam, że w po moim konferencyjnym wystąpieniu prof. dr hab. Jacek Gołaczyński stwierdził, że jest coś na rzeczy i przyjrzą się tematowi w toku dalszych prac nad projektem.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

Mam niestety wątpliwości

Mam niestety wątpliwości co do zasadności zapisu cyfrowego protokołowania rozpraw - czy to nie aby przerost formy nad treścią ?

Najistotniejszym elementem procesu sądowego dla stron jest wyrok oraz jego uzasadnienie natomiast protokół jest tylko elementem "technicznym". W związku z tym całe ten szum medialny, praca wielu ludzi (w tym Pana) pójdzie na marne. O kasie nie wspomnę.

Projekt ten skończy się takim samym fiaskiem jak e-Wokandy w Internecie, które w obecnej formie nikomu i niczemu nie służą. Na moje pytanie o zasadność e-Wokand decydent z MS po chwili namysłu odpowiedział - "skoro nie szkodzą to czemu ma ich nie być"... bez komentarza.

Wyrok elektroniczny, uzasadnienie elektroniczne - to by było coś czym można by zaimponować... bynajmniej w Polsce.

Odnoszę wrażenie, że to kolejny kawałek kiełbasy... wiadomo jakiej.

a co z sekretarkami ??:(

Ja mam nadzieję, że w tych wszystkich rozważaniach ktoś pomyśli o sekretarzu sądowym, który ciągnąc etat protokolanta i sekretarza w wydziale nie ma czasu zjeść i wyjść do WC, bo pracuje jak przy taśmie - zarabiając niekiedy minimalnie więcej niż średnia krajowa- bardzo proszę niech ktoś weźmie i to pod uwagę. :)

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>